Parniki węglowe Ventzkiego

Dodano dnia: 26/12/2009

Parnik służący do zmiękczania i zaparzania pasz objętościowych, przede wszystkim ziemniaków, wszedł w użycie już około 1808 roku w Anglii. Lecz jego rozpowszechnienie napotykało pewien opór. W zasadzie cały XIX wiek do skarmiania ziemniakami stosowano tradycyjną metodę gotowania w kotłach, a więc wprost w wodzie. Metoda ta nie była jednak zbyt racjonalna ze względu na duże zużycie ciepła i szkodliwy wpływ wody na gotowane w niej ziemniaki. Całe ciepło zużywane na ogrzanie wody było później wylewane. A jeśli weźmiemy trudność z jaką się woda nagrzewa, to łatwo zrozumieć, że strata ta bynajmniej nie była mała . Z kolei wrząca woda ma niekorzystną zdolność silnego rozpuszczania w sobie składników pokarmowych miazgi ziemniaczanej.
Przy metodzie parowania zwiększa się wartość odżywczą paszy, a ilość użytej wody jest minimalna. Woda nie styka się z ziemniakami, które gotują się jedynie pod działaniem wydzielającej się gorącej pary.
W Europie Środkowej najszybciej parniki zaczęli wytwarzać Czesi- bo już około 1820 roku. Natomiast na ziemiach polskich H. Cegielski rozpoczął ich produkcję dopiero około 1885roku. Ale i tak praktycznie do pierwszego dziesięciolecia XX wieku, w polskich folwarkach przyjmował się bardzo powoli. Podczas gdy Cegielski rezygnował z wytwarzania parników, w tym czasie Ventzki rozpoczynał ich produkcję. Wkrótce stał się on jedynym dostawcą parników w kraju. Powstała cała seria No rozmaitych pojemnościach od 40 do 450 litrów.

Przekrój parnika Ventzkiego. Podczas parowania ziemniaków.

Parnik Ventzkiego był oparty o prostą zasadę działania wcześniejszych tego typu urządzeń. Składał się on z kotła z wypukłym dnem, zamykanego od góry pokrywką, którą dociskała śruba. Pod kotłem znajdowało się palenisko, wyłożone cegłą szamotową. Dolną część kotła otaczał płaszcz blaszany służący do prowadzenia spalin z paleniska dookoła kotła, a następnie do komina. Dzięki temu zwiększała się powierzchnia ogrzewania parnika.

Cegła szamotowa izolująca boki paleniska we współczesnym parniku. Wygląda to dokładnie tak jak w 80 lat temu.

Tu widać przestrzeń dokoła paleniska, która odprowadza spaliny ogrzewające spód kotła.

Jak mówiła reklama Ventzkiego: „Obsługa parnika jest niezwykle prosta i nie przedstawiała więcej trudności niż używanie kotła kuchennego. To też można powierzyć go najprostszemu pracownikowi wiejskiemu”.

Jak działał taki parnik?  Przed rozpoczęciem parowania na dnie kotła umieszczało się kolistą wkładkę wykonaną z blachy, będącą czymś w rodzaju drugiego dna. Była ona wyposażona w otwory. Dodatkowo od jej środka wychodziła pionowo umieszczona rurka z otworami. Przed wsypaniem ziemniaków, należało najpierw nalać wodę w takiej ilości, aby jej poziom sięgał wspomnianej wkładki (w zależności od pojemności od 6 do 20 litrów).

Najważniejszy element parnika- wyjmowana wkładka z otworami, stanowiąca podwójne dno. Tu zdjęcie ze współczesnego parnika. W stosunku do parników Ventzkiego nie ma tu odchodzącej pionowo rurki z otworami.

Przestrzeń między właściwym dnem a wkładką utrzymują widoczne od spodu wąsy wykonane z płaskowników.

Po napełnieniu kotła ziemniakami przykręcało się pokrywę i rozpalało ogień. Para pojawiała się po około 30-40 minutach. Widząc uchodzącą parę przez zawór w pokrywie, należało przerwać palenie, pozostawiając jeszcze 15 minut kocioł parnika zamknięty. We wnętrzu kotła uchodząca do góry para, przedostając się przez otwory wkładki i centralnej rurki, ogrzewała ziemniaki. Następnie po zaprzestaniu palenia, ulegała skropleniu i spływała na dół do wkładki, która przepuszczając wodę otworami zatrzymywała namuł. Zatem dno zbiornika nie pokrywało się nieczystościami, które z czasem mogły by wytworzyć rodzaj warstwy izolującej. A woda gromadząca się z powrotem na dnie kotła, była prawie w całości odzyskiwana. Po zakończeniu parowania wodę wypuszczano przez kran i wylewano ją przechylając kocioł.

Parnik w pozycji do wylewania wody.

Zużycie węgla potrzebne na parowanie 50kg ziemniaków wynosiło przeciętnie około 1,5kg. Na życzenie dostarczany był parnik do opalania torfem lub chrustem, różniący się powiększonym paleniskiem. Szczególnie modny dziś proekologiczny temat opalania biomasą, taką jak słoma, wydaje się nowym trendem. Natomiast już wówczas do palenia słomą dostarczano specjalny dozownik korytkowy. Podyktowane to było oczywiście nie tyle ekologią , co ceną węgla i dostępnością słomy.

Przystawka – dozownik do opalania słomą.

Parniki Ventzkiego wychodziły nie tylko w wersji malowanej, ale również na życzenie dostarczano je z blachy żelaznej, wewnątrz ocynkowanej.
Parnik można było używać nie tylko do parowania ziemniaków, ale również do gotowania buraków pastewnych, marchwi lub brukwi. Po zastosowaniu specjalnej wkładki odgoryczano łubin.

Przekrój parnika dostosowanego do odgoryczania łubinu. Tu wkładka nie ma pionowej rurki i przypomina niemal współczesną wkładkę.

W latach dwudziestych pralka była ogromną rzadkością, dlatego jako dodatkowe wyposażenie parnika można było dokupić specjalny zbiornik z ocynkowanej blachy dziurkowanej. Zbiornik ten wsuwano do kotła celem gotowania bielizny.

W tamtych czasach po praniu ręcznym na tarce, stosowano następnie taki cylinder do wygotowania bielizny.

Dalszy rozwój parników Ventzkiego produkowanych od lat dwudziestych pod nazwą „Unia Zjednoczone Fabryki Maszyn”, doprowadził do wykształcenia się nowej serii parników, powstających pod nazwą „Żar”. Różnica polegała na zastosowaniu falistego dna i większej powierzchni grzania. Zewnętrznie parniki te można było odróżnić po większej średnicy i bardziej płaskiej sylwetce.

Sylwetka parnika „Żar” przypomina współczesny parnik gospodarczy.

Pod koniec lat trzydziestych oferta Unii obejmowała już 18 modeli parników, w tym 8 typów serii oznaczonej NSD, 3 typy wcześniejszej serii SD i nowszych typu „Żar”. Najmniejsze parniki miały pojemność 50 litrów. Natomiast największe to były istne kolosy. Posiadały one kotły o pojemności, aż 630 litrów i mogły pomieścić 370 kg ziemniaków. Ich waga wynosiła, aż 470kg. Modele NSD były lżej wykonane w stosunku do wcześniejszych  typu SD. Średnio różnica ciężaru wynosiła około 20-35 % na korzyść parników NSD.
Po wojnie Inowrocławska Fabryka Sprzętu Rolniczego podjęła produkcję czterech parników wzorowanych na przedwojennym modelu Żar. Oznaczano je symbolem PG czyli parnik gospodarczy. Dodatkowo w połowie lat sześćdziesiątych powrócono do przedwojennej nazwy Żar. W tym też czasie wytwarzanie dwóch typów 65 i 100 litrowego przejęła Dolnośląska Fabryka Wyrobów Blaszanych Chojnów. Natomiast w Inowrocławiu postawiono na rozwój parników elektrycznych i dużych kolumn parnikowych.

To współczesna produkcja. Parnik 160 litrowy z Chojnowa.

Parnik węglowy mimo swojej archaicznej konstrukcji, nadal doskonale sprawdza się w przygotowaniu pasz. Jest produkowany do dziś i nie wyparł go nawet nowocześniejszy parnik elektryczny, prawdopodobnie ze względu na dwu krotnie wyższy koszt zakupu i pobór drogiej energii elektrycznej.

Rafał Mazur

Zobacz więcej na