Walne Zebranie Sprawozdawcze Klubu Traktor i Maszyna
Walne Zebranie Sprawozdawcze Klubu Traktor i Maszyna
Dodano dnia: 08/08/2019
W połowie XIX wieku, Szkot Hanson połączył wyorywacz ziemniaków z wirującą gwiazdą. Ta szybko obracająca się pionowo ustawiona gwiazda, posiadała ramiona o kształcie tępo zakończonych widełek. Maszyny tego typu dały początek kopaczce gwiazdowej. W kolejnych latach konstruktorzy wdrażali różne kształty lemieszy oraz rozmaite systemy łap rozbijających.
Z kolei w 1885r Rawson i Corning zbudowali kopaczkę z poziomym ustawieniem gwiazdy, która znajdowała się za lemieszem. Palce gwiazdy stanowiły jednocześnie pewien rodzaj rusztu, wykonany z zagiętych drutów. Podcięta redlina dostawała się na jego powierzchnię, który obracając, przesiewał ziemię, zaś bulwy odrzucał na bok.
Jednak ten typ maszyny sprawdzał się jedynie na glebach sypkich, dlatego pomysł wkrótce zarzucono, choć później znalazł on swoje miejsce w maszynach do zbioru buraków.
W latach czterdziestych Ferguson w zestawie urządzeń dedykowanych dla swojego ciągnika, produkował zawieszaną kopaczkę z podwójnym układem gwiazd. Maszyna ta nie dość, że była lekka to posiadała inne zalety przewyższając kopaczki konne. Napęd realizowany był od wałka odbioru mocy. Całość pozbawiona ciężkiego podwozia i przekładni, sprawiała wrażenie dość lekkiego.
Zaletą dwugwiazdowej kopaczki było to, że pracowała ona na zapas. Można powiedzieć, że jej sposób działania łączył w sobie dwie maszyny. Tradycyjną kopaczkę gwiazdową oraz poziomą gwiazdę zastosowaną przez Rawsona z 1885r.
Jak zatem działała maszyna Fergusona? Podczas ruchu, palce gwiazdy kopiącej rozdrabniały podciętą redlinę, podając ziemię wraz z bulwami ziemniaczanymi pod działanie gwiazdy poziomej. Obrotowy ruszt, jaki tworzyła druga gwiazda przesiewał ziemię, natomiast ziemniaki zostawały wydzielone i ułożone na powierzchni pola stosunkowo wąskim pasem. Takie ułożenie nie tylko ułatwiało i przyśpieszało zbiór, ale pozwalało na zbieranie niezależnie od tego czy kopaczka pracuje, czy tez skończyła swą pracę.
Rafał Mazur