Organizacja omłotów – Młócenie

Dodano dnia: 28/12/2006

Przed młócką należy sprawdzić młocarnię oraz maszyny współpracujące (jeśli ma pracować np. z prasą). Do tych czynności należy – oczyszczenie młocarni z zanieczyszczeń (jeśli młócimy zboże na siew), sprawdzenie i w razie potrzeby dokręcenie śrub i nakrętek, sprawdzenie łożysk, targańców, cepów i połączeń pasowych. Należy szczególną uwagę zwrócić na stan cepów i klepiska oraz czy nie ma uszkodzeń na sitach, podsiewaczu i wytrząsaczach. Po sprawdzeniu młocarni należy ją nasmarować zgodnie z zaleceniami instrukcji. Po założeniu pasów należy ustawić młocarnię na specjalnych podporach. Najlepiej ustawić maszynę tak, żeby wylot słomy i plew był w stronę kierunku wiania wiatru. (w przeciwnym razie wiatr będzie ”wpychał” słomę do środka maszyny utrudniając młóckę). Po ustawieniu młocarni dołączamy silnik (lub traktor) oraz prasę lub stertnik. Gdy cały ten zestaw połączymy to sprawdzamy naciąg pasów (silnik – młocarnia – prasa) oraz czy równo stoi (w razie czego należy poprawić i sprawdzić poziom maszyn poziomnicą). W przeciwnym razie elementy wiszące (sita, wytrząsacze, kosze wialni i podsiewacz) będą się ocierały powodując straty oraz zwiększone opory w czasie młócki. Aby ułatwić młóckę odległość między stertą zboża, a młockarnią powinna wynosić około 1 metra. Po sprawdzeniu maszyn należy zrobić tzw. rozruch przy którym sprawdzimy czy wszystko pasuje i czy można młócić. Należy też zabezpieczyć układy pasowe młocarni przed spadającymi snopkami ze sterty za pomocą desek lub osłon. Przy młócce potrzeba od 5 do 10 ludzi (zależy od sposobu młócenia, wydajności młocarni oraz tego czy młocarnia pracuje sama czy z prasą lub stertnikiem). Do młocarni MSC-6 potrzeba średnio 6 osób – 1 – przy odbiorze worków, 2 – pomost (jedna rozcina snopki a druga podaje do bębna), 1 – podawanie ze sterty do młocarni oraz 2 przy odbiorze słomy i plew (przy prasie tyle samo). Podobnie było przy innych młocarniach z wyjątkiem MSC-8 gdzie na pomoście miała taśmę samopodawacza oraz bęben rozcinający, a dopiero później był bęben młócący.

Marcin Marek

 

Zobacz więcej na