Kosiarki listwowe

Dodano dnia: 03/06/2007

Obecnie mamy czas sianokosów i choćby z tego względu należało by wspomnieć o kosiarkach listwowych – które mimo, iż odeszły do lamusa dobre 20 lat temu, to dziś są nieliczni producenci, którzy podjęli się wytwarzania tego typu kosiarek.
Wracając jeszcze do upraw ekologicznych, o których była mowa w pierwszej części, to właśnie tam jest kładziony bardzo duży nacisk na sposób obkaszania łąki i rodzaj systemu tnącego. Przepisy mówią o koszeniu od środka pola na zewnątrz. Bierze się tu pod ochronę drobne zwierzęta schowane w wysokiej trawie podczas prac kosiarką. Przy tym sposobie pracy mają one szanse uciec z pola, do tego nie są zaganiane na środek. Drugą najistotniejszą regulacją w przepisach jest zakaz stosowania do cięcia traw mechanizmów rotacyjnych. Drobne zwierzęta w zetknięciu z hałasem i szybkością obracania się bębnów kosiarki rotacyjnej nie mają szans na przeżycie . Dlatego miedzy innymi w takich uprawach kosiarka listwowa jest narzędziem bardzo wskazanym.
Dlaczego systemy rotacyjne wyparły nożycowe zespoły tnące w kosiarkach? W gospodarstwach o intensywnej produkcji w pewnym momencie takie maszyny były zbyt mało wydajne i obarczone kilkoma ograniczeniami, w tym do najważniejszych należy wymienić:
– opory bezwładności ograniczające prędkość listwy nożowej,
– drgania przenoszące się na całą maszynę,
– opory tarcia, rosnące wraz ze stopniem zużycia zespołu tnącego,
– łatwość zapychania się przy większej prędkości i wynikające z tego ograniczenie poruszania się zespołu ciągnik – kosiarka,
– wrażliwość na nierówny teren (kretowiska) i ukryte w trawie kamienie.
Jednak mimo tych ograniczeń konstrukcyjnych taka kosiarka ma zalety do których powrócimy pod koniec artykułu.
Jedną z pierwszych produkowanych w Polsce listwowych kosiarek rotacyjnych była maszyna typu Kz1-2,1 , której produkcję uruchomiono w 1953 w Płockiej Fabryce Maszyn Żniwnych. Kosiarka ta została zaprojektowana z myślą o współpracy z ciągnikiem Zetor 25. Szerokość robocza maszyny wynosiła 2,1 metra.

Kosiarka Kz2-2,1

Ciekawy był sposób zawieszenia kosiarki. Z tyłu traktora jednym końcem ramy przykręcona była do ceowników ramy ciągnika, a drugim zaś opierała się na kółku podporowym. A więc była to maszyna półzawieszana. Aby podwiesić kosiarkę na Zetorze należało zdemontować dolne cięgła i wieszaki układu podnoszenia. Mechanizm wydźwigowy listwy podnoszony był przez ramie ciągnikowego podnośnika hydraulicznego, które pociągało łańcuch wydźwigowy. Napęd z wałka odbioru mocy odbywał się za pomocą przekładni pasowej. Kosiarkę zaopatrzono w sprzęgło przeciążeniowe, które wyłączało napęd z chwilą wpadnięcia twardego przedmiotu miedzy palce przyrządu tnącego lub przy napotkaniu na duży opór.
Wkrótce wprowadzono modyfikację kosiarki Kz1-2,1 , polegającą na całkowitym zawieszeniu jej na tyle ciągnika. Zmodernizowana maszyna nosiła oznaczenie Kz2-2,1. W celu podniesienia wydajności i lepszego wykorzystania mocy ciągnika. Łączono Zetora z kosiarką Kz2-2,1 z dwoma kosiarkami konnymi K-1,4, zaczepionymi jedna za drugą. W przypadku gdy sama kosiarka Kz2-2,1 osiągała wydajność około 0,8 ha/godzinę to w takim zestawie można było osiągać już 1,4 hektara w ciągu godziny.
Należy jeszcze wspomnieć o tym, iż pierwsze Zetory 25 posiadały wyjście przekładni kątowej u dołu skrzyni biegów, pomyślane specjalnie dla napędu bocznych kosiarek.

Czeska kosiarka napędzana od dolnej przekładni kątowej.

Wraz z pojawieniem się pierwszych traktorów Ursus C-325 zaprojektowano zupełnie inny typ kosiarki. Poznańska Fabryka Maszyn Żniwnych rozpoczęła produkcję bocznych kosiarek KbzU-1,8 Osa. Była to maszyna składająca się z ramy podwieszanej miedzy osiami ciągnika. Napęd z końcówki WOM przekazywała przekładnia pasowa na wał z targańcem. Opuszczanie i podnoszenie listwy rozwiązano na podobnej zasadzie jak w kosiarce Kz2-2,1. Istniała tez wersja przystosowana do założenia na Zetora 25K. Szerokość robocza maszyny wynosiła 1,8m a wydajność dochodziła do 0,5ha/godzinę.

Kosiarka Osa-1 zawieszona na ciągniku Ursus C-325.

W latach sześćdziesiątych wraz z nośnikami narzędzi RS-09 dostarczana była kosiarka E-143/1 o szerokości roboczej 1,5m i wydajności około 0,5ha/godzinę. Jednak najciekawszą maszynę stanowiła E 147 dostosowana do montażu na nośniku RS-09.

E-143/1 zawieszona na nośniku RS-09.

Była to kosiarka przystosowana do pracy na stokach i rowach. E-147 wyposażono w wysięgnik unoszony przy pomocy hydraulicznych siłowników nośnika RS-09. Listwa tnąca mogła być wynoszona do 45° w górę i do 60° w dół na pochyłość rowu. Przy pomocy tej kosiarki można było dokonywać cięcia krzewów o wysokości do 2 metrów. Czyli jednym słowem ta maszyna wyczyniała wówczas to co teraz dokonują specjalne kosiarki teleskopowe z głowicami bijakowymi budowane z myślą o pracach w drogownictwie.

Wieloczynnościowa kosiarka E-147 podczas obkaszania nasypu.

Jeśli poruszymy temat ciągnikowych kosiarek to warto wspomnieć o mało znanej maszynie MKB-1,2 produkowanej specjalnie do mikrociągnika Ursus C-308. Szerokość tej maszyny wynosiła 1,2 metra, a wydajność dochodziła do 0,3 ha na godzinę. MKB-1,2 poruszała się za ciągnikiem na kołach i była wyposażona w siodełko dla traktorzysty.

Mikrokosiarka MKB-1,2

Ograniczenia kosiarki Osa w zawieszaniu jej tylko na dwóch typach ciągników C-325 i 328, zmusiły poznańskiego producenta do przekonstruowania „Osy-1” do zawieszania jej w sposób uniwersalny na trzy punktowym układzie. Dzięki czemu stało się możliwe podczepienie maszyny na każdym ciągniku. W ten sposób powstała najbardziej znana kosiarka Osa-2, oznaczona również jako KZ-3 lub Z034/0. Oprócz przekonstruowania ramy i niejako przerzucenia kosiarki na tył ciągnika, zmienił się sposób napędu z końcówki WOM. Przekładnie pasową całkowicie zastąpił wał przegubowo teleskopowy. Natomiast podnoszenie listwy odbywało się ręcznie. Osę-2 wprowadzono do produkcji w 1968 roku. W 1973 roku produkcja Osy została przekazana do Agrometu-Rofama w Rogoźnie, gdzie wytwarzano ją do 1984 roku. Była to jednocześnie ostatnia ciągnikowa kosiarka listwowa produkowana w naszym kraju. Mimo, że od tego momentu upłynęło ponad 20 lat to bardzo dużo kosiarek Osa-2 przetrwało do dzisiejszych czasów. W stosunku do kosiarki rotacyjnej jest ona bardziej trwała, gdyż te pierwsze wykonują prace na bardzo wysokich obrotach i obciążeniach co odbija się na niskiej długowieczności maszyny.

Uniwersalna kosiarka Osa-2.

Kosiarka Osa-2 w położeniu roboczym.

Aktualnie jednym z najbardziej znanych producentów tego typu kosiarek jest firma Zeigler-Mörtl. Oczywiście aktualnie produkowane przez tą firmę kosiarki listwowe uległy również dostosowaniu do współczesnych wymagań. Maszyny te są produkowane w szerokościach roboczych 1,65; 1,85 i 1,90 metra. Do tego dodatkowo są oferowane maszyny do mikrociągników o szerokościach 1,15 i 1,50 metra. Podstawowe modele są napędzane przy pomocy silnika hydraulicznego, który otrzymuje napęd z wyjść hydraulicznych ciągnika. Wymagania co do wydajności pompy hydraulicznej dla współczesnego ciągnika nie są duże i wynoszą od 27 do 33 litrów wydatku na minutę. Nie mniej jednak może być tez zastosowany tradycyjny system napędu przez wałek przegubowo teleskopowy.

Kosiarki Mörtl można zaczepić zarówno z tyłu jak i z boku ciągnika. Podstawowymi zaletami kosiarek listwowych Mörtl jak również innych tego typu maszyn są:
– niski ciężar maszyny 160 kg – przypadku kosiarki o szerokości 1,65 jest to ponad połowę ciężaru kosiarki rotacyjnej – dzięki czemu przy relatywnie dużej szerokości roboczej możliwe jest zastosowanie ciągnika o niższej mocy.
– niewielkie zapotrzebowanie mocy – oprócz lekkości konstrukcji, maszyna ta nie musi być napędzana mocnym ciągnikiem, który znaczną cześć momentu obrotowego przeznacza na pokonywanie momentu bezwładności kosiarki rotacyjnej przy rozruchu i pokonywanie oporów pracy bębnowego mechanizmu; przykładowo dla kosiarki rotacyjnej o szerokości pracy 1,65 powinno się pracować z ciągnikiem minimum 45-48 KM. Kosiarka listwowa Mörtl zadowoli się jedynie 11KM. Oczywiście kosiarka listwowa nie osiągnie takiej szybkości i wydajności roboczej jak zespół rotacyjny.
Na zakończenie warto dodać, iż te zagraniczne kosiarki listwowe są dość drogie. Ich koszt kształtuje się w granicach 4000 Euro. Dlatego dbajmy o nasze stare zachowane jeszcze Osy i Kz, żeby długo mogły służyć.

Rafał Mazur

Zobacz więcej na