Śrutownik S-260 Lubuszanin

Dodano dnia: 21/08/2019

Pasze treściwe, podobnie jak objętościowe, trzeba przed skarmieniem odpowiednio przygotować. Czynność ta polega przed wszystkim na rozdrobnieniu. Tak przygotowana pasza nosi nazwę śruty.  Początki mechanizacji tego typu czynności, miały miejsce już około 1700 roku. Wynalazek uniwersalnego śrutownika przypisywany jest Sinkinsonowi, który zbudował takie urządzenie w 1804roku. Najbardziej rozpowszechnione śrutowniki działały na zasadzie rozcierania i kruszenia ziarna pomiędzy kamiennymi tarczami.

Zasada działania śrutownika tarczowego pionowego lub poziomego.

Z czasem naturalne kamienie zaczęto zastępować sztucznymi – szmerglowymi, a następnie żeliwnymi lub staliwnymi. Materiał tarczy musiał być twardy lub mieć utwardzoną powierzchnię do wartości 400˚ HB.

Widok i przekrój staliwnej tarczy śrutownika.

Jak działał śrutownik?

Ziarno dostawało się pomiędzy powierzchnie tarcz, z których jedna była nieruchoma, a druga połączona z wałem napędowym. Powierzchnie tarcz były po obydwu stronach nacięte, kanałami o kształcie prostym lub łukowym. Zazwyczaj po wytarciu jednej strony, kamienia można ją było obrócić i pracować drugą stroną. Stopień rozdrabniania regulowało się szczeliną między tarczami.

A- tarcza kamienna o żłobieniach prostych; B- tarcza kamienna o kanałach łukowych.

Te mimośrodowe wyżłobienia na obydwu tarczach są skierowane przeciwnie, wskutek tego ich krawędzie podczas obrotu krzyżowały się i łamały ziarna. Obracający się kamień spełniał rolę dmuchawy, gdyż zasysał powietrze z zewnątrz i tłoczył w kanały. Przyśpieszało to usuwanie ziaren i chłodziło śrutę i kamienie. Na tej zasadzie budowano również żarna, stosowane w Polsce jeszcze gdzieniegdzie do lat pięćdziesiątych XX w.

Protoplastą dla powojennego śrutownika S-260 był angielski Bentall CP-11. Przed wojną kosztował majątek.

W latach 20  i 30 XX w, oprócz produkcji krajowej importowano wyroby angielskiej firmy Bentall. Niska popularność tej marki po części wynikała z wysokiej ceny wyrobów. Przykładowo rozdrabniacz typu CP14 o wydajności 1250kg/ godz, kosztował 1570 złp. Dla zobrazowania był to koszt niemal silnika stacjonarnego Sendling o mocy 6KM, i niemal ¼ ceny traktora Oilpull. Zaś porównywalny śrutownik Mayfartha kosztował zaledwie 650zł.
A zatem na urządzenia Bentalla mogły pozwolić najbogatsze majątki. Jak podawał prospekt śrutownik wyróżniał się wyjątkowo starannym wykończeniem i doborem materiałów. Na nasz rynek dostarczano trzy modele o średnicy tarcz od 225 do 381cm. Najmniejszy CP-11 (w cenie 760zł) napędzany był za pomocą koła pasowego i wymagał silnika o mocy 4KM. Cena obejmowała zestaw z tarczami szmerglowymi. Pod koszem zasypowym, firma Bentall zastosowała mechanicznie poruszane korytko. Było ono zaopatrzone w siatkę, mającą za zadanie zatrzymać kamienie i większe zanieczyszczenia. Ilość podawanego ziarna regulowano dźwigienką, która unosiła lub opuszczała korytko w stosunku do wylotu gardzieli kosza.

Śrutownik S-260 w pierwszym wydaniu, zachował łukowaty kształt ramy stojaka.

Po części może i doskonała konstrukcja tego przedwojennego wzorca sprawiła, że w latach powojennych skopiowano śrutownik CP-11, którego produkcję zlokalizowano w Sulęcińskiej Fabryce Sprzętu Rolniczego. Powojenny CP-11 otrzymał symbol S-260. Litera S oznaczała śrutownik, zaś liczba 260 sugerowała w przybliżeniu średnicę tarczy w mm, które w  sulęcińskim wydaniu wykonywano z twardego żeliwa.

Pod koniec lat pięćdziesiątych, S-260 opierał się na ramie złożonej z kątowników. Jednak zasadnicze elementy robocze nie uległy zmianom.

Pod koniec lat pięćdziesiątych, żeliwny stojak zastąpiony został stalową konstrukcją ze skręcanych kątowników. Następnie między 1962-63 śrutownik wyposażono w elektryczny silnik o mocy 5,5kW. Zastosowanie napędu elektrycznego wpłynęło na zmianę kształtu metalowego stojaka i kosza zasypowego. Wersja oznaczona S-260D z 1965 roku posiadała dodatkowe sprężynowe zabezpieczenie tarcz przed uszkodzeniem.

Przez dodanie silnika elektrycznego śrutownik nie wymagał już organizowania napędu od silnika spalinowego lub koła pasowego ciągnika. Na rysunku widać zmieniony kształt kosza zasypowego. Jego pojemność zwiększono do 40kg.

W 1968 roku w związku z odgórną zmianą oznaczeń w przemyśle maszyn rolniczych, śrutownik otrzymał symbol H-103 Lubuszanin. Jego produkcję zakończono w 1970roku. Nieco dłużej do 1973 wytwarzano sulęciński śrutownik typu S-3.

Rafał Mazur

Zobacz więcej na