Zetor 3011 Major 1962 - pierwszy projekt
: 08 kwie 2021, 14:53
Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Jest to mój pierwszy post na tym forum, szukałem powitalni, ale nie wpadła mi nigdzie w oko, dlatego witam się tutaj
Jestem fanem dawnej motoryzacji, siedzę przede wszystkim w motocyklach, ale zawsze marzył mi się "traktor"
Moja Mama pochodziła z niewielkiego gospodarstwa i jeździłem tam na żniwa jako dziecko (nawet jakieś blizny zostały ) Jak słyszałem jak wujek otwierał garaż gdzie stał "PajPaj" bo tak go nazywali to biegiem leciałem i zanim odpalił już siedziałem na błotniku.
W życiu zrealizowałem już kilka projektów, zawsze z dużą dbałością o szczegóły - z natury jestem cierpliwy i dokładny.
Np:
XL 600 LM w wersji Paris Dakar:
https://forum.motocyklistow.pl/topic/16 ... 5-rebuild/
DR 800 BIG:
https://photos.app.goo.gl/Hk1pJ6u6EnvFn9658
Dobra tyle tytułem wstępu. Jak widać w tytule wątku udało mi się po ponad półrocznych zmaganiach zostać szczęśliwym posiadaczem Zetorka.
Kupiłem go od lokalnego gospodarza, który wcale nie chciał go sprzedać
"Ale przecież Pan go już wcale nie używa.. Używam zimą do zaciągania innych bo ten jedyny odpala.. , on się biedny tak marnuje ja go przygarnę i zadbam o niego... "
Po pół roku wychodziłem go. Poniżej zdjęcia z dnia zakupu
Odpalenie zimnego traktora u Gospodarza:
https://photos.app.goo.gl/uHHxCbSWXkNuTnZA6
Powrót na kołach do domu (ok 5 km )
https://photos.app.goo.gl/DdUufuhcKNACg3t3A
Ma założony miękki przodek, ale oryginał do niego jest i go dostanę jak pojadę po pług i inne pierdoły, które gospodarz razem z Majorkiem nabył w komplecie około 65 roku. Major według relacji właściciela przeszedł remont generalny w ....... 86 Śmiech mnie ogarnął jak to usłyszałem, ale podobno od tego czasu jeździł rzadko i tylko z "rozsiewaczem nawozu".
Sprzęt odpala ładnie i chodzi równo. Technicznie wydaje się, że wszystko działa, podnośnik podnosi i trzyma, wałek chodzi, hydraulika działa bo przyczepę przy mnie wywrócił, hamulce zaskakująco dobrze hamują. Biegi działają zarówno polowe jak i szosowe i nawet nie zgrzytają specjalnie , Sprężarka pompuje.
Nie działa natomiast nic na desce rozdzielczej oprócz stacyjki, guzika klaksonu i rozrusznika. Nie ma żadnych wskazań. Oraz jest ok pół obrotu luzu w układzie kierowniczym - jeszcze nie wiem gdzie. Tylny lewy błotnik zgnity, prawy słaby.
Na początek wyposażyłem się w niezbędną literaturę:
Pomysł początkowy miałem taki aby rozebrać go w mak i zbudować na nowo, wymieniając wszystko co tego wymaga. Ale obejrzało go kilka osób, które znają się na tego typu maszynach (nie to co ja) i powiedzieli mi każdy z osobna to samo - "po co? Wszystko działa, zrób pełen serwis, jak chcesz to wymaluj i wystarczy on i tak już nie będzie nigdy ciężko pracował.."
Chciałbym poznać waszą opinie na ten temat.
Tutaj będę aktualizował fotki i filmy:
https://photos.app.goo.gl/19ZKf2pRpojdE2X16
Jest to mój pierwszy post na tym forum, szukałem powitalni, ale nie wpadła mi nigdzie w oko, dlatego witam się tutaj
Jestem fanem dawnej motoryzacji, siedzę przede wszystkim w motocyklach, ale zawsze marzył mi się "traktor"
Moja Mama pochodziła z niewielkiego gospodarstwa i jeździłem tam na żniwa jako dziecko (nawet jakieś blizny zostały ) Jak słyszałem jak wujek otwierał garaż gdzie stał "PajPaj" bo tak go nazywali to biegiem leciałem i zanim odpalił już siedziałem na błotniku.
W życiu zrealizowałem już kilka projektów, zawsze z dużą dbałością o szczegóły - z natury jestem cierpliwy i dokładny.
Np:
XL 600 LM w wersji Paris Dakar:
https://forum.motocyklistow.pl/topic/16 ... 5-rebuild/
DR 800 BIG:
https://photos.app.goo.gl/Hk1pJ6u6EnvFn9658
Dobra tyle tytułem wstępu. Jak widać w tytule wątku udało mi się po ponad półrocznych zmaganiach zostać szczęśliwym posiadaczem Zetorka.
Kupiłem go od lokalnego gospodarza, który wcale nie chciał go sprzedać
"Ale przecież Pan go już wcale nie używa.. Używam zimą do zaciągania innych bo ten jedyny odpala.. , on się biedny tak marnuje ja go przygarnę i zadbam o niego... "
Po pół roku wychodziłem go. Poniżej zdjęcia z dnia zakupu
Odpalenie zimnego traktora u Gospodarza:
https://photos.app.goo.gl/uHHxCbSWXkNuTnZA6
Powrót na kołach do domu (ok 5 km )
https://photos.app.goo.gl/DdUufuhcKNACg3t3A
Ma założony miękki przodek, ale oryginał do niego jest i go dostanę jak pojadę po pług i inne pierdoły, które gospodarz razem z Majorkiem nabył w komplecie około 65 roku. Major według relacji właściciela przeszedł remont generalny w ....... 86 Śmiech mnie ogarnął jak to usłyszałem, ale podobno od tego czasu jeździł rzadko i tylko z "rozsiewaczem nawozu".
Sprzęt odpala ładnie i chodzi równo. Technicznie wydaje się, że wszystko działa, podnośnik podnosi i trzyma, wałek chodzi, hydraulika działa bo przyczepę przy mnie wywrócił, hamulce zaskakująco dobrze hamują. Biegi działają zarówno polowe jak i szosowe i nawet nie zgrzytają specjalnie , Sprężarka pompuje.
Nie działa natomiast nic na desce rozdzielczej oprócz stacyjki, guzika klaksonu i rozrusznika. Nie ma żadnych wskazań. Oraz jest ok pół obrotu luzu w układzie kierowniczym - jeszcze nie wiem gdzie. Tylny lewy błotnik zgnity, prawy słaby.
Na początek wyposażyłem się w niezbędną literaturę:
Pomysł początkowy miałem taki aby rozebrać go w mak i zbudować na nowo, wymieniając wszystko co tego wymaga. Ale obejrzało go kilka osób, które znają się na tego typu maszynach (nie to co ja) i powiedzieli mi każdy z osobna to samo - "po co? Wszystko działa, zrób pełen serwis, jak chcesz to wymaluj i wystarczy on i tak już nie będzie nigdy ciężko pracował.."
Chciałbym poznać waszą opinie na ten temat.
Tutaj będę aktualizował fotki i filmy:
https://photos.app.goo.gl/19ZKf2pRpojdE2X16