Walka ze śniegiem
RE: Walka ze śniegiem
Mógłby ktoś z was podesłać mi fotke takiego układu ? A tak pozatym czy jest możliwość regeneracji pompy hydraulicznej bądź zakup nowej do zetora k25 ? W moim jak już kupiłem pompa jest na zewnątrz i jest napędzana z boku wałka, jeśli bym mógł naprawić/wymienić oryginalną pompę, to miałbym tą już gotową zamontowaną i z napędem, kwestia by była jedynie przeprowadzenia węży, rozdzielacza, zbiornika z olejem.
RE: Walka ze śniegiem
[quote]Bolszewik napisał/a:
Dodam że aby spychacz był skuteczny musi mieć możliwość opadania poniżej poziomu kół. Wtedy możliwe jest zdarcie śniegu / lodu. Oczywiście wychodzi tu od razu zaleta siłownika dwustronnego działania który utrzymuje taką pozycję.
Witajcie!! Po 11 dniach pobytu w czarnej Dziurze Krakowsko Częstochowskiej wróciłem do bytu internetowego. Odśnieżania kabli energetycznych jeszcze nie wymyśliliście, dlatego zostałem skazany na niebyt internetowy. Ale do rzeczy. Bolszewik ( tak z nutka sympatii do komuny)!!! Z tym że pług powinien mieć skok poniżej poziomu kół przednich zgadzam się, lecz co do pozycji siłowej pługa nie mogę się zgodzić. Spróbuj na tej pozycji zedrzeć lód z kostki brukowej lub na nierównym terenie. Wiesz jaki bedzie efekt? upa kostki ewentualnie ziemi zmieszanej ze śniegiem ( no może nie władkiem, bo prędzej stanie). W pozycji swobodnej pług jest w stanie ukształtować swoje położenie do nachylenia terenu nie czyniąc krzywdy podłożu. Przy niwelacji terenu czy spychaniu pozycja siłowa jest konieczna, ale z odśnieżaniem lepiej wziąść to z chlebkiem. Lepiej brać to na dwa razy niż za pierwszym razem zniszczyć swoją drogę wraz ze śniegiem.
pozdrawiam
Dodam że aby spychacz był skuteczny musi mieć możliwość opadania poniżej poziomu kół. Wtedy możliwe jest zdarcie śniegu / lodu. Oczywiście wychodzi tu od razu zaleta siłownika dwustronnego działania który utrzymuje taką pozycję.
Witajcie!! Po 11 dniach pobytu w czarnej Dziurze Krakowsko Częstochowskiej wróciłem do bytu internetowego. Odśnieżania kabli energetycznych jeszcze nie wymyśliliście, dlatego zostałem skazany na niebyt internetowy. Ale do rzeczy. Bolszewik ( tak z nutka sympatii do komuny)!!! Z tym że pług powinien mieć skok poniżej poziomu kół przednich zgadzam się, lecz co do pozycji siłowej pługa nie mogę się zgodzić. Spróbuj na tej pozycji zedrzeć lód z kostki brukowej lub na nierównym terenie. Wiesz jaki bedzie efekt? upa kostki ewentualnie ziemi zmieszanej ze śniegiem ( no może nie władkiem, bo prędzej stanie). W pozycji swobodnej pług jest w stanie ukształtować swoje położenie do nachylenia terenu nie czyniąc krzywdy podłożu. Przy niwelacji terenu czy spychaniu pozycja siłowa jest konieczna, ale z odśnieżaniem lepiej wziąść to z chlebkiem. Lepiej brać to na dwa razy niż za pierwszym razem zniszczyć swoją drogę wraz ze śniegiem.
pozdrawiam
RE: Walka ze śniegiem
Krypton z kąd jesteś dokładnie ? ja jestem z pod Częstochowy to prądu nie miałem 3 dni.
Ja jednak jestem za siłownikiem dwustronnego działania, fakt faktem nie mam kostki na placu, ale myślę, że jeśli dobrze się ustawi pług do go będzie sztywno trzymać i wystarczy dobrze nim operować.
Ja jednak jestem za siłownikiem dwustronnego działania, fakt faktem nie mam kostki na placu, ale myślę, że jeśli dobrze się ustawi pług do go będzie sztywno trzymać i wystarczy dobrze nim operować.
RE: Walka ze śniegiem
Gmina Niegowa - "mówi wam to coś?".
Ja też miałem takie wrażenie do czasu gdy zobaczyłem przed sobą kupę ziemi. Nic bardziej mylnego że jak pług ustawi się tak jak trzeba i będzie "trzymał" to wyjdzie nam idealnie równa płaszczyzna. Było by tak może na pasie startowym na lotnisku jednak na normalnej drodze zawsze znajdzie się jakaś nierówność która wytrąci z równowagi cały pojazd razem z pługiem, a wtedy zaczyna się wgłębianie pługa w podłoże. Jeżeli pług leży swobodniezawsze dostosuje się do twardszego podłoża a biorąc pod uwagę geometrię odkładnicy i kąta lemiesza następuje samoczynne wciąganie pługa w podłoże więc i tak trzeba go wyciągać z podłoża a nie dociskać. Wierz mi napracowałem się trochę na tym sprzęcie z mojego avtara i też się dziwiłem że to tak działa. Warunek - odpowiedni cięzar pługa i moc ciągnika.
pozdrawiam
Ja też miałem takie wrażenie do czasu gdy zobaczyłem przed sobą kupę ziemi. Nic bardziej mylnego że jak pług ustawi się tak jak trzeba i będzie "trzymał" to wyjdzie nam idealnie równa płaszczyzna. Było by tak może na pasie startowym na lotnisku jednak na normalnej drodze zawsze znajdzie się jakaś nierówność która wytrąci z równowagi cały pojazd razem z pługiem, a wtedy zaczyna się wgłębianie pługa w podłoże. Jeżeli pług leży swobodniezawsze dostosuje się do twardszego podłoża a biorąc pod uwagę geometrię odkładnicy i kąta lemiesza następuje samoczynne wciąganie pługa w podłoże więc i tak trzeba go wyciągać z podłoża a nie dociskać. Wierz mi napracowałem się trochę na tym sprzęcie z mojego avtara i też się dziwiłem że to tak działa. Warunek - odpowiedni cięzar pługa i moc ciągnika.
pozdrawiam
RE: Walka ze śniegiem
Kolega Krypton ma rację. Nie będę przytaczał cytatów z podręcznika "Operator maszyn do robót ziemnych". W nowoczesnym sprzęcie jest tzw. pozycja pływająca lemiesza (nie wiem jak to jest w JUMZ EO). I w tej pozycji właśnie lemiesz bądź łyżka dostosowuje się do podłoża. Jak już było wspomniane, chodzi o to żeby zebrać coś z bruku, a nie to coś razem z brukiem. Jak będziecie zainteresowani, to mogę wrzucić skany z podręcznika.
RE: Walka ze śniegiem
Słuchajcie - temat jest ciekawy. Ja jak będe miał chwilę, spróbuję opisać i być może jeśli czasu wystarczy wkleić chociaż poglądowy rysunek techniczny jak ja bym to widział w Zetorku. Mi chodzi przede wszystkim o prostotę, "taniość" wykonania, łatwy demontaż i przede wszystkim całkowity brak ingerencji w oryginalną konstrukcję ciągnika. Jak to się sprawdzi nie mogę napisać na 100% bo żadnych prób nie przeprowadziłem. Poczekam więc do przyszłej zimy z wnioskami o ile uda mi się coś takiego skonstruować.
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
RE: Walka ze śniegiem
Czytam tak, czytam i się zastanawiam, chce to zrobić u siebie w samie, ale żaden siłownik nie wchodzi w gre, nie mam instalacji, z tyłu podnośnik podnoszony linką, myśle o zrobieniu czegoś takiego jak ramiona w wózku widłowym ale bez wideł, na lince stalowej i jakaś przekładnia, przy tej na tylny podnośnik, to ma tylko podnosić, a reszte całej konstrukcji chciałbym zawiesić na pługu, żeby był cięższy (łatwiej by opadał), regulacja kąta oczywiście będzie na zasadzie dwóch rur zbitych w kwadraty jedna wchodzi w drugą i dziury nawiercone w i dziure bolec i cała regulacja, zastanawiam się nad regulacją kąta natarcia, czy bawić się w to, czy szkoda roboty. Konstrukcja ma być tania, roboty przy tym może być dużo czas się znajdzie w wakacje, zaraz spróboje to narysować, doradzicie coś może przy okazji. Przepraszam Paweł, że się wcinam trochę, ale chyba lepiej dac więcej projektów w jednym temacie, żeby coś można było "odmałpować"B)B)
RE: Walka ze śniegiem
http://www.vintageprojects.com/tractors ... plans.html
Tu jest opisany ładowacz czołowy, który nie wymaga zmian konstrukcyjnych maszyny. Jak widać mocowany jest do pochew tylnego mostu. Może takie rozwiązanie rozważyć?
Tu jest opisany ładowacz czołowy, który nie wymaga zmian konstrukcyjnych maszyny. Jak widać mocowany jest do pochew tylnego mostu. Może takie rozwiązanie rozważyć?
RE: Walka ze śniegiem
Bardzo ciekawe, ale w przypadku Zetora ciężkie do zrobienia. Ponadto przekracza to moje wymagania. Szukam rozwiązania jedynie do odgarniania zimą śniegu
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
RE: Walka ze śniegiem
Nie chodzi mi o całość. Jak ściągniesz PDF, to tam jest rozrysowane mocowanie do mostu. Zresztą ten z filmiku tez tak mam mocowane.
Żeby ułatwić, bezpośredni link do dokumentu:
http://www.vintageprojects.com/tractors ... opplan.pdf
Żeby ułatwić, bezpośredni link do dokumentu:
http://www.vintageprojects.com/tractors ... opplan.pdf
RE: Walka ze śniegiem
To moje "projekty" nie wiem, czy to realne do wykonania, pewnie da rade, ale czy tak to będzie wyglądać to nie wiem jeszcze do końca sam, narazie tak to sobie wyobrażam:
http://lh4.ggpht.com/_KcehQMaynwg/S1cUN ... 090002.JPG
http://lh3.ggpht.com/_KcehQMaynwg/S1cUP ... 50001.JPG
http://lh4.ggpht.com/_KcehQMaynwg/S1cUN ... 090002.JPG
http://lh3.ggpht.com/_KcehQMaynwg/S1cUP ... 50001.JPG
RE: Walka ze śniegiem
Hubert spoko tylko czy nie zapomniałeś o rolkach prowadzących linkę??
Bo po ramie linka chyba chodzić nie będzie?? B) Musisz mieć bynajmniej 3 rolki 2 z przodu jedna z tyłu tak jak u mnie
Bo po ramie linka chyba chodzić nie będzie?? B) Musisz mieć bynajmniej 3 rolki 2 z przodu jedna z tyłu tak jak u mnie
RE: Walka ze śniegiem
Dzisiaj jadąc autobusem zastanawiałem się właśnie nad ładowacz do zetora (tur), jak myślicie można by było jakoś zamocować taki tur ? W moim przypadku ingerencja w konstrukcje (dokręcenie, dospawanie czegoś) to nie problem, gdyż jak narazie ciągnik ma mi słuzyć do pracy. Zastanawiałęm się nad tur 2, jedynie zastanawiam się czy jest jak i gdzie go zamocować, a wtedy do niego można dorobić spokojnie pług, a sam ładowacz by mi się bardzo przydał.
RE: Walka ze śniegiem
Nie nie zapomniałem, tam jest jedna na ramie i dalej będzie już pod ciągnikiem przy ramieniu do podnoszenia, żeby wchodziła tam pod kątem prostym do niego.
RE: Walka ze śniegiem
Krypton jako doświadczony operator wiesz że spotyka się różne przypadki. Np. bryłę przymarzniętego lodu na którą spych "wskakuje". Dojeżdżam do niej daję docisk na spych i powolutku ruszam tym sposobem ją zrywam. Oczywiście że nie na kostce brukowej, mowa o szutrowej drodze (ewentualnie asfalt). Zajeżdżony śnieg w koleinach który mieli się pod kołami, a środek jest zmarznięty jak usuniesz ?. Ja cały czas mam na myśli swoją szutrową drogę. Ponadto jak już po wielokroć pisałem spychacza używam nie tylko zimą. No i najważniejsze (co zresztą zauważyłeś) T-25 waży ok. 2 tony więc jakiż ja mogę dać docisk na grunt. Ale ogólnie to zgoda że na docisku się nie pracuje ze śniegiem.
A co do energetyki to powiem tak w 90 % przypadków winą tego że nie ma energii jest niedbalstwo i brak modernizacji infrastruktury. Nie wycina się na czas odpowiedniej przesieki w lasach to i nic dziwnego że się drzewa łamią na linie. Nie zmienia się linii SN na częściowo izolowane (model szwedzki) dzięki czemu zajmują one mniej miejsca i są odporniejsze na osadzanie szadzi. Nie praktykuje się otrzepywania szadzi, a takie sposoby istnieją. Dla przykładu w Kanadzie nad liniami WN latają śmigłowce żeby powoduje to opad szadzi. Ponadto np. Częstochowa jest poza regionem tzw. "Szadzi katastrofalnej" co oznacza że dopuszczalne jest stosowanie tam przekrojów przewodów nie przygotowanych na takie obciążenia ze względów ekonomicznych (dla zainteresowanych służę skanem mapy Polski ze strefami).
Dość dygresji.
Hubert może warto rozważyć wyciąg elektryczny ? Nie jest to znów takie drogie:
http://www.allegro.pl/item887069908_wyc ... a_12v.html
Wiem że to badziewie ale powinno wystarczyć. Można też coś wykombinować z rozrusznika. Widziałem takie cuda w lawetach, oczywiście z przekładnią.
Albo korbka z zapadkami pod ręką:
http://www.allegro.pl/item881484227_wyc ... 550kg.html
A co do energetyki to powiem tak w 90 % przypadków winą tego że nie ma energii jest niedbalstwo i brak modernizacji infrastruktury. Nie wycina się na czas odpowiedniej przesieki w lasach to i nic dziwnego że się drzewa łamią na linie. Nie zmienia się linii SN na częściowo izolowane (model szwedzki) dzięki czemu zajmują one mniej miejsca i są odporniejsze na osadzanie szadzi. Nie praktykuje się otrzepywania szadzi, a takie sposoby istnieją. Dla przykładu w Kanadzie nad liniami WN latają śmigłowce żeby powoduje to opad szadzi. Ponadto np. Częstochowa jest poza regionem tzw. "Szadzi katastrofalnej" co oznacza że dopuszczalne jest stosowanie tam przekrojów przewodów nie przygotowanych na takie obciążenia ze względów ekonomicznych (dla zainteresowanych służę skanem mapy Polski ze strefami).
Dość dygresji.
Hubert może warto rozważyć wyciąg elektryczny ? Nie jest to znów takie drogie:
http://www.allegro.pl/item887069908_wyc ... a_12v.html
Wiem że to badziewie ale powinno wystarczyć. Można też coś wykombinować z rozrusznika. Widziałem takie cuda w lawetach, oczywiście z przekładnią.
Albo korbka z zapadkami pod ręką:
http://www.allegro.pl/item881484227_wyc ... 550kg.html
RE: Walka ze śniegiem
Wyciąg elektryczny to nie głupia sprawa w quadach tak dźwiganie są pługi linka od wyciągarki ciągnie. A z tą korbką to raczej się nie opyla bo jak do jedzie do końca to by musiał zejść i korbować a czasami w jeździe trzeba ulżyć jak jest za dużo śniegu
RE: Walka ze śniegiem
A kto zakazał założenia jej pod ręką i przepuszczenia linki rolkami do spycha ?
RE: Walka ze śniegiem
Na tył mam taką zapadke:
Myślałem o czymś podobnym, ale mniejszym, tam za tą duża jest skrzynka na akumulator, i tak muszę zrobić nową, to dostosuje sobie, ta z przodu na lince 5-6 mm, tylny jest na 8 i jest troche za duża. A do pługa chce dorobić wymienne mocowanie, żeby można było zaczepić go też z tyłu. Co myślicie o tym pomyśle z podnośnikiem w zakmniętym ceowniku wyciąć 12 mm szczeline wzdłuż zaspawać góre i dół i na to belke z lekko dokręconą śrubą, która by to trzymała. Proste, nie zajmie dużo miejsca (oto mi chodzi, żeby nie oszczpić przodu) no i dosć lekkie, w razie potrzeby będzie można tam zawiesić jakieś obciążniki.
Myślałem o czymś podobnym, ale mniejszym, tam za tą duża jest skrzynka na akumulator, i tak muszę zrobić nową, to dostosuje sobie, ta z przodu na lince 5-6 mm, tylny jest na 8 i jest troche za duża. A do pługa chce dorobić wymienne mocowanie, żeby można było zaczepić go też z tyłu. Co myślicie o tym pomyśle z podnośnikiem w zakmniętym ceowniku wyciąć 12 mm szczeline wzdłuż zaspawać góre i dół i na to belke z lekko dokręconą śrubą, która by to trzymała. Proste, nie zajmie dużo miejsca (oto mi chodzi, żeby nie oszczpić przodu) no i dosć lekkie, w razie potrzeby będzie można tam zawiesić jakieś obciążniki.
RE: Walka ze śniegiem
Yyy nie kumam o co Ci chodzi może jakiś rysunek.
RE: Walka ze śniegiem
Nie zauważyłem twojego posta wyżej, chodzi mi to samo, tylko że zamiast korbki myślałem o takiej "dźwigni" jak na zdjęciach wyżej.