Walka ze śniegiem

Ogólnie o ciągnikach
mikotajl
Posty: 243
Rejestracja: 02 kwie 2014, 18:15

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: mikotajl »

nie zakładasz łańcuchów na koła ?? daje sobie bez nich radę ?? :)
Awatar użytkownika
krzmaz7
Posty: 411
Rejestracja: 27 lip 2008, 10:49

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: krzmaz7 »

Co tam łańcuchy, ja przy tej temperaturze nie wsiadłbym na ciągnik bez kabiny.


https://www.youtube.com/watch?v=7Ch5eTNvQJE

Pierwsze odśnieżanie tej zimy, jeszcze w tamtym roku. Wczoraj było drugie i pewnie nie ostatnie w tym zimowym sezonie.
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: Bolszewik »

Nigdy nie było takiej potrzeby. Trzeba mieć wprawę i myśleć co się robi i gdzie jedzie. Nie za "łapczywie" pchać, raczej pod górę bo jak co łatwo cofnąć. Jest blokada to można sobie pomóc. W razie wtopy podnoszę się na widłach i podkładam kilka kamieni itp. Ostatecznie mam tirfor to się wywlekę (używałem go raz w lesie z pełną przyczepą). Poza tym trzeba odśnieżać na bieżąco, a nie jak usypie pół metra bo wtedy jest ciężko.

Kabinę kupiłem za 50 zł .... chełmofon.
Kabiny nie chcę nawet za darmo bo nigdzie bym nie wjechał.

PS. Zimno jest poniżej -20 st. C gdy jadąc na rowerze czuje się jak zamarzają rzęsy *flower*
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
maly-agro
Posty: 368
Rejestracja: 25 lip 2008, 12:50

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: maly-agro »

U mnie -7 obecnie jest ale śniegu więcej (pomorskie) . Też myślę nad belką na ramiona do naszego trekla. Przydatna rzecz, poza tym mam wjazd koło domu pod górę. Mam tez ramę od kultywatora 2.1m , coś będę działał :)
mikotajl
Posty: 243
Rejestracja: 02 kwie 2014, 18:15

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: mikotajl »

zadałem to pytanie ze względu na to że sam w środę zakładałem na szybkiego koła zimowe do c330 zjechałem ciągnikiem do drogi około 200 metrów i później ledwo się wydrapałem pod górę (nowe opony BKT nie polecam na zimę) najlepsze polskie lepsze przyczepność mają :D na łańcuchach to przynajmniej nie boję się już zimy i ile by nie było śniegu da sobie radę :D
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: Bolszewik »

Opony mam ok. 70 %, jedna polska, druga CCCP.
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
krzmaz7
Posty: 411
Rejestracja: 27 lip 2008, 10:49

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: krzmaz7 »

Bolszewik napisał/a:
Kabinę kupiłem za 50 zł .... chełmofon.
Kabiny nie chcę nawet za darmo bo nigdzie bym nie wjechał.
*flower*
Faktycznie, między drzewami z kabiną ciężko się wyrobić, ale możesz mi wierzyć, że w zimie byłbyś dużo szczęśliwszym człowiekiem siedząc w szczelnej, jakkolwiek ogrzewanej kabinie. Może warto w Twoim przypadku pomyśleć o podobnym rozwiązaniu kabiny jak Twój pług do śniegu, tzn. na zimę szybki montaż, na lato szybki demontaż, no chyba że i w zimie kabina przeszkadzałaby Ci gdzieś wjechać to nie było tematu :)
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: Bolszewik »

Ruski sprzęt to twarde maszyny,
Twardy sprzęt dla twardych ludzi ....

*flower*

Tak poważnie to za dużo roboty, a jak leje czy wieje to po prostu nie wyjeżdżam. Jeśli nie ma silnego wiatru, a człowiek jest szczelnie "opakowany" to niema problemu. Kabina zdejmowana z definicji nie będzie szczelna. Za to kabina szczelna wymaga rozgrzania bo paruje. Zanim się rozgrzeje może być już po odśnieżaniu, więc było by to tylko utrapienie z wycieraniem pary.
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
SEBRIGHT
Posty: 2556
Rejestracja: 23 sty 2007, 13:27
Lokalizacja: Dobra (Małopolskie)

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: SEBRIGHT »

Zawsze można by do szczelnej kabiny założyć Webasto, włączać godzinę wcześniej żeby od razu w kabinie było ciepło i później odśnieżać... :)
...jeśli baterie dadzą radę :D

Ale jak ktoś ma mało odśnieżania była by to skórka za wyprawkę *clap*
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
Awatar użytkownika
krzmaz7
Posty: 411
Rejestracja: 27 lip 2008, 10:49

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: krzmaz7 »

Każdy ma swoją filozofię, dlatego nie namawiam. Ja należę chyba do tej delikatniejszej grupy ludzi dlatego u mnie kabina to podstawa. Odnośnie parowania szyb z doświadczenia wiem, że wystarczy prosty nadmuch, rura od wentylatora chłodnicy skierowana na szybę i nic nie paruje. W swojej 60-ce dobrze uszczelniłem kabinę i mimo to szyby nie parują.
Adasiek123
Posty: 438
Rejestracja: 21 sty 2014, 20:13

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: Adasiek123 »

Też trochę odśnieżałem ,ale u mnie tego białego g... jest tyle,że mój MF70 miał co robić -niestety nie dorobiłem się jeszcze pługa wirnikowego do MF-ki,a zwykłym pługiem-masakra (zbite i zmarznięte to wszystko).Jak ja nie cierpię zimy:D
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: Bolszewik »

SEBRIGHT - mam do garażu doprowadzone dwie skrętki. Jest sieć komputerową, telefon i zostaje jeszcze trzy wolne pary. Przy odrobinie chęci mógłbym zrobić sobie sterowanie podgrzewaniem z przycisku obok biurka albo klawiatury komputera.

Krzmaz7 - problem w tym że nie mam chłodnicy, trzeba by nadmuch z cylindrów (początkowo piekielnie zimno, a w razie pojawienia się odrobiny oleju/ropy smród). Druga opcja to z wydechu tak jak w np. Trabancie (mała nieszczelność = komora gazowa). Oryginalne ogrzewanie z oleju hydraulicznego działa po dłuższym czasie. Ilosc sprawnych instalacji - znikoma.

Adasiek123 - Zmierzyłem przed chwilą na Geoportalu ile robię tego odśnieżania. Wyszło mi obłożone 400 m, dodam że w niektórych miejscach robię "autostradę" na szerokość kilku metrów. Jakby zliczyć to 3-4 km wykręcę. Cała akcja trwa 1 - 2 h.
Dlatego ja staram się jeździć często, bo ze zmarzniętą bryła czy dużą ilością ciężko sobie poradzić.

Naprawdę nie widzę jednak sensu dozbrajać traktor.
Największy ból to bardzoooo wolno opadający siłownik spycha. Jest za duży i trochę niefortunnie zamocowany. Poza tym jest dużo oleju ze względu na wywrotkę. Kiedyś z premedytacją utrzymywałem zimą stan bliski minimum żeby szybciej się grzał.
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
krzmaz7
Posty: 411
Rejestracja: 27 lip 2008, 10:49

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: krzmaz7 »

Fakt, władek nie ma chłodnicy, ale widziałem inne ciekawe rozwiązania, sam kilka wymieniłeś. Tak czy inaczej temat rzeka na inny wątek.
Adasiek123
Posty: 438
Rejestracja: 21 sty 2014, 20:13

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: Adasiek123 »

Bolszewiku-niestety nazbierało się tego z powodów nie ode mnie zależnych,ponieważ: w czwartek po pracy nie miało to najmniejszego sensu bo śnieżyca na całego.W nocy mróz przypitolił niemiłosierny,więc wczoraj było "po ptakach".Też uważam,że takie roboty należy robić na bieżąco,w miarę możliwości oczywiście..Masz tego odśnieżania,nie powiem,ja mam parę metrów do ulicy/chodnika,no na podwórku trochę...
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: Bolszewik »

Właśnie to jest najgorsza sytuacja, gdy puści, a potem zmarznie w grudę.
Ja mam tę opcję że mogę docisnąć lemiesz. Problem w tym że jeśli jest on ustawiony na skos to traktor po kilku-kilkunastu metrach skręca gdzie chcę.
Zdzieranie jest więc bardzo pracochłonne. Ustawienie na sztywno tuż nad ziemią nie daje zadowalającego efektu - zrywa się tylko bryły z wierzchu.
Zwykle próbuję dociskać i zanim podniesie przód blokada na neutralny. Dużo zabawy, dużo nerwów.
Kolejna sprawa to zapas miejsca. Dlatego odśnieżam pierwszy śnieg nawet jeśli jest do stosunkowo mało i robię szeroki margines. Bo jak się nazbiera i zmarznie to nie przepcham.
Idealnie jest gdy chwyci mróz i droga jest wysprzątana, wtedy ziemia zamarza na kość, jest równo i twardo.

To takie może banały, ale traktor jest lekki i stosunkowo słaby więc trzeba się dostosować.
Robiłem próby z dociążaniem, ale to była porażka. Owszem lepiej pchał, ale co z tego skoro tracił na manewrowości - pływał po drodze. Poza tym wtopa wiązała się z większym problemem. Bez ciężaru z tyłu blokada i wyjeżdżam.

PS. http://elektrociuchy.pl/
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
SEBRIGHT
Posty: 2556
Rejestracja: 23 sty 2007, 13:27
Lokalizacja: Dobra (Małopolskie)

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: SEBRIGHT »

Widziałem kiedyś na żywo jeszcze inne rozwiązanie ogrzewania, tyle że w samoróbce z silnikiem Malucha.
Wokół rur wydechowych była owinięta dość cienka chyba miedziana rurka, w której krążył płyn chłodniczy i do tego była w kabinie mała nagrzewnica z wiatraczkiem od Żuka. Obieg płynu wymuszała pompka, a rurka na wydechu była jeszcze od zewnątrz osłonięta spirofleksem, chyba żeby nie tracić ciepła, plus zbiornik wyrównawczy płynu. Wrażenia estetyczne że masakra, ale właściciel twierdził, że układ daje radę plus zaczyna grzać wcześniej niż klasyczne ogrzewanie z układu chłodzenia silnika.

Zastanawiam się tylko co gdy chcemy wyłączyć ogrzewanie:? Tak na chłopski rozum wyłączenie pompy lub zamknięcie dopływu do nagrzewnicy nieuchronnie musi skończyć się zagotowaniem płynu :D

Zamiast przepuszczać majątek na 'elektrociuchy' zdecydowanie wolał bym się szarpnąć na zdalnie sterowany podgrzewacz :) Przynajmniej nie było by ryzyka że w razie zwarcia w kalesonach nie osmali mi pewnych części ciała *sarcasm*
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
Awatar użytkownika
DK94
Posty: 251
Rejestracja: 11 lut 2013, 7:42

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: DK94 »

Zmontowałem dwa filmy z tegorocznej zimy.
https://youtu.be/zDT1JwTtGC8
https://youtu.be/0faMO7yedt0
Akumulatory żelowe ze stacji przekaźnikowej pomału odmawiają posłuszeństwa gdy temperatura spada, ale dziwić się jeden jest 1996 a drugi rok młodszy. U nas są leżały z 5 lat od 2005 bez prądu, i od 2010 dzielnie odpalały "czterdzieści".
zetor3011
Posty: 68
Rejestracja: 03 lip 2012, 18:13

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: zetor3011 »

A takie pytanie, Czy łańcuchy niszczą kostkę betonową?ma ktoś doświadczenie w odśnieżaniu w takim terenie?
Adasiek123
Posty: 438
Rejestracja: 21 sty 2014, 20:13

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: Adasiek123 »

Niestety,łańcuchy kaleczą, drapią kostkę-nie chce być inaczej,ale np.na placu,podwórzu itp. nie ma to większego znaczenia.
Awatar użytkownika
SEBRIGHT
Posty: 2556
Rejestracja: 23 sty 2007, 13:27
Lokalizacja: Dobra (Małopolskie)

RE: Walka ze śniegiem

Post autor: SEBRIGHT »

Filmiki fajne :)
Diodowe lampy nijak mi nie pasują do czterdziechy :D
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
ODPOWIEDZ