Forum RetroTRAKTOR

Witam
W ostatnim czasie zostałem posiadaczem kombajnu Claas Columbus, którego pewnie część kojarzy z YT.
Tutaj link do filmu: https://www.youtube.com/watch?v=VAmbt55O4OM&t=30s
Proszę o poradę.
Posiada silnik benzynowy taki jak w garbusie, mam podłączony akumulator 6V tak jak powiedział poprzedni właściciel.
Wydaje mi się jednak, że silnik słabo kręci, czy tam na pewno ma być taki akumulator.
Zbiornik od dołu wymaga pomalowania, bo zamiast farby jest rdza.
Jakiej farby użyć aby uzyskać efekt podobny do oryginału?
Czy jest coś na co powinienem zwrócić szczególną uwagę w ogólnym użytkowaniu tego kombajnu?

Jedynie mogę się odnieść do zbiornika, rozważ wymianę blachy na dnie zbiornika jeśli jest za bardzo przegnity.

Nie jest przegnity

Katalog części do Columbusa podaje akumulator 6V 66Ah dla silnika VW i 12V 84Ah dla silnika perkins. Proponuje sprawdzić oznaczenia na prądnicy i na rozruszniku czy na pewno są na 6V. Warto tez sprawdzić napięcie ładowania, przy w pełni naładowanym akumulatorze i silniku pracującym na podwyższonych obrotach lądowanie powinno przekraczać 6,9V dla instalacji 6V. Duże znaczenie ma stan styków i przekrój kabli prądowych.

Jak wspomniał Zetor50 wszelkie niedoskonałości w połączeniach w instalacji 6V objawiają się ogromnym spadkiem napięcia i nieraz trzeba nawet poprawić fabrykę.Jeśli masz gaźnik z automatycznym ssaniem,to on też wymaga pewnej wiedzy przy uruchamianiu.

Dzięki za porady, ma ktoś może instrukcję w pdf do niego?

Columbus nie jest tak stary jak SF - w sklepach rolniczych mieli katalogi do niego a jakiś internetowy sklep też ma wszystkie PDF udostępnione - oprócz SF-a oczywiście

W moim przed koszeniem musze rurę rozkładać bo idzie poziomo po zbiorniku i jak nie jest rozłożona to ziarno wylatuje.
Twój stał raczej długo w tej stodole - musisz przejrzeć cały kosz sitowy, ślimaki do podajników pootwierać i wyczyścić. Mój niby co roku kosił a zawalone pół sit było na dzień dobry, przed cepem chwytak kamieni zawalony ziemią i korzeniami jakimiś tak ze nic nie mogło pójść bokiem ciężkiego tylko wszystko na cepy.
Nożyki do kosy idzie dobrać, stalki do bagnetów są wymienne - mi sie udało jeszcze delikatnie podostrzyć stare wiec perz pociąłem ale pierwszy wjazd to były zbyt tępe. Hydraulika lubi wysokie obroty.

Columbus tez musi mieć rurę rozłożoną przed koszeniem, dopiero pozostałe Co-mbajny, czuli Cosmos, Comet, Consul, Corsar miały już rurę szczelną wywijaną do góry

W końcu mogę powiedzieć, że sprawy poszły trochę do przodu.
Silnik odpala i chodzi bez zarzutów.
Został przykręcony tył, więc można było sprawdzić młocarnię.
Wszystko działa, rozdzielacz też sprawny.
Chyba czas zając się bardziej kosmetyką, pewnie coś jeszcze wyjdzie z czasem.
@Albercik dostałem do niego dwie zapasowe kosy, parę pasków, korbę do odpalania, dzioby do hedera i jeszcze parę rzeczy.

Pogoda pozwoliła trochę ruszyć z tematem.
Kombajn został umyty, wodę to chyba tylko podczas deszczu na polu widział.
Napisy zostały odświeżone pastą. Zakupiłem farbę Claas srebrną, jednak trochę za jasna, bo wiadomo świeża.
Macie jakieś pomysły jak uzyskać wygład farby taki trochę jakby stary, wyblakły?
Ma ktoś może jakieś wstępne ustawienia do koszenia owsa?
Poniżej kilka zdjęć.

Co to farby można dodać trochę czarnego pigmentu, jednak taka świeżo pomalowana nie wyróżnia się bardzo.

Piękny stan! Mój po myciu pewnie pokazałby rudą i dwa kolory - oryginalny szary i zielony gdzie kiepsko pomalowane ;/

Czas pokazać jak Columbus sprawował się podczas żniw.
Zapraszam do oglądania:
https://www.youtube.com/watch?v=ZffLkvuEzXI