Forum RetroTRAKTOR

Sprawdze czy mam gdzieś był napewno trzeba obie pod pokrywą oderwać te krótsze kabelki i podłączyć razem bo te cewki mają po 6v wiec trzeba je parować jedne kable podłączałem pod śrubę sw a drugie pod zw i wtedy po zkręcenu dekla z cewkami mamy wyjścia oba dające prąd przemienny 12v potem podlączałem mostek prostowniczy i z niego już + i - do aku mam stronke gdzie to ładnie opisane http://www.ciagnik-dzik.ct8.pl/zaplon_akm_12V.html
Tyle tylko że ja tworzyłem na tym dziku instalacje całkiem od nowa bo stara była niestety pocięta i nienadawała sie do przerabiania

Dzięki - myślałem że bardziej skomplikowane będzie to ładowanie...
Ale u mnie to raczej nie wcześniej jak na wiosne
U mnie stara instalacja zachowała się w całości - wygląda że nikt niepowołany w niej nie grzebał ;D Ale pewnie i tak zrobię nową, bo stare kable i koszulki na odmalowanym Dziku to tak średnio by wyglądały...

Dzik już załadowany na przyczepę i gotowy do transportu





W nocy w drogę i rano powinien leżeć u Pawła na warsztacie

Do zobaczenia Zrobię swoją skrzynię i biorę się za Twojego, tak chyba będzie mi szybciej jednak

Na spokojnie - nie spieszy mi się z nim, tzn byle na wiosnę lub lato była skrzynia gotowa do odbioru

artur.kajzer. pisze: ↑15 lis 2020, 10:20

SEBRIGHT pisze: ↑02 cze 2020, 20:34 Budowa zapłonu elektronicznego przerasta moje umiejętności niestety...
Ale bateryjny... - rzecz godna rozważenia

Mam przerobionego na bateryjny 12v polecam max 2 lekkie szarpnięcia i pyka a do tego umieściłem tam taki żelowy mały aku 20ah ( jak dobrze pamiętam) co za tym idzie ładowanie przez cewki oryginalne na mostku prostowniczym i jeszcze mi sie nie zdarzyło żeby mu prądu brakło. Dodam że ten aku zasila cewkę butelkową, światła przednie tylne i koguta

Mały edit dziś dzik pracował pod płógiem i wpołowie pola brakło prądu ale na szybkiego dorobiłem mu ten kondensator zaraz przed cewką butelkową i po lekkim doładowaniu aku znowu lata jak szalony tylko musi być na wyższych obrotach

Minęło sporo już, ale jakiś czas temu Dzika wrzuciłem na warsztat i zrzuciłem dekle by zweryfikować. Spore luzy na półosiach, nieco mniejsze na ataku, międzyzębny spory na przekładni głównej. Skrzynia bdb - łożysk nie ma co zmieniać, ale dokładna weryfikacja będzie po rozbiórce dołu. Uszczelnienia wszystkie na pewno. Piasty będą raczej ok, w tej chwili luzów i uszkodzeń nie zauważyłem.

No to cieszę się bardzo że u mnie skrzynia w dobrym stanie a zwłaszcza atak z kołem talerzowy, bo to chyba najcięższa do zdobycia część w Dziku
Teraz będzie motywacja żeby coś działać z pozostałymi gratami z tego egzemplarza które u mnie leżą

Jak patrzę na datę czerwcową, że wtedy zaglądałem, to aż mi wstyd No ale nie ma co, wziąłem się wreszcie, skrzynia naprawdę stan niemal idealny - ma swoje "za uszami" bo ktoś już jednak grzebał w niej, np. wkręcił śrubę na płaski śrubokręt (oryginalną) od pokrywy, ale taką, która mu się przy odkręcaniu obrobiła - więc miałem sporo zabawy. Do tego po raz pierwszy w Dziku urwała mi się śruba łącząca pokrywę dolną z korpusem - nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Więc będzie zabawa z wykręcaniem.
Stan kół zębatych ideał. Łożyska generalnie też ok. Mycie i przeglądanie, co trzeba będzie, będę wymieniał.
Aha, np. sworznie do mocowania zaczepu ktoś słabo dokręcił, przez co luźne były i lało się tam niemiłosiernie - zawleczki były włożone i nie rozgięte

Więcej fotek wrzucę jak zgram z aparatu, tak na szybko tylko z telefonu. Walczę w dość prowizorycznych warunkach przy demontażu, bo wszystkie pomieszczenia na zimę zastawione, a tu jeszcze bramę na dzialkę malowałem i skręcałem

Walek ataku ma tylko jeden mały uszczerbek, poza tym jest bdb. Sprzęgło kłowe delikatnie wytarte pod wargą uszczelniacza.

Paweł powoli, ale najważniejsze że do przodu
Moja pierwsza myśl - święta idą, Dzik wypatroszony
Nie ukrywam że dobry stan skrzyni, a zwłaszcza ataku i koła talerzowego bardzo mnie cieszy

Cieszę się, że nie lecisz jeszcze z widłami na mnie
Znalazłem jeszcze kilka smaczków, tj brak podkładki ślizgowej w mechanizmie różnicowym, ukruszona bieżnia łożyska wałka ataku - coś tam jeszcze pewnie mi się przypomni z tych rzeczy to dopiszę, a jak to na filmie większość będzie pokazana.

Aktualnie mam gotowe wymyte półosie mechanizmu różnicowego, wałek atakujący umyty gotowy do rozbiórki celem wymiany przedniego łożyska (niestety trzeba wszystkie koła wyciskać z niego żeby się dostać do łożyska, mechanizm różnicowy rozebrany, muszę wykombinować podkładkę i skręcić, bo wszystko już pomyte i gotowe do montażu poza tym.

Trochę bym się zasapał zanim bym do Ciebie z widłami doleciał Ale ja człowiek spokojny więc bez obaw
Jak na ponad 50 lat to ten Dzik za dużo nie przepracował, skoro skrzynia w tak ładnym stanie

Łożyska już w zasadzie przed samymi świętami do mnie doszły, uszczelniacze również. Wszystkie będą założone Corteco oraz Andoria Mot. Olej 85W140. Składany ma masę Reinz

Rozmontowałem dziś swojego Dzika na części, żeby tę podkładkę ślizgową wyjąć, aby robota mi w miejscu nie stała No i ładnie szło, mechanizm zmontowany, zabezpieczony, nowe łożyska 30210, ale byłoby za dobrze Zabrałem się za wałek ataku, rozebrałem cały, wyjąłem wszystkie koła zębate, bieżnia wyglądała jeszcze gorzej jak wyjąłem łożysko, ale po umyciu, i przymiarkach do nowego łożyska coś mi nie pasowało, pomierzyłem, jajo ok. 5 dych. No i chyba mam przyczynę rozwalonej bieżni - wygląda na to, jakby klin blokujący tuleję w obudowie, był zbyt gruby (wygląda trochę jak dorabiany, a może to deformacja po prostu) i przy skręcaniu obu połówek skrzyni zdeformował tuleję łożyska 30307 i hamulca. Przez to mogło dojść do pęknięcia bieżni w tak specyficzny sposób.

Na dzień dzisiejszy, mechanizm różnicowy, półosie mechanizmu, wałek sprzęgłowy - gotowe do montażu w obudowie skrzyni, wałek atakujący gotowy do montażu, ale brak tej tulei, myślę co tu zrobić, bo przetoczenie jej w środku nie bardzo wchodzi w grę, bo nawet kołnierz po przyjrzeniu jest zdeformowany lekko.

Jak zaczęło się składanie to już z górki, zwłaszcza jak udało Ci się tuleję skombinować

Muszę brać się za porządki w garażu, bo miejsce na Dzika zdążyłem totalnie zagracić przez ten czas co stał u Ciebie, tak więc plany na sylwestra już mam, hehe Tylko co na to Żona?

Atak dziś udało się poskładać, dałem też nieco inny stożek hamulca, bo Twój był mocniej wytarty. Ponacinałem go dodatkowo, mam nadzieję, że będzie hamował jako tako

Składanie idzie fajnie, ale z tym wyrobieniem się do końca roku to wiesz... Jutro mam wolne, chciałem podgonić, ale akurat stolarz przyjedzie montować brakujące szafki w kuchni, więc trzeba będzie pomóc - 2 miesiące czekaliśmy to akurat sobie wymyślił teraz Też się chłopina do końca roku chce wyrobić z obietnic ;D




Nie bój się, pierwsze fotki to dawca tulei. Wrzucam jako ciekawostkę bo zmasakrowany nieźle

W Dziku chyba co by nie zrobił to hamulec raczej biedny bedzie - ot taka konstrukcja, ale dzięki

Zobaczymy co finalnie wyjdzie. Dziś zeszło mi sporo czasu z myciem korpusów. Nie wiem co to za olej był nalany, ale żadna chemia tego brać nie chciała, tych klusek z dna
Ale koryto dolne już co nieco doczyszczone, jeszcze górny korpus cały został. Także coś się dzieje.
Jutro około godz. 13-14 wrzucę film z rozbiórki skrzyni. Filmów będzie więcej, ale nieco opóźnione będą w publikacji względem faktycznie prowadzonych prac z uwagi na potrzebny czas na montaż

Półoś mam jedną gotową, w drugiej walczę na razie z wykręceniem śrub od klinów.

Dziś kolejna niespodzianka przykra podczas dokładnego mycia skrzyni, okazało się, że jeden fragment odlewu obejmującego tuleję łożyska wałka ataku jest nadpęknięty i przy czyszczeniu najzwyczajniej odpadł. Widać było, że pęknięcie musiało powstać wcześniej z uwagi na przesiąknięte olejem miejsce pęknięcia - ale nie dawało mi to spokoju - dlaczego taki odlew mógł się tak poddać.
No i myłem dalej, aż trafiłem na ślad - jednak klin nie był za gruby, ktoś nie trafił po prostu w rowek przy montażu i klin aż odcisnął się w odlewie a co więcej na filmie zobaczyłem dopiero, że jak odkręcałem pokrywę to ona wręcz odskoczyła o może 1-2 mm zaraz po odkręceniu śrub, nigdy coś takiego w Dziku się nie dzieje.
Jedno niedopatrzenie przy montażu, a takie "kwiatki" teraz. Ale na szczęście ten wybrakowany w tym miejscu korpus nie będzie moim zdaniem miał większego wpływu na użytkowanie typowo kolekcjonerskie tego traktorka.








Przy okazji, kolejny dowód, że było grzebane - ktoś wbijał coś między połówki aby je oddzielić - nie wiem po co, jak fajnie odchodzi tam jak się stuka młotkiem w sworznie zaczepów. Na szczęście nie jest to zarysowane na całej grubości styku

I film z demontażu, gdzie jeszcze byłem pełen optymizmu

https://www.youtube.com/watch?v=2hQKiCJHOQA

A no miało być tak pięknie, a jak zwykle wyszły kwiatki... Chociaż wydaje mi się że w porównaniu z niektórymi skrzyniami z Dzika i tak nie jest źle