Strona 3 z 3

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 17 lut 2008, 22:45
autor: z_daro
Od małego kocham traktory i maszyny rolnicze ale zbytnio nie interesowałem się starą techniką rolniczą, ale kiedy odnalazłem tą stronkę to wszystko się zmieniło, zaczołem dostrzegać piękno w tych maszynach:D Powiem szczerze, przed odnalezieniem tej strony nawet nie wiedziałem że w ogóle był taki ciągnik jak ursus c 45.

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 29 lut 2008, 22:48
autor: klusek-rolnik
Ja wychowałem się na wsi.Dziadek ma C-330.Od dzieciństwa na niej jeźdźiłem potem zauważyłem że mój 2 wuja ma C-325A(o której artykuł jest na tej stronce)i zainteresowało mnie to.I od jakiegoś już czasu jestem z resztą że tak powiem "Ludzi pozytywnie zakręconych na punkcie zabytkowych maszyn rolniczych" i jestem z tego dumny:):)

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 26 kwie 2008, 3:14
autor: Tomek_J
Będąc miastowym chłopakiem często wyjeżdżałem na wieś. Od zawsze lubiłem wieś, szczególnie pracę przy zwierzętach (potrafię np. wydoić krowę) Natomiast przyznaję, że jestem motoryzacyjnym analfabetą. Będąc dzieciakiem nie dłubałem przy motorach, od zawsze do samochodu mam podejście użytkowe: ja leję paliwo i załatwiam okresowe przeglądy, auto ma jeździć. Tak było przez ostatnie 20 lat.

Lubię konie, mam konie, więc parę lat temu pożegnałem miejskie blokowisko i przeprowadziłem się na wieś. Pojawiła się kwestia utrzymania pastwiska, wożenia siana i słomy, wywozu obornika. Szybko okazało się, że najsensowniej jest robić to własnym sumptem, być niezależnym od widzimisię ludzi, którzy np. odbierając obornik najchętniej jeszcze chcieliby na tym coś zarobić. Początki "zmotoryzowania" mojego małego gospodarstwa polegały na nabyciu starego, drewnianego wozu i wyremontowaniu kupionego okazyjnie SAM-a opartego o silnik "Dzika", most Żuka, skrzynię rozdzielczą z jakiegoś starego UAZ-a i parę detali z dużego fiata. Wtedy doprowadzając silnik do stanu używalności, rozkręcając co do śrubki, czyszcząc i skręcając, po raz pierwszy "łapnąłem bakcyla" mechaniki.

Niestety owa samoróba miała swoje mankamenty i parę razy musiałem ściągać ją z pola na holu, co mnie wkurzyło do tego stopnia, że sprzedałem ją. Jednocześnie w różnych pracach (nie tylko rolnych) bardzo pomaga nam bardzo życzliwy sąsiad. Życzliwy do tego stopnia, że sam nieraz z własnej inicjatywy pożyczał nam swą 330-kę i osprzęt (sam nie parał się regularnym rolnictwem, co najwyżej pomagał w pracach na polach rodzny). No i wtedy poznałem, co to prawdziwy traktor. Córce sąsiada udało nam się załatwić całkiem fajnego konia, a z sąsiadem weszliśmy w układ, coś jakby "mini PGR". On miał 330-kę, siewnik "lejek", żelazną furę i "pająka", ja nabyłem prasę Claas Trabant, a w zeszłym roku Zetora 25A z silnikiem 328-ki no i się zaczęło dłubanie przy traktorze, remontowanie go po trochu. Trzeba było zmienić całą elektrykę, poprzerabiać układ zasilania paliwem... Przy tej okazji szukając materiałów, instrukcji, schematów itp. trafiłem też na "Retrotraktora". Mimo ciągłego dłubania przy sprzęcie nie da się jednak ukryć, że nadal jestem motoryzacyjnym lamerem, aczkolwiek może nie aż takim, jak jeszcze 2-3 latka temu ... ;) Prace przy traktorze traktuję jako zabawę, hobby. Różne rzeczy się przy tej okazji dzieją, szczytem moich możliwości było jak na razie wrzucenie "jedynki" po samochodowemu (czyli w traktorze - wstecznego) i zdemolowanie własnej kosiarki do trawy. Ale nie tracę nadziei, że w kwestii ciągników jeszcze ze mnie będą ludzie ;)

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 26 kwie 2008, 13:23
autor: agrotechnik
Gdy 2 lata temu znalazłem na strychu u babci książkę do technikum rolniczego mojego taty, nie wiedziałem jak wygląda zetor 25. 5 lat temu to znalem tylko takie traktory jak c330, c360, MTZ, "Biała ruśka" i c385. Kiedyś gdy oglądałem wiosna panie sierżancie widziałem c45 ale nie wiedziałem co to jest. Dopiero pół roku temu mnie olśniło i teraz jestem największym znawca rolnictwa w mojej wsi, i znam sie na starym sprzęcie, czego dowodem było że pomogłem sąsiadowi w rozpoznaniu typu pewnego pługa konnego.

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 28 kwie 2008, 10:04
autor: SEBRIGHT
Z rodzicami szukaliśmy jakiegoś małego ciągnika do pracy w gospodarstwie. Pod uwagę braliśmy Władimirca T25, TZ4K14 i Zetora 25. Akurat trafiliśmy na bociana i się zaczęło....

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 03 cze 2008, 21:45
autor: zmenczony
miro napisał/a:
Mi na szczęście udaje się moich znajomych zarazić trochę tym tematem. może dlatego, że każdy z nich interesuje sie trochę motoryzacją , trochę zabytkami. To chyba coś znaczy.
To znaczy że jesteś bardzo zaraźliwy, jak Cholera:).Jak myślicie, dlaczego zamiast pić piwko na werandzie, albo coś robić "przy chałupie", targam 150 kilo złomu i staram się zrobić z tego przynajmiej działający ,mikrociągniczek, z realną perspektywą jazdy 100 km do Wilkowic? Jeszcze mi tylko brakuje żebym zamiast fajnego samolotu, jakiś model traktoru czy innej brony zbudowałB).

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 12 cze 2008, 23:20
autor: vauxhall
Jestes w bledzie admin,duzym i to bardzo .wielu chcialoby miec te lata co ty masz i miec szczescie urodzic sie i zyc w dzisiejszych czasach. Majac twoje lata<mam na mysli teze ktara postawiles>rozumiem twoje nostalgiczne podejscie do sprawy ale rzeczywistosc tamtych czasow byla inna ,to tylko na fotografii i w opowiadaniach tamte lata z ursusami w tle sa piekne tchna romantyzmem pionierstwa i legendy <szli na zachod osadnicy..>ale tak naprawde to bylo zupelnie inaczej.moge ci to powiedziec na swoim przykladzie.ja mature pisalem 20 lat temu, ty w tym roku.Uwazam ze jest to najpiekniejszy okres.uwierz mi...



Do tego realizujesz sie,masz zetorka i wkrotce bedziesz mial wymarzonego ursusa,to kwestia kasy, a o nia latwiej niz cofnac sie w czasie...



Tez wzrastalem w towarzystwie ursusa 45 i deutza<silnika spalinowego>mam szczescie posiadac te pamiatki...

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 13 cze 2008, 14:03
autor: Deleted_User
Masz rację Vauxhall.Kiedyś było pięknie ale na zdjęciach i z opowiadań.Tak to tylko praca praca i jeszcze raz praca.

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 13 cze 2008, 15:26
autor: agrotechnik
Tak naprawdę to nie było pięknie. Był trud odbudowy kraju po zniszczeniach wojennych, wszyscy się bali następnej wojny, w każdej chwili zimna wojna mogła się przerodzić w wielki konflikt. Do tego to zniewolenie kraju przez komunę....

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 13 cze 2008, 16:48
autor: Ursus c-325
To nie miejsce na wymianę poglądów na temat: czy w poprzednim ustroju było lepiej czy nie. Zdania są podzielone. I bardzo dobrze. Radzę tego nie ciągnąć dalej, bo skończy się to pyskówką i tyle. Widziałem już kilka miejsc w internecie, gdzie toczyły się podobna dyskusje i zawsze kończą się wymianą ostrych słów.

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 13 cze 2008, 18:24
autor: Szczepan-1990
Koniec tego tematu-następne posty o tematyce politycznej będą usuwane-to nie miejsce i nie czas.

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 24 lip 2008, 9:33
autor: Deleted_User
W moim przypadku można powiedzieć- że na rolnictwie zjadłem zęby. Może troszkę przesadziłem, ale coś w tym jest, mając na względzie to iż praktycznie małe gospodarstwo prowadzę sam. Tak naprawdę wszystko zaczęło gdy miałem 4 lata. Jako mały chłopiec praktycznie całe dnie spędzałem u dziadków. Pomagałem co mogłem, ciąć sieczkę ręczną sieczkarnią (zakonserwowana do dziś) naprawiać maszyny konne (brony itp.), wręcz zaganiałem wszystkich do pracy. Moją słabością były chyba od zawsze żniwa, urok czerwonych Bizonów. Kiedyś na strychu u dziadków znalazłem książkę: „Ciągniki i maszyny rolnicze” z 1982r. Super lektura dla 8 latka ech. Konstruowałem wtedy ciągniki i kombajny (o innych maszynach już nie wspomnę – opryskiwacze, agregaty <joke>) z klocków lego. W tym roku wybieram kierunek studiów - wybór ekonomia, czy mechanika i budowa maszyn.. no i zgadnijcie..

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 16 mar 2009, 23:01
autor: Ursus
Veteran napisał/a:
Ja sie obudzilem troche z reka w nocniku.... Ursus, slowko tractor jest pochodzenia angielskiego.. a tylko zmieniles pisownie na traktor. Zdaje sie, ze po polsku powinno byc ciagnik, jesli tak bardzo dbasz o czystosc polskiego.
Veteran
Zgadza się, ale to polska strona i nazwę ma retrotraktor a nie retrotractor. Ta druga wydawała mi się zbyt obca. A o pochodzeniu tego słowa to nie odważę się dyskutować bo nie posiadam wystarczającej wiedzy na ten temat. Ale dziękuję za czujność ;)

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 17 mar 2009, 7:05
autor: Bolszewik
Ciągnik jest słowotwórczo słowem polskim.

Słowo traktor przyszło prawie na pewno z języka francuskiego. Jednak i tam nie jest rodzimym pochodzi od łacińskiego traktus. Co wiąże się bezpośrednio z trakcja czyli siła pociągowa i dalej trakt czyli droga.

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 26 sty 2014, 13:04
autor: maciej sacha
Ja od zawsze byłem zafascynowany maszynami rolniczymi, lubiłem jeździć do wójka, który ma gospodarstwo. 4 lata temu moi rodzice zbudowali dom i tata uznał, że fajnie będzie przed domem wyglądała jakaś stara maszyna- kupił konny pług 2 skibowy i razem go odnawialiśmy. Jak zobaczyłem jakie fajne jest dawanie starym maszynom nowego życia- zacząłem je kupować i spędzać nad nimi całe dnie. Był nawet taki czas, że "ścigaliśmy" się z tatą, który będzie miał więcej maszyn, ale wkońcu i tak tata dał mi swoje. W ostatnie wakacje zacząłem również zbierać stare książki i dokumenty o tematyce rolniczej.

RE: Od tego się wszystko zaczęło...

: 27 sie 2014, 21:14
autor: krypton
Aż serce rwie, żeby coś na ten temat napisać. Z góry przepraszam jeżeli administrator uzna to za niestosowne. Wychowałem się w cieniu starej wiejskiej kuźni. Tak się złożyło że mój dziadek był kowalem.Podkuwał konie, naprawiał traktory i różne maszyny rolnicze. Produkował też pługi konne, zwykłe i koleśne.Zawsze ciągnęło mnie do traktorów. Jak podjeżdżał sagan z kółka rolniczego od razu rwałem się by zasiąść za kierownicą tego mastodonta. Traktorzyści oczywiście pozwalali, bo i nie za bardzo mogli odmówić wnuczkowi fachowca. Pamiętam jak c 45 podjeżdżał w pobliże stodoły to owijano komin mokrymi szmatami i nakładano wiadro by nie sypał iskrami. Później pojawiły się c 325 i to już była inna bajka, kierownica jak w Warszawie M-20 zegary na desce rozdzielczej, później c 328, bociany i majorki.Łezka się w oku kręci jak czytam wasze posty o starych maszynach rolniczych. To były czasy!Zawsze obok traktorów były jednak konie-to druga moja miłość. Coś z tego na starość człowiekowi jednak zostało.
pozdrawiam
p.s.
Myślę że ciąg dalszy nastąpi.

Re: Od tego się wszystko zaczęło...

: 07 lip 2022, 11:06
autor: ArletaPiasek
Mi miłość do maszyn rolniczych wszczepili tata i dziadek. Choć jestem kobieta to uwielbiam pracę na roli. Mój mąż się nie raz śmieje, że rozumie, gdy nie chcę mu dać poprowadzić swojego auta, ale ciągnika? Nie oszukujmy się... kto chciałby oddawać Deutz-Fahr 5100 G - to moje oczko w głowie. Co prawda kupujemy z mężem mieszkanie w mieście , ale moi rodzice będą zaledwie 10 minut drogi, więc i tak większość dnia spędzę tam. Czy to normalne u kobiet? ;D

Re: Od tego się wszystko zaczęło...

: 07 lip 2022, 13:53
autor: Ursus
Bez reklamy się nie mogło obejść? :lol:
Link usunąłem.