Strona 2 z 6

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 23 gru 2006, 13:12
autor: Deleted_User
Ja z dziecinstwa pamietam nowego Zetora jakim moj tata jezdzil w PGRach. Wczesniej mial Ursusa, chyba c360 ale nie jestem pewna co do tego bo mialam wtedy moze 3 lub 4 latka.

Ciekawsze wspomnienia ma wlasnie moj tata, ktory pamieta jak dziadek jezdzil w czasie kampanii buraczanej i wozil buraki do cukrowni Lanz Buldogiem, zajezdzal pod dom na obiad i ojciec z wujem mogli wtedy posiedziec w traktorze.

A moja przyoda z maszynami tez ma swoja dluga historie... Oprocz tego ze to rodzinna tradycja :D w II klasie technikum trafilam zima na praktyki na wies totalnie odcieta od swiata. do najblizszego sklepu 4 km drogi, z reguly chodzilo sie pieszo. Miszkalam w domu na terenie PGRu ktory obecnie kupil pewien bardzo obrotny gosciu, ma juz 1000 ha ziemi i krowy. Bylo to zima wiec po pracy w oborze nie bylo za bardzo co robic, a nie lubie lazic z kata w kat lub siedziec przed TV. Szlam wiec zawsze na warsztat i conieco pomagalam. Potem nastepne praktyki mialam na serwisie maszyn, kumpela poszla siedziec w biurze, a ja rozplakalam sie i powiedzialam ze jak tak to ja praktyki zalatwie gdzie indziej i spadam, w biurze siedziec nie bede :p no to poszlam na warsztat, zaczynalam od mycia aut serwisowych, pucowania ciagnikow ktore szly na sprzedaz az w koncu chrzest bojowy- wyczyszczenie podsiewaczy w John Deerze CTS-ie :p wygladalam jak murzyniatko po wyjsciu z kombajnu, ale poradzilam sobie z ta praca... Szef zaproponowal mi prace we wakacje, 2 miesiace w serwisie i zgodzilam sie. To byly chyba najfajniejsze moje wakacje, pracowalam przy tym co lubie, wiele sie nauczylam no i zarobki tez byly nie najgorsze. Wlasnie po tych praktykach zdecydowalam, ze bede studowac Mechanike i Budowe Maszyn :)

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 23 gru 2006, 15:51
autor: rafal
Nietuzinkowa z Ciebie niewiasta, naprawdę czujesz ten klimat . :)
Przyznam się ,że jak byłem w 8 klasie na wakacjach, całe dnie jeździłem podczas żniw w PGR na kombajnach jako pomocnik - ochotnik. Ale upodobałem sobie takiego starego Z-050 , nekały go najczęściej awarie i dzięki temu często można było przyglądac się pracy mechaników i ogladac wnętrze młocarni.
Za serwis słuzył jednyny w PGR c-330 z taka przyczepką - warsztatem. Pod koniec żniw to jak nie było kierownika w pobliżu dostawałem kombajn do samodzelnego prowadzenia w łanie. To były super wakacje.
Wtedy na polu chodziło jednoczesnie i po 10 kombajnów , pracę których dziś zastępują tylko 2 szerokotnące współczesne maszyny.

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 23 gru 2006, 18:28
autor: Mateusz Rogowski
Hej Rafał, jesli chcesz sie cofnąc w czasie do swojego dzieciństwa to zapraszam do wujka na zniwa... bo też ma Z-050 i często się psuje i go naprawaimy ( szczerze, to go juz znienawidziłem :( )

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 24 gru 2006, 12:57
autor: rafal
No racja co innego wspomnienia a co innego nerwy podczas spiętrzenia prac.

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 25 gru 2006, 13:11
autor: Marcin125p
Jeśli chodzi o kombajny zbożowe z którymi miałem pierwszy raz do czynienia to był Bizon Z0-56 Super sąsiada (na wąskich kołach - pierwsza wersja). Potem pojawiły się już nowocześniejsze Bizony. Oczywiście siedziałem na pomoście z kombajnistą. Kierowałem nawet (pod okiem kombajnisty:smilewinkgrin: ) kombajnem sąsiada - Bizon super jedna z ostatnich wersji ( ma elementy od rekorda). Inne kombajny z którymi miałem do czynienia to Fortschritt E-512 i E-514 oraz jednym z najwiekszych i nowoczesnych kombajnów dostępnych na polskim rynku - New Holland CR-860 :yes: . A moje ulubione kombajny to - pierwsze wersje Bizonów - Z0-40 i Z-050 oraz Vistula :D

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 25 gru 2006, 15:43
autor: Deleted_User
Hej czy ktos cos pisal oo PGR no ja tez jestem sentymentalny....Moj tata pracowal jako mechanik 30 lat:) az zlikwidowali:)Pamietam wszytski sprzet ktory byl w nim a mianowicie 2x c330, 8xc360, C-385 ,2x 914, 3x1212, 1224 i zetor chyba 16140 (szostka z przednim i turbo ,kanbina komfort) kazdy chcial nim jezdzic z kombajnow to 8 bizonow Z0-58( zawsze jak rano wyjechaly to po jakis 2 godz wracaly zepsute) 2 pokosowki i i jedna sieczkarnia ktora jezdzil moj tata.Zawsze w wakacje jak moj tata siedzial dluzej na warsztacie przychodzilem do niego i i biegalem po calym PGR-e:)Gdy go zlikiidowali maszyny oczywiscie zostaly sprzedane zwierzte tez a ludzi zostali bez pracy.PGR przejol bardzo baogaty gosciu ktory mialk juz ich kilka:(:(Jezeli ma ktos jakies foto ze zdjeciami PGR-ow z ich lat swietnosci to prosze odezwijcie sie

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 28 gru 2006, 18:54
autor: Marcin125p
Pamiętam też jak do nas przyjeżdżał wujek zieloną C-330 i wtedy tata brał swoją żółtą 330 i jechali do wujka młócić:yes:. (wujek miał parę maszyn a zawsze pożyczał od taty) Wtedy jeden ciapek ciągnął młocarnię MCC-10B a drugi prasę PS1A. Młócili zawsze jesienią (przed wykopkami) lub po wykopkach. Albo wywozili obornik - wtedy wujek znów przyjeżdżał i pożyczał od nas rozrzutnik z ładowaczem ( najpierw Nujna a później Cyklopa) - i tata jechał z nim do jego gospodarstwa. Tak to były piękne czasy - 2 C-330 razem pracowały:yes: i przy oborniku i przy młóceniu :uhoh: Szkoda ze te czasy odeszły...:(:(

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 28 gru 2006, 19:16
autor: Jacek ze Skansena
Ciekawe macie tematy. ja moge sie podzielić swoimi przeżyciami. Zawsze latem mój tatus zabierał nas(troje brat ja i siostara) na "Zachód" to znaczy w okolice Miastka a dokładniej do Świerzenka gdzie mój starszy zawsze młócił zboża dziadka a potem jeszcze kilka innych wsi obleciał. Wszystko to za sprawą Wistuli pierwszego wydania. Posiadała zbiornik z sypami na worki. Tak jak młócarnia. Była ławeczka i zjeżdżalnia. Pamiętam jak zawsze byliśmy umorusani. Trzeba zrobić taką improwizacje

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 28 gru 2006, 19:18
autor: Ursus
Chyba o taką Vistulkę Ci chodzi :D

Obrazek

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 28 gru 2006, 19:33
autor: Jacek ze Skansena
Jestem pod wrażeniem. jeszcze nie zdążyłem pisać tekst a tu niespodzianka. dziękuje. Właśnie taką jeździliśmy. Identyczną

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 28 gru 2006, 19:35
autor: Ursus
Hehe widzisz ja jestem taką osobą co musi tego wszystkiego pilnować i dlatego taka reakcja szybka :lol:

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 28 gru 2006, 20:20
autor: rafal
Spotkałem mnóstwo Vistulek ale prawdę pwoiedziawszy to nie widziałem jescze na żywo, nigdy tej z workownicą. A było by ciekawie zrobić taki pokaz z workami , taką rynną ...

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 29 gru 2006, 0:11
autor: Jacek ze Skansena
Wojtek z Wilkowic może cos powiedzieć o jeżdżeniu Wistulą. Patrząc z boku widać tylko mnóstwo kółek i pasków klinowych, które kręcą się z różnymi prędkościami i wszystko na zewnątrz.

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 29 gru 2006, 15:05
autor: Marcin125p
Jak też widziałem kilka Vistul. Ale pierwszej wersji niestety nie :no:. Opowiadał mi latem sąsiad jak to w PGR-ach jeżdżił RS-em po worki ze ziarnem od Vistuli. Szkoda że tych kombajnów jest coraz mniej:(

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 01 sty 2007, 12:15
autor: Marcin125p
No tak każdy ma choć troszkę wspomnień. Zimą młóciło się młocarniami. :yes:. Teraz napiszę parę zadań o młocarniach. Mieliśmy młocarnię - MCC-10B z prasą PS1A:). To były piękne maszyny, niestety zostały zezłomowane:(. Dziadek ją kupił razem z prasą i silnikiem elektrycznym na początku lat 70-tych z PGR-u w Lubiatówku ( okolice Dolska) jako "nową":bigeek:. Po prostu pracowała parę razy B). Służyła do 1991, kiedy ''straciła'' pracę na rzecz BizonaB). Ale ma po niej piękną pamiątkę - tabliczkę znamionową. Młocarnia była z 1968 roku i miała numer seryjny 1054. Inne młocarnie, z którymi miałem do czynienia to Warmianki zarówno sąsiadów jak i ta z Wilkowic ;) oraz z daleka 4 i 10 :)

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 02 sty 2007, 11:19
autor: Marcin125p
Widziałem jakieś półtora roku temu kompletną MZC-4 . Niestety na złomowisku:(. Miała nawet ślizg do słomy (nie pracowała z prasą). Jeszcze nie widziałem w takim stanie żadnej młocarnii - po prostu to był ideał - szkoda że ją pocieli..

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 05 sty 2007, 22:51
autor: Deleted_User
Miałem Vistulę trochę czasu, model ze zbiornikiem KZB3B. Fajny sprzet, wydajność całkiem spoko, tylko jak po kilku godzinach pracy wiaterek zawieje od silnika to można się ugotowac od chłodnicy. Poza tym silnik się mi grzał jak diabli90-100 to była jego normalna temperatura, mimo iz miałem chłodnice z bizona. Mało paliła ok 8l na godzine no i ten rechot na wolnych obrotach......A zapomniałem o ryku z rury prosto do ucha.... Z dzieciństwa odnośnie pracy na roli i maszyn nie mam jakiś tam ciekawych wspomnien, ojciec miał dzika, maszynę do młócenia zboża taką bez wytrząsaczy tylko bęben z zebami a później przewiewaliśmy wszystko wialnią mialiśmy 20 arów pola....Qrcze ta maszyna kiedyś była na korbe, a ojciec przerobił ją na silnik była ona chyba z lat 20, miała niemieckie napisy...To było ponad 30 lat temu..... Fajne czasy:yes:

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 06 sty 2007, 13:07
autor: rafal
no to przyjemnie grzało na Vistuli :)

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 08 sty 2007, 20:40
autor: Jacek ze Skansena
Jak jeździłem do dziadków za małolata to jeżdżąc Wistulką naprawdę grzało i to nie tylko przy silniku. Wszystka sie do nas przyklejało.

RE: Wspomnienia z dzieciństwa

: 13 sty 2007, 12:57
autor: Marcin125p
No cóż takie były to czasy... A kolejne wspomnienie, które mnie teraz naszło to jak parowaliśmy ziemniaki kolumną parowniczą (ciągnikową) o nazwie ''Cuiawia''. Miałem wtedy 5 - 6 lat i pamietam jakie ta maszyna zrobiła wtedy na mnie wrażenie. I jak ktoś z was miałby jakieś fotki kolumn ciągnikowych i ile było wersji tych maszyn - w książce jest rysunek kolumny "Cuiawii" 2-osiowej a ja pamiętam tylko jednoosiowe:uhoh::confused: to może przysłać mi na pocztę : marcin_125p@poczta.onet.pl