Forum RetroTRAKTOR

Ursus napisał/a:
O, byłeś w mojej okolicy Naprzeciwko tego DT kiedyś pracowałem

Paweł gdy bym wiedział, to byłaby okazja spotkać się chociaż na moment. Dokładnie, DT stoi naprzeciwko wjazdu do jakiegoś zakładu. Zwróciłem na to uwagę, bo przy bramie jest portiernia, w której siedzi strażnik i obawiałem się, że za moment zainteresuje się człowiekiem z aparatem i mnie przegoni, ale na szczęście zupełnie mnie zignorował.

Koledzy dziś smak lat 60-tych i 70-tych - kombajn Vistula KZB-3B. Jest to eksponat w muzeum rolnictwa mieszczącym się przy szkole w Kościelcu. Na tle pozostałych maszyn z dawnych lat wygląda tak, jakby czas zatrzymał się w miejscu 40 lat temu. Niesamowity widok.

Marku, mijałem ten skansen jakiś czas temu - teraz dobrze nie pamiętam skąd wracałem. Ale chyba z okolic Koła.

Zdaża mi się tam też czasami przejeżdzac tylko nigdy nie miałem z sobą aparatu albo było za ciemno ale warto się zatrzymac i pooglądac . Kościelec , muzeum przy szkole rolniczej to chyba jest .

Dokładnie, muzeum znajduje się na trasie Koło - Konin. Jadąc od strony Koła należy skręcić w Kościelcu na głównym skrzyżowaniu w lewo w kierunku autostrady A2 i po około 300 metrach po lewej stronie pojawi się szkoła wraz ze skansenem *yes*

Koledzy kolejna niewątpliwa perełka, której próżno już szukać w gospodarskich zagrodach. Traktor T-74 produkowany przez Charkowską Fabrykę Traktorów, bliźniak traktora DT-54 produkcji Wołgogradzkiej Fabryki Traktorów. Sądząc po dolnych wycięciach w bocznych ścianach kabiny na egzemplarzu widocznym na zdjęciach najprawdopodobniej zamontowana była linowa ładowarka przerzutowa TŁ 3A. Najczęściej można było je spotkać w cukrowniach i na placach odkładczych. Poszukiwania tego modelu trwały długo, ale na szczęście się udało *annoy*
Jacku ogromne podziękowania za gościnę i możliwość wykonania sesji zdjęciowej tego niezwykłego i rzadkiego już egzemplarza.




Koledzy dziś spotkane w okolicy BIZONY Z056 w mroźnej zimowej scenerii.

Marek,widzę że jak zwykle Byłeś w odpowiednim miejscu i czasie:D Miło popatrzeć.Pozdrawiam.

Dziękuję Adam. Niekiedy trafiam w takie miejsca zupełnie przypadkowo.
Koledzy dziś efekt 300-tu kilometrowej wyprawy - długo poszukiwany DT-75b z okrągłą kabiną w wersji błotnej i stojąca obok "cywilna" odmiana w wersji rolniczej z tylnym podnośnikiem pod osprzęt zawieszany i pół zawieszany. Widok niecodzienny, niczym jakby czas zatrzymał się 30 lat temu na placu PGR-u. Niemalże swój idealny stan błotniak zawdzięcza gruntownej odbudowie u Braci Kwaśniewskich. Od 4-rech lat maszyna jest nieużywana, właściciel raz w miesiącu regularnie go przepala i odbywa krótki "kurs" po terenie. Stojący obok jego brat także jest sprawny i gotowy do pracy.






Koledzy dziś kolejne dwa spychacze na ciągnikach gąsienicowych DT-75. Oczywiście modele, które pamiętam z czasów dzieciństwa z PGR-u, czyli z okrągłymi kabinami. Zielony egzemplarz z drugiego zdjęcia to nieco rzadziej spotykana wersja różniąca się od w większości widywanych DT-ów małym szczegółem - mianowicie płaskim dachem kabiny. W tej wersji widywane były w PGR-ach i Kółkach Rolniczych znaczne rzadziej bynajmniej w mojej okolicy.

http://www.agrofoto.pl/forum/gallery/im ... 4-vistula/
Może w tym roku też uda mi się ją upolować?

Zielonego Deta znalazłeś na jakiejś bazie PKSu, czy ktoś dla jaj naklejkę na drzwiach nakleił:? ;p

SEBRIGHT napisał/a:
Zielonego Deta znalazłeś na jakiejś bazie PKSu, czy ktoś dla jaj naklejkę na drzwiach nakleił:? ;p

DT stoi na terenie oczyszczalni i wysypiska śmieci pod Powidzem. Naklejka jest z PKS-u Gniezno. Obydwie miejscowości oddalone od siebie o około 35 km, więc teoretycznie mógł zostać odkupiony z gnieźnieńskiego PKS-u. Wątpię jednak, aby w swoim taborze PKS miał taką maszynę. Przypuszczam więc, że pewnie ktoś nie wiedział, co zrobić z tą naklejką i znalazła się na drzwiach DT-a.

W PKS-ach były nie tylko autobusy i ciężarówki. Bywały również ładowarki, koparki, to mógł być też i spychacz. W PKS Krasnystaw, gdzie pracowałem przez jakiś czas, w kopalniach kruszywa (piasek, pospółka) pracowały firmowe ładowarki i koparki. O "spychu" nie słyszałem, ale możliwe, że też były.

Nawet nie wiedziałem że PKSy posiadały jakieś inne sprzęty oprócz autobusów i ciężarówek...

Koledzy dziś cofamy się do drugiej połowy lat pięćdziesiątych. Prawdziwy rodzynek w skali europejskiej, protoplasta Vistuli. Produkowany przez Fabrykę Maszyn Żniwnych im. Marcelego Nowotki w Płocku w latach 1954 - 1958 na rosyjskiej licencji kombajn S - 4. Egzemplarz z końca produkcji z roku 1957. Być może niektórzy z Kolegów pamiętają czasy, gdy można było spotkać je na polach w okresie żniw. Dziś maszyna robi niesamowite wrażenie.




Koledzy dziś znana wszystkim spycharko - ładowarka "Białoruś". Tutaj w wersji z dzieloną łyżką rolniczą. W jej miejsce można było także zamontować dzielone dwuczęściowe widły do załadunku obornika, słomy czy innych tego rodzaju materiałów. Oczywiście pamiętam taką z czasów dzieciństwa z pobliskiego PGR-u. Była koloru czerwonego.

Piękny jumzik.

Marek Widzę że zwiedzałeś muzeum drogownictwa w Szczucinie Byłem tam ze 3 lata temu i naprawdę było na co popatrzeć, na mnie w szczególności zrobił wrażenie stan eksponatów, które pomimo że stoją cały rok pod chmurką nie mają na sobie żadnej rdzy mchu, zacieków itp :p

W S-4 ciekaw jestem jak się pracowało na takim mocno asymetrycznym stanowisku operatora...

Mój znajomy, od którego z tatą kupiliśmy 5 lat temu Bizona Z056 Supra, miał taką Białoruśkę z widłami jak w Cyklopie.

Sąsiad taką pająk, brony, siewnik konny i rozsiewacz ciąga Tylko czasami ma założone ramię tylnej Łyszkowice, a czasami nie. Nawet chyba tym przyczepę ciąga

SEBRIGHT napisał/a:
Marek Widzę że zwiedzałeś muzeum drogownictwa w Szczucinie Byłem tam ze 3 lata temu i naprawdę było na co popatrzeć, na mnie w szczególności zrobił wrażenie stan eksponatów, które pomimo że stoją cały rok pod chmurką nie mają na sobie żadnej rdzy mchu, zacieków itp :p

Wybierałem się tam od dwóch lat. Z racji odległości ponad 360-ciu kilometrów był kłopot z wygospodarowaniem czasu tym bardziej, że muzeum czynne jest w dni powszednie w godzinach 7:00-15:00. Ale nareszcie się udało i dwa dni urlopu przeznaczyłem na odwiedzenie Szczucina i Szreniawy (w ciągu dwóch dni przemierzone ponad tysiąc kilometrów *yes* ).
Rzeczywiście w Szczucinie wszystkie eksponaty znajdują się na zewnątrz na placu ekspozycyjnym i zdumiewający jest ich nienaganny stan. Widać ogrom pracy i zapewne niemałe nakłady finansowe związane z utrzymaniem wszystkich maszyn w tak perfekcyjnym stanie, co z pewnością nie jest łatwe, gdy wszystkie eksponaty stoją niczym nie osłonięte żywcem pod chmurką. Muzeum nie ma rangi narodowego, jest własnością GDDK i A, więc ogromny pokłon dla Dyrekcji za pomysł oraz środki na utworzenie i utrzymanie tej placówki. Oby tak dalej!
Na placu wystawowym można znaleźć maszyny spotykane niegdyś z powodzeniem także na polach i placach PGR-ów i Kółek Rolniczych, czego przykładem jest powyżej przedstawiona Białoruśka oraz poniżej perfekcyjnie zachowany przepiękny URSUS C-360. Wygląda tak, jakby co najwyżej kilka tygodni temu wyjechał z fabryki.

Ten ursus nie wygląda tak jak by wyjechał z fabryki.Szkoda że się nie przyłożyli do renowacji i nie zrobili go tak jak wyglądał w tamtym czasie *helpless*

To jeszcze 55, szkoda że nie ma oryginalnych lamp i atrapy, o malowaniu już nie wspomne

Widok, jakby czas zatrzymał się na PGR-owskim placu 30 czy 40 lat temu...