RE: s 301d ogień z rury wydechowej
RE: s 301d ogień z rury wydechowej
Wypalone lub pęknięte gniazdo zaworu wydechowego. Miałem coś takiego w 330. Jest to na 99 proc.
RE: s 301d ogień z rury wydechowej
Podobny efekt daje tez pęknięta sprężyna zaworu wydechowego. Wiem bo miałem to w kilku silnikach diesla. Oczywiście gniazdo rowniez może być. Sprawdzaj po kolei od najbardziej błachych usterek.
Stara zasada diagnosty silnikowego.
Stara zasada diagnosty silnikowego.
RE: s 301d ogień z rury wydechowej
Jedno dodatkowe pytanie przy jak wysokich i jak często ?
Olowaty ma zapewne racje na 99% i jak sam napisał.
Jednak zdarzyło mi się w czasie użytkowania tego silnika widzieć wydobywający się płomyczek. Otóż sytuacja ta miała miejsce przy ekstremalnym przeciążaniu zarówno silnika jak i całego pojazdu na którym był zamontowany. Rzecz działa się wieczorem i na końcówce wydechu widać było ogień. Musiałem pomóc koledze zholować uszkodzony traktor wraz z przyczepą. Jedynka redukcyjna i maksymalne obroty przez kilka kilkanaście minut. Silnik zarówno przed jak i po sprawował się bez zarzutów.
Olowaty ma zapewne racje na 99% i jak sam napisał.
Jednak zdarzyło mi się w czasie użytkowania tego silnika widzieć wydobywający się płomyczek. Otóż sytuacja ta miała miejsce przy ekstremalnym przeciążaniu zarówno silnika jak i całego pojazdu na którym był zamontowany. Rzecz działa się wieczorem i na końcówce wydechu widać było ogień. Musiałem pomóc koledze zholować uszkodzony traktor wraz z przyczepą. Jedynka redukcyjna i maksymalne obroty przez kilka kilkanaście minut. Silnik zarówno przed jak i po sprawował się bez zarzutów.
RE: s 301d ogień z rury wydechowej
Czyżby dopalały się niedopalone węglowodory na końcu wydechu? W tak siermięznej konstrukcji to całkiem możliwe.
RE: s 301d ogień z rury wydechowej
No mnie w tym przypadku który opisywałem wyżej udało się rozgrzać wydech do koloru wiśni. Ale u mnie to były dość długo obroty maksymalne.
Krypton znaczy się taki "katalizator" niby się zrobił ?
*****
Tak poza tematem to musiałem się tak nad maszyną znęcać bo żyjemy w kraju złodziei. W normalnym kraju ciągnik został by na noc na polu a rano zholowany odpowiednim sprzętem lub naprawiony na miejscu.
Krypton znaczy się taki "katalizator" niby się zrobił ?
*****
Tak poza tematem to musiałem się tak nad maszyną znęcać bo żyjemy w kraju złodziei. W normalnym kraju ciągnik został by na noc na polu a rano zholowany odpowiednim sprzętem lub naprawiony na miejscu.
RE: s 301d ogień z rury wydechowej
U mnie za tłumik robił kawałek rury z wspawanymi blaszkami:
[center]
| |
|_ |
| |
| _|
| |
|_ |
| |[/center]
Jeśli wszystko jest sprawne silnik zapala nie dymi itd. a ogień był incydentalny nic na razie bym nie ruszał.
[center]
| |
|_ |
| |
| _|
| |
|_ |
| |[/center]
Jeśli wszystko jest sprawne silnik zapala nie dymi itd. a ogień był incydentalny nic na razie bym nie ruszał.
RE: s 301d ogień z rury wydechowej
RE: s 301d ogień z rury wydechowej
O ten ogień to nie macie się co bać jeżeli silnik chodzi dobrze to można to uznać za normalne, ja w s-15 mam to samo np. w orce albo jak ciągnąłem przyczepę pod górę to na końcu też był taki płomyczek.
Co do tłumika to jak gościu robił wujkowi ciągniczek to tłumik zrobił z kawałka wału napędowego od poloneza albo od żuka już nie pamiętam i nie wiem czy coś tam do środka wcisnął ale na końcach dwie blaszki z dziurą dwa kawałki cieńszej rury jedna w powietrze druga do silnika coś jak w c-330 taki najprostszy tłumik i nie mogę powiedzieć ze to jakoś wali po uszach, można normalnie jeździć na nim bez efektów ubocznych.
Co do tłumika to jak gościu robił wujkowi ciągniczek to tłumik zrobił z kawałka wału napędowego od poloneza albo od żuka już nie pamiętam i nie wiem czy coś tam do środka wcisnął ale na końcach dwie blaszki z dziurą dwa kawałki cieńszej rury jedna w powietrze druga do silnika coś jak w c-330 taki najprostszy tłumik i nie mogę powiedzieć ze to jakoś wali po uszach, można normalnie jeździć na nim bez efektów ubocznych.