Pierwsza sprawachodkii napisał/a:
Przykrećcie sobie śrubki bo wam sie klepki poluzowały. A nie łopatki do koła.Chcecie sie pozabijac koło jest wyważane. Łopatka o masie kilku deko przy 1700 obr/min jak pocisk z karabinu. Ludzie myslcie to nie boli
Jeżeli z tymi klepkami napisałeś do mnie to hola hola ze słowami.
Co ty chodiki myślisz że ja jestem taki ciemniak i że nie wiem z czym to się wiąże takie dorabianie łopatek do koła zamachowego czy do jakiegoś innego ustrojstwa.Bardzo dobrze wiem że koło zamachowe jest wyważane.
Mierząc łopatki rafciowi napisałbym jeszcze że koło musiałby oddać do tokarza aby przygotował mu bazę a później jeszcze raz oddać do tokarza aby wyrównał mu te łopatki które były by zrobione z kątownika.
Druga sprawa.
Jest obudowa na to koło zamachowe która ukierunkowuje prąd powietrza a drugą rzeczą osłania przed fruwającymi łopatkami.Nawet oryginalne łopatki się odrywają.Ludzie jeżdżą tak latami bez jednej lub nawet kilku łopatek i to jest dopiero brak wyważenia na kole.
Chodiki rzuć jakiś genialny plan na te łopatki nie mając w zasięgu drugiego koła zamachowego chyba że ci się klepki obluzowały:?