Forum RetroTRAKTOR

Witam niedawno na jednym z for znalazłem kosiarko ładowacza firmy Fortschritt który wygląda tak

http://images.iagro.pl/2009-05/738526742_big.jpg

czy ktoś może powiedzieć coś więcej na temat tej maszyny może ktoś ma więcej zdjęć jak to wygląda

Fortschritt E 062 tu jest zdjęcie i opis https://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q= ... 6823566276

wielkie dzięki za info

Kosiarko-ładowacz E 062 (E 062/1) jest uniwersalną maszyną do koszenia i jednoczesnego załadunku na przyczepę roślin przeznaczonych na zielonkę, kukurydzy i słonecznika. Po demontażu listwy tnącej mógł służyć jako zbieracz siana, słomy, zielonek, liści buraczanych, ziół, snopków itp.
Gabaryty:
Zapotrzebowanie na moc: od 30 KM
Szerokość listwy i podbieracza: 135 cm
Długość: 6,7 m
Szerokość: 2,7 m
Wysokość: 3.,6 m
Ciężar : ok 1080 kg

Takie kosiarki byly u mnie w kombinacie łãkarskim i c 325 je obslugiwały. Potem fortschritt przyszedl z szerokim hedrem , kosil , siekal i odrazu ladowal na przyczepe.



Takie kosiarki byly u mnie w kombinacie łãkarskim i c 325 je obslugiwały. Potem fortschritt przyszedl z szerokim hedrem , kosil , siekal i odrazu ladowal na przyczepe.

Odgrzewam kotleta Problem jest następujący: mam konie i pastwiska, stosuję wypas kwaterowy. Po kilku dniach wypasu pozostaje sporo niedojadów, które wypadałoby wykosić i skarmić: raz - dla oszczędności, dwa - dla zadbania o trawę. Oczywiście mogę zapiąć do ciągnika kosiarkę, skosić kawałek, odstawić i rozpiąc kosiarkę, zapiąć jakiś mały wózek, pojechać drugi raz z grabiami i widłami po ścięta trawę itd., a następnego dnia znów to samo z kolejnym kawałkiem starej kwatery. Kosztowałoby to jednak zbyt wiele czasu i energii. Czy istnieje i daje się jeszcze zdobyć jakaś maszyna typu kosiarka z podbieraczem, cos jak wspomniany gdzieś już na forum fortschritt E 062 ? Jakaś polska odmiana lub inne podobne urządzenie (małogabarytowe), które można by użyć do jednoczesnego koszenia i zbierania ?

Poza Orkanem z przyczepą to u nas nic nie było podobnego.

Można kupić kosiarko-przyczepę zbierającą np:
http://imged.pl/scinacz-zielone-przycze ... 84909.html

Można też zamontować na Orkanie zbiornik na trawę np:
http://olx.pl/oferta/orkan-2-scinacz-zi ... cDVKh.html

Można kupić używaną kosiarko-przyczepę zbierającą za 10 czy 20 tysięcy. Aczkolwiek to chyba jednak ciut za dużo. Można też zamontować na Orkanie zbiornik na trawę i o tym myślałem, aczkolwiek orkan mocno miesza ścięta zielonkę ze wszystkim innym, na co trafi, a to się może skończyć u koni kolką...

Rozumiem, że maszyny takie jak wspomniany fortschritt to już tak zamierzchła przeszłość, że nie ma szans trafić na takie coś za niewielką kasę... No to zostaje kupno ogrodowego traktorka-kosiarki z koszem i modlić się, żeby toto się sprawdziło na łące.

Hmmm... A jakby tak spróbowac z "przodownicą" ? Albo wziąć stara listwową "osę" i połączyć z podbieraczem liści buraczanych: http://olx.pl/oferta/podbieracz-do-lisc ... a1ddab6df3 ?...

Tu znalazłem ciekawą maszynę dla Ciebie:
http://www.agrofoto.pl/forum/gallery/li ... -ladowacz/

Ile trawy dziennie kosisz/zbierasz?

A czym kosisz teraz łąkę ?

Bolszewik napisał/a:
A czym kosisz teraz łąkę ?

Mam do mojego zetorka małą kosiarkę "famarolkę". Natomiast to, o czym tu piszę, to tak naprawdę kwestia raczej małego podkaszania, niż większego koszenia. Myślę, że trawa koszona za jednym razem (na jedno skarmianie zwierząt) przy odpowiednim załadowaniu "z górką" spokojnie daje się zmieścić na dużym, ręcznym wózku z wysokimi burtami. Rzecz nie jest w ilości, tylko w upierdliwości i czasochłonności całego procesu spinania/rozpinania maszyn i ręcznego zbierania pokosów. Cykl jest taki: konie chodzą na kwaterę przez kilka dni (5-7), a tym, co na kwaterze zostaje nie zjedzone, mogłyby być dokarmiane przez kolejne 3-4 dni. Więc przez te 4 dni codziennie musiałbym poświęcać z godzinę na zabawę w dokarmianie - a godzina "w plecy" to przy moim trybie życia bardzo dużo. Z jakimś gotowym patentem pewnie zajęłoby to z 10 minut i sprowadziłoby się do pojeżdżenia po łące z wyeliminowaniem wszelkich prac ręcznych. Na taką oszczędność czasu na co dzień jestem skłonny wyłożyć parę złotych.

Skoro trawy nie ma dużo i ma to być małe gabarytowe i proste w obsłudze, to można wykorzystać do zbioru trawy starą prasę kostkującą z uszkodzonym aparatem wiążącym. Z prasy usuwamy tłok, aparat wiążący, komorę prasowania i pojemnik na sznurek. W miejscu pojemnika montujemy zbiornik na trawę. W miejsce ślimaka przesuwającego siano/słomę zakładamy dorobiony wałek z palcami do przemieszczania trawy znad podbieracza do zbiornika. W prasie zaczep umieszczony jest z boku maszyny, co umożliwia pracę w jednej linii za kosiarką.

W kosiarce trzeba dorobić zaczep do prasy i przystawkę odbioru mocy do napędu prasy.

Przy takim wyglądzie procesu proponowałbym kosiarkę listwową i podpięty do niej wózek. Pracy ręcznej to nie eliminuje, aczkolwiek wydaje mi się najmniej uciążliwe i kosztowne.

"famarolkę"

Czy to kosiarka rotacyjna ?

Mam dwie propozycję:

1.
Zrób sobie z przodu podnośnik (zimą może się przydać do odśnieżania). Następnie uspawaj coś takiego:
http://allegro.pl/widly-lyzka-do-baloto ... 4572.html
Pokosisz, potem opuszczasz łyżkę jedziesz zbierasz. Łycha w górę i do domu.

2.
Kup takie coś:
http://allegro.pl/roztrzasacz-rozbijak ... 88492.html
Zmodernizuj tak by wrzucało do kosza przymocowanego do kosiarki.

By za jednym machem skosic i zebrać pod rotacyjne dorobić układ zbierający wykorzystując np. z przewracarki taśmowej przyczepiony bezpośrednio do ramy przekładni talerzy tak by było zintegrowane z pozycją talerzy od podłoża a ładunek przenoszący taśmociągiem(przez tunel) na przesuwną podłogę w doczepionej przyczepie jednoosiowej do(rozłożonej) kosiarki gdyż do złożonej na czas transportu z zaczepem na końcu do przyczepy nie za bardzo by to było, przeniesienie napędów też nie było by problemem, tylko wytrzymałość womu i moc silnika.
Ewentulanie po skoszeniu zebrać dostosowaną samoróbkową przyczepą zbierającą albo kupną fabrycznie już przystosowaną.

Panowie, dzięki za wszystkie pomysły. Podstawowe 2 cechy, jakie musi mieć to urządzenie to:
- koszt całkowity co najwyżej trzycyfrowy
- ogarnięcie całego zbioru podczas tylko jednego przejazdu
Dlatego najbardziej mi przypadł do gustu pomysł z kosiarką listwową i wózkiem - tym bardziej, że "osę" można dostać za jakieś 400 zł. Czy gdyby zapiąć jakoś taki nieduży wózek/skrzynię (na kółkach lub wleczony) na listwie w kosiarce, to koszona trawa trafiałaby łatwo do niego ? Tzn. czy napór kolejnych koszonych porcji trawy skutecznie przesuwałby trawę wcześniej skoszoną dalej, w głąb tego wózka, czy raczej skończyłoby się na pchaniu przed sobą zwałowiska trawy ?

"Sama" to raczej się "nie wciśnie" na wózek *eek*, raczej konieczny by był jakiś "mechanizm" podbierający...*hilarious*

Tak jak przedmówca napisał, musi być wymuszone przesuwna podłoga jak w rozrzutnikach tak by przesuwało hałde. można by też na zwykła przyczepkę gdyby zbieranie było na dużych obrotach tak by wyrzucało w powietrzu na przyczepę, taki zestaw będzie długi i może być czasem ciężko wymanewrować.

Tomku, ja proponuję do koszenia wykorzystać "snopowiązałkę". Masz tam wszystko - kosiarkę , nagarniacz ( który możesz trochę zmodernizować żeby nagarniał trawę) przenośniki taśmowe, (trzeba by wywalić zespół wiążący i dodać skrzynię) Myślę że zmieścisz się w 1000 zł.
http://olx.pl/oferta/snopowiazalka-wart ... 584870c343