Ursus C-451 - reanimacja

Tutaj relacjonujemy tylko przebieg prac restauracyjnych naszych ciągników i maszyn, a wszelkie porady itd. opisujemy w dziale Porady i wskazówki
Kamil
Posty: 29
Rejestracja: 05 lut 2012, 22:36

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Kamil »

Haha istna fraszka :D Czytam te mądrości i nadziwić się nie mogę. URSUS-C45 jesteś bardziej pedantyczny niż niejeden kolekcjoner zza zachodniej granicy. Wybacz, że po raz kolejny nie wniosę nic przydatnego do tej rozmowy, ale chyba nie ma sensu bo i tak nie bierzesz zbytnio pod uwagę tego co Ci chłopaki mówią. Z samą wiedzą książkową to Ty sobie możesz remontować traktor, ale nie C-45. Powiedz mi, jakimi specjalistycznymi przyrządami pomiarowymi posługiwali się chłopi w latach 30, 40, 50tych podczas wymiany panewek??

Paweł, jeśli chodzi o pasek, to możesz założyć HB 2600, nie jest on idealny ale bez problemu daje rade.
Ursus-C45
Posty: 104
Rejestracja: 12 paź 2011, 15:08

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Ursus-C45 »

Kamil napisał/a:
Haha istna fraszka :D Czytam te mądrości i nadziwić się nie mogę. URSUS-C45 jesteś bardziej pedantyczny niż niejeden kolekcjoner zza zachodniej granicy. Wybacz, że po raz kolejny nie wniosę nic przydatnego do tej rozmowy, ale chyba nie ma sensu bo i tak nie bierzesz zbytnio pod uwagę tego co Ci chłopaki mówią. Z samą wiedzą książkową to Ty sobie możesz remontować traktor, ale nie C-45. Powiedz mi, jakimi specjalistycznymi przyrządami pomiarowymi posługiwali się chłopi w latach 30, 40, 50tych podczas wymiany panewek??

Paweł, jeśli chodzi o pasek, to możesz założyć HB 2600, nie jest on idealny ale bez problemu daje rade.
Pod uwage biore uwagi i opinie poparte parametrami i konkretami.
Beletrystyke zostawiam dziennikarzom.
Chlopi, zdajsie nie projektowali ciagnikow a rowna sie raczej w gore anizeli w dol.
Natomiast jesli wiedza jest w zasiegu to dlaczego z niej nie korzystac?
W moim przekonaniu wiedza w zasadzie bierze sie z ksiazek a nie od chlopa...
Nie za bardzo rozumiem, co chciales przekazac w swojej wypowiedzi.
Juz slyszalem,ze ksiazki to pisza analfabeci i jesli Twoj tok myslenia jest zblizony to trudno to komentowac.
Przypominam, ze Ursus C-45 powstal dzieki pracy inzynierow ktorzy stworzyli maszyne, odporna na brak wiedzy chlopow. Nie znaczy to jednak, z nalezy isc tropem chlopa. Nalezy raczej isc za mysla techniczna tych, ktorzy ten ciagnik zaprojektowali na bazie Bulldoga i dopracowali konstrukcje tak aby prymitywny chlop mogl prymitywnymi metodami jakos sobie radzic. Prymitywne metody nie sa jednak wzorem do nasladowania chyba...???
à propos "specjalistycznego sprzetu" jak to okresliles, to chyba srednicowka i mikrometr do takich nie naleza, co? Jezeli uwazasz inaczej, to skad sie tu wziales???

co do paska, chodzi o taki?
Długość normatywna Ld [mm] 2600,00
Długość wewnętrzna Li [mm] 2560,00
Długość zewnętrzna La [mm] 2629,00
Szerokość profilu ho [mm] 17,00
Szerokość profilu lo [mm] 2560,00
Wysokość profilu lo [mm] 11,00
Wysokość profilu ho [mm] 2629,00<br><br><br><br>
cobraxx napisał/a:
Bombaje miały takie lampki
http://moto.allegro.pl/lampa-tylna-od-s ... 29524.html
Chociaż też prawda w tym pewnie, że każdy zakładał takie lampy jakie miał.
no i takie kupilem ;)



Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
drandrzej
Posty: 2018
Rejestracja: 29 paź 2007, 23:28

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: drandrzej »

lampki OK , piaskowanie polerka i będą

to mój ostatni wpis dot luzu - bo widzę że dyskusja rozwija się w nienajfajniejszym kierunku :

moim zdaniem w książce jest bład - powielany potem w następnych ,
te cyferki są za małe o 0.1
czyli prawidłowy luz od 0.21-0.28 - i tak również wychodzi w praktyce

nie konstruowałem i nie projektowałem tego ciągnika , ale wiedza pochodzi z wywiadów od ludzi którzy kierowali warsztatami napraw (POM, i temu podobne), i od tych którzy te ciagniki remontuja od lat (a kilku kolegów w klubie posiada wiedzę poparta solidnymi ilościami odremontowanych bombajków) + doświadczenia własne

podobno Szczepan/Paweł mieliscie dostęp do literatury niemieckiej dot LB , moze trzebaby tam zasięgnąć wiedzy (na pocz tego wątku są nawet jakies rozmowy o skanowaniu )

stawiam tezę że przy luzie 0.11 to nie ma prawa poprawnie działać - zatrze się w cholerę o ile w ogóle uda się obracać wałem - kiedyś pomyłkowo podałem wartości 0.13 (zamiast 0.23)przy roztaczaniu panewki w korbowodzie - i efekt był j.w. - nie wykluczam tam możliwości błedu podczas roztaczania bo wówczas nie mierzyłem tego - za ciasne - wiec do poprawki


Najlepszego w Nowym Roku zycząc
Awatar użytkownika
cobraxx
Posty: 277
Rejestracja: 25 wrz 2008, 20:23

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: cobraxx »

Nie wiem czy widzieliście te zdjęcia, więc wklejam tu.

Obrazek
Awatar użytkownika
Ursus
Posty: 12233
Rejestracja: 16 cze 2006, 11:31
Lokalizacja: Oborniki Śląskie
Kontakt:

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Ursus »

Andrzeju, książka ta jest u mnie, własność Szczepana. Jednak jej zawartość merytorycznie jest słaba. Jest to tłumaczenie obsługi Lanz Bulldoga, z zastosowaniem bardzo archaicznych nazw. Dla przykładu korbowód zwany jest tam targańcem.
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
Ursus-C45
Posty: 104
Rejestracja: 12 paź 2011, 15:08

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Ursus-C45 »

cobraxx napisał/a:
Nie wiem czy widzieliście te zdjęcia, więc wklejam tu.

Obrazek
Ja chyba nie widziałem. W każdym razie wyglada na to, ze lampki są takie same tylko umiejscowienie jakieś takie dziwne a z prawej strony nie widać - masz moze jeszcze jakie inne fotki pokazujące lampy?
Awatar użytkownika
Ursus
Posty: 12233
Rejestracja: 16 cze 2006, 11:31
Lokalizacja: Oborniki Śląskie
Kontakt:

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Ursus »

To jest wersja eksportowa, na Francję jak dobrze pamiętam. Z jedną lampką. Późniejsze miały już dwie lampy, na błotnikach.

Ten prospekt jest z czasów, gdy u nas Ursusy występowały jeszcze z samą "gondolką", a na eksport były już przede wszystkim z błotnikami i kabiną - stąd lampa w starym umiejscowieniu.



Tutaj podobny rysunek z katalogu.

Obrazek


Co ważne ta lampka była oczywiście z dwoma kloszami czerwonymi - postój i stop.



Te co kupiłeś Szczepan to mają jak widzę jeden klosz pomarańczowy a jeden czerwony? Jakie w środku są żarówki?

Po uchwycie można się domyślać, że jeździły na Zetorku 25.
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
Awatar użytkownika
cobraxx
Posty: 277
Rejestracja: 25 wrz 2008, 20:23

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: cobraxx »

Tu masz też jeszcze od 2:39 minuty pokazane lampki.

http://www.youtube.com/watch?v=ibM-Y4bfbsg


Lampki oczywiście polecam przerobić na trzy żarówki :) góra migacz, a dół stop i postój
Awatar użytkownika
Ursus
Posty: 12233
Rejestracja: 16 cze 2006, 11:31
Lokalizacja: Oborniki Śląskie
Kontakt:

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Ursus »

Kilka fotek, nowsze wsporniki, pod wymogi na dwie lampy, a także zdublowany uchwyt starego typu:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
Ursus-C45
Posty: 104
Rejestracja: 12 paź 2011, 15:08

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Ursus-C45 »

No to z lokalizacja lamp mamy jasność.
Jesli chodzi o żarówki, to nie ma żadnych. Planuje wstawić dwuzarnikowe, zatem góra będzie kierunkowskazem a pozycja i stop z dołu. Muszę jeszcze dobrać jakieś kierunki do przodu.

Wracając do luzu, poszperalem jeszcze w kilku instrukcjach polskich oraz angielsko i niemieckojezycznych zajrzałem tez na forum Lanza Niemczech. Wszędzie podają wartości zbliżone do tych, które ja podawalem wcześniej.

I tak:

W pracy zbiorowej z 1951 roku autorstwa inż. Tadeusza Clar prz współudziale W. Dudka, instruktora centralnej szkoły PGR, Stanisława Reiss kierownika warsztatów szkolnych TOR, B. Jabłońskiego starszego majstra POM na stronie 60 czytamy:
" Luz panewki nie powinien przekraczać dla Ursus i LB 0,09mm .... Wymiana panewki powinna nastąpić gdy luz osiągnie wielkość : Ursus i LB 0,15mm..."

Zakres doświadczenia autorów ( w tym majstra POM) powinien zadowolić wszystkich przeciwników wiedzy teoretycznej i podręczników....
Książka podaje rozmaite przyczyny zacierania sie panewek ale nie wspomina, ze przyczyna moze być luz w granicach podanych.

Dalej w instrukcji warsztatowej KL Buldog Anleitung na stronie 47 czytamy:

"... If bearing is too loose, remove shims evenly from each side, until clearance of 0,004" is obtained. "
Po przeliczeniu na milimetry otrzymujemy luz o wartości 0,1016mm.

W instrukcji Lanzowskiej na stronie 6 w tabeli mamy

Laufspiel in Pleulstangenrichtung:
normal
0,050 bis 0,116 mm
Grenze Abnützung
0,15-0,22 mm

Dla materiału Weißmetall

Unter der Bezeichnung Weißmetall wird oft eine Gruppe von Legierungen zusammengefasst, die entweder Blei als Hauptbestandteil und Zinn als Begleitkomponente ausweisen, oder es liegt ein umgekehrtes Verhältnis vor, in dem Zinn überwiegt und Blei zum Begleiter wird. Hinzu treten je nach Zweckbestimmung noch weitere Elemente, wie etwa Antimon, Kupfer, Wismut und noch andere.
Die Bezeichnung einer Legierung als Weißmetall ist unverändert gültig, weicht aber zunehmend einer metallurgisch korrekten, genormten Bezeichnung, die besonders die Vielfalt der Lot-Legierungen, wie die Bedeutung der Lagermetalle berücksichtigt, die bei höherem Bleianteil als Bleilagermetall, also z. B. als LgPbSn10, oder bei höherem Zinngehalt als Zinnlagermetall LgSn80 bezeichnet werden.

Znalazłem wartości nieco wieksze tj. 0,92-0,168mm wartości normalne i 0,3 -0,35mm wartością graniczne ( panewka do wymiany ) dla panewek aluminiowych.

Wpis z forum niemieckiego:


Laufspiel
von Henry » 10.11.2008, 18:48

Hallo, Jörg, in einer älteren Lanz-Liste ist folgendes zu lesen: Pleuellagerspiel soll 0,092 bis 0,168 mm betragen, seitliches Spiel 1mm.
Manche Instandsetzungsbetriebe wissen eben nicht um diese Maße, sie fertigen oft zu eng, danach Pleuelklemmer....Außer Du gibst die Arbeit einem Betrieb, die sich wirklich auskennen.
Du kannst alle anderen Maße für den Glühkopf unter www.lbch.de unter der Rubrik " Technisches" herunterladen
Gruß Henry

Musiałoby to znaczyć, ze wszyscy autorzy oraz ludzie zajmujacy sie remontami silników mylą sie a nasi kierownicy POM ( nawiasem mówiąc całkiem anonimowi) maja racje...

Podsumowując moge tylko powtórzyć, ze nie ma zadnych merytorycznych podstaw do zwiększania luzu do lub powyżej wartości granicznych gdyż nie znamy ani materiału z jakiego wykonano paneweki Andrzeja ani jakosci wykonania ani tolerancji. To samo dotyczy panewek montowanych przez przywolywanych przez Andrzeja kierowników POM, kolegów z klubu i innych osób. Nikomu nie bronię pasowania z luzem nawet 0,5mm ale w swoim silniku chce mieć wartości przewidziane przez konstruktora.

Materiał naszej panewki znamy i nie jest to aluminium.
Awatar użytkownika
Ursus
Posty: 12233
Rejestracja: 16 cze 2006, 11:31
Lokalizacja: Oborniki Śląskie
Kontakt:

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Ursus »

W takim razie podkładki wyciągamy i czekamy na oświadczenie :) Dalsza dyskusja zbędna. Oby pracował :)
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
Ursus-C45
Posty: 104
Rejestracja: 12 paź 2011, 15:08

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Ursus-C45 »

Oświadczenia nie będzie bo nie ma takiej potrzeby. Swoje stanowisko przedstawiłem na piśmie. Dyskusja tez uważam, ze jest zbędna dla nas ale moze ktoś będzie szukał informacji na ten temat to sobie skorzysta bo źródła są podane. Temat jest o tyle istotny, ze ma wpływ na żywotność silnika.

Pozdrowienia z nowym rokiem.<br><br><br><br>Te inżynier? weż się trochę w garść i przestań tu na forum wypisywać swoich mądrości TEORETYCZNYCH tylko posłuchaj doświadczonych w PRAKTYCE mechaników i ludzi którzy mają na co dzień z tymi rzeczami do czynienia,Widzisz co napisał kolega cobraxx nikt tu nie chce Tobie na złość przecierz,trochę pokory nigdy nie zaszkodzi;)Jezeli masz taką wiedzę i umiejętności to pytam po co dajesz robotę mechanikom i sam nie zakasasz rękawów??!A jak chcesz pisać felietony to złóż CV do TVN 24 i po sprawie tam będziesz miał okazję się wykazać*rolleyes*

Pozdro Przemo*yes*[/quote]



A Ty kolego jakim wykształceniem i praktyka sie możesz pochwalić?
Uwagi kolegi Cobraxx biorę pod uwagę bo są sensowne, merytoryczne i pomocne.
Twoje nie są takie ani trochę.
Pytanie po co daje robotę mechanikom a nie robię sam?
Po pierwsze, pytanie powinno brzmieć, dlaczego a nie po co bo wiadomo po co, po to żeby zrobili to czego oczekuje za umówioną cenę.
A dlaczego? A dlatego, ze mam za mało czasu na to bo prowadzę interes i nie mam czasu na zabawę. Sam jestem z wykształcenia automatykiem i mechanikiem precyzyjnym na poziomie akademickim. Pracowałem przez x lat jako serwisant i remontowiec przy automatach sterowanych numerycznie.
Mój dziadek był współautorem książki nt. Napraw silników ciagnikowych, ojciec jest inżynierem mechanikiem i pracował w dziale remontów silników spalinowych z osiągnięciami na skale krajowa, sam wykonał remont zabytkowej blizniaczej turbiny wodnej Francisa przy budowie elektrowni wodnej, ja w tym tez uczestniczyłem.
Pokory mnie nie musisz uczyć, jesli sam jej nie masz. Ja sam zawsze jestem chętny by zdobywać wiedzę i doświadczenie ale weryfikuje źródła. Jesli ktoś kwestionuje literaturę podpierając sie własnym doświadczeniem to musi mieć do tego podstawy. Nie ma podstaw jesli jest hobbysta i posiada wiedzę wyłącznie tzw. Internetowo gazetową i grzebie coś sam na zasadzie prób i błędów.
To forum jest chyba po to aby sie wymieniać wiedza i sobie pomagać. Jednak publikowanie opinii bez konkretów ( parametrów, wymiarów itp.) czy zrodel jest mało przydatne i mało wiarygodne a ma raczej charakter publicystyczny aniżeli techniczny.

W całej historii techniki mechanicy i robotnicy wykonywali to co wymyślili i zaprojektowali inżynierowie a nie odwrotnie. Zdarza sie naturalnie, ze konstruktor popełnia błąd lub, ze mechanik/ użytkownik wymyśli ulepszenie i dorze. Ale te wyjątki potwierdzają powyższą regułę.

Od tego forum osobiście oczekuje pomocy i wymiany informacji merytorycznych a mam czasem wrażenie, ze dla niektórych to jest kółko wzajemnej adoracji...<br><br><br><br>
Ursus napisał/a:
Pozostawię to bez komentarza. :D
Śmieszy mnie jedynie podejście - każesz montować wbrew sugestiom mechanika, któremu oddałeś ciągnik do remontu, ale podpisać się pod oświadczeniem nie chcesz. Resztę niech ocenią sobie inni indywidualnie.

Nie zamierzam sobie psuć humoru.
To życzę miłej zabawy.
Dla mnie tu nic śmiesznego nie ma.
Jesli mechanik robi cos niezgodnie z dokumentacja i do tego nie potrafi podac co zrobil i dlaczego ( parametry i zrodlo) to ja jako klient decyduje jak che żeby to zrobił. Pozostałe kwestie dotyczące oświadczenia przedstawiłem pisemnie. Uważam, ze to nie jest temat do dyskusji w tm miejscu ale jesli masz życzenie to możemy sie rozwijać. Myśle, jednak, ze to będzie mało interesujące dla reszty kolegów.<br><br><br><br>
cobraxx napisał/a:
Ja wam się wtrącę do rozmowy :D

Odnośnie pompy paliowej. Dobrze, że nie była założona bo nie było takiej potrzeby. Te pompy lepiej żeby nie chodziły na sucho jest tam uszczelnienie na sznurek łojowy, a ropa ma właściwości smarujące, a przy docieraniu przecież nikt nie będzie paliwa lał.

Zamontować pompę paliwową i wtrysk to na prawdę jest chwila, a i tak przy odpaleniu to wszystko będzie wymagało wyregulowania. Tego książkowo się nie da wyregulować.


Odnośnie teorii i praktyki niestety te dwie sprawy zawsze idą osobnymi drogami i tak w każdej branży jest.

W pracy szef nigdy nie zrozumie robotnika i na odwrót.

Pozdrawiam.
Jarek, tu kwestia była inna, chodziło o dotarcie i montaż samej pompy.
Nie o to idzie idzie o to co sie z nią dzieje bo nie mogę uzyskać informacji w tej kwestii.
Faktem jest, ze olej napędowy ma własności smarujace i lepiej aby pompą nie chodziła na sucho. Przy czym ja nie jestem zwolennikiem docierania na sucho bo uważam to za zbędne.
Jednak p. Franek i Paweł chcieli to zrobić koniecznie to sie nie sprzeciwialem bo myśle, ze nic to nie zaszkodzi.
Liczyłem za to na to, ze p. Franek wybierze pompę z tych 2 od Ciebie i będziemy mogli jedna zwrócić a druga rozliczyć. W tym kierunku bardziej pytałem bo nie wiem nadal jaki jest status mojej pompy.
Awatar użytkownika
Przemo
Posty: 1002
Rejestracja: 26 lip 2012, 22:48

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Przemo »

c- 45 -A Ty kolego jakim wykształceniem i praktyka sie możesz pochwalić?[/size]

PRZEMO-Zebyś miał o czym pisać swoje wywody, to jestem krawcem*helpless*
I jak miał bym Ci szyć garnitur chłopie, to chyba by mnie szlag trafił, a może byś wyciągnął jakieś dzieło naukowe redagowane pewnie przez jakiegoś Twojego bliskiego i mówił: jak książka pisze- tak krój...

C-45- Uwagi kolegi Cobraxx biorę pod uwagę bo są sensowne, merytoryczne i pomocne.
Twoje nie są takie ani trochę.

PRZEMO - Jak bierzesz pod uwagę?- jak dalej tkwisz w swoim rozumowaniu, kolego ty już plątasz się w swoich wypowiedziach.

C-45 A dlaczego? A dlatego, ze mam za mało czasu na to bo prowadzę interes i nie mam czasu na zabawę.

PRZEMO -Zabawę?-kolego nie pisz tak bo Cię tu zlinczują,Dla Ciebie to jest zabawa TU KAŻDY POŚWIĘCA CZĄSTKĘ SIEBIE RATUJĄC PRZED HUTĄ MASZYNY I JE REMONTUJĄC by pózniej móc się cieszyć Pięknym zabytkiem czując radość w sercu że ja tego dokonałem z pomocą kolegów na forum*clap*- jest po tym o czym rozmawiać podczas zlotów*comfort*

C-45 Jesli ktoś kwestionuje literaturę podpierając sie własnym doświadczeniem to musi mieć do tego podstawy. Nie ma podstaw jesli jest hobbysta i posiada wiedzę wyłącznie tzw. Internetowo -

PRZEMO- Jaki hobbysta Ty wiesz ile tu na forum jest szpeców od Tzw bambajów,ktorzy na własnej skórze doświadczają figle wspomnianych ciągników???

C-45 Mój dziadek był współautorem książki nt. Napraw silników ciagnikowych, ojciec jest inżynierem mechanikiem i pracował w dziale remontów silników spalinowych z osiągnięciami na skale krajowa, sam wykonał remont zabytkowej blizniaczej turbiny wodnej Francisa przy budowie elektrowni wodnej, ja w tym tez uczestniczyłem.

PRZEMO -z całym szacunkiem dla zasług szacownych panów- a ile wyremontowali od a-z C-45 czy LB??- TAK MYŚLAŁEM
więc co się tu puszysz panie SOWA jak nie masz racji,książka to książka a praktyka i doświadczenie to drugie tutaj chcą Ci pomóc ludzie którzy zjedli zęby na tych maszynach, jeżeli Ty podważasz ich sugestie to powodzenia*tup*

C-45 Przy czym ja nie jestem zwolennikiem docierania na sucho bo uważam to za zbędne.
Jednak p. Franek i Paweł chcieli to zrobić koniecznie to sie nie sprzeciwialem bo myśle, ze nic to nie zaszkodzi.

PRZEMO- i tu chociaż raz posłuchałeś bo ciekawe kto by ukręcił i ruszył tłok kierownicą Przy odpaleniu *yes*

C-45- A dlatego, ze mam za mało czasu na to bo prowadzę interes

PRZEMO- Ja też prowadzę interes ale robię ciągnik sam i biorę sobie podpowiedzi i sugestie do serca bo ufam w to że forumowicze chcą mi pomóc za wszelką cenę:p co ty będziesz miał za przyjemność- oodać maszynę do remontu to każdy potrafi gościu, ale zrób to sam wtedy szacun dla takiego człowieka:D
Awatar użytkownika
Ursus
Posty: 12233
Rejestracja: 16 cze 2006, 11:31
Lokalizacja: Oborniki Śląskie
Kontakt:

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Ursus »

Szczepan, ja wcale nie uważam, że to jest miejsce do takich wywodów. Idąc zamówić pieczątkę za 20 zł podpisujesz coś w stylu oświadczenia, że sprawdziłeś dane i że są ok. Żeby potem nie rzucać się do wykonawcy, że zrobił nie tak.
W umowie jest, że odpowiedzialność za remont ponosi mechanik. Skoro ma on udzielić na swoją robotę gwarancję to będzie to robił zgodnie ze swoją wiedzą i doświadczeniem, a nie sugestiami kogoś. Skoro doświadczenia innych są jednoznaczne z własnym przekonaniem to chyba jasne, że się do tego człowiek również odwołuje.

Wszystko jasne, że klient nasz pan itd. Klient płaci, klient wymaga. Ale skoro klient wie wszystko lepiej to już czegoś nie rozumiem...
Umowa była na remont, a nie na asystowanie. I tym chcę zakończyć tą zbędną dyskusję. Reszta niech pozostanie między stronami zainteresowanymi, bo nie jest to już ani śmieszne, ani nawet ciekawe.


Książki to natomiast osobna kwestia. Mam ich sporo w zbiorach, wiele dokładnie przestudiowanych i trzeba przyznać, że naprawdę dobra literatura techniczna, dokładna, wydawana była od ok. 1960 roku. Książki z lat 40-tych szczególnie są napisane jak dla totalnego laika, przez to brak w nich fachowych danych, precyzyjnych wartości. Pomijam też fakt błędów drukarskich - a karteczki z erratą do dnia dzisiejszego w mało której publikacji się zachowały.
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
Ursus-C45
Posty: 104
Rejestracja: 12 paź 2011, 15:08

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Ursus-C45 »

Materiał mojej panewki to babbitt - rodzaj tzw. Weißmetall, nie alu.
Moze komuś sie przyda.


Kolego Przemo, remontuj sobie dalej. Widzę, za Ty o chlebie ja o niebie.
Nie widzę sensu aby dalej z Tobą polemizować. Nie odpowiada mi ten poziom dyskusji.
lukas2985
Posty: 24
Rejestracja: 26 lip 2010, 13:19

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: lukas2985 »

Witam jak do tej pory pozostawałem tylko czytelnikiem forum ...... dziś jednak moja cierpliwość osiągnęła kres . Kolego ursus c-45 zmień nick na "upierdliwy zleceniodawca", to po pierwsze. Jeśli nie masz czasu na remonty starych maszyn, to usiądź w fotelu bujanym i sobie stateczki z wikliny strugaj . Wiedza którą prezentujesz to wiedza czysto teoretyczna, pojęcia nie masz pieniaczu o najzwyklejszej robocie. To forum jest w pewnym sensie kółkiem wzajemnej adoracji tutaj jest miejsce dla ludzi którzy potrafią docenić małe drobiazgi i wybaczać duże pomyłki . Na koniec rada: zamiast zatruwać życie dwóm fajnym gościom, należało zlecić remont komuś z pośród członków swojej wspaniałej oświeconej rodziny . Życzę więcej chęci do samodzielnej pracy w nowym 2013 roku .
Ursus-C45
Posty: 104
Rejestracja: 12 paź 2011, 15:08

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Ursus-C45 »

Kolego Lukas, kim jestes by sie wypowiadac w taki sposob? Masz cos do przekazania to przekaz, a swoje prywatne odczucia i kompleksy mozesz zawsze u psycholga zostawic lub mamie sie w rekaw wyplakac.
Takie wypowiedzi zanizaja poziom dyskusji jak u niektorych politykow.
Nic merytorycznego nie wnosza a tylko podnosza temperature.
Inwektywy, i prostackie rady zamiast rzeczowych argumentow oraz moment i sposob wlaczenia sie do dyskusji pokazauja Twoj poziom.
Pozwol, ze sobie sam rozwiaze sprawy ze swoimi partnerami w sposob jaki uznam za najlepszy bo nie pytalem o rade w tym zakresie.
W tym temacie forum jest sporo innych zagadnien technicznych i na temat, co do ktorych chetnie sie zapoznam z argumentami popartymi ogolnie dostepna wiedza.

P.S.
Dla Twojej informacji, mamy z p. Frankiem i Pawlem uzgodniony dalszy sposob pracy i pewien poziom porozumienia. Szczegoly nie sa do publicznej wiadomosci i nie wnosza nic do tematu ale zawsze mozesz sie Pawla dopytac osobiscie.

<br><br><br><br>
cobraxx napisał/a:
Tu masz też jeszcze od 2:39 minuty pokazane lampki.

http://www.youtube.com/watch?v=ibM-Y4bfbsg


Lampki oczywiście polecam przerobić na trzy żarówki :) góra migacz, a dół stop i postój
Jarek, filmik obejrzalem -dzieki.
Z Pawlem ustalilismy, ze bardziej nam odpowiada "nowszy" sposob montazu tj. nie na wspornikach ponizej blotnika tylko na samym blotniku.
Lampki maja u gory pomaranczowe szkielka a od spodu biale do podswietlenia tablicy rejestracyjnej. Bedziemy restaurowac i montowac. Z uwagi na slaby stan wewnatrz, pewnie dopasujemy cos z innych lampek, przy okazji od razu pod dwuzarnikowa zarowke.



Z uwagi na wrecz symboliczna licbe fotografii Ursusa od tylu wrzucam kilka w tym dwie swojego autorstwa.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

dodatkowo troche nie na temat ale tez dotyczace oswietlenia ... ;)
Obrazek



Andrzej,

stronka z dokumentacja, o ktora pytales: www.pampa-traktor.de
Facet jest na tyle uprzejmy, ze przesle bezplatnie dokumentacje ktora nie jest do sciagniecia i pewno chetnie sie wymieni jesli masz cos ciekawego.
i jeszcze jedna podawana wczesniej: www.lbch.de

pozdrawiam

SR
Awatar użytkownika
Ursus
Posty: 12233
Rejestracja: 16 cze 2006, 11:31
Lokalizacja: Oborniki Śląskie
Kontakt:

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Ursus »

Doszliśmy do wstępnego porozumienia.

Szczególnie jeśli chodzi o dyskusję nt. panewki i jej luzu to stanęło na tym, że luz ma być mniejszy, co jest argumentowane innym materiałem użytym do panewki - wykonanym ileś lat wstecz - mianowicie babbit.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Babbit



Odnośnie lamp tylnych - jeszcze przejrzę raz swoje archiwum to znajdę pewnie jeszcze jakieś ujęcia.
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
Kamil
Posty: 29
Rejestracja: 05 lut 2012, 22:36

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: Kamil »

Ursus-C45 skoro tak bardzo zależy Ci na tych cyferkach oraz wiedzy na temat wykształcenia i praktyki osób udzielających się na forum, to proszę bardzo. Daruje sobie komentowania Twojego podejścia, bo i tak pewnie w zamian wylecisz z tekstem typu: lecą babskie posty lub z płakaniem mamie w rękaw..

Moje wyższe wykształcenie całkowicie odbiega od tego czym się zajmuję. Od kilku lat prawie na co dzień mam do czynienia z C-45 i L-B. Do pracy przy tych ciągnikach potrzeba wiele cierpliwości.. Jest to prosta konstrukcja, ale osobiście uważam że nie jest ona dopracowana. Jeśli chodzi o literaturę, to nie wiem gdzie wyczytałeś w moim poście stwierdzenie, że nie należy z niej korzystać?? Zapewne przeczytałeś więcej książek o tej tematyce ode mnie. Nie twierdzę że ta literatura jest zła, ale jak sam stwierdził Paweł, jest w niej wiele błędów. Mam w jednej książce dotyczącej naprawy C45, bardzo ciekawą i przydatną sugestię co do pompy olejowej. Każdy właściciel bombaja wie jaka to zmora w tych ciągnikach...

Do czego zmierzam. Wiedza z literatury jest przydatna, ale ja nie dał bym sobie za nią obciąć nawet palca.. Jeśli chodzi o Twoje upragnione cyferki, to w naszych ciągnikach panewki są zakładane z luzem od 0,21 w górę (nowe dorabiane panewki). Również życzę powodzenia w ustawianiu regulatora, bazując tylko na wartościach podanych w książce, bo będzie Ci ono potrzebne..
Awatar użytkownika
drandrzej
Posty: 2018
Rejestracja: 29 paź 2007, 23:28

RE: Ursus C-451 - reanimacja

Post autor: drandrzej »

Kamil , sugestie błędów w knigach były i moje ,np w którymś podreczniku napraw Nowakowskiego jest regulator który złożony wg tego rysunku żwawo dodaje sobie sam obrotów (odwrócony mimosrod) :p
(kolegom z Golubia tak się zdarzyło )

ale tak lekko OT pisząc - byłem kiedyś pod wrażeniem jak Tadziu wkładał obie rece do regulatora ,łapał za ramiona , palcami rozciągał sprężyny i stwierdzał na prawej jeszcze trochę - i - co ciekawe - ta dość nienaukowa metod sprawdzała się znakomicie ;)
ODPOWIEDZ