RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
Zdjecie nr 1 . Jest to od strony silnika... jest tam lozysko czy panewka ? No i jest jeszcze simering ktory trzyma olej? Mozna to wymienic ?
- Pawelc-328-
- Posty: 403
- Rejestracja: 12 sie 2013, 11:32
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
Dzięki Damber za słowa uznania.*tup*
Staram się wyczyścić wszystko jak najdokładniej. Do czyszczenia to używam szczotek na szlifierce, wiertarce, pędzel z miską ropy i szmatka.
Ja wykończyłem już jedną małą szlifierkę i wiertarkę.*no* Teraz używam dużej szlifierki i wiertarki tylko z małymi szczotkami do zakamarków.
Bossmann, w obudowie sprzęgła jest uszczelniacz: 100x125x12x15.
Łożysko jest w kole zamachowym o numerze: 6203.
Parę "ciekawostek":
Wałki sprzęgłowe były już kiedyś wymieniane, bo są już z drobnym frezem od c-330 czyli tarcze też.
Śruby do przykręcania koła zamachowego były zabezpieczone podkładkami do zabezpieczania korbowodów:d
a niektóre miejsca, jak koła rozrządu w ogóle nie miały podkładek zabezpieczających...
Okazuje się, że ten silnik już nie raz był robiony -a ja sądziłem, że on od 50lat nie był ruszany...o_O
Staram się wyczyścić wszystko jak najdokładniej. Do czyszczenia to używam szczotek na szlifierce, wiertarce, pędzel z miską ropy i szmatka.
Ja wykończyłem już jedną małą szlifierkę i wiertarkę.*no* Teraz używam dużej szlifierki i wiertarki tylko z małymi szczotkami do zakamarków.
Bossmann, w obudowie sprzęgła jest uszczelniacz: 100x125x12x15.
Łożysko jest w kole zamachowym o numerze: 6203.
Parę "ciekawostek":
Wałki sprzęgłowe były już kiedyś wymieniane, bo są już z drobnym frezem od c-330 czyli tarcze też.
Śruby do przykręcania koła zamachowego były zabezpieczone podkładkami do zabezpieczania korbowodów:d
a niektóre miejsca, jak koła rozrządu w ogóle nie miały podkładek zabezpieczających...
Okazuje się, że ten silnik już nie raz był robiony -a ja sądziłem, że on od 50lat nie był ruszany...o_O
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
Masz co czyścić...
Miska jeszcze się uchowała?
Miska jeszcze się uchowała?
Facebook. old URSUS tractor
- Pawelc-328-
- Posty: 403
- Rejestracja: 12 sie 2013, 11:32
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
No niestety, jest co robić...
Postanowiłem zająć się też podnośnikiem.
Jest to podnośnik z c-330 więc miski nie ma. Ma on układ zamknięty a role miski pełni zbiornik na błotniku. -pisałem o nim wcześniej.
Jest on sprawny: podnosi, trzyma, tylko właśnie musze go wyczyścić i po uszczelniać, bo ma dużo powierconych niewiadomo po co otworów, przez co do skrzyni dostaje się woda i mam w niej "mleko"o_O
Niestety nie jest oryginalny, choć chciał bym go zmienić...
Musze zadzwonić do takiego starszego Pana, który pracował kiedyś w okolicznym POM-ie, ma on dużo części, których nabrał z likwidowanych magazynów. Gdy brałem u niego pompę wspominał, że ma jakiś podnośnik, jeśli do 28 to zmienię i będzie oryginalny. *clap*
Postanowiłem zająć się też podnośnikiem.
Jest to podnośnik z c-330 więc miski nie ma. Ma on układ zamknięty a role miski pełni zbiornik na błotniku. -pisałem o nim wcześniej.
Jest on sprawny: podnosi, trzyma, tylko właśnie musze go wyczyścić i po uszczelniać, bo ma dużo powierconych niewiadomo po co otworów, przez co do skrzyni dostaje się woda i mam w niej "mleko"o_O
Niestety nie jest oryginalny, choć chciał bym go zmienić...
Musze zadzwonić do takiego starszego Pana, który pracował kiedyś w okolicznym POM-ie, ma on dużo części, których nabrał z likwidowanych magazynów. Gdy brałem u niego pompę wspominał, że ma jakiś podnośnik, jeśli do 28 to zmienię i będzie oryginalny. *clap*
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
A może dało by się wymienić podnośniki. Ten z 30 za podnośnik z 28.
Facebook. old URSUS tractor
- Pawelc-328-
- Posty: 403
- Rejestracja: 12 sie 2013, 11:32
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
Dzwoniłem, dowiedziałem się, że ma podnośnik do 28-ki, ale sprzedać nie chce... :@ *bugs*
Zamiana była by najlepsza, tylko że na używany on to się nie chce zamieniać.
Ale tak tego nie zostawię i nie odpuszczę mu tego podnośnika! *secret*Podzwoniłem jeszcze do niego i może coś z tego będzie, może nawet uda się z zamianą podnośników.
Teraz mam inny problem. Po wyczyszczeniu tylnego mostu zaważyłem, że obudowa łożysk wałka atakującego jest pęknięta!
Czy w c-330 jest ona taka sama? bo musze kupić nową...
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
Praca wre.
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
Nawet nie miałem pojęcia, że napis C-325 jest w tak widocznym miejscu na korpusie podnośnika. Tylko co oznaczają te dalsze numery. Numer części/odlewu?
- Pawelc-328-
- Posty: 403
- Rejestracja: 12 sie 2013, 11:32
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
Jest to numer katalogowy części.
Bossmann, trochę się dzieje...musze nadrobić relacje.
W sobotę zająłem się czyszczeniem skrzyni i tylnego mostu w środku.
Najpierw chcąc pójść na łatwiznę, żeby nie rozdzielać skrzyni od tylnego mostu w celu wyczyszczenia tego syfu wewnątrz pomyślałem, że przepłukam ją wodą z szamponem, a później ropą i brud wyleci przez korek spustowy w skrzyni.
Ale to nic nie dało, brudu było tyle, że przez korek to wszystko by nie wyleciało... w dodatku na dnie było jeszcze parę urwanych śrub i nakrętek.
Korzystając z okazji, że mój mechanik zostawił wózek do rozpoławiania, oddzieliłem więc skrzynie od mostu i potem akcja ropowanie i przedmuchiwanie powietrzem dało efekt.
Skrzynie musiałem jeszcze wyczyścić też z zewnątrz.
Jak skończyłem to było już koło 23:30. Włączyłem tylko 500W. lampę na podwórku i ropowałem, aż mi się ropa skończyła.
Brak pierścienia zabezpieczającego przesuwanie się zębatki:
]
Bossmann, trochę się dzieje...musze nadrobić relacje.
W sobotę zająłem się czyszczeniem skrzyni i tylnego mostu w środku.
Najpierw chcąc pójść na łatwiznę, żeby nie rozdzielać skrzyni od tylnego mostu w celu wyczyszczenia tego syfu wewnątrz pomyślałem, że przepłukam ją wodą z szamponem, a później ropą i brud wyleci przez korek spustowy w skrzyni.
Ale to nic nie dało, brudu było tyle, że przez korek to wszystko by nie wyleciało... w dodatku na dnie było jeszcze parę urwanych śrub i nakrętek.
Korzystając z okazji, że mój mechanik zostawił wózek do rozpoławiania, oddzieliłem więc skrzynie od mostu i potem akcja ropowanie i przedmuchiwanie powietrzem dało efekt.
Skrzynie musiałem jeszcze wyczyścić też z zewnątrz.
Jak skończyłem to było już koło 23:30. Włączyłem tylko 500W. lampę na podwórku i ropowałem, aż mi się ropa skończyła.
Brak pierścienia zabezpieczającego przesuwanie się zębatki:
]
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
To dales po robicie. Wyglada nieźle. ... teraz wszystko widac jak na dlonie.
Te gwiny dwa przy ataku.... tak zostawisz?
Ciekawe czy w skrzyni jest miejsce na magnes.... tak zeby go w dole umiescic i fruwajace srubki i inne metalowe czesci przylgnely do niego... czy glupi pomysl?
Te gwiny dwa przy ataku.... tak zostawisz?
Ciekawe czy w skrzyni jest miejsce na magnes.... tak zeby go w dole umiescic i fruwajace srubki i inne metalowe czesci przylgnely do niego... czy glupi pomysl?
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
Może będę się powtarzał, ale świetnie wyczyściłeś "bebechy". Trochę już ten most przeszedł. Martwią trochę te pęknięcia i widoczne szpilki z haka i przystawki - nie miałeś nigdy przecieków między hakiem, a korpusem tylnego mostu. Trzeba by pomyśleć nad jakimś porządnym uszczelnieniem szpilek.
~Bossmann - ja też myślałem nad magnesem, aby wyłapywał opiłki, ale myślałem nad umieszczeniem go w korku do spuszczania oleju, aby przy wymianie oleju można było go oczyścić, ale odpuściłem *helpless*
~Bossmann - ja też myślałem nad magnesem, aby wyłapywał opiłki, ale myślałem nad umieszczeniem go w korku do spuszczania oleju, aby przy wymianie oleju można było go oczyścić, ale odpuściłem *helpless*
Facebook. old URSUS tractor
- Pawelc-328-
- Posty: 403
- Rejestracja: 12 sie 2013, 11:32
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
W obudowie tylnego mostu są dwa twory do przykręcania podnośnika zerwane i na to nic raczej nie poradzę.
A te 3 gwinty, a właściwie tylko 1 wystaje, były to śruby wkręcone po to by obudowa łożysk wałka atakującego "się nie kręciła" i nie "ukręciła" śrub którymi jest ona przykręcona. Jedną tą śrubę rozwiercę i wkręcę nową.
Z tymi szpilkami na wylot to jest problem.
Wszystkiemu winne wkręcane za długi śruby i źle wywiercone otwory...
Będę musiał to jakoś uszczelnić sylikonem, albo klejem? z mocowania zaczepu przecieków nie ma, ale w otwory mocujące przystawkę musiałem wkręcić śruby.
A jakbym chciał zamontować przystawkę, to mam problem...*rolleyes*
Musze to zrobić teraz właśnie, jak jest dostęp do tych miejsc i "sucho". Dobrze, że o tym wspomniałeś.;)Będę musiał też pozabezpieczać wszystkie śruby mechanizmu różnicowego, bo tam w ogóle nie jest to zabezpieczone żadnymi podkładkami.*eek*
A te 3 gwinty, a właściwie tylko 1 wystaje, były to śruby wkręcone po to by obudowa łożysk wałka atakującego "się nie kręciła" i nie "ukręciła" śrub którymi jest ona przykręcona. Jedną tą śrubę rozwiercę i wkręcę nową.
Z tymi szpilkami na wylot to jest problem.
Wszystkiemu winne wkręcane za długi śruby i źle wywiercone otwory...
Będę musiał to jakoś uszczelnić sylikonem, albo klejem? z mocowania zaczepu przecieków nie ma, ale w otwory mocujące przystawkę musiałem wkręcić śruby.
A jakbym chciał zamontować przystawkę, to mam problem...*rolleyes*
Musze to zrobić teraz właśnie, jak jest dostęp do tych miejsc i "sucho". Dobrze, że o tym wspomniałeś.;)Będę musiał też pozabezpieczać wszystkie śruby mechanizmu różnicowego, bo tam w ogóle nie jest to zabezpieczone żadnymi podkładkami.*eek*
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
Witaj Paweł.
Dziękuję za zdjęcia i opisy prac, nie jednemu się przydadzą.
Czy nie spotkałeś się z wybitymi numeratorem nr ciągnika (VIN), przy okazji mycia skrzyni i tylnego mostu?
Nie jestem pewny czy wogóle taki numer był wybijany na korpusie ciągnika.
Jak do tej pory nikt na takie pytanie nie odpowiedział.
Wiem ,że taki nr był na tabliczce znamionowej.
Drugie pytanie dotyczy przedniego zaczepu (ursus28): czy był zaczep odlewany razem z przednim wspornikiem czy były tylko one przkręcane na 4 sruby M8?
U mnie są tylko 4 gwinty M8 a zaczepu nie ma.
Poza tym ktoś urwał pręt wskazujący poziom oleju w podnośniku narzędzi z tyłu i nie wiem jaka powinna być długość oraz odległość kreski od nakrętki radełkowanej.
Czy możesz podać te wymiary?
Dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuję za zdjęcia i opisy prac, nie jednemu się przydadzą.
Czy nie spotkałeś się z wybitymi numeratorem nr ciągnika (VIN), przy okazji mycia skrzyni i tylnego mostu?
Nie jestem pewny czy wogóle taki numer był wybijany na korpusie ciągnika.
Jak do tej pory nikt na takie pytanie nie odpowiedział.
Wiem ,że taki nr był na tabliczce znamionowej.
Drugie pytanie dotyczy przedniego zaczepu (ursus28): czy był zaczep odlewany razem z przednim wspornikiem czy były tylko one przkręcane na 4 sruby M8?
U mnie są tylko 4 gwinty M8 a zaczepu nie ma.
Poza tym ktoś urwał pręt wskazujący poziom oleju w podnośniku narzędzi z tyłu i nie wiem jaka powinna być długość oraz odległość kreski od nakrętki radełkowanej.
Czy możesz podać te wymiary?
Dziękuję i pozdrawiam.
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
Przylacze sie do podziękowania. ... zrobiona relacja pomoze przy moim ciapku jak do tego etapu dojdę*zipit*... sam jak srubke dorabiam to staram sie foto dac , a byc może komus sie przyda.magnez jednak dobry pomysl skoro -damber- juz nad tym myslal... zobaczcie ile zniszczen moze zrobic kawalek metalu fruwajacy w korpusie.
- Pawelc-328-
- Posty: 403
- Rejestracja: 12 sie 2013, 11:32
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
Witaj Czesław. Co do numerów, to na nic takiego nie natrafiłem i nie mogę Ci odpowiedzieć czy były czy nie, chyba raczej tylko na tabliczce znamionowej.
Są dwa rodzaje wsporników osi. Z zaczepem przykręcanym na 2, a nie 4 śruby -takie były stosowane do c-325.
Z odlanym zaczepem, były w c-328. Bo te wsporniki były chyba dłuższe, ze względu na to, że w c-328 były już sprężarki i potrzeba było więcej miejsca na podwójne koło pasowe.
Była o tym mowa w temacie ^Ursusa i Pazura.
Ja mam podnośnik z c-330 i nie mogę Ci podać długości tego bagnetu. Wiem tylko, że wlewa się tam 6,6l oleju.
Może ktoś inny ma możliwość podać te wymiary?
Nie ma za co dziękować, do wyczynów Dambera to nie mogę się porównywać, ale może kiedyś... na razie robię tak jak umiem i przy okazji mogę zrelacjonować to co robię.*tup*
Są dwa rodzaje wsporników osi. Z zaczepem przykręcanym na 2, a nie 4 śruby -takie były stosowane do c-325.
Z odlanym zaczepem, były w c-328. Bo te wsporniki były chyba dłuższe, ze względu na to, że w c-328 były już sprężarki i potrzeba było więcej miejsca na podwójne koło pasowe.
Była o tym mowa w temacie ^Ursusa i Pazura.
Ja mam podnośnik z c-330 i nie mogę Ci podać długości tego bagnetu. Wiem tylko, że wlewa się tam 6,6l oleju.
Może ktoś inny ma możliwość podać te wymiary?
Nie ma za co dziękować, do wyczynów Dambera to nie mogę się porównywać, ale może kiedyś... na razie robię tak jak umiem i przy okazji mogę zrelacjonować to co robię.*tup*
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
Uszczelniacz nowy? Jakiej firmy?
-
- Posty: 445
- Rejestracja: 16 gru 2013, 16:46
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
witam jeśli chodzi o długość miarki do podnośnika to od spodu nakrętki radełkowanej do górnego stanu wynosi-96mm,do dolnego stanu-123mm,a cały trzpień-144mm pozdro:D
- Pawelc-328-
- Posty: 403
- Rejestracja: 12 sie 2013, 11:32
RE: URSUS c-328-
Bossmann, uszczelniacz jeszcze stary, nie wyjmowałem.bossmann napisał/a:
Uszczelniacz nowy? Jakiej firmy?
A co do nowego, to w sklepie nie mieli takiego jak stary 100x125x12x15, tylko 100x125x12. Mój mechanik powiedział, że taki też będzie dobry.
Ale pojechałem jeszcze do sklepu gdzie sprzedają tylko uszczelniacze i łożyska.
Mieli taki rozmiar, ale za ponad 100 zł! Bo to jakiś silikonowy, specjalny czy cholera wie jeszcze jaki...na pewno za drogi jak na uszczelniacz, wiec go nie brałem. Zamówili zwykły, o normalnej cenie w takim rozmiarze.
Co do firmy, to nawet nie wiem, nic na tych uszczelniaczach nie pisze...*annoy*
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
Lecisz z ciapkiem ..... ta farba zfziera sie dobrze? Nie pali sie ona ptzy zdzieraniu?
- Pawelc-328-
- Posty: 403
- Rejestracja: 12 sie 2013, 11:32
RE: URSUS c-328-ciśnienie oleju
Farba schodzi dobrze, ogólnie to silnik nie był jakoś specjalnie wcześniej malowany, ale na skrzyni to farba dobrze się trzymała i było jej kilka warstw.
A palic się nie pali, może trochę iskry lecą:D niedawno nową szczotkę założyłem a już prawie jej nie ma, druty niemal same wylatują...
Od środka są wydarte takie rowki. Na obudowie sprzęgła jest też odlany rok: 30. 6. 67r. Jedna śruba była w niej zerwana, ale udało się ją wykręcić "lewym wiertłem".
A palic się nie pali, może trochę iskry lecą:D niedawno nową szczotkę założyłem a już prawie jej nie ma, druty niemal same wylatują...
Od środka są wydarte takie rowki. Na obudowie sprzęgła jest też odlany rok: 30. 6. 67r. Jedna śruba była w niej zerwana, ale udało się ją wykręcić "lewym wiertłem".