Lata oddziaływania na blok jako konstrukcja nośna swoje robi, z osiować blok nie zaszkodzi a 150 200 zł to nie jest wydatek jeśli wchodzi kapitalka silnika.Powinno się robić kompleksowo wtedy odwdzięczy się piękną kulturą pracy .Ursus pisze: ↑17 sie 2020, 14:51 Osiowania nie ma żadnego sensu robić jak na panewkach nie ma wyraźnych śladów nierównomiernego zużycia lub blok nie miał jakichś przygód wcześniej - urwanie korby, pęknięcie wału. Po poprawnym montażu na olej, złożeniu, dociągnięciu stop książkowo wał ma się płynnie i równomiernie obracać. Jeśli tego nie ma - obowiązkowo do sprawdzenia i legalizacji stop/osiowania.
Jeśli nic się nie dzieje - to pieniądze w sumie niepotrzebnie wydane na osiowanie (a jeśli szlifiernia nieuczciwa to czasem niepotrzebnie naciąga).
Co do wag korb, instrukcja podaje różnice 5 g, jak się do tego zbliżysz to będzie fajnie, ale znam traktory co miały kilkadziesiąt gram różnicy i chodziły. Sądzę, że nawet w Ursusie nikt na to uwagi nie zwracał - sądząc po rozbieranych silnikach nie ruszanych.
A blok to chyba i tak wyciągany będzie, bo przecież inaczej wału nie wrzuci
Co wagi pewnie że silnik będzie chodził ale wibracje daje się odczuć zwłaszcza w pracach polowych jak się jeździ kilka godzin.Ja bym robił raz a dobrze takie jest moje zdanie,jeśli robimy ciągnik jak z fabryki właśnie w stylu Retro to pod względem mechanicznym nie ma co oszczędzać złotówki