Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Rozmowy ogólnie o rolnictwie dawniej, ale także o urządzeniach, które nie pasują do innych działów - np. wiatraki.
Wicher
Posty: 2077
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: Wicher »

PW poszło ;)

Polować będę raczej teraz na mniejszy gabaryt - 70 albo 60, bo muszę kosić precyzyjniej, a mniejsza kosa lepiej pracuje w nierównym terenie.

Koszt takiej nowej kosy to około 60 złotych, więc jak obrobię się z kasą...
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
michal1997
Posty: 15
Rejestracja: 22 lut 2013, 15:33

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: michal1997 »

Uważam, że 60 zł za kosę to bardzo dużo. Ja sprzedam wszystkie 3 szt. taniej.:p
Lesnik
Posty: 63
Rejestracja: 19 wrz 2012, 13:54

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: Lesnik »

U mnie już nikt kogo znam nie używa kosy. Wyjątkiem jest jedynie mój ojciec który przez całe swoje życie skosił ręcznie więcej hektarów niż niejedna rotacyjna. Klepać kosy też potrafi. Nigdy jednak go nie poprosiłem żeby mi wytłumaczył co i jak.
Wicher
Posty: 2077
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: Wicher »

Ucz się póki masz od kogo!

I zajrzy6j na pierwszą stronę tematu, tam jest zdjęcie jednej z moich kos. Fachowcem jesteś może akurat będzie pewność że to to ;)
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
Lesnik
Posty: 63
Rejestracja: 19 wrz 2012, 13:54

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: Lesnik »

Wicher napewno jest to kosa służąca do wykonywania pielęgnacji w leśnych uprawach. Dlatego jest krótka i masywniejsza od klasycznej ponieważ służyła do scinania nie tylko samej trawy ale i pędów drzew oraz jeżyn. Klasyczną kose można w takich warunkach po prostu bardzo szybko złamać. Robiłem pielęgnacje w uprawie jodłowej zwykła kosą i musiałem bardzo uważać.
Wicher
Posty: 2077
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: Wicher »

Mądrego to warto zapytać :D
Tak prognozowałem właśnie, w sumie pod dziką śliwą nią parę razy w roku koszę :D
Jest sporo cięższa od żniwnej osiemdziesiątki...
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
michal1997
Posty: 15
Rejestracja: 22 lut 2013, 15:33

RE: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: michal1997 »

Mam takie pytanko, Każdy z kosiarzy zna symbol SFK. Większość kos jest oznaczona trójkątem z 3 cyframi, w tym dolna cyfra oznacza długość, a co oznaczają dwie cyfry na górze( może rok produkcji?)
Są jeszcze kosy SFK bez trójkąta i z jedną tylko cyfrą, tj. długością. O czym to świadczy?
Mam 17 szt. przeróżnych kos i chciałbym się o ich dowiedzieć jak najwięcej, mam takie poniemieckie i angielskie, ale nie ma w internecie wzmianek o tych fabrykach. Jeżeli jest jakiś znawca to proszę o kontakt:D
szalonyjohny1
Posty: 1
Rejestracja: 09 cze 2019, 10:39

Re: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: szalonyjohny1 »

Odświeżę temat i dodam swoją cegiełke do wątku o klepaniu kos. Znalazłem taki filmik: https://m.youtube.com/watch?v=gqUhKnzNCYY
Silos
Posty: 4
Rejestracja: 12 maja 2021, 21:43

Re: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: Silos »

Na początek trochę wyjaśnienia w temacie klepania kosy. Kosy się nie klepie. Klepie się babkę. Tak mnie nauczył ojciec.
Ci co słyszeli dźwięk klepania, nie wiem czy zwrócili uwagę, że nie wszystkie dźwięki uderzenia są jednakowo dźwięczne, a to jest właśnie klucz. Po trzech, pięciu dźwięcznych uderzeniach pojawiało się głuche uderzenie.
Jak powiedział mi ojciec klepie się babkę tuż przy ostrzu kosy. Za każdym razem nie trafi się młotkiem w to samo miejsce i te uderzenia które zejdą odrobinę w kierunku ostrza trafiają w kosę. Dźwięk uderzenia w ostrze jest bardziej głuchy od uderzenia w babkę bo ostrze nie leży na babce lecz jest "zwietrzone", czyli kosa jest tak ułożona na babce, że samo ostrze jest uniesione o ok 1 mm ponad powierzchnię babki. Jest tak z prostej przyczyny. Młotkiem należy rozklepać nie więcej niż pół milimetra ostrza. Konia z rzędem temu co potrafi tak precyzyjnie uderzyć młotkiem. Jeżeli poklepie kosę głębiej to się "porybi" czyli powygina ostrze i wyprostowanie jest trudne, a opis prostowania wykracza poza temat wątku więc nie będę opisywał. Zwróćcie uwagę, że kosę się klepie w ciągu kilku lat jej użytkowania ponad 100 - 200 razy. Podzielcie szerokość nowej kosy na te 100-200 części i to jest szerokość do wyklepania przy każdym klepaniu. Ta szerokość jest znacznie mniejsza niż celność młotka. To dlatego klepie się babkę a nie kosę.
Kolejna rzecz to ostrzenie kosy. Do ostrzenia dobrze wyklepanej kosy służy kopyść. Osełka służy do wyrównania ostrza po klepaniu i ewentualnego wyrównania ostrza po trafieniu kosą w twardszy pęd. Jeżeli ktoś klepie kosę to jedynym ratunkiem jest ostrzenie kosy osełką.
Ktoś napisał, że po osełce można poznać, czy kosiarz umie ostrzyć kosę, zaznaczając że powinna być "jak nowa". Powinna być jak nowa bo rzadko używana, a nie dlatego że ostrzenie odbywa się całą długością osełki.
Co do trzymania kosy pod dachem to nie chodzi aby zardzewiała lecz aby się nie nagrzała. Było to szczególnie ważne dla kosy używanej do koszenia zboża.
Mam nadzieję, że wyjaśniłem problem. Serdecznie pozdrawiam!
SandreczkaL
Posty: 5
Rejestracja: 24 mar 2022, 14:28

Re: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: SandreczkaL »

Ojj pamiętam takie kosy :) Jak mój pradziadek ostrzył kosę ;) piękne to były czasy.
MartaKo
Posty: 18
Rejestracja: 18 maja 2022, 16:08

Re: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: MartaKo »

A ktoś jeszcze jej w ogóle używa ? Ja to nie widziałam używanej kosy od jakichś 20 lat.
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

Re: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: Bolszewik »

W tamten wtorek widziałem gościa koszącego przy drodze.
Górno, woj. świętokrzyskie

Wiadomo szkieletczyzna .... :mrgreen:
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
pop
Posty: 758
Rejestracja: 04 lis 2011, 19:23

Re: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: pop »

Ja w dolnośląskim kosiłem do zeszłego roku wzbudzając litość sąsiadów i chęć użyczenia spalinówki.
bergman31
Posty: 1235
Rejestracja: 29 wrz 2011, 20:49

Re: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: bergman31 »

Ja co roku używam kosy do wykaszania głębokiego rowu. Spalinówka odpada, ze względu na barszcz sosnowskiego, którym można się poparzyć.
luqasz17
Posty: 160
Rejestracja: 07 sty 2010, 16:26

Re: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: luqasz17 »

Trochę gimnastyki codziennie przy kosie jeszcze nikomu nie zaszkodzilo
Rolnik Kolekcojner
Posty: 122
Rejestracja: 05 sty 2021, 16:00

Re: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: Rolnik Kolekcojner »

Dość często używam kosy. Bardzo przyjemnie się nią pracuje.
pop
Posty: 758
Rejestracja: 04 lis 2011, 19:23

Re: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: pop »

Mnie najbardziej zaskoczyło,że używanie tego sprzętu,wywoła takie zdziwienie wśród rolników...zdaje się,że siedząc przez wiele lat w mieście,przegapiłem duże zmiany na wsi.
MartaKo
Posty: 18
Rejestracja: 18 maja 2022, 16:08

Re: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: MartaKo »

Rolnik Kolekcojner pisze: 06 cze 2022, 21:44 Dość często używam kosy. Bardzo przyjemnie się nią pracuje.
No na pewno jest niezastąpiona jeśli chodzi o koszenie wysokiej trawy, gdzie kosiarka czy traktorej nie da rady chyba ;) Tak jeszcze pamiętam z filmów czy zdjęć, ze kosą kiedyś kosiło się pszenicę.
luqasz17
Posty: 160
Rejestracja: 07 sty 2010, 16:26

Re: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: luqasz17 »

Jest już tutaj dużo napisane o technikach klepania kosy. Czy ktoś wie jak odpowiednio dobrać Kosisko aby kosa była dobrze kosiła nie była ani za przysadzista i odsadzita?
pop
Posty: 758
Rejestracja: 04 lis 2011, 19:23

Re: Kosy - klepanie, ustawienie, ostrzenie

Post autor: pop »

Tak, obkaszało się wszystkie hektary na około+miejsca manewrowe tak, żeby można było wjechać snopowiązałką.Przyznam szczerze,że dźwięk klepanej kosy przyprawiał mnie o mdłości,bo jeszcze jako uczeń szkoły podstawowej,wiedziałem co mnie czeka :D .Kosa w rękach 13-14-to latka,to była ciężka harówa,myślę,że niewyobrażalna dla dzisiejszych dzieciaków w tym wieku.
ODPOWIEDZ