RE: Początki pracy "SAM S301"

Ciągniki wykonane własnoręcznie, ale na głównych podzespołach mających ponad 25 lat. Forum na okres próbny - proszę zapoznać się z Regulaminem.
Awatar użytkownika
olowaty
Posty: 674
Rejestracja: 29 maja 2008, 12:17

RE: Początki pracy "SAM S301"

Post autor: olowaty »

Efekt ładny, tylko trochę długi wyjdzie. Jak z manewrowalnością?
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4849
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Początki pracy "SAM S301"

Post autor: Bolszewik »

Łyżka dziegciu:

1. Oś lepiej było zamocować na cybantach.

2. Obudowa sprzęgła musi być zaparta o ramę. Widzę że jest od spodu jakaś poprzecznica. Umocuj do niej, ale to za mało daj coś od góry. W silniku S-301D (podejrzewam że na 99% w S-301 też) na wale są łożyska wałeczkowe. Są to łożyska nieprzystosowane do przenoszenia obciążeń wzdłużnych. Przy każdym użyciu sprzęgła siła będzie działać na te w sposób do którego nie są przystosowane. Gdyby to były łożyska stożkowe to i owszem. Ale w tej sytuacji szybko się zużyją i powstanie luz poosiowy na wale, potem rozwali korbowód itd.

3. Połączenie silnika i sprzęgła lepiej chyba zrobić elastyczne bo współosiowości na pewno nie zachowałeś. A nawet jeśli zachowałeś to i tak diabli ją wezmą bardzo szybko. Dlatego silniki typu 1CA90, 2CA90 mają wielką zaletę bowiem pozwalają na stworzenie jednolitego bloku silnik - sprzęgło - skrzynia. Nie żebym wątpił w Twoje umiejętności ale w warunkach warsztatowych zachowanie współosiowości jest równie realne jak śnieg w lipcu.

4. Pamiętaj aby założyć osłonę na koło zamachowe silnika. Łopatki muszą naganiać powietrze na cylinder inaczej zatrzesz silnik. Chyba że masz zamiar zrobić jakiś inny wymuszony obieg powietrza.

Miałem SAMa z silnikiem S-301D i skrzynią Uaza. Skrzynia ta jest chyba nieco wolniejsza od żuka, ale niewiele. Między skrzynią biegów a silnikiem miałem reduktor 2,5 raza. Na czwórce jechałem i oponach 15" do 20km/h. Nie wiem ile jechałem na poszczególnych biegach bo nigdy nie sprawdzałem. Jednak skrzynia Uaza ma reduktor więc na jedynce redukcyjnej jechałem gdzieś ok. 1 km/h.

Podejrzewam że może być za szybki, bo masz większe koła. Były jeszcze dwie odmiany mostu od żuka szybsza i wolniejsza.
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
przemekprzemek2
Posty: 218
Rejestracja: 20 lut 2008, 21:14

RE: Początki pracy "SAM S301"

Post autor: przemekprzemek2 »

A nie za małe koła?
Awatar użytkownika
olowaty
Posty: 674
Rejestracja: 29 maja 2008, 12:17

RE: Początki pracy "SAM S301"

Post autor: olowaty »

Jestem swoją drogą jak wyosiowałeś silnik z ze skrzynią? A tak nawiasem mówiąc, to prototyp Poldka był właśnie na silniku S301D i w podobny sposób jak Ty zrobiłeś.
Obrazek
Awatar użytkownika
olowaty
Posty: 674
Rejestracja: 29 maja 2008, 12:17

RE: Początki pracy "SAM S301"

Post autor: olowaty »

No ładnie, tylko mnie niepokoi to co piszesz, że ta przejściówka wchodzi na wałek sprzęgłowy, a on ma duży luz, bo jest podparty na jednym łożysku w skrzyni. Drugie łożysko podpierające jest w kole zamachowym.
Masz może możliwość zrobienia fotki tej przejściówki?
Awatar użytkownika
olowaty
Posty: 674
Rejestracja: 29 maja 2008, 12:17

RE: Początki pracy "SAM S301"

Post autor: olowaty »

Bardzo bym prosił.
zp1_pp
Posty: 51
Rejestracja: 12 maja 2007, 0:43

RE: Początki pracy "SAM S301"

Post autor: zp1_pp »

zdecydowanie za długi... Pomyśł o przegubach elastycznych, bo te łączenia "na sztywno" odbiją ci się czkawką Bolszewik ma rację. A może zamiast skrzyni Żuka dasz reduktor od Uaza? Będzie krócej i wolniej.
Pomoijając wszystko sporo roboty w to włożyłeś. Chylę czoła...



W Poldku jest podobne rozwiązanie, ale wykonane w warunkach produkcyjnych, fabrycznych a nie w warsztacie. Poza tym należy zwrócić uwagę, że Poldek też mógłby być trochę krótszy... Możę przednia oś pod silnikiem? Znacznie skraca i traktor i poprawia manewrowość...
ADAMS2000
Posty: 24
Rejestracja: 28 lut 2010, 21:30

RE: Początki pracy "SAM S301"

Post autor: ADAMS2000 »

Witam
uważam ze dwie skrzynie to dobra przekładnia,10 biegów do przodu i 3 do tyłu na dwóch jedynkach jest wolny a dwie trójki dosyć szybki,tylko ja bym wyrzucił wał przed mostem a dał tylko przegub,skróci się traktor i bedzie zgrabniejszy,aha i ja juz konstruowałem takiego sama z tym silnikiem i odwruciłem w nim koło zamachowe czyli skrzydełkami do korpusu silnika tak jak w 1ca90, uspawasz jakąś obudowę i drugie koło zamachowe nie będzie Ci potrzebne, silnik lepiej będzie wkręcał się w obroty i wszystko się skróci, i ja wyrzuciłem samoregulator,tak będzie lepiej
powodzenia przy pracach
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4849
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Początki pracy "SAM S301"

Post autor: Bolszewik »

1. Jeśli są wymienione łożyska to ma szansę wytrzymać. Ja wiem jakie są w oryginale i o tym piszę.

2. Tylko przypominałem o osłonie, bo widziałem "filozofów" co nie mieli żadne z blach i twierdzili że silnik sam się chłodzi jak w motocyklu. Tylko że motorem jedzie się trochę szybciej.

3. Jak będzie podparta to zgoda. Ja tylko przypominam niewielki nakład pracy i materiału.

4. Współosiowość możesz mieć zachowaną nawet i w 100% (w co zresztą zupełnie nie wierzę) ale na postoju. Weź pod uwagę że ten silnik wytwarza potężne drgania. Ty poskręcałeś wszystko na sztywno do ramy więc drgania te będą się rozchodzić w sposób "jakiś tam", giąć i skręcać wszystkie podzespoły w najróżniejszy sposób. Bardzo niekorzystnie wpłynie na to również długość całego pojazdu. Wiem jak ten silnik pracuje dlatego mówię że drgania są potężne. Ponadto zauważysz że silnik będzie się ruszał do przodu i do tyłu taki urok. To wyklucza z definicji współosiowość. Nie umocujesz wszystkiego na przysłowiowego "chama" bo jak nie będzie żadnego luzu to popęka. Co innego skręcony komplet silnik - sprzęgło - skrzynia które pracują razem i są powieszone na poduszkach gumowych, a co innego trzy osobne zespoły przymocowane na ramie. W pierwszym wypadku nawet jeśli nie ma idealnej współosiowości (zawsze jest margines błędu) to i tak jest on minimalny i przejdzie. U ciebie margines błędu jest nieograniczony (załóżmy hipotetycznie że nawet żaden), ale w czasie pracy jest niewiadomą razy X zmiennych. Taki zestaw może działać bardzo długo nie przeczę może się udać może coś tam zaistnieć ale jest z gruntu nieprawidłowy.

Nie wiem jaki będą przełożenia na dwóch skrzyniach bo takim wynalazkiem nie jeździłem. W każdym razie nie ma potrzeby, a nawet nie powinno się jeździć szybciej niż 20 km/h no i przydał by się jakiś niski bieg ok 1-2 km/h. Poszukaj skrzyni Uaza wcale nie musisz jej montować od razu, ale na pewno będzie lepsza.

Co do długości to powiem tak wygląda na długi ale czy to tak bardzo przeszkadza ? Zależy Mazz18 jakie masz potrzeby mój był dość długi (ok. 3m.), do tego miał lichy skręt (z powodu przedniego napędu) i nie był to znów taki problem. Fakt musiałem czasem cofać po dwa razy, ale nie jest problemem. Chyba że masz bardzo ciasne podwórko lub będziesz jeździł gdzieś gdzie zawracanie jest bardzo utrudnione.

Powodzenia w dalszej pracy.
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
ADAMS2000
Posty: 24
Rejestracja: 28 lut 2010, 21:30

RE: Początki pracy "SAM S301"

Post autor: ADAMS2000 »

Minęło trochę czasu, prace posunęły się do przodu? Może jakieś fotki dasz
dynia
Posty: 20
Rejestracja: 19 gru 2010, 10:49

RE: Początki pracy "SAM S301"

Post autor: dynia »

Jak dla mnie to za duży rozstaw osi i za wszelką cenę unikałbym sztywnych połączeń wszelkie wibracje przenoszone są na ramę i pękają ramy uchwyty skrzyń ,silnika i jaki komfort jazda na wibratorze.
Awatar użytkownika
Szczepan-1990
Posty: 628
Rejestracja: 22 sty 2007, 13:46

RE: Początki pracy "SAM S301"

Post autor: Szczepan-1990 »

dynia napisał/a:
Jak dla mnie to za duży rozstaw osi i za wszelką cenę unikałbym sztywnych połączeń wszelkie wibracje przenoszone są na ramę i pękają ramy uchwyty skrzyń ,silnika i jaki komfort jazda na wibratorze.
Niektórym to się podoba *flower*
ODPOWIEDZ