Wątpię, żeby gniazdo było na tyle wytarte, aby wymagało planowania. Zeszlifowanie obudowy może zbytnio obniżyć wybierak lewarka i biegi mogą nie wchodzić tak jak powinny lub w ogóle.Roman1313 napisał/a:
Warsztatowo bym rozwiercił z dwóch stron (nie na wylot) nagwintował, wkręcił szpilki oszlifował i gotowe lub bez gwintowania wbił wałki z odpowiednim pasowaniem.
Można jeszcze przeszlifowaź obudowe aby po przykręceniu była troche niżej, bo gniazdo też pewnie jest wytarte.
Na kule i gniazdo można dać smaru bo oleju nie zawsze jest tyle ile potrzeba.
Czasami wystarczy grubość cienkiego kartonu i już lewarek nie pracuje tak jak powinien.
Wybacz, ale jakoś nie widzę tego sposobu. Chodzi Ci o to, żeby sprężynki wypychały wałeczki na zewnątrz i dociskały do kielicha lewarka? Jeśli tak to może to nie zdać egzaminu, bo lepiej gdy wałeczki są wciśnięte lub nawet wbite w otwory. Im są luźniejsze, tym lewarek ma większy luz.ziomas1233 napisał/a:
Jak nie da rady na przelot to można zastosować wałek z rowkiem na sprężynkę, jakie są np. w sprzęgieł-ku bendixa od rozrusznika w zetorze, właśnie ciekawe czy nie nadawałyby się plug&play?.
A gdyby nawet to głębokość otworów na wałeczki jest zbyt mała, żeby wepchać tam sprężynki + wałeczki. A z rozwierceniem głębiej już pisałem jak jest