Ładowacz "Skrzat"

Wszystko na temat ładowaczy, spychów, wózków i masztów widłowych... Generalnie o urządzeniach pomagających w załadunku i rekultywacji terenu.
WuTKa
Posty: 10
Rejestracja: 26 sie 2010, 11:26

Ładowacz "Skrzat"

Post autor: WuTKa »

Witam Szanownych Forumowiczów,

Zdaję sobie sprawę, że RETROTRAKTOR stanowi raczej forum związane z ciągnikami rolniczymi, ale pozwolę sobie zapytać o temat nieco odbiegający od głównego nurtu. Mianowicie, czy ktoś z Was miał może do czynienia z ładowaczem zawieszanym "Skrzat"? Chodzi mi tak naprawdę o kilka danych technicznych, takich jak jego masa własna, udźwig, głębokość kopania (w przypadku zastosowania łyżki podsiębiernej) itp. Albo chociaż porównanie jego parametrów do np. dużo bardziej znanej konstrukcji, jaką jest "Troll". Gdyby ktoś dysponował instrukcją lub katalogiem, czy jakimkolwiek źródłem informacji na temat tego sprzętu, byłbym bardzo wdzięczny za ewentualne wsparcie. Kwestia, która mnie interesuje, to szanse na zagregowanie takiego ładowacza z ciągnikiem T-25. Wiem, że np. masa "Trolla", to około 650kg. Dla podnośnika w T-25, to dosyć duże wyzwanie, któremu może nie podołać. Nie wiem nawet tak naprawdę, jak "Skrzat" ma się do w/w, bo w internecie informacji na ten temat jest bardzo niewiele, a brakuje ich także w ogłoszeniach sprzedaży. Za wszelkie pomocne informacje z góry bardzo dziękuję.
Awatar użytkownika
damber
Posty: 2568
Rejestracja: 29 lis 2009, 19:18
Kontakt:

RE: Ładowacz "Skrzat"

Post autor: damber »

Witam kolegę.

Co do "Skrzata", to się nie wypowiem, ale mogę Cię zapewnić, że T-25 daje sobie rady z "Trollem" bez najmniejszego problemu. WŁADEK ma tą przewagę nad innymi ciągnikami, że można podnieść tylne koła podczas pracy z takim ładowaczem zapinanym na TUZ. Ciągnik stoi wtedy bardzo stabilnie przy załadunku, a nie wspomnę już o kopaniu przy pomocy łyżki podsiębiernej - po prostu WŁADEK staje się taką małą koparką :)
Facebook. old URSUS tractor
WuTKa
Posty: 10
Rejestracja: 26 sie 2010, 11:26

RE: Ładowacz "Skrzat"

Post autor: WuTKa »

Dziękuję za odpowiedź. Muszę powiedzieć, że coraz bardziej zastanawiam się nad "Trollem". Gdybym tylko wiedział, że np. "Skrzat" jest cięższy (jego budowa wygląda na masywniejszą), to pewnie nie zastanawiałbym się zbyt długo. Tym bardziej, że ostatnio rozmawiałem z człowiekiem, który użytkuje "Trolla" z T-25 i twierdził, że jedyne na co trzeba uważać, to na puszczanie sprzęgła przy ruszaniu, bo przód może pójść w górę:) I druga sprawa - w znanych mi hurtowniach nikt nie dysponuje częściami do "Skrzata". Pewnie udałoby się coś dobrać od innych ładowaczy, ale nie wiem, czy na pewno i nie chcę potem zostać z problemem nie do rozwiązania. Mimo wszystko chciałbym mieć jakieś minimum porównania między tymi maszynami.
Awatar użytkownika
skiet135
Posty: 140
Rejestracja: 13 wrz 2008, 18:38

RE: Ładowacz "Skrzat"

Post autor: skiet135 »

W latach 90 wujek miał Skrzata, pracował on z zetorem 7245 i miał przerobioną hydraulikę na zasilaną z ciągnika. Tak jak zauważyłeś Skrzat wygląda na masywniejszego, raczej ma większy zasięg niż Troll oraz większy udźwig w przypadku Skrzata jest to 400 kg. Z przodu jest napis o sprzęganiu z ciągnikami C-355 oraz C-360.
Obrazek
WuTKa
Posty: 10
Rejestracja: 26 sie 2010, 11:26

RE: Ładowacz "Skrzat"

Post autor: WuTKa »

Dziękuję za zdjęcie. Faktycznie, sprzęt może wymagać konkretnego udźwigu. Dowiedziałem się, że masa służbowa "Skrzata" podobno wynosi 620kg. Nie wiem tylko, czy jest to masa z pominięciem osprzętu (łyżka, widły, łupiny), czy może właśnie z nim (jest szansa, że uda mi się potwierdzić tą informację). Sugerowałoby to, że jest on lżejszy niż "Troll" i tu pojawił się znak zapytania, skoro "Troll" waży 650kg a niektórzy twierdzą, że jest idealny do pracy z np. C-330. Moim zdaniem wygląda jednak na to, że "Troll" poza zasięgiem i udźwigiem, z którymi kuleje wizualnie względem "Skrzata", ma sporą zaletę, tzn. potrafi się na tyle dobrze "połamać", że nie stanowi dla ciągnika dużej dźwigni podczas transportu. Z obserwacji zdjęć "Skrzata" wynika, że nie jest on w stanie na tyle dobrze się poskładać, by odciążyć tylny układ zawieszania. Innymi słowy - nie ciężar byłby tu problemem, a moment. I to tłumaczyłoby problemy ze "Skrzatem" jeśli faktycznie waży mniej. Gdy się czegoś dowiem, na pewno napiszę, ale nadal proszę wszystkich zorientowanych w temacie o wsparcie:)
Krzysiek86
Posty: 46
Rejestracja: 02 sie 2012, 17:35

RE: Ładowacz "Skrzat"

Post autor: Krzysiek86 »

Witam, jeśli chodzi o Skrzata to mamy taki sprzęt w gospodarstwie. Ma on swoje plusy i minusy. Jest on sporo większy od Trola to po pierwsze. Ogólnie jesteśmy z niego zadowoleni. Wydajny, mocny, duży zasięg, wydajna pompa, szybko reaguje na sterowanie. Jeśli myślisz o pracy Skrzatem z T25A lub Ursusem 330 to po prostu ZAPOMNIJ!!! U nas pracuje z C 360, jeśli chodzi o zapotrzebowanie mocy podczas ładowania np wapna to nie ma żadnego problemu, 330 na małym gazie da rade. Ciekawie się zaczyna jak masz nim dojechać na pole do tego wapna. C 360 z kompletem obciążników a szura nim na prawo i lewo, miedze, bruzdy i przód w górze. Podczas transportu masz naprawdę spory ogon z tyłu, to duże obciążenie na podnośnik (najzwyklejsza dzwignia).

Wniosek: T25 nie da rady.
ODPOWIEDZ