WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Witam serdecznie.
Mimo, że forum jest stricte o traktorkach postanowiłem założyć ten temat widząc wiele osób obeznanych również w motocyklach. Mój motorek to WFM WSK M06 z 1957 roku. Trafił do nas od starego przyjaciela rodziny, który 13 lat temu podarował go memu ojcu. Zachował się w dość dobrym stanie biorąc pod uwagę, że ostatnie lata spokojnie przestał w wiacie. Niestety nie posiada dokumentacji. :p
Jest to też pierwszy motocykl, na którym nauczyłem się jeździć i na którym zaliczyłem pierwsze wypadki*hilarious*. Z tego co się zorientowałem to jest już wyprodukowany lub raczej zmontowany w Świdniku.
Mam kilka pytań w związku z tym, że chciałbym go w przyszłości odnowić:
- jaka powinna być lampka z tyłu- taka prostokątna czy owalna z takim garbikiem - ślad po farbie wskazuje na drugą,
- dlaczego po dodaniu gazu silnik tak jakby się dusił, przerywa i nie wkręca się na obroty? czego może to być przyczyną?
Więcej pytań pewnie wyjdzie podczas renowacji.
No i oczywiście kilka zdjęć:
Mimo, że forum jest stricte o traktorkach postanowiłem założyć ten temat widząc wiele osób obeznanych również w motocyklach. Mój motorek to WFM WSK M06 z 1957 roku. Trafił do nas od starego przyjaciela rodziny, który 13 lat temu podarował go memu ojcu. Zachował się w dość dobrym stanie biorąc pod uwagę, że ostatnie lata spokojnie przestał w wiacie. Niestety nie posiada dokumentacji. :p
Jest to też pierwszy motocykl, na którym nauczyłem się jeździć i na którym zaliczyłem pierwsze wypadki*hilarious*. Z tego co się zorientowałem to jest już wyprodukowany lub raczej zmontowany w Świdniku.
Mam kilka pytań w związku z tym, że chciałbym go w przyszłości odnowić:
- jaka powinna być lampka z tyłu- taka prostokątna czy owalna z takim garbikiem - ślad po farbie wskazuje na drugą,
- dlaczego po dodaniu gazu silnik tak jakby się dusił, przerywa i nie wkręca się na obroty? czego może to być przyczyną?
Więcej pytań pewnie wyjdzie podczas renowacji.
No i oczywiście kilka zdjęć:
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Lampka chyba ta stara żólwik. Nie wkreca sie bo chce by ktoś go najpierw zrobil a potem regulowal.papiery nie problem poradzisz sobie.
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Kolego z tym przerywaniem to musisz zaglądnąć do tzw. magneta. Najprawdopodobniej jest zbyt duża przerwa na przerywaczu bądz jest gdzieś przebicie prądu.
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Najpierw to świece trzeba zmienić, panowie, spokojnie xd później sprawdzić przerwę na platynkach i kondensator.
Po nitce do kłębka.
Lampa-powinien być zółwik
Po nitce do kłębka.
Lampa-powinien być zółwik
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
- chrapek3011
- Posty: 4008
- Rejestracja: 23 lip 2011, 20:44
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Mówicie żółwik?A wiecie ile typów tych małych żółwików było.Zależy który to rocznik.Może być też lampka czerwona mała.
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Mamy na renowacji wfm z tych samych lat i ona właśnie żółwika ma... A na pewno oryginał, 9 tysięcy przebiegu a reszta w szopie xd
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
- chrapek3011
- Posty: 4008
- Rejestracja: 23 lip 2011, 20:44
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Przejrzałem zdjęcia i będzie blaszany mały żółwik z czerwonym oczkiem i podświetleniem ,,blachy,,.
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Rok różnicy i już by była inna?
W naszej jest cały plastikowy z garbikiem, ale ona miała wyłamany błotnik, więc może już ktoś zmienił...
W naszej jest cały plastikowy z garbikiem, ale ona miała wyłamany błotnik, więc może już ktoś zmienił...
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Jeżeli na wolnych obr. chodzi dobrze a po dodaniu gazu przerywa to sprawdź czy iskrzy na platynkach, być może kondensator padł, albo goni w obudowie. Tak na sucho to ciężko stwierdzić, musisz coś pokombinować:D
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Witam w ostatnim czasie dużo dłubie w rometach i miałem podobną przypadłość. Po odpaleniu chodzi idealnie a pod obciążeniem brak mocy wyczyściłem gaźnik i jak ręką odjął ,przed pierwszym odpaleniem po remoncie też były cyrki bo prąd na fajkę szedł a iskry nie było -wymieniłem rzekomo sprawną świece i po problemie , tak że wystarczą czasami podstawowe naprawy i będzie sprzęcik latał .P.S. Fajna maszyna ,zadbaj o nią a będzie super *tup*
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Tak jak wszyscy radzą, najlepiej jak by kolega zaprowadził ją blisko do niejakiego "p.Heńka" co przerabiał takie tematy On by przeczyścił, przejrzał i poustawiał - zajrzał w nią *yes*
Skoro stała to najpierw trzeba przeczyścić i przejrzeć ,
, później dopiero brać się za regulacje/wymianę (bo można nawet nieświadomie zniszczyć sprzęt) ps. Dbaj o nią*tup*
Skoro stała to najpierw trzeba przeczyścić i przejrzeć ,
, później dopiero brać się za regulacje/wymianę (bo można nawet nieświadomie zniszczyć sprzęt) ps. Dbaj o nią*tup*
- Grzegorz02
- Posty: 211
- Rejestracja: 01 maja 2012, 12:31
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
-Lampa z tyłu z garbikiem mozna nowo kupic jeszcze ale polecam stare w dobrym stane.
Rama z papierami chodzo po 600zł w gore.
Sprawdz gaznik i przewody paliwowe moze zapchane.Sprawdz zbiornik czy jest czysty bo wiadomo jak stało to nie wiadomo co w srodku jest.Ja w tamtym roku remontowałem wsk 125 kos 20 lat stała w komorce.Pozdrawiam i witam w gronie motocyklistów.Tak trzymać!
Rama z papierami chodzo po 600zł w gore.
Sprawdz gaznik i przewody paliwowe moze zapchane.Sprawdz zbiornik czy jest czysty bo wiadomo jak stało to nie wiadomo co w srodku jest.Ja w tamtym roku remontowałem wsk 125 kos 20 lat stała w komorce.Pozdrawiam i witam w gronie motocyklistów.Tak trzymać!
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
a ile bylo tych żółwikow? te pierwsze przy junakach i te same wfm pierwszy wypust potem te nosy szły.chrapek3011 napisał/a:
Mówicie żółwik?A wiecie ile typów tych małych żółwików było.Zależy który to rocznik.Może być też lampka czerwona mała.
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Jednym z powodów odstawienia ją w kąt był problem z tym przerywaniem po dodaniu gazu. Można powiedzieć, że mój ojciec stracił do niej cierpliwość po kilku próbach napraw tej przypadłości *yes* Druga sprawa całe życie brakowało miejsca w garażu i Wuemka część cennego miejsca zwolniła po przetoczeniu jej do wiaty.
Lampka żółwik chwilowo drogi interes, nie na studencki budżet ale myślę, że po wakacjach będzie mnie na nią stać. Szkoda , że dokumentów nie ma, ale chwilowo to nie wielki problem.
Będziemy z ojcem próbować według pomysłów wyżej napisanych ,,uleczyć" Wuemkę by nie było z nią więcej problemów. *annoy* Jesteśmy już po pierwszym odpaleniu i o dziwo nie stwarzała przy nim większych problemów. Silnik nie jest też wymęczony, raptem koło 5 tyś km przejechane więc jest całkiem ok.
I oczywiście relacja z wczorajszego odpalenia :p
http://www.youtube.com/watch?v=t_7Y6C5hP4c
Lampka żółwik chwilowo drogi interes, nie na studencki budżet ale myślę, że po wakacjach będzie mnie na nią stać. Szkoda , że dokumentów nie ma, ale chwilowo to nie wielki problem.
Będziemy z ojcem próbować według pomysłów wyżej napisanych ,,uleczyć" Wuemkę by nie było z nią więcej problemów. *annoy* Jesteśmy już po pierwszym odpaleniu i o dziwo nie stwarzała przy nim większych problemów. Silnik nie jest też wymęczony, raptem koło 5 tyś km przejechane więc jest całkiem ok.
I oczywiście relacja z wczorajszego odpalenia :p
http://www.youtube.com/watch?v=t_7Y6C5hP4c
- chrapek3011
- Posty: 4008
- Rejestracja: 23 lip 2011, 20:44
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Blaszane dwa rodzaje z małym i większym oczkiem(w nich tylko światło pozycyjne),plastikowe prostokątne (postój i stop) i dopiero na końcu tzw.nochal,najbardziej rozpowszechniony.bossmann napisał/a:a ile bylo tych żółwikow? te pierwsze przy junakach i te same wfm pierwszy wypust potem te nosy szły.chrapek3011 napisał/a:
Mówicie żółwik?A wiecie ile typów tych małych żółwików było.Zależy który to rocznik.Może być też lampka czerwona mała.
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
To jestem pod wrażeniem.....
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Jeśli będziesz chciał zarejestrować jako zabytek to nie musisz mieć dowodu rejestracyjnego, inne korzyści to ubezpieczenie nie musi mieć ciągłości i nie trzeba robić przeglądów okresowych.
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Odradzam na zabytek bo konserwator zabytkow ma nad nim reke, to tak jaby nie był twòj. ale jako pojazd unikatowy jest mozliwosć.
RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań
Też tak kiedyś mówiłem, ale okazuje się, że to jest trochę taka historia do włożenia między bajki. Sytuacji jest wiele.bossmann napisał/a:
Odradzam na zabytek bo konserwator zabytkow ma nad nim reke, to tak jaby nie był twòj. ale jako pojazd unikatowy jest mozliwosć.
A rejestracja jako pojazd unikatowy jest jakby podpięta pod konserwatora zabytków również, ale z tą różnicą, że pojazd może nie spełniać wymagań co do wieku i oryginalności.
To jest jednak temat do osobnej dyskusji i w odpowiednim dziale.
Najbardziej na bieżąco to chyba jest HARY nt. rejestracji na zabytek. Rejestrował swojego Zetora.
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...