WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Wszystko co związane z motoryzacją
Titek
Posty: 65
Rejestracja: 15 gru 2012, 22:19

WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: Titek »

Witam serdecznie.
Mimo, że forum jest stricte o traktorkach postanowiłem założyć ten temat widząc wiele osób obeznanych również w motocyklach. Mój motorek to WFM WSK M06 z 1957 roku. Trafił do nas od starego przyjaciela rodziny, który 13 lat temu podarował go memu ojcu. Zachował się w dość dobrym stanie biorąc pod uwagę, że ostatnie lata spokojnie przestał w wiacie. Niestety nie posiada dokumentacji. :p

Jest to też pierwszy motocykl, na którym nauczyłem się jeździć i na którym zaliczyłem pierwsze wypadki*hilarious*. Z tego co się zorientowałem to jest już wyprodukowany lub raczej zmontowany w Świdniku.

Mam kilka pytań w związku z tym, że chciałbym go w przyszłości odnowić:
- jaka powinna być lampka z tyłu- taka prostokątna czy owalna z takim garbikiem - ślad po farbie wskazuje na drugą,
- dlaczego po dodaniu gazu silnik tak jakby się dusił, przerywa i nie wkręca się na obroty? czego może to być przyczyną?

Więcej pytań pewnie wyjdzie podczas renowacji.

No i oczywiście kilka zdjęć:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
bossmann
Posty: 2158
Rejestracja: 22 paź 2011, 17:59

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: bossmann »

Lampka chyba ta stara żólwik. Nie wkreca sie bo chce by ktoś go najpierw zrobil a potem regulowal.papiery nie problem poradzisz sobie.
BAR123
Posty: 95
Rejestracja: 01 lut 2013, 9:37

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: BAR123 »

Kolego z tym przerywaniem to musisz zaglądnąć do tzw. magneta. Najprawdopodobniej jest zbyt duża przerwa na przerywaczu bądz jest gdzieś przebicie prądu.
Wicher
Posty: 2077
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: Wicher »

Najpierw to świece trzeba zmienić, panowie, spokojnie xd później sprawdzić przerwę na platynkach i kondensator.
Po nitce do kłębka.
Lampa-powinien być zółwik
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
Awatar użytkownika
chrapek3011
Posty: 4008
Rejestracja: 23 lip 2011, 20:44

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: chrapek3011 »

Mówicie żółwik?A wiecie ile typów tych małych żółwików było.Zależy który to rocznik.Może być też lampka czerwona mała.
Wicher
Posty: 2077
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: Wicher »

Mamy na renowacji wfm z tych samych lat i ona właśnie żółwika ma... A na pewno oryginał, 9 tysięcy przebiegu a reszta w szopie xd
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
Awatar użytkownika
chrapek3011
Posty: 4008
Rejestracja: 23 lip 2011, 20:44

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: chrapek3011 »

Przejrzałem zdjęcia i będzie blaszany mały żółwik z czerwonym oczkiem i podświetleniem ,,blachy,,.
Wicher
Posty: 2077
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: Wicher »

Rok różnicy i już by była inna?
W naszej jest cały plastikowy z garbikiem, ale ona miała wyłamany błotnik, więc może już ktoś zmienił...
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
Awatar użytkownika
z_daro
Posty: 297
Rejestracja: 14 lut 2008, 22:28

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: z_daro »

Jeżeli na wolnych obr. chodzi dobrze a po dodaniu gazu przerywa to sprawdź czy iskrzy na platynkach, być może kondensator padł, albo goni w obudowie. Tak na sucho to ciężko stwierdzić, musisz coś pokombinować:D
patryk98
Posty: 191
Rejestracja: 14 mar 2010, 20:35

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: patryk98 »

Witam w ostatnim czasie dużo dłubie w rometach i miałem podobną przypadłość. Po odpaleniu chodzi idealnie a pod obciążeniem brak mocy wyczyściłem gaźnik i jak ręką odjął ,przed pierwszym odpaleniem po remoncie też były cyrki bo prąd na fajkę szedł a iskry nie było -wymieniłem rzekomo sprawną świece i po problemie , tak że wystarczą czasami podstawowe naprawy i będzie sprzęcik latał .P.S. Fajna maszyna ,zadbaj o nią a będzie super *tup*
Awatar użytkownika
Ciapek
Posty: 80
Rejestracja: 16 paź 2012, 13:16

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: Ciapek »

Tak jak wszyscy radzą, najlepiej jak by kolega zaprowadził ją blisko do niejakiego "p.Heńka" co przerabiał takie tematy On by przeczyścił, przejrzał i poustawiał - zajrzał w nią *yes*

Skoro stała to najpierw trzeba przeczyścić i przejrzeć ,

, później dopiero brać się za regulacje/wymianę (bo można nawet nieświadomie zniszczyć sprzęt) ps. Dbaj o nią*tup*
Awatar użytkownika
Grzegorz02
Posty: 211
Rejestracja: 01 maja 2012, 12:31

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: Grzegorz02 »

-Lampa z tyłu z garbikiem mozna nowo kupic jeszcze ale polecam stare w dobrym stane.
Rama z papierami chodzo po 600zł w gore.



Sprawdz gaznik i przewody paliwowe moze zapchane.Sprawdz zbiornik czy jest czysty bo wiadomo jak stało to nie wiadomo co w srodku jest.Ja w tamtym roku remontowałem wsk 125 kos 20 lat stała w komorce.Pozdrawiam i witam w gronie motocyklistów.Tak trzymać!
bossmann
Posty: 2158
Rejestracja: 22 paź 2011, 17:59

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: bossmann »

chrapek3011 napisał/a:
Mówicie żółwik?A wiecie ile typów tych małych żółwików było.Zależy który to rocznik.Może być też lampka czerwona mała.
a ile bylo tych żółwikow? te pierwsze przy junakach i te same wfm pierwszy wypust potem te nosy szły.
Titek
Posty: 65
Rejestracja: 15 gru 2012, 22:19

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: Titek »

Jednym z powodów odstawienia ją w kąt był problem z tym przerywaniem po dodaniu gazu. Można powiedzieć, że mój ojciec stracił do niej cierpliwość po kilku próbach napraw tej przypadłości *yes* Druga sprawa całe życie brakowało miejsca w garażu i Wuemka część cennego miejsca zwolniła po przetoczeniu jej do wiaty.

Lampka żółwik chwilowo drogi interes, nie na studencki budżet ale myślę, że po wakacjach będzie mnie na nią stać. Szkoda , że dokumentów nie ma, ale chwilowo to nie wielki problem.

Będziemy z ojcem próbować według pomysłów wyżej napisanych ,,uleczyć" Wuemkę by nie było z nią więcej problemów. *annoy* Jesteśmy już po pierwszym odpaleniu i o dziwo nie stwarzała przy nim większych problemów. Silnik nie jest też wymęczony, raptem koło 5 tyś km przejechane więc jest całkiem ok.

I oczywiście relacja z wczorajszego odpalenia :p

http://www.youtube.com/watch?v=t_7Y6C5hP4c
Awatar użytkownika
chrapek3011
Posty: 4008
Rejestracja: 23 lip 2011, 20:44

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: chrapek3011 »

bossmann napisał/a:
chrapek3011 napisał/a:
Mówicie żółwik?A wiecie ile typów tych małych żółwików było.Zależy który to rocznik.Może być też lampka czerwona mała.
a ile bylo tych żółwikow? te pierwsze przy junakach i te same wfm pierwszy wypust potem te nosy szły.
Blaszane dwa rodzaje z małym i większym oczkiem(w nich tylko światło pozycyjne),plastikowe prostokątne (postój i stop) i dopiero na końcu tzw.nochal,najbardziej rozpowszechniony.
bossmann
Posty: 2158
Rejestracja: 22 paź 2011, 17:59

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: bossmann »

To jestem pod wrażeniem.....
lisek
Posty: 71
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:57

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: lisek »

Jeśli będziesz chciał zarejestrować jako zabytek to nie musisz mieć dowodu rejestracyjnego, inne korzyści to ubezpieczenie nie musi mieć ciągłości i nie trzeba robić przeglądów okresowych.
bossmann
Posty: 2158
Rejestracja: 22 paź 2011, 17:59

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: bossmann »

Odradzam na zabytek bo konserwator zabytkow ma nad nim reke, to tak jaby nie był twòj. ale jako pojazd unikatowy jest mozliwosć.
Awatar użytkownika
Ursus
Posty: 12233
Rejestracja: 16 cze 2006, 11:31
Lokalizacja: Oborniki Śląskie
Kontakt:

RE: WFM (WSK) M06 1957r. - kilka pytań

Post autor: Ursus »

bossmann napisał/a:
Odradzam na zabytek bo konserwator zabytkow ma nad nim reke, to tak jaby nie był twòj. ale jako pojazd unikatowy jest mozliwosć.
Też tak kiedyś mówiłem, ale okazuje się, że to jest trochę taka historia do włożenia między bajki. Sytuacji jest wiele.
A rejestracja jako pojazd unikatowy jest jakby podpięta pod konserwatora zabytków również, ale z tą różnicą, że pojazd może nie spełniać wymagań co do wieku i oryginalności.

To jest jednak temat do osobnej dyskusji i w odpowiednim dziale.

Najbardziej na bieżąco to chyba jest HARY nt. rejestracji na zabytek. Rejestrował swojego Zetora.
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
ODPOWIEDZ