Kable przegryzione przez zwierzęta.

Wszystko co związane z motoryzacją
Awatar użytkownika
SEBRIGHT
Posty: 2556
Rejestracja: 23 sty 2007, 13:27
Lokalizacja: Dobra (Małopolskie)

Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: SEBRIGHT »

Macie może jakiś sprawdzony sposób na odstraszenie 'szkodników' wchodzących pod maskę i przegryzających kable?
W sumie nie wiem co to było, kuna... szczur... łasica...
Rozstaw śladów kłów na kablach około 6mm.

Na razie z braku lepszego pomysły wyszczotkowałem psa, a sierść poszła pod maskę, może zapach podziała odstraszająco ;)
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
Awatar użytkownika
BPC
Posty: 90
Rejestracja: 02 wrz 2020, 22:51
Lokalizacja: Lublin

Re: Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: BPC »

Mój kolega z pracy, który mieszka w Krakowie miał problem z kunami. Zawiesił pod maską zwykłą kostkę toaletową i ponoć pomogło :D
Ursus C-4011
pop
Posty: 758
Rejestracja: 04 lis 2011, 19:23

Re: Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: pop »

Mój znajomy po przetestowaniu wszelkich głupawek elektronicznych również zawiesił kostkę kibelkową i ponoć spokój.Saszetka z sierścią psa ponoć jeszcze lepsza.Moje auto jest tak nasiąknięte Buldogiem mojej żony,że nie tylko mam spokój z gryzoniami,ale nieraz nawet z zachowaniem "bezpiecznego dystansu społecznego" w obecnym czasie.

Kuny prawdopodobnie wabi zapach izolacji przewodów zapłonowych.
Awatar użytkownika
Ursus
Posty: 12218
Rejestracja: 16 cze 2006, 11:31
Lokalizacja: Oborniki Śląskie
Kontakt:

Re: Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: Ursus »

U mnie poskutkowało prawdopodobnie spryskanie przewodów chłodnicy jakimś WD-40 w połączeniu z sierścią psa ;)
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
bergman31
Posty: 1235
Rejestracja: 29 wrz 2011, 20:49

Re: Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: bergman31 »

Według mnie, to kuny wabi ciepło komory silnikowej, a że kuna lubi gryźć kable to już inna sprawa.
Awatar użytkownika
Ursus
Posty: 12218
Rejestracja: 16 cze 2006, 11:31
Lokalizacja: Oborniki Śląskie
Kontakt:

Re: Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: Ursus »

Nie wiem, u mnie w Golfie II jak zmieniłem przewód chłodnicy na nowy bo ze starości się rozlatywał to potem 3 pod rząd zmieniałem bo zawsze ten jeden przewód był przegryziony. Więc sądzę,że to guma jednak
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
Awatar użytkownika
Borekk17
Posty: 386
Rejestracja: 09 gru 2018, 22:30
Lokalizacja: Dzierżoniów
Kontakt:

Re: Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: Borekk17 »

Kostka z domestosa w pończochę i spokój
Ursus C-4011 Zetor 3011 major x4 Fortschritt E512
Awatar użytkownika
SEBRIGHT
Posty: 2556
Rejestracja: 23 sty 2007, 13:27
Lokalizacja: Dobra (Małopolskie)

Re: Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: SEBRIGHT »

Dzięki za rady Koledzy :)
Psów jest po rodzinie pod dostatkiem to sierści nie zabraknie, kostka z domestosu też gdzieś się poniewiera, najgorzej z pończochą - chyba ze Stokrotki trzeba będzie ściągnąć :mrgreen:
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
Wicher
Posty: 2077
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

Re: Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: Wicher »

Siema,
Polecam kostkę od kibla :D
Wsadziłem w motocykl przed zimą, smród na całe pomieszczenie, tylko musi być oryginał żeby zapach długo sie utrzymywał.
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
Awatar użytkownika
SEBRIGHT
Posty: 2556
Rejestracja: 23 sty 2007, 13:27
Lokalizacja: Dobra (Małopolskie)

Re: Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: SEBRIGHT »

Właśnie tak uczyniłem - oryginalna kibelkostka Domestos o zapachu cytrynowym plus do kabli WN przyczepiona kępka psich kłaków - na razie spokój, nic nie gryzie, a jak silnik ciepły to czuć kibelkostką metr od auta :mrgreen:
Jeszcze pytanie natury eksploatacyjnej - co ile zmieniacie kostki?
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
Wicher
Posty: 2077
Rejestracja: 27 lis 2011, 14:16
Lokalizacja: Garbów, Lubelskie

Re: Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: Wicher »

Jak się "wyśmierdzi" :D
W motocyklu wisi już miesiąc, smród wciąż intensywny :D
Rolnik amator, wiejski mechanizator ;)
maurycy222
Posty: 3
Rejestracja: 21 lis 2020, 18:00

Re: Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: maurycy222 »

Co do sierści psa mogę potwierdzić, tyle że mój ma krótką i nie było czego zbierać, ale można kupić gotowe woreczki kunagone, podobno wystarczy wymienić raz na kilka miesięcy.
Alchemik
Posty: 328
Rejestracja: 15 sty 2019, 16:29

Re: Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: Alchemik »

Jak kuna grasuje po podwórku/ gospodarstwie to złapać w żywołapkę i wywieźć gdzieś daleko.
Awatar użytkownika
SEBRIGHT
Posty: 2556
Rejestracja: 23 sty 2007, 13:27
Lokalizacja: Dobra (Małopolskie)

Re: Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: SEBRIGHT »

Powiesiłem psią sierść, do tego kibelkostkę i na razie spokój :)
U mnie w rodzinie psów pod dostatkiem więc jest z czego pozyskiwać :mrgreen:
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
winko
Posty: 273
Rejestracja: 28 lip 2017, 20:35
Lokalizacja: Gostyń

Re: Kable przegryzione przez zwierzęta.

Post autor: winko »

Znajomemu w nowym, półrocznym samochodzie szczury przegryzly przewody od ogrzewania i cos tam jeszcze. Na wycieraczce pasazera ciagle bylo mokro. Po przegladzie w serwisie okazalo sie ze koszt naprawy blisko 6 tys. Dodatkowo zalozyli takie urzadzenie ktore co chwilę piszczy, tylko trzeba się dobrze wsluchac i do teraz spokoj.
Pozdrawiam Darek
Zetor 25A 1950r.
ODPOWIEDZ