Zniszczony młodnik

Rozmowy nie na temat
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

Zniszczony młodnik

Post autor: Bolszewik »

Mam pytanie do osób które doświadczył zniszczenia swojego lasu.

Otóż odkryłem dziś że przedsiębiorstwo prowadzące remont torowiska zrobiło sobie drogę przez mój las. Zniszczyli ok. 40 - 50 brzóz posadzonych kilak lat temu.

Moje pytanie brzmi jak wycenia się wartość takich zniszczeń ?
Jakiego to są rzędu kwoty ?

https://picasaweb.google.com/Bolszewik ... 484275906

Dzięki za pomoc.
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
piotr31
Posty: 545
Rejestracja: 07 sty 2008, 22:59

RE: Zniszczony młodnik

Post autor: piotr31 »

Kolego zgłoś to do Straży Leśnej .Bo będzie na ciebie . Za wycięcie drzewa powyżej 5 lat bez zezwolenia , kara jest wysoka .Co do wyceny pogadaj z leśniczym może co doradzi
Awatar użytkownika
marek
Posty: 1534
Rejestracja: 22 gru 2009, 22:06

RE: Zniszczony młodnik

Post autor: marek »

Proponował bym Ci sporządzić protokół szkód,udokumentowany zdjęciami i potwierdzony np przez policję i udać się z nim do wykonawcy robót i spróbować załatwić sprawę ugodowo.Najlepiej dołączyć też oficjalne pismo w tej sprawie.Będziesz miał dowód dla sądu że chciałeś załatwić sprawę drogą pozasądową Jeżeli to nic nie da to pozostaje Ci rzeczoznawca który wyceni szkody i droga sądowa.Rzeczoznawca jest płatny ale jeżeli wygrasz ,a wygrasz bo szkoda jest ewidentna to otrzymasz zwrot kosztów.Zakładam że nie przebiega tam droga i nie masz w księdze wieczystej zaznaczonej konieczności udostępnienia dojazdu właśnie tamtędy w razie jakiejś awarii,czy remontu,nie otrzymałeś pisma od wojewody o chwilowym zajęciu terenu na czas np walki z klęską żywiołową,oraz że nie zaistniała żadna nagła potrzeba dojazdu w związku z jakimś kataklizmem bo wtedy mogą służby dojechać ale po skończonej akcji muszą Ci naprawić szkody lub Starosta zapłacić odszkodowanie.Gdy nic takiego nie miało miejsca to pozostaje droga sądowa choć wiem z własnego doświadczenia [ wybudowano mi na działce ścieżkę rowerową] że firmy wolą się dogadać niż iść do sądu bo zapłacić i tak muszą a dochodzą im koszta sądowe itp.I nie daj sobie wmówić że to były samosiejki.
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

RE: Zniszczony młodnik

Post autor: Bolszewik »

Ta samosiejki, łapy mnie jeszcze bolą na wspomnienie o łopacie (mnóstwo gruzu i kamieni).

Księga wieczysta jest "czysta".

Protokół sporządzę to ważne, a nie wpadłem na ten pomysł, świadków też nie brak.



*****

Szczęśliwe okazało się że obie strony są rozsądne i chcą załatwić sprawę polubownie jak na ludzi dorosłych i poważnych przystało.

Za zniszczenie dostałem ekwiwalent w postaci drewna opałowego (oni wycinają również drzewa rosnące w pasie kolejowym). Ja otrzymałem odszkodowanie za zniszczenia, oni nie są stratni. Policja siedzi sobie spokojnie na komendzie, sąd zajmuje się ważniejszymi sprawami, ze świadkami mogę wypić po piwie, chłopaki z ekipy kolejowej nie wieszają na mnie psów. Wszyscy są szczęśliwi - sztuka negocjacji pożyteczną jest !!! *saycheese*
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
marek
Posty: 1534
Rejestracja: 22 gru 2009, 22:06

RE: Zniszczony młodnik

Post autor: marek »

Najważniejsze żeby wszyscy byli zadowoleni,czyli wilk syty i owca cała.:D
Awatar użytkownika
Szczepan-1990
Posty: 628
Rejestracja: 22 sty 2007, 13:46

RE: Zniszczony młodnik

Post autor: Szczepan-1990 »

Żeby tak w Polsce więcej takich ludzi było.
Awatar użytkownika
przemekcypry
Posty: 36
Rejestracja: 15 sty 2011, 16:28

RE: Zniszczony młodnik

Post autor: przemekcypry »

Z tym się zgodzę
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

Re: Zniszczony młodnik

Post autor: Bolszewik »

No minęło 10 latek i kolej w niezmierzonej swej "mądrości" znów postanowiła wejść mi w szkodę .... w drogę .... w las ....

Obrazek

Zrypali dwa rzędy brzozy na długości ok. 150 metrów.

Jako że jestem z natury zgodny do rozwiązań pokojowych sprawę załatwiłem z wynajętą firmą polubownie.
W ramach rekompensaty pół dniówki zasuwał niszczarką po moim nieużytku.
W końcu to nie ich wina że Kolej nie wie gdzie są jej granice, za to ja wiem gdzie są moje. Nie wiedzą też jaki obowiązują przepisy ....

Dla zainteresowanych osób które mają nieruchomości obok torów:

https://www.prawo.pl/akty/dz-u-2004-249 ... 40110.html

W moim przypadku § 2 mówi o 15 metrach. Do brzegu skarpy jest ok. 20 metrów. Ktoś w niezmierzonej swej mądrości postanowił zrobić sobie drogę wzdłuż torów na moim gruncie. No cóż ten numer nie przejdzie, ale tym razem postanowiłem że sam nie będę od nowa sadził. Wynajmę firmę, zapłacę fakturę jej kopię wyślę do informacji kolejarzom, a oryginał sobie zachowam ....
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
ODPOWIEDZ