Jak skutecznie zabezpieczyć pole przed zwierzyną leśną ?
- Szczepan-1990
- Posty: 628
- Rejestracja: 22 sty 2007, 13:46
RE: Jak skutecznie zabezpieczyć pole przed zwierzyną leśną ?
Ja mam kilka hektarów sadu niedaleko lasu. Mój problem z dzikami i sarnami skończył się gdy posmarowałem drzewa i paliki ogradzające sad maścią cynkową czy jakoś tak-to odstrasza zwierzyne, działą na nie jak na człowieka zapach...no nie wiem... odchodów? Czy czegoś podobnego, zupełnie nie apetycznego. Także wg. Mnie to super sposób i długotrwały-do pół roku na jednym 'smarowaniu'
RE: Jak skutecznie zabezpieczyć pole przed zwierzyną leśną ?
Powiem wam że drut plus puszki po piwie z kamykami działają.
Do tego jak się obudzę w nocy to wychodzę i strzelam na postrach.
Do tego jak się obudzę w nocy to wychodzę i strzelam na postrach.
- Szczepan-1990
- Posty: 628
- Rejestracja: 22 sty 2007, 13:46
RE: Jak skutecznie zabezpieczyć pole przed zwierzyną leśną ?
Tak to maść cynkowa, srebrnej barwy. Dla człowieka bezwonna, tylko zwierzyna ją odczuwa jako coś nie fajnego
RE: Jak skutecznie zabezpieczyć pole przed zwierzyną leśną ?
Dziki na wesoło!!!
A myślałem że u mnie tylko są problemy z dziką zwierzyną. Najlepiej chyba jest mieć dobrych sąsiadów . Ja akurat mam działkę ogrodzoną , natomiast moi sąsiedzi nie, a na swoich działkach sadzą ziemniaki. Jeden sąsiad zakupił 50 lamp solarnych i umieścił je dookoła swojego pola na metrowych słupkach. Jak ziemniaczki dorosły to dziki przyszły zjadły co chciały i poszły. W trakcie demolki uprawy na pewno myślały że facet jest „ w porządku” bo jeszcze im doświetlił pole. Po pierwszej wizycie dzików doszedł do wniosku że kupi petardy. Kiedy moja wilczyca zaczynała szczekać (bardzo mądra emerytka, nazywam ją gosposia), to on zapychał na pole i strzelał. Jednak dziki były cierpliwe, przychodziły jak sobie postrzelał i poszedł spać. Kiedyś Kora szczekała a sąsiad nie strzelał więc odpaliłem traktorek i pojechałem. Widziałem je w światłach. Popatrzyły na mnie z pogardą i powolutku zeszły z pola w las. Z pewnością jak pojechałem to one wróciły. Drugi sąsiad miał zasadzone ze tylko ze 2 ary. Ogrodził żerdziami, na żerdziach butelki PET z kamykami w środku, strachy w ruskich uszankach. W kopania finał był taki że pierwszy sąsiad ukopał z pół furmanki z 40 arów, a drugiemu zostały tylko 2 krzaki. Do mnie jakoś nie chcą przyjść choc były ślady taranowania ogrodzenia, jednak gosposia czuwa ja ORMO w dawnych czasach. Dzik jest dziki, dzik jest zły. a do tego bardzo inteligentny.
A myślałem że u mnie tylko są problemy z dziką zwierzyną. Najlepiej chyba jest mieć dobrych sąsiadów . Ja akurat mam działkę ogrodzoną , natomiast moi sąsiedzi nie, a na swoich działkach sadzą ziemniaki. Jeden sąsiad zakupił 50 lamp solarnych i umieścił je dookoła swojego pola na metrowych słupkach. Jak ziemniaczki dorosły to dziki przyszły zjadły co chciały i poszły. W trakcie demolki uprawy na pewno myślały że facet jest „ w porządku” bo jeszcze im doświetlił pole. Po pierwszej wizycie dzików doszedł do wniosku że kupi petardy. Kiedy moja wilczyca zaczynała szczekać (bardzo mądra emerytka, nazywam ją gosposia), to on zapychał na pole i strzelał. Jednak dziki były cierpliwe, przychodziły jak sobie postrzelał i poszedł spać. Kiedyś Kora szczekała a sąsiad nie strzelał więc odpaliłem traktorek i pojechałem. Widziałem je w światłach. Popatrzyły na mnie z pogardą i powolutku zeszły z pola w las. Z pewnością jak pojechałem to one wróciły. Drugi sąsiad miał zasadzone ze tylko ze 2 ary. Ogrodził żerdziami, na żerdziach butelki PET z kamykami w środku, strachy w ruskich uszankach. W kopania finał był taki że pierwszy sąsiad ukopał z pół furmanki z 40 arów, a drugiemu zostały tylko 2 krzaki. Do mnie jakoś nie chcą przyjść choc były ślady taranowania ogrodzenia, jednak gosposia czuwa ja ORMO w dawnych czasach. Dzik jest dziki, dzik jest zły. a do tego bardzo inteligentny.