Forum RetroTRAKTOR

Żeś mu przyświecił lampą błyskową po oku
Fajne zdjęcie z bliska Ja za głośno chodzę i zawsze zdąży się zwinąć zanim jakiegoś namierzę gdzie tupta

Zdjęcie zrobione przez otwarte okno od piwnicy.
Jeż jak chodzi po podwórku zostawia charakterystyczne ślady i nie są to ślady jego stóp

Jesienią zeszłego roku postawiłem w ogrodzie nowy karmnik i natura odwdzięczyła mi się w piękny sposób. Po opadach śniegu do karmnika przyleciały gile Dwa samce i samiczka.

Pomyliło mu się i wyszedł za dnia

U nas jeże niestety częściej na drodze widuje ale ostatnio udało nam się odratować gołębia, którego dopadł kot.

Ja akurat mieszkam na uboczu blisko lasu i u mnie zwierząt mnóstwo. Sarny codziennie po polach chodzą i nie raz widywałem lisy u siebie na podwórku nie mówiąc o łasicowatych, których jest wszędzie pełno. W drodze do pracy nad ranem spotykam po kilka jeży na raz. Ten ze zdjęcia mieszka u mnie na podwórku pod paletami z drewnem.

Zazdroszczę takiego miejsca na Ziemi

Takie widoki z okna

Ja z pewnym zaskoczeniem zaobserwowałem w centrum 40 tyś miasta:
Lisa wyjadającego resztki ze śmietnika(zapuścił się z daleka, czy mieszka gdzieś pod nosem ludzi?), tchórza któremu, za bardzo nie przeszkadzało, że 20m obok spacerują ludzie.
Jeże, czy różne ptaki ( inne niż na wsi) to norma.

Piękny koziołek

We wtorek 22 czerwca, po godz. 18, z tatą podjechaliśmy na łąkę za drogą naprzeciwko domu. Po łące szły 3 dorosłe łosie bez poroży. Wtedy padał deszcz. Pierwszy raz wtedy widziałem łosie z bliska.

Ptaki wolnosci
1szy leg gotowy do samodzielnego zycia

U mnie dymówki dopiero siedzą na jajkach.Dwa lata z rzędu zmarnowały się przez upały. Gniazdo mają w komórce tuż pod dachem a tam było z 50 stopni bo dach z papy Na razie jest chłodno to może w tym roku pierwszy raz wylecą. Gdy poprzednio zorientowały się że nie dadzą rady wychować przez ten upał to zabiły swoje młode i wyrzuciły z gniazda. Przyroda jest piękna, ale i okrutna.

U mnie trzeci rok z rzędu nie ma jaskółek ....
Zawsze miały gniazdo na lampie w stajni, ale musiałem je rozwalić żeby zmienić żarówkę.
Oczywiście czekałem z wymianą do końca sezonu. Niestety już nie wróciły. Co prawda w tym roku przez kilka dni krążyły nad podwórkiem i nawet wlatywały do stajni, ale gniazda nie zbudowały.

A co powiecie na takiego Fotka autorstwa Alberta

Młody leleń

Zwierzyna ostatnimi czasy bardzo zatraciła strach przed człowiekiem.
Podszedłem dziś sarnę na odległość kilkunastu metrów do tego byłem z psem. Szedłem torowiskiem, a więc głośno, ale zwierzyna nie reaguje na hałas od torów bo nauczyła się że to niczemu nie grozi.
To się mądrze nazywa zmiany antropomorficzne w środowisku - chyba ....

Bolszewik pisze: ↑04 lip 2021, 20:58 U mnie trzeci rok z rzędu nie ma jaskółek ....
Zawsze miały gniazdo na lampie w stajni, ale musiałem je rozwalić żeby zmienić żarówkę.
Oczywiście czekałem z wymianą do końca sezonu. Niestety już nie wróciły. Co prawda w tym roku przez kilka dni krążyły nad podwórkiem i nawet wlatywały do stajni, ale gniazda nie zbudowały.

Dymówki raczej nie kleją gniazda do ściany tak jak oknówki , tylko muszą mieć jakąś podpórkę.U mnie są na belce. Przyczep im do ściany pod sufitem jakąś drewnianą półeczkę a pewnie coś na niej zbudują. Bo widać że miejsce im się podoba.

Właśnie ta lampa stanowiła półeczkę bo jest na ścianie tuż pod sufitem obok drzwi. Czyli łatwy wlot/wylot i bezpiecznie od kota.
Zrobiłem też półkę na przeciwległej ścianie stajni, ale też nie załapało.
Prawdopodobnie jest za mało owadów, albo jakieś inne przyczyny ?

Komarów i innego robactwa jest masa bo mieszkam de facto w lesie. Kilka lat temu jaskółki wychowały trzy mioty. W literaturze znalazłem że mogą mieć nawet cztery lęgi. Przy czym starsze rodzeństwo pomaga w wychowaniu młodszego.

Czy to możliwe że "moje" jaskółki wyginęły i inne nie chcą się zagnieździć ?

Oknówką niestety nie pozwolę na gniazdowanie bo zabrudzą mi elewacje inna rzecz że nigdy nie było u mnie tej odmiany.
Zawsze gniazda były w stajni, a pamięcią sięgam do połowy lat osięmdziesiątych.

Populacja jaskolek czy nawet wrobli bardzo sie skurczyla przez ostatnie kilkadziesiat lat przez agresywna dzialalnosc czlowieka po prostu jest ich o polowe mniej niz w latach 80tych i dlatego u Cb sie nie osiedlily.

U mnie kiedys mialy po 3 legi teraz maja po 2 legi w roku.
Zauwazylem ze to ptaki bardzo bitne nie toleruja drugiej pary kolo siebie,a kot czy nawet jastrzab im nie strasznyJastrzebia atakuja calym stadem