BHP
- Szczepan-1990
- Posty: 628
- Rejestracja: 22 sty 2007, 13:46
RE: BHP
Dzisiaj bylem na pogrzebie tego chłopaka-u przestrodze panowie...
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /390937425
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /390937425
- agrotechnik
- Posty: 1052
- Rejestracja: 24 lis 2007, 16:38
RE: BHP
To musiał być jakiś za przeproszeniem idiota. Podejść do pracy, zostawiając pracujący silnik? szczyt głupoty.
- Szczepan-1990
- Posty: 628
- Rejestracja: 22 sty 2007, 13:46
RE: BHP
Moze...nie wiadomo jak tam było do końca. Poprostu wyciągnijmy wnioski...
- Marcin125p
- Posty: 886
- Rejestracja: 29 sie 2006, 12:31
- Lokalizacja: Koszkowo (w PGS :-) )
RE: BHP
http://elka.fm//content/view/29902/80/
To cud że nie było ofiar śmiertelnych.
To cud że nie było ofiar śmiertelnych.
RATUJMY LEGENDY NASZYCH PÓL I DRÓG
- agrotechnik
- Posty: 1052
- Rejestracja: 24 lis 2007, 16:38
RE: BHP
O w mordę, to czym w polu ten "rolnik" robi??
W sobotę, sam sobie przysporzyłem wypadku przy pracy. Zrywając jabłka, chciałem przestawić drabinkę. A że u mnie jest na posiadłości taka stalowa samoróbka, to jest dosyć ciężka. No więc nie chciało mi się jej podnosić do góry, wiec ją zacząłem ciągnąć, i i wtedy na palec wskazujący lewej reki opadła mi druga część ten drabinki, bo była w takim wycięciu, regulacji rozstawu, ale z tego wypadł pręt, który wsadzając w odpowiednią szczelinę, regulowano rozstaw.No i przyciąłem sobie palca na zgięciu, przy samym końcu. Cholernie bolał, więc go obandażowałem. Z 5 pierwszych minut, pamiętam tylko że widziałem wgniecenie na zgięciu, małą ranę, no i że cholernie bolało. Ale już jest w porządku i nic mi nie jest. Aż wstyd mi, że sam sobie przysporzyłem wypadku, a tak głoszę żeby zachować zasady BHP.:shy::|
W sobotę, sam sobie przysporzyłem wypadku przy pracy. Zrywając jabłka, chciałem przestawić drabinkę. A że u mnie jest na posiadłości taka stalowa samoróbka, to jest dosyć ciężka. No więc nie chciało mi się jej podnosić do góry, wiec ją zacząłem ciągnąć, i i wtedy na palec wskazujący lewej reki opadła mi druga część ten drabinki, bo była w takim wycięciu, regulacji rozstawu, ale z tego wypadł pręt, który wsadzając w odpowiednią szczelinę, regulowano rozstaw.No i przyciąłem sobie palca na zgięciu, przy samym końcu. Cholernie bolał, więc go obandażowałem. Z 5 pierwszych minut, pamiętam tylko że widziałem wgniecenie na zgięciu, małą ranę, no i że cholernie bolało. Ale już jest w porządku i nic mi nie jest. Aż wstyd mi, że sam sobie przysporzyłem wypadku, a tak głoszę żeby zachować zasady BHP.:shy::|
- Marcin125p
- Posty: 886
- Rejestracja: 29 sie 2006, 12:31
- Lokalizacja: Koszkowo (w PGS :-) )
RE: BHP
Na polu również może dojść do wypadku, nawet takiego:
http://elka.fm//content/view/30093/79/
http://elka.fm//content/view/30093/79/
RATUJMY LEGENDY NASZYCH PÓL I DRÓG
- agrotechnik
- Posty: 1052
- Rejestracja: 24 lis 2007, 16:38
RE: BHP
Niewybuchów to zawsze jest pełno. Kiedyś przeglądając podręcznik do PO mojego taty, przyjrzałem się zamieszczonym informacjom o niewybuchach i niewypałach. Jakiś rolnik po prostu przeorał pocisk i doszło do wybuchy. 5 chłopaków znalazło zapalnik górniczy w węglu, który zdetonowali i wszyscy zginęli na miejscu, albo jak 2 gości próbowało przeciąć na pile tarczowej pocisk, to całą stodołę z hukiem rozpierdzieliło i nawet nie było co po nich zbierać.
RE: BHP
No ja czasem znajduje łuski i inne pamiatki po wojnie. Czasami nawet na podwórku, na szczeście wybuchowych pamiatek nie znalazłem.
Choć gdy były kopane fundamenty to odkopaliśmy "nabój artyleryjski". Wszyscy w pierwszej chwili się wystraszyli, po saperów dzwonić itp. Jednak okazało się że to stara fajerka z kuchni węglowej pech chciał że wyglądała idealnie tak jak amunicja artyleryjska. Nawet była dziurka na "zapalnik". :smilewinkgrin:
Ale tak poważnie to trzeba uważać.
Choć gdy były kopane fundamenty to odkopaliśmy "nabój artyleryjski". Wszyscy w pierwszej chwili się wystraszyli, po saperów dzwonić itp. Jednak okazało się że to stara fajerka z kuchni węglowej pech chciał że wyglądała idealnie tak jak amunicja artyleryjska. Nawet była dziurka na "zapalnik". :smilewinkgrin:
Ale tak poważnie to trzeba uważać.
RE: BHP
Próg w oborze wyłożony minami przeciwczołgowymi to był chyba hit. Gwoli uczciwosci nalezy dodać że pyły odwrócone zaplnikami w dół.
- agrotechnik
- Posty: 1052
- Rejestracja: 24 lis 2007, 16:38
RE: BHP
Mi dziadek opowiadał jak z panzerfaustów (taka jednorazowa bazooka made in deutschland) wyciągali trotyl i go spalali. Chwila nieostrożności i by było głośne bum. Dlatego ja się zastanawiam, czy naprawdę warto kupić wykrywacz do metalu, bo od pewnego dnia możecie mnie tu już nie zobaczyć...
RE: BHP
Trochę odejdę od tematu...Gdy z tatą odrywaliśmy deski (w starym niemieckim domu) od sufitu to na górze w glinie było zaklejone 6 paczek naboi niemieckich kaliber 2. Zadzwoniliśmy na policję i ok.12 w nocy przyjechali spisali raport i zabrali.Szkoda, że wtedy nie miałem aparatu(pożyczyłem wujkowi)to bym porobił fotki.A i one były z 1938r.Nie dużo się rozczytałem, bo były napisane pismem gotyckim:)
- agrotechnik
- Posty: 1052
- Rejestracja: 24 lis 2007, 16:38
RE: BHP
To była amunicja do działek przeciwlotniczych kalibru 20mm (2cm w sygnaturze niemieckiej). Dobrze że ani jeden nabój nie wybuchł, bo byście byli nafaszerowany odłamkami.
- agrotechnik
- Posty: 1052
- Rejestracja: 24 lis 2007, 16:38
RE: BHP
Czy ja wiem, czy zakazane... Dużo ludzi to posiada i im nic nie robią. Ale tak na serio to jest fajne hobby i mam już trochę takich rzeczy z wykopalisk, ale jak trafię na niewybuch (niewypał to pocisk który nie opuścił broni i nie wypalił z niewiadomego powodu i nie zrobił "sruuu" ) i coś zrobię nie tak, to wiecie, ryzyko jest, choć ja mam trochę zdrowego rozsądku, a nie jak mi jeszcze w te wakacje dziadek opowiadał, jak z kolegami znaleźli skrzynkę granatów, to poszli w okopy nimi rzucać. Jeden rzucał, reszta mu podawała z odległości 5 metrów. I jak za 3 razem poszli zobaczyć, czemu nic się nie dzieje, to zastali chłopaka z rozprutym brzuchem i organami wewnętrznymi na wierzchu. Jeszcze żył, ale zmarł w drodze do szpitala...
Ale zbytnio nie odbiegajmy koledzy od tematu.
Ale zbytnio nie odbiegajmy koledzy od tematu.
RE: BHP
Panowie ,koledzy zaczyna się ,siano kosy, żniwa http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /477620973 :no:
- Marcin125p
- Posty: 886
- Rejestracja: 29 sie 2006, 12:31
- Lokalizacja: Koszkowo (w PGS :-) )
RE: BHP
http://elka.fm//content/view/36376/77/
http://elka.fm//content/view/36414/77/
Kolejny przykład. Niestety śmiertelny
http://elka.fm//content/view/38828/81/
http://elka.fm//content/view/41255/82/
http://elka.fm//content/view/36414/77/
Kolejny przykład. Niestety śmiertelny
http://elka.fm//content/view/38828/81/
http://elka.fm//content/view/41255/82/
RATUJMY LEGENDY NASZYCH PÓL I DRÓG
RE: BHP
Ona podawała to dziacko w trakcie jazdy :bigeek:
Zetor 25K - 1953; Dolpima PS290 - 1988 (chyba); Dezamet ... - 1988; Żuk A06 - 1980; MF70 - 1980 i 1989; HakoTrac T6 - 1963; Dzik 2 - 1969; Ursus C-355 - 1972; Hakotrac T8 - 1965;
- Marcin125p
- Posty: 886
- Rejestracja: 29 sie 2006, 12:31
- Lokalizacja: Koszkowo (w PGS :-) )
RE: BHP
Kolejny przykład:
http://wiadomosci.onet.pl/2681,2181451, ... kalne.html
Opowiadał mi znajomy jak kilkadziesiąt lat temu gospodarz kupił brony i położył je w stodole zębami do góry*finger*. Obok była sterta plew i dzieci zaczęły się bawić: wchodziły na "górę" w stodole i skakały w plewy, niestety jedno trafiło na brony .
*bye*
http://www.gloswielkopolski.pl/fakty24/ ... l?cookie=1
http://wiadomosci.onet.pl/2681,2181451, ... kalne.html
Opowiadał mi znajomy jak kilkadziesiąt lat temu gospodarz kupił brony i położył je w stodole zębami do góry*finger*. Obok była sterta plew i dzieci zaczęły się bawić: wchodziły na "górę" w stodole i skakały w plewy, niestety jedno trafiło na brony .
*bye*
http://www.gloswielkopolski.pl/fakty24/ ... l?cookie=1
RATUJMY LEGENDY NASZYCH PÓL I DRÓG
RE: BHP
Witam, to ja również może opiszę swoją "przygodę". Zazwyczaj pożyczałem ciągnik C-360 do zwózki drzewa z lasu, pewnego razu poszedłem po traktor i okazało się że zeszło powietrze, odpaliłem ciągnik, wrzuciłem luz, załączyłem sprężarkęi podłaczyłem przewód do tylnego koła a w międzyczasie sprawdzałem olej, wodę i tankowałem. Ciągniczek stał na górce, powietrze się pompowało a ja się kręciłe dookoła, gdy koło było niemal napompowane zauważyłem że ciągnik się rusza, wskoczyłem do kabiny ale nie zdołałem juz zatrzymać pojazdu:(
Efekt, połamane drzwi do garażu, zerwany przewód do pompowania i wstyd przed kumplem.
Następnego dnia naprawiliśmy drzwi oraz założyliśmy taśmy do hamulca ręcznego którego od tamtej pory zawsze używam. pozdrawiam
Efekt, połamane drzwi do garażu, zerwany przewód do pompowania i wstyd przed kumplem.
Następnego dnia naprawiliśmy drzwi oraz założyliśmy taśmy do hamulca ręcznego którego od tamtej pory zawsze używam. pozdrawiam
Zetor 25A, Ursus C- 385, Dniepr 650, Ładowacz UNHZ 500, Pług PZ1, Piła spalinowa Drużba, Snopowiązałka, Suzuki Intruder VLR 1800, Honda PC800