Hodowanie kóz.
Hodowanie kóz.
Witam. Czy hodowla kóz jest trudna i kłopotliwa? Chodzi mi głównie o to czy są tak chałaśliwe jak wszyscy mówią i czym je karmić. A i jeszcze czy warto to trzymać dla siebie?
Wiem że ktoś tu je hoduje dlatego liczę że dostanę konkrętną odpowiedź.
Wiem że ktoś tu je hoduje dlatego liczę że dostanę konkrętną odpowiedź.
- klusek-rolnik
- Posty: 623
- Rejestracja: 20 lis 2007, 13:03
RE: Chodowanie kóz.
Jak już to Hodowla!
Teść ma jedną, więc nie można nazwać tego hodowlą. Ale z ogółów powiem, że zje to wszystko co się pod paszcze nawinie, mleka daje niewiele, ale za to jest ono w cenie. A skoro zje wszystko to i nie jest przy niej dużo roboty. A czy kłopotliwe? Czasem jest uparta, nie chce wyjść z obory, albo wierci sie przy dojeniu.
Teść ma jedną, więc nie można nazwać tego hodowlą. Ale z ogółów powiem, że zje to wszystko co się pod paszcze nawinie, mleka daje niewiele, ale za to jest ono w cenie. A skoro zje wszystko to i nie jest przy niej dużo roboty. A czy kłopotliwe? Czasem jest uparta, nie chce wyjść z obory, albo wierci sie przy dojeniu.
-
- Posty: 284
- Rejestracja: 01 sie 2014, 22:11
RE: Chodowanie kóz.
Bo kozę to doi się w "gumowcach", wtedy nie ma możliwości się wiercić *sarcasm*klusek-rolnik napisał/a:albo wierci sie przy dojeniu.
RE: Chodowanie kóz.
Dodam, że u nas w podlaskim litr mleka koziego oscyluje między 7 - 10 zł więc tanio nie jest
Kiedyś trzymałem jedną sztukę na własny użytek, dziennie wydoisz tyle, że na wieczór lub poranek starczy , a że uparta ? Cóż taka jej natura,
Zje wszystko co podasz, nawet drewno
Kiedyś trzymałem jedną sztukę na własny użytek, dziennie wydoisz tyle, że na wieczór lub poranek starczy , a że uparta ? Cóż taka jej natura,
Zje wszystko co podasz, nawet drewno
RE: Chodowanie kóz.
Zajmuję się kozami (z przerwami) od 19lat. W tej chwili mam 4 dorosłe sztuki. 3 kozy i koziołka. Gdyby ktoś potrzebował obszernej informacji to proponuje zadzwonić. Numer w stopce
Pozdrawiam Tomasz
JER2 wracając do zadanego przez Ciebie pytania. Należy odróżnić chów od hodowli. Chów to jest właśnie trzymanie kilku kózek, natomiast hodowla to już jest powiedzmy bardziej profesjonalne podejście itd.
Kozy nie są hałaśliwe. w czasie rui (jesień lub bardzo rzadko wiosna) kozy beczą aby zwabić samca, ale te kilka dni można wytrzymać, zresztą nie wszystkie się tak zachowują. Jeśli koziołek jest na miejscu to są raczej spokojne. Mogą beczeć kiedy są np głodne lub spragnione albo gdy jest pojedyncza sztuka ( kozy to zwierzęta stadne) czasem wystarczy im choćby pies do towarzystwa . A poza tym to ciche zwierzęta i jeśli zapewni się im odpowiednie warunki.
Warunki do trzymania. najlepiej gdy mają swój wybieg, dobrze ogrodzony gdyż są bardzo ciekawskie i charakterne. Zawsze znajdą drogę do ucieczki. Moja np otwierała sobie bramkę z zasuwką!!!
Latem biegają całe dnie po wybiegu żywiąc się trawą, same decydują kiedy chcą iść spać do swojej koziarni. Zimą jak jest zimno to zamykam i otwieram je tylko na dzień ale to jest kwestia wyuczenia zwierzaków.
Zimą karmione są sianem. przez cały rok dostają odpadki takie jak oberżyny z ziemniaków i warzyw, owoców. Poza tym chwasty z ogródka, trawę wykaszaną w sadzie itd. Zboże a właściwie śrut dostają tylko podczas dojenia. Stoją wtedy spokojnie. Ważne aby odseparować dojoną sztukę od reszty zwierząt.
Czy warto trzymać? To zależy kto ma jakie oczekiwania. owszem mleko jest drogie (6-7 zł z litr) ale to i tak śmieszna cena. Za 5zł z litr sprzedawałem 15 lat temu. Wtedy to było opłacalne. Co można z kozy uzyskać. Mleko, jeśli koza jest rasowa z gatunku mlecznych to nawet kilka litrów dziennie. Skóry, garbowanie ok 50 zł za sztukę i można sprzedać za ok 80- 100 zł. Mięso, jest bardzo chude ale ja np na 2 kozy dokupuję pół świnki i robię pyszne kiełbasy. Co najważniejsze to z kozy mamy satysfakcje i radość:)
To tyle na początek. Trudno jest w jednym krótkim poście zawrzeć całą wiedzę i spostrzeżenia zdobyte w ciągu tylu lat. Ogólnie koza to zwierzę łatwe w hodowli, o małych wymaganiach. Ważne aby miały swój dobrze ogrodzony wybieg gdzie znajdą cień, ale uwaga zniszczą każde drzewo chyba że jest już stare. Muszą mieć też dostęp do czystej świeżej wody. Czasem latem nie chcą pić wody która się zagrzeje i trzeba im często zmieniać.
Pozdrawiam Tomasz
Pozdrawiam Tomasz
JER2 wracając do zadanego przez Ciebie pytania. Należy odróżnić chów od hodowli. Chów to jest właśnie trzymanie kilku kózek, natomiast hodowla to już jest powiedzmy bardziej profesjonalne podejście itd.
Kozy nie są hałaśliwe. w czasie rui (jesień lub bardzo rzadko wiosna) kozy beczą aby zwabić samca, ale te kilka dni można wytrzymać, zresztą nie wszystkie się tak zachowują. Jeśli koziołek jest na miejscu to są raczej spokojne. Mogą beczeć kiedy są np głodne lub spragnione albo gdy jest pojedyncza sztuka ( kozy to zwierzęta stadne) czasem wystarczy im choćby pies do towarzystwa . A poza tym to ciche zwierzęta i jeśli zapewni się im odpowiednie warunki.
Warunki do trzymania. najlepiej gdy mają swój wybieg, dobrze ogrodzony gdyż są bardzo ciekawskie i charakterne. Zawsze znajdą drogę do ucieczki. Moja np otwierała sobie bramkę z zasuwką!!!
Latem biegają całe dnie po wybiegu żywiąc się trawą, same decydują kiedy chcą iść spać do swojej koziarni. Zimą jak jest zimno to zamykam i otwieram je tylko na dzień ale to jest kwestia wyuczenia zwierzaków.
Zimą karmione są sianem. przez cały rok dostają odpadki takie jak oberżyny z ziemniaków i warzyw, owoców. Poza tym chwasty z ogródka, trawę wykaszaną w sadzie itd. Zboże a właściwie śrut dostają tylko podczas dojenia. Stoją wtedy spokojnie. Ważne aby odseparować dojoną sztukę od reszty zwierząt.
Czy warto trzymać? To zależy kto ma jakie oczekiwania. owszem mleko jest drogie (6-7 zł z litr) ale to i tak śmieszna cena. Za 5zł z litr sprzedawałem 15 lat temu. Wtedy to było opłacalne. Co można z kozy uzyskać. Mleko, jeśli koza jest rasowa z gatunku mlecznych to nawet kilka litrów dziennie. Skóry, garbowanie ok 50 zł za sztukę i można sprzedać za ok 80- 100 zł. Mięso, jest bardzo chude ale ja np na 2 kozy dokupuję pół świnki i robię pyszne kiełbasy. Co najważniejsze to z kozy mamy satysfakcje i radość:)
To tyle na początek. Trudno jest w jednym krótkim poście zawrzeć całą wiedzę i spostrzeżenia zdobyte w ciągu tylu lat. Ogólnie koza to zwierzę łatwe w hodowli, o małych wymaganiach. Ważne aby miały swój dobrze ogrodzony wybieg gdzie znajdą cień, ale uwaga zniszczą każde drzewo chyba że jest już stare. Muszą mieć też dostęp do czystej świeżej wody. Czasem latem nie chcą pić wody która się zagrzeje i trzeba im często zmieniać.
Pozdrawiam Tomasz
Zetor 25A, Ursus C- 385, Dniepr 650, Ładowacz UNHZ 500, Pług PZ1, Piła spalinowa Drużba, Snopowiązałka, Suzuki Intruder VLR 1800, Honda PC800
RE: Chodowanie kóz.
Mam ogrodzoną działkę ze stawem i czy jak okrodziłbym drzewka to czy ta działka bysię nadawała na wiosenny i letni wypas? Cień dają lipy które tam rosną miały by ciągły dostęp do wody bo do stawu jest łagodne zejście i rośnie dam dużo zielonej soczystej trawy .
Dziękuję za odpowiedzi i przepraszam za błędy.
Dziękuję za odpowiedzi i przepraszam za błędy.
RE: Chodowanie kóz.
Oczywiście, że by się nadawała. Jeśli lipy są dość stare tzn mają starą korę to nic im nie będzie. Co do drzewek to musiałyby być ogrodzone w taki sposób aby kozy nie miały dostępu do gałęzi. potrafią stać na tylnych nogach i wsuwać liście i gałęzie. Mam w tej chwili niewielki sad i zawsze gdy przycinam drzewka to daje te gałęzie kozom (wygryzają co chcą a resztę palę). Co do pojenia kóz wodą ze stawu to nie wiem czy się uda. To są bardzo wrażliwe zwierzęta jeśli chodzi o wodę. Np nie napiją się z brudnego wiadra itp. Może to jest kwestia wyuczenia. To musiałbyś sprawdzić eksperymentalnie.
Pozdrawiam Tomasz
Pozdrawiam Tomasz
Zetor 25A, Ursus C- 385, Dniepr 650, Ładowacz UNHZ 500, Pług PZ1, Piła spalinowa Drużba, Snopowiązałka, Suzuki Intruder VLR 1800, Honda PC800
RE: Chodowanie kóz.
Wode w stawie mam wyjątkowo czystą ale jeżeli by nie chciały pić to wykyśliło by się coś innego. Te lipy są duże lecz niestety młode i mają gładką korę . Zgaduję że będą próbować je obgryzać albo korować rogami .
RE: Chodowanie kóz.
Będą obgryzać zarówno korę, jak i liście i gałęzie. Kozy to zwierzęta które w wielu rejonach świata doprowadziły do stepowienia ponieważ zjedzą każdą roślinność. Mamy zresztą przysłowie "koza miotłę zje i mleko da" i jest to w zupełności prawda. Kiedyś zeżarły mi podwórkową miotłę z brzozy:)
Trzeba też uważać aby przy ogrodzeniu nie rosło lub nie stało coś co kozy mogą użyć do przejścia lub przeskoczenia ogrodzenia. Są bardzo inteligentne i lubią górować nad innymi lub lub podwórkiem więc jeśli będzie coś na co będą mogły wejść to na pewno wejdą.
Teren musi być też wysprzątany z takich przedmiotów jak worki, plastykowe worki, woreczki sznurki itp. W innym przypadku zeżrą i może być problem. Podjadanie sznurówek i ubrań też się zdarza
Trzeba też uważać aby przy ogrodzeniu nie rosło lub nie stało coś co kozy mogą użyć do przejścia lub przeskoczenia ogrodzenia. Są bardzo inteligentne i lubią górować nad innymi lub lub podwórkiem więc jeśli będzie coś na co będą mogły wejść to na pewno wejdą.
Teren musi być też wysprzątany z takich przedmiotów jak worki, plastykowe worki, woreczki sznurki itp. W innym przypadku zeżrą i może być problem. Podjadanie sznurówek i ubrań też się zdarza
Zetor 25A, Ursus C- 385, Dniepr 650, Ładowacz UNHZ 500, Pług PZ1, Piła spalinowa Drużba, Snopowiązałka, Suzuki Intruder VLR 1800, Honda PC800
RE: Chodowanie kóz.
Moja prababka miała kozy i mama opowiadała jak kozy wspinały się na pochyłe jabłonie albo jak zjadła słomiany kapelusz . Potrafiła też porwać i zjeść kiełbasę z chleba .
RE: Chodowanie kóz.
Sąsiad mial kozy i ulubionym miejscem ich przebywania byl dach jego samochodu. To byl Fiat 125 więc mu nie zależalo, ale z dobrym samochodem radzę uważać.Ja na wszelki wypadek do niego na podwórze nie wjeżdżalem.:p
RE: Chodowanie kóz.
Marek, ja nawet zetorka nie parkuje u nich na wybiegu. Chyba że w trakcie prac rolniczych związanych z nimi. Kiedyś, jak miałem swoje pierwsze sztuki to zeżarły mi instalacje w romecie oraz w trabancie kable które szły do świateł przeciwmgielnych i cofania. Zauważyłem dopiero w trakcie kontroli drogowej.
Pozdrawiam Tomasz
Pozdrawiam Tomasz
Zetor 25A, Ursus C- 385, Dniepr 650, Ładowacz UNHZ 500, Pług PZ1, Piła spalinowa Drużba, Snopowiązałka, Suzuki Intruder VLR 1800, Honda PC800
- Traktorek98
- Posty: 343
- Rejestracja: 30 lis 2012, 18:03
RE: Chodowanie kóz.
Mnie też już dłuższy czas interesuje chów 2-3 sztuk.
Powiedz jak wygląda sprawa z pomieszczeniem dla kóz, jakie musi mieć wymiary itp.
Często trzeba je karmić i zmieniać pod nimi?
Powiedz jak wygląda sprawa z pomieszczeniem dla kóz, jakie musi mieć wymiary itp.
Często trzeba je karmić i zmieniać pod nimi?
RE: Chodowanie kóz.
Książkowych wymiarów nie pamiętam. Ważne jest w jaki sposób będziemy je trzymać. Jeśli tak jak ja, czyli całorocznie są na dworze, zamykane tylko na mrozy ( lub w okresie popołogowym) a normalnie maja swobodne wyjście to wystarczy im nawet 2m2 powierzchni. Oczywiście pomieszczenie powinno być na tyle duże aby zapewnić miejsce na ewentualny przychówek. "Pościel" zmieniam im trzy, cztery razy do roku. Są trzy powody tak rzadkiej wymiany ściółki:
-większość czasu spędzają na dworze
-odchody są suche
-przy jedzeniu siana część jest tratowana i stanowi ściółkę
Problem jest przy wyrzucaniu gnoju. Widły trzeszczą bo jest to tak zbite. Zimą staram się nie zmieniać gdyż obornik stanowi świetny izolator i jest im cieplej. Dopiero na wiosnę, potem latem ze dwa trzy razy i na zimę.
Karmienie- jeśli zboże i oberżyny to raz dziennie. Siano lepiej dwa trzy razy w małych ilościach bo mniej marnują. Ogólnie to jak króliki czyli lubią coś jeść cały czas. Latem oczywiście pasą się same i wtedy tylko odpady z domu i ogródka oraz woda. Co ciekawe nie lubią koniczyny za to uwielbiają chwasty wszelkiego rodzaju.
-większość czasu spędzają na dworze
-odchody są suche
-przy jedzeniu siana część jest tratowana i stanowi ściółkę
Problem jest przy wyrzucaniu gnoju. Widły trzeszczą bo jest to tak zbite. Zimą staram się nie zmieniać gdyż obornik stanowi świetny izolator i jest im cieplej. Dopiero na wiosnę, potem latem ze dwa trzy razy i na zimę.
Karmienie- jeśli zboże i oberżyny to raz dziennie. Siano lepiej dwa trzy razy w małych ilościach bo mniej marnują. Ogólnie to jak króliki czyli lubią coś jeść cały czas. Latem oczywiście pasą się same i wtedy tylko odpady z domu i ogródka oraz woda. Co ciekawe nie lubią koniczyny za to uwielbiają chwasty wszelkiego rodzaju.
Zetor 25A, Ursus C- 385, Dniepr 650, Ładowacz UNHZ 500, Pług PZ1, Piła spalinowa Drużba, Snopowiązałka, Suzuki Intruder VLR 1800, Honda PC800
- Traktorek98
- Posty: 343
- Rejestracja: 30 lis 2012, 18:03
RE: Chodowanie kóz.
Co sądzisz o palikowaniu na łańcuchu?
Mam Niecały hektar łąki ale nieogrodzony więc planowałbym bardziej na paliku je trzymać.
Mam Niecały hektar łąki ale nieogrodzony więc planowałbym bardziej na paliku je trzymać.
RE: Chodowanie kóz.
Nie polecam, chociaż znam osoby które tak trzymały ale to naprawdę nic dobrego. Aby upalikować to musisz mieć pusty teren żeby się nie zaplątała a i tak się zaplącze lub zerwie (metrowy pręt kiedyś mi wyrwała i uciekła) latem nie będzie miała gdzie się skryć, łańcuchem przewróci wiadro z wodą itp. To jest po prostu męczarnia dla tego zwierzęcia. lepiej zainwestować kilkaset złotych w pastucha ale jak zwierzę nie nauczone to też różnie bywa. W zasadzie dość łatwo i tanio można zdobyć siatkę "leśną" służącą do grodzenia lasu. Proste, tanie i szybkie.
Pozdrawiam Tomasz
Pozdrawiam Tomasz
Zetor 25A, Ursus C- 385, Dniepr 650, Ładowacz UNHZ 500, Pług PZ1, Piła spalinowa Drużba, Snopowiązałka, Suzuki Intruder VLR 1800, Honda PC800
RE: Chodowanie kóz.
czasami wiążę 2 do jednego plika - nigdy się nie plątały, aż dziwne.
Pomijam fakt ze kozy muszą być rejestrowane i kolczykowane....
temat fajny tylko forum nie to...
Pomijam fakt ze kozy muszą być rejestrowane i kolczykowane....
temat fajny tylko forum nie to...
RE: Hodowanie kóz.
No tak bo to forum o retro maszynach rolniczych ale po kilka pytań nie bede się rejestrował na agrofoto.
RE: Hodowanie kóz.
czy jedzą barszcz Sosnowskiego?
-
- Posty: 284
- Rejestracja: 01 sie 2014, 22:11
RE: Hodowanie kóz.
E tam, "zemsta Stalina" jest niezniszczalna... nawet koza nie da jej rady...bossmann napisał/a:
czy jedzą barszcz Sosnowskiego?