agregat prądotwórczy do retro traktora

Rozmowy nie na temat
MaciejLip
Posty: 41
Rejestracja: 12 lut 2020, 20:16

agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: MaciejLip »

Witam,
Ktoś ma jakąś wiedzę na temat agregatów prądotwórczych do traktorów..? Wcześniej o tym nie słyszałem, az znajomy zabral się za remont C4011 właśnie po to, by spiąć go z agregatem w razie potrzeby...
Czy to są rozwiązania ekonomicznie ( koszty paliwa, zakup ) porównując w stosunku do samodzielnego agregatu spalinowego?
Czy ktoś wykonuje takie agregaty pod konkretny traktor? ( np. traktor o malej mocy bo, 21 KM lub 26 KM )
Jakie generalnie są plusy i minusy?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
P.S. jeśli jest lepsze miejsce na ten wątek to prośba o sugestie lub przeniesienie
Alchemik
Posty: 328
Rejestracja: 15 sty 2019, 16:29

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: Alchemik »

Podstawowe pytanie: Do czego ma być ten agregat prądotwórczy? ( Jaka moc jest potrzebna, jakie odbiorniki mają być podłączone? Silniki, agregat chłodniczy, jakaś wrażliwa elektronika, może tylko oświetlenie na klasycznych żarówkach? Do jednego jest potrzebny "wypasiony agregat", a do prostych zadań elektykowi wystarczy zwykły silnik z kolem pasowym, kondensatory, pas i przystawka pasowa na ciągniku, lub prosta wersja na wom.
Sprawność zależy w sporym stopniu od dopasowania obciążenia i przełożenia.
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: Bolszewik »

Mam niejekie doświadczenie w temacie ....

Instaluje sporo agregatów prądotwórczych w systemie SZR (samoczynne załączenie rezerwy) wysokiej jakości w bardzo odpowiedzialnych systemach zasilania. To że tak powiem klasa premium gdzie precyzyjnie ustawia się przy jakim wahaniu napięcia ma się załączyć agregat ile czekać na powrót sieci itd. Do tego oczywiście monitoring stanów pracy etc.

Inna sprawa to agregaty awaryjne do zastosowań domowych uruchamiane ręcznie (szarpakiem lub z kluczyka). Takie też instalowałem fajna sprawa bo daje pewność szczególnie jak ktoś mieszka gdzieś w lesie.

Kolejna klasa to te na budowę, zwykle w ramie bez wygłuszenia.

Wreszcie do ciągników ....
Miałem dwa epizody.

W pierwszym przypadku agregat miał 25kVA obciążeniem miała być dla niego pompa 11 kW. Niestety nie dał rady. Nie była to jednak wina agregatu !!! Charakterystyka startu pompy (pod obciążeniem) mimo falownika w momencie rozruchu prąd ponad 40A, czyli więcej niż fabryczny bezpiecznik w/w agregacie.

Drugi przypadek agregat chyba 16kVA kolega kupił jako awaryjny. Prowadzi gospodarstwo w którym utrzymuje krowy mleczne. Jak ich nie wydoi to dramat. Dojarka jest trójfazowa więc musi być agregat 3f. Druga sprawa schłodzenie mleka itd....
Zamontowałem mu przełącznik ręczny sieć - agregat tak że nie ma możliwości spotkania się napięć z dwóch różnych źródeł. Agregat został wpięty w garażu tak że zasila kuchnię w budynku mieszkalnym, piec c.o. oraz oborę.
Jest to fajne rozwiązanie gdyż odpada troska o dodatkowy silnik (wymiana filtrów olejów itd.). Agregat nie śmierdzi więc może sobie stać spokojnie w ciepłym i suchym domowym garażu. Obsłuży go spokojnie C-330. W razie czego można go zabrać gdzieś w pole i coś tam zrobić. Niestety nie ma automatycznej regulacji obrotów a co za tym idzie wzrost obciążenia powoduje spadek częstotliwości. Trzeba kontrolować obciążenie i dodawać / ujmować gazu w ciągniku. Agregat ma oczywiście kontrolkę wskazującą prawidłową częstotliwość, jednak nie jest ona dokładna.
Trzeba w odpowiedniej kolejności załączać. Najpierw odpalić ciągnik z agregatem ustalić obroty tak by było troszkę ponad 50 Hz i dopiero podać obciążenie. Następnie ewentualnie skorygować obroty. Jeśli się podłączy obciążenie i odpali to prawdopodobnie coś padnie .... :D
Kolejna wada to nieekonomiczność. Silnik C-330 kręci raptem 4-5 kW no ale coś za coś.
Jeśli ktoś chce zasilić z tego jakiś delikatny odbiornik trzeba go zabezpieczyć UPS-em lub przekaźnikami pilnującymi parametry pracy.

PS. Chodzi mi po głowie jakiś agregat, ale chyba raczej pójdę w całkowitą automatykę SZR ....
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
MaciejLip
Posty: 41
Rejestracja: 12 lut 2020, 20:16

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: MaciejLip »

Tak, ale wiele wiedzy to nie wnosi ;)
MaciejLip
Posty: 41
Rejestracja: 12 lut 2020, 20:16

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: MaciejLip »

Alchemik pisze: 04 sty 2022, 17:04 Podstawowe pytanie: Do czego ma być ten agregat prądotwórczy? ( Jaka moc jest potrzebna, jakie odbiorniki mają być podłączone? Silniki, agregat chłodniczy, jakaś wrażliwa elektronika, może tylko oświetlenie na klasycznych żarówkach? Do jednego jest potrzebny "wypasiony agregat", a do prostych zadań elektykowi wystarczy zwykły silnik z kolem pasowym, kondensatory, pas i przystawka pasowa na ciągniku, lub prosta wersja na wom.
Sprawność zależy w sporym stopniu od dopasowania obciążenia i przełożenia.
W póki co luźnym zamyśle agregat miałby służyć na "czarną godzinę" ( dłuższa przerwa w dostawie prądu, wojna czy sam Bóg wie co... ) dla domu jednorodzinnego ( w jednym z dwóch wariantów - jeszcze nie wiem którym: 1. prąd na oświetlenie, płytę kuchenną, czajnik itp lub 2. to co pkt.1 + zapewnienie prądu dla pompy ciepła o mocy 9,5 kW )
MaciejLip
Posty: 41
Rejestracja: 12 lut 2020, 20:16

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: MaciejLip »

Bolszewik pisze: 05 sty 2022, 19:04 Mam niejekie doświadczenie w temacie ....

Instaluje sporo agregatów prądotwórczych w systemie SZR (samoczynne załączenie rezerwy) wysokiej jakości w bardzo odpowiedzialnych systemach zasilania. To że tak powiem klasa premium gdzie precyzyjnie ustawia się przy jakim wahaniu napięcia ma się załączyć agregat ile czekać na powrót sieci itd. Do tego oczywiście monitoring stanów pracy etc.

Inna sprawa to agregaty awaryjne do zastosowań domowych uruchamiane ręcznie (szarpakiem lub z kluczyka). Takie też instalowałem fajna sprawa bo daje pewność szczególnie jak ktoś mieszka gdzieś w lesie.

Kolejna klasa to te na budowę, zwykle w ramie bez wygłuszenia.

Wreszcie do ciągników ....
Miałem dwa epizody.

W pierwszym przypadku agregat miał 25kVA obciążeniem miała być dla niego pompa 11 kW. Niestety nie dał rady. Nie była to jednak wina agregatu !!! Charakterystyka startu pompy (pod obciążeniem) mimo falownika w momencie rozruchu prąd ponad 40A, czyli więcej niż fabryczny bezpiecznik w/w agregacie.

Drugi przypadek agregat chyba 16kVA kolega kupił jako awaryjny. Prowadzi gospodarstwo w którym utrzymuje krowy mleczne. Jak ich nie wydoi to dramat. Dojarka jest trójfazowa więc musi być agregat 3f. Druga sprawa schłodzenie mleka itd....
Zamontowałem mu przełącznik ręczny sieć - agregat tak że nie ma możliwości spotkania się napięć z dwóch różnych źródeł. Agregat został wpięty w garażu tak że zasila kuchnię w budynku mieszkalnym, piec c.o. oraz oborę.
Jest to fajne rozwiązanie gdyż odpada troska o dodatkowy silnik (wymiana filtrów olejów itd.). Agregat nie śmierdzi więc może sobie stać spokojnie w ciepłym i suchym domowym garażu. Obsłuży go spokojnie C-330. W razie czego można go zabrać gdzieś w pole i coś tam zrobić. Niestety nie ma automatycznej regulacji obrotów a co za tym idzie wzrost obciążenia powoduje spadek częstotliwości. Trzeba kontrolować obciążenie i dodawać / ujmować gazu w ciągniku. Agregat ma oczywiście kontrolkę wskazującą prawidłową częstotliwość, jednak nie jest ona dokładna.
Trzeba w odpowiedniej kolejności załączać. Najpierw odpalić ciągnik z agregatem ustalić obroty tak by było troszkę ponad 50 Hz i dopiero podać obciążenie. Następnie ewentualnie skorygować obroty. Jeśli się podłączy obciążenie i odpali to prawdopodobnie coś padnie .... :D
Kolejna wada to nieekonomiczność. Silnik C-330 kręci raptem 4-5 kW no ale coś za coś.
Jeśli ktoś chce zasilić z tego jakiś delikatny odbiornik trzeba go zabezpieczyć UPS-em lub przekaźnikami pilnującymi parametry pracy.

PS. Chodzi mi po głowie jakiś agregat, ale chyba raczej pójdę w całkowitą automatykę SZR ....
Dzięki za rozbudowaną odpowiedź. Pomysł jest póki co luźny, ale - tak jak odpisałem koledze powyżej: agregat miałby służyć jako awaryjne źródło prądu na potencjalnie "na zły czas" w wariancie albo 1. obsługa światła, kuchenki, czajnika, jakiejś farelki itp albo w wariancie 2. to co wariant 1 + obsługa pompy ciepła 9,5 kW.
Mieszkam w domu jednorodzinnym, nie mam ziemi, a pokochałem retrotraktory ot - tak ;).
Na "prądzie" się nie znam :(, ale z tego co wnioskuję to nie jest tak prosta sprawa dobrać odpowiedni agregat do traktora i potrzeb... Jak do tego podejść..? jak to policzyć..? idzie to zrobić "pod konkretne zamówienie" ( mam na myśli pod konkretny silnik traktora i zapotrzebowanie )..?
Zobaczę jeszcze jak się losy sprzętów potoczą i który z nich będę mieć na stanie, ale chciałbym to zrobić albo z traktorem o mocy 26 KM albo o mocy 39 KM ( oba chłodzone powietrzem, więc chyba dobrze ).
Awatar użytkownika
marek
Posty: 1534
Rejestracja: 22 gru 2009, 22:06

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: marek »

W co najmniej dwóch urządzeniach które chcesz zasilać są sterowniki To pompa ciepła i płyta elektryczna. Upewnij się najpierw czy te urządzenia będą współpracować z agregatem. Nie dawno byłem u sąsiada który kupił sobie agregat do awaryjnego zasilania między innymi CO. Podajnik działał ale przestała działać pompa obiegowa.Ponieważ sąsiad jest snobem i nie kupuje byle czego to kupił pompę z różnymi bajerami za ponad 4 stówy. Sprawdziłem w necie Okazało się że to pompa elektroniczna która do własnego sterowania potrzebuje idealnej sinusoidy prądu dostarczanego z ZE.Sinusoida z agregatu jest w zasadzie prostokątna i pompa ni chu chu.Ma teraz zakładać starą.U Ciebie czajnik i oświetlenie pewnie zadziała ale co do reszty to się upewnij.Do drobnych urządzeń wystarczy Ci agregat z Castoramy. Ale pompa 7,5 kW Kuchnia też ok 7 kW to agregat musi mieć z kilkanaście kW Koszt już solidny a może się okazać że elektronika odmówi współpracy. O ile przy braku prądu kuchnię możesz sobie chwilowo odpuścić to pompa ciepła musi szczególnie zimą działać.Myślę że tańsze i pewniejsze będzie postawienie kominka :D Nie wspominam już nawet o ekonomi pomiędzy prądem z sieci a agregatem To pod każdym względem droga zabawka.Najmniejszy agregat spala od 1 l na godzinę Uzyskasz z tego ok 1 kWgodz. Koszt ponad 5 zł Tyle samo prądu z sieci u mnie ok 80 gr. Rachunek jest prosty.
pop
Posty: 758
Rejestracja: 04 lis 2011, 19:23

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: pop »

Tzw.sinus modyfikowany,to przypadłość małych agregatów iwerterowych.Nie sądzę by ktoś produkował agregaty w takiej technologii o mocy kilkunastu kW.
Agregat inwerterowy,to taki UPS z napędem spalinowym,a jak wiemy uzyskanie sinusa przez "kluczowanie"jest skomplikowane.Naprawiałem sporo UPS-ów i mogę stwierdzić ,że wiele z nich z naklejką czysty sinus,to tak na prawdę dwa prostokąty i taki kształt wystarczy,żeby większość odbiorników indukcyjnych pracowała w miarę sprawnie.Większość elektroniki jest zasilana ,zasilaczami impulsowymi,a tym kształt napięcia nie przeszkadza.Dla transformatorowych klasycznych zasilaczy,silników elektrycznych itp.chiński inwerter z paskudnym pojedynczym prostokątem ,będzie dużym problemem.
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: Bolszewik »

Robiłem kiedyś instalację do podłączenia niewielkiego agregatu trójfazowego do instalacji domku jednorodzinnego gdzie była pompa ciepła trójfazowa oraz jednofazowa pompa głębinowa.
W skrócie przeróbka instalacji polegała na tym że zamiast wyłącznika głównego w tablicy zamontowałem przełącznik: Sieć - 0 - Agregat.
Ponadto dwie kontrolki obecności faz, jedna dla sieci druga dla agregatu.
Pojawił się problem gdyż pompa głębinowa wywalała pompę ciepła, po czym sama nie mogła wystartować ....
Okazało się że ktoś planował trójfazową pompę głębinową i zamontował przekźniki do jej ochrony. Następnie przyszła ekipa od pompy ciepła i podpięła się pod te same zabezpieczenia. Rozwiązanie było dość proste, rozdzielenie obu obwodów. To jednak nie koniec bo pompę ciepła i tak wywalała jej automatyka. Dodałem przekaźnik ze zwłoką i stycznik do pompy ciepła tak by w czasie pracy pompy głębinowej wyłączała się na kilka minut. Dzięki temu rozwiązaniu gdy braknie wody wyłącza się pompa ciepła, załącza pompa głębinowa gdy skończy odliczany jest jakiś tam czas i dopiero załącza się pompa ciepła.
Czemu takie kombinacje .... No cóż agregacik był mały chyba 9 kVA musiał być mały bo stał w garażu na kółeczkach (trzeba go było wyprowadzić na zewnątrz), a w razie braku zasilania całość miała obsłużyć dość filigramowa pani. Oczywiście można było kupić większy, ale gdzie go trzymać ? i po co płacić o 50 % więcej ?

Drugi przypadek to fotowoltaika i pompa ciepła. Jeśli jest jej w okolicy dużo to automatyka pompy wywalać będzie błąd i wyłączać całość. Jednorazowo nie jest to może zbyt groźne, ale często to już problem. Zakładałem tam analizator sieci i co się okazało. Chwilowe piki napięcia przekraczały 260 V .... Teoretycznie PGE ma trzymać reżim - 10% + 15%, a więc max może być w sieci 253V. Jak wiadomo większość urządzeń nie znosi więcej niż 250V. Teoretycznie inwerter fotowoltaiki nie powinien dać więcej niż 248V. No niestety dochodzą zjawiska pojemności kabli itd ....
Oczywiście osobnik nie wygrał z PGE, serwis pompy ciepła nie uznał reklamacji. Ostatecznie zamontowałem tam stycznik i przekaźnik z opóźnieniem który wyłącza pompę ciepła gdy napięcie wzrasta/spada ponad miarę. Niby pompa ciepła ma to w sobie zintegrowane, ale mimo to ulega awarii. Natomiast odcięcie jej od pików z sieci załatwia problem. Nawiasem mówiąc to nie mój wymysł tylko serwisu pompy ciepła.

Urządzenia mamy coraz bardziej delikatne, a sieć niestety nie dostarcza napięcia w odpowiednich parametrach i raczej nie ma co liczyć że będzie lepiej.

Agregat napędzany z wom będzie podatny na zmiany obciążenia które będą objawiać się spadkiem częstotliwości oraz napięcia. Pytanie ile nikt nie odpowie bo to trzeba by sprawdzić na konkretnym przykładzie. Jeśli ustawimy obroty agregatu idealnie na 1500 obr/min (między wom, a generatorem jest multiplikator) to dostaniemy 50 Hz i 230 V teoretycznie bo idealnie nikt nie ustawi. Jeśli agregat ma np 16 kVA to włączenie czajnika nie wpłynie krytycznie na w/w wartości. Jeśli podłączymy pompę ciepła 7 kW może być problem, ale pewnie nieco spadnie napięcie i odrobinkę częstotliwość większa opór mechaniczny na wom. Jeśli podłączymy piecyk z ciastem to też jakoś to będzie. Problemem będzie na pewno start pompy hydroforowej bo ona ma ciężką charakterystykę rozruchu. Okazać się może że pozornie mniejszy odbiornik bardziej oddziaływuje na parametry prądowe. O spawaniu to nie wspominam ....
Agregat który pozbawiony jest sprzężenia zwrotnego: obciążenie/częstotliwość - obroty silnika jest trochę "głupi" i będzie się kręcił popali wszystko dopóki nie popłynie prąd który wybije jego zabezpieczenie.
Agregaty napędzane z wom to świetny pomysł, ale wymagają stałego dozoru to raz, a dwa są bardzoooooo nie ekonomiczne jeśli chcemy zasilić nimi np. domek. Ciągnik 30 KM kręci 16 kVA odbiór 5 KW. Jednak jeśli jest to tylko awaryjne to ma jakiś sens.
Należy odpowiednio zabezpieczyć urządzenia wrażliwe lub po prostu ich nie używać na agregacie.
Można zabezpieczyć przez wyłączenie jeśli nie ma sieci.
Można jak w opisanych przypadkach przekaźnik + stycznik.
Można UPS-em lub przetwornicą napięcia gdzie buforem będzie bateria akumulatorów.

Mnie osobiście marzy się jakiś "S" sparowany z prądnicą .... :mrgreen:
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
rafi1999
Posty: 74
Rejestracja: 20 mar 2016, 21:16

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: rafi1999 »

PAD
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: Bolszewik »

Niedawno miałem w rękach PAD 9 kVA, sparowny z silnikiem 4DV czy jakoś tak w każdym razie silnik DDR od Multicara.

Niestety musiałem zawieźć go do kasacji na złomownice ....
Takie przepisy .... taki kraj ....

Wyglądał jak ten:
https://www.olx.pl/d/oferta/agregat-pra ... 2684ae366d
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
pop
Posty: 758
Rejestracja: 04 lis 2011, 19:23

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: pop »

Nie ukrywam,że sam też zareagowałem na hasło "blackout" i kupiłem dwie butelki nafty :D .Po dłuższym namyśle zdjąłem z półki pt."naprawy nieopłacalne"dwa UPS-y,naprawiłem i podzieliłem się z bratem.
Na awaryjne zasilanie pompy ciepła(gdybym miał)nigdy bym się nie przygotowywał,bo dla mnie to już przesada.
Awatar użytkownika
marek
Posty: 1534
Rejestracja: 22 gru 2009, 22:06

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: marek »

Gdy miałem jeszcze zwykły piec ( teraz zamontowałem do niego podajnik ślimakowy) to przygotowałem zasilanie awaryjne na bazie UPS z zimnym startem i aku 40 Ah po to tylko by zdążyć wypalić nałożony opał gdyż z UPS jak z każdą przetwornicą jest ten problem że nie pozwala na rozładowanie aku poniżej bodajże 10 V potem się wyłącza.Napięcie aku wystarczało na ok 3 godziny pracy pompy CO.Więc zasilanie z UPS czy innej przetwornicy jest naprawdę tylko awaryjne. Teraz nie mam nic bo podajnik przygasa od razu jak braknie prądu w sieci.Ale klimat się ociepla :mrgreen: to może niedługo zniknie problem ogrzewania.
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: Bolszewik »

No wiesz w przypadku który opisałem domek jest ogrzewany wyłącznie pompą ciepła, wodociągu brak więc studnie mają swoją. Gospodarz ma delegacyjną pracę i zostawia w domu żonę i dwójkę dzieci. Ludzie chcą mieć więc jakieś sensowne zabezpieczenie które może obsłużyć prawie laik.

Ja dla siebie samego to jak pisałem "S" + jakiś generator i do tego mogę się bawić wskaźnikami wyskalowanymi w Hertzach, a ustawiać na śrubie z przekładnią ślimakową obroty z dokładnością do ....
Ale nikt u mnie w domu tego nie tylko nie obsłuży, ale nawet nie odpali ....
To by była jedynie moja zabawka. Dlatego myślę nad czymś z SZR.

Inna sprawa jak ktoś jest stale w domu. Przywołuje tu przykład mojego kolegi który kupił agregat do ciągnika. Dodam że miesza wraz rodzicami i dorosłym już synem. Więc tam ma kto się tym zająć.


Ja poza piecem na pellet nigdy nie zlikwiduję poczciwej kuchni z klinkieru. Nawet jak nie ma prądu zawsze mogę tam napalić drewnem z własnego lasu i jak pootwieram drzwi to w całym domu jest znośnie.
Inna rzecz że z dziesięć lat temu jak gwizdnęli linki ze słupów to trzy dni byłem bez prądu.
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
pop
Posty: 758
Rejestracja: 04 lis 2011, 19:23

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: pop »

Blackout kojarzy mi się z czymś gorszym niż kilku godzinne przerwy w dostawach prądu na jakie przygotował się Twój klient,dlatego raczej myślałbym nad inną alternatywą.
Kiedyś pracowałem na tzw. utrzymaniu ruchu i miałem pod kontrolą dobrze Ci znany agregat 200kVA z silnikiem Stalowa Wola,kierownictwo z racji cięcia kosztów nie zezwalało na nadmierne zapasy paliwa,bo CPN jest 15km dalej i można w razie "W"dokupić,nie przewidzieli ,że w razie awarii 3 najbliższe stacje też nie mają prądu i zrobiło się nerwowo.
Obecne spanikowane społeczeństwo w razie paniki sparaliżuje każdą placówkę handlową,więc trzeba być bardziej niezależnym.
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: Bolszewik »

Toteż ja na firmie mając obecnie dwa (160 kVA i 100 kVA) agregaty podłączone w SZR utrzymuje nie mniej niż 2/3 zbiornika odpowiednio 200 i 120 litrów. Co oczywiście budzi "sprzeciw" który ja z kolei mam w d....
Trzeci agregat wspomniana Warszawa-Wola jest pod jurysdykcją kolegi, ale on ma podobne podejście do sprawy ....

:mrgreen:
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: Bolszewik »

Wracając do tytułowego agregatu napędzanego od ciągnika w domyśle z WOM bo są oczywiście inne możliwości.
Można kupić gotowy na wałek, ale można też poszukać czegoś ....
Zwykle agregaty mają obroty 1500. Te małe lub chłodzone powietrzem 3000 obr/min. Z definicji te drugie raczej odpadają. Żeby to działało trzeba zwiększyć obroty bo WOM na ok. 560 chyba że zależny ale wówczas nie wiem jak się ma sprawa płynności regulacji obrotów.
W każdym razie moje doświadczenia z agregatem na WOM to jego napędzanie na 560 obr/min.

W fabrycznym jest przekładnia stała (multiplikator) i chyba tak być musi bo jakieś tam paski wprowadzały by zmienną w postaci poślizgu co dodatkowo utrudniało by regulację obrotów.

Rozwiązanie amatorskie pewnie jakoś by przyjęło paski klinowe + napinacz. Trwałość i niezawodność nieznana. Może ktoś chociaż coś takiego widział ?
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
Awatar użytkownika
marek
Posty: 1534
Rejestracja: 22 gru 2009, 22:06

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: marek »

Obroty jakie należy zastosować do napędu prądnicy agregatu zależą od ilości biegunów ( cewek ) w niej zamontowanych. Gdy cewki są dwie to prądnica wymaga 3000 obr/min. Gdy są cztery to tylko 1500 obr/min. Obsługiwałem kiedyś stary agregat chyba z wojskowego demobilu. Napędzał dojarki chłodnie pompę głębinową itp. Miał odśrodkowy regulator obrotów.Coś jak kosiarka do trawy. Jak wzrastało obciążenie to podnosił obroty by utrzymać te 50 Hz.
Awatar użytkownika
Bolszewik
Posty: 4843
Rejestracja: 29 mar 2008, 18:12

Re: agregat prądotwórczy do retro traktora

Post autor: Bolszewik »

Oczywiście masz rację !
Użyłem nieszczęśliwego skrótu myślowego, bo wiem o co chodzi, a czytelnicy nie koniecznie.

Duże profesjonalne agregaty prądotwórcze mają zazwyczaj 1500 obrotów na minutę - cztery cewki. To są agregaty gdzie silnik jest chłodzony cieczą.

Małe agregaciki benzynowe lub diesle które mają 3000 obr/min mają dwie cewki. Takie agregaty są zazwyczaj chłodzone powietrzem.

Za bardziej profesjonalne i niezawodne uważa się powszechnie agregaty gdzie obroty są mniejsze.


Sposobów regulacji jest kilka, ale żaden nie jest bez wad i każdy ma jakieś opóźnienie. Dlatego agregaty zawsze muszą być tak dobrane żeby mieć co najmniej 30% zapasu mocy. Inna sprawa że moc agregatu podaje się w kVA - kilowoltoamperach. Czyli moc pozorną S [kVA] podczas gdy odbiorniki mają na tabliczce zwykle moc czynną P [kW] .

Można przyjąć trzy taktyki zasilania awaryjnego:

1. Wszystko - wówczas agregat musi mieć solidny zapas mocy.
2. Jakiś kompromis - część obwodów lub blokady uruchomienia wszystkich odbiorników na raz.
3. Tylko obwody "strategiczne"

Każda opcja ma swoje wady i zalety ....
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale po polsku.
T-25
bolszewik@retrotraktor.pl
ODPOWIEDZ