Moj URSUS C-325
RE: Moj URSUS C-325
piękny ten ursus odwaliłeś kawał dobrej roboty GRATULACJE :p
RE: Moj URSUS C-325
To ja dodam swoje trzy gorsze, ten ursus to majsterstick! Wiesiek jestem pełen uznania z ruiny zrobić obiekt westchnień, zakochałem się w tym od pierwszego wejżenia. Może kiedyś.... Narazie to dalekie marzenia, ale odwaliłeś kawał dobrej roboty! GratulajceB)
RE: Moj URSUS C-325
Witam!
Po 4 miesiącach zastoju postanowiłem odpalić swojego Ursuska. Musiałem skorzystać z akumulatorów i pomocy drugiego traktora. Przy temperaturze -6C odpaliłem Władimirca.Poczciwy "rusin"odpalił bez problemów. Swiece żarowe i wymieniony kilka lat temu rozrusznik od C360 zrobily swoje. Zakrecił dwa obroty i silniczek już pali! Podjechałem nim pod moją C325-tkę, podpiąłem dobrymi przewodami fi 75mm2 do rozrusznika i nacisnąłem starter......Tutaj nastąpiła totalna klapa! Rozrusznik nawet nie zdołał obrócić chociaż raz! Niestety tak jak już kiedyś pisalem na forum RT rozruszniki R7 montowane w tych modelach Ursusa nie są zdolne do odpalenia tego silnika zimą. Po prostu są za słabe.Pomimo, że był remontowany , regenerowany ,nie posiada odpowiedniej mocy. Latem jakoś dawał radę, zimą nie nadaje sie do niczego.
Zastanawiam się nad jednym - jak zwiększyć jego moc ,bądż czym go zastąpić???
Teraz są produkowane nowoczesne mocne rozruszniki z przekladnią planetarną , ale jak go zamocować??
Dla zainteresowanych moją opowieścią chce dodac , ze odpaliłem Ursusa, ale musiałem dołożyć szeregowo jeszcze jeden akumulator 6V , w ten sposób na 18V rozrusznik zakręcił tylko jeden obrót!!! i silnik odpalił.
Takie chwilowe przepięcie może nie jest szkodliwe dla rozrusznika, ale może skonczyć sie przepaleniem żarówek i wszelkich zegarów na tablicy.Radzę uważać.
Po 4 miesiącach zastoju postanowiłem odpalić swojego Ursuska. Musiałem skorzystać z akumulatorów i pomocy drugiego traktora. Przy temperaturze -6C odpaliłem Władimirca.Poczciwy "rusin"odpalił bez problemów. Swiece żarowe i wymieniony kilka lat temu rozrusznik od C360 zrobily swoje. Zakrecił dwa obroty i silniczek już pali! Podjechałem nim pod moją C325-tkę, podpiąłem dobrymi przewodami fi 75mm2 do rozrusznika i nacisnąłem starter......Tutaj nastąpiła totalna klapa! Rozrusznik nawet nie zdołał obrócić chociaż raz! Niestety tak jak już kiedyś pisalem na forum RT rozruszniki R7 montowane w tych modelach Ursusa nie są zdolne do odpalenia tego silnika zimą. Po prostu są za słabe.Pomimo, że był remontowany , regenerowany ,nie posiada odpowiedniej mocy. Latem jakoś dawał radę, zimą nie nadaje sie do niczego.
Zastanawiam się nad jednym - jak zwiększyć jego moc ,bądż czym go zastąpić???
Teraz są produkowane nowoczesne mocne rozruszniki z przekladnią planetarną , ale jak go zamocować??
Dla zainteresowanych moją opowieścią chce dodac , ze odpaliłem Ursusa, ale musiałem dołożyć szeregowo jeszcze jeden akumulator 6V , w ten sposób na 18V rozrusznik zakręcił tylko jeden obrót!!! i silnik odpalił.
Takie chwilowe przepięcie może nie jest szkodliwe dla rozrusznika, ale może skonczyć sie przepaleniem żarówek i wszelkich zegarów na tablicy.Radzę uważać.
RE: Moj URSUS C-325
Grzałka w blok ogrzewająca olej lub płyn chłodzący. doprowadzisz silnik do temp. 10 - 15 st. C i wtedy rozrusznik powinien dać radę.
No chyba że da radę dobrać jakiś rozrusznik pewnie potrzebować będziesz jakichś dystansów żeby bendix trafiał.
Tylko nie wiem czy warto rzeźbić taki piękny oryginał wolał bym pierwszą opcję.
No chyba że da radę dobrać jakiś rozrusznik pewnie potrzebować będziesz jakichś dystansów żeby bendix trafiał.
Tylko nie wiem czy warto rzeźbić taki piękny oryginał wolał bym pierwszą opcję.
RE: Moj URSUS C-325
Wiesiek duże brawa i gratulacje ! , piękny ciagnik :yes:
RE: Moj URSUS C-325
z tego co wiem rozrusznik pasuje ze stara benzynowego i jest na 12v (star 660 lub 29):)
RE: Moj URSUS C-325
Gdyby jakiś rozrusznik 24V pasował to też nie problem trzeba by tylko zrobić układ rozruchowy który przełącza akumulatory na czas rozruchu w szereg, a potem znów równolegle. Takie rozwiązanie było chyba w jakimś ruskim ciągniku. Oczywiście musiał byś mieć wtedy dwie 12 V zamiast dwóch 6 V.
RE: Moj URSUS C-325
pytałem sie i wiem ze od stara pasuje (wyżej wymieniony) a on chyba jest mocniejszy ciągnie 6 baniaków ja mam zetora 25 na silniku c 330 jeden akumulator o mocy 96 wczoraj -10 a on bez problemu odpalił
RE: Moj URSUS C-325
Tak Panowie!
to nie jest sprawa dobrego akumulatora tylko rozrusznika o odpowiedniej mocy.Ten od stara 29 to jest też R7 .(Warszawa,Żuk to to samo)
Star 29 owszem ma 6 cylindrów ale stopień sprężania nie jest taki duży jak w Dieslu więc jest wystarczający dla rozruchu.
Gdyby tak można było rozrusznik od C360, tzn stojan i wirnik założyć do obudowy bendixa rozrusznika R7 , to byłaby rewelka!
to nie jest sprawa dobrego akumulatora tylko rozrusznika o odpowiedniej mocy.Ten od stara 29 to jest też R7 .(Warszawa,Żuk to to samo)
Star 29 owszem ma 6 cylindrów ale stopień sprężania nie jest taki duży jak w Dieslu więc jest wystarczający dla rozruchu.
Gdyby tak można było rozrusznik od C360, tzn stojan i wirnik założyć do obudowy bendixa rozrusznika R7 , to byłaby rewelka!
RE: Moj URSUS C-325
W żuku jest chyba R5, przynajmniej w rozruszniku który mi został po żuczynie tak jest napisane na deklu, mocowany na dwie śruby. W C-325 jest R5 a nie R7
Tabela z rozrusznikami:
http://www.expom-kwidzyn.pl/produkcja,V ... wanie.html
Istnieje kilka odmian R5 różnią się nieznacznie, wszystko znajdziesz w opracowaniach w/w firmy.
Oni handlują rozrusznikami może coś ci podpowiedzą:
Chyba raczej musisz cały od C-360 i jakiś pierścień dorobić żeby była odpowiednia odległość. Tylko nie wiem czy zęby będą pasować
Tabela z rozrusznikami:
http://www.expom-kwidzyn.pl/produkcja,V ... wanie.html
Istnieje kilka odmian R5 różnią się nieznacznie, wszystko znajdziesz w opracowaniach w/w firmy.
Oni handlują rozrusznikami może coś ci podpowiedzą:
Chyba raczej musisz cały od C-360 i jakiś pierścień dorobić żeby była odpowiednia odległość. Tylko nie wiem czy zęby będą pasować
RE: Moj URSUS C-325
Wiesiek dopiero teraz znalazłem Twój temat i jestem pod wielkim wrażeniem ile pracy włożyłeś w Twojego URSUS-a *eek*
Jest piękny.
Pracujesz URSUS-em jeszcze, czy już jest na zasłużonej emeryturze?
Jak się sprawuje termostat, bo ja też nie mam i będe musiał coś wykombinować.
Jest piękny.
Pracujesz URSUS-em jeszcze, czy już jest na zasłużonej emeryturze?
Jak się sprawuje termostat, bo ja też nie mam i będe musiał coś wykombinować.
Facebook. old URSUS tractor
RE: Moj URSUS C-325
Cześć!
Dzięki za komentarz.
Ursus jeżdzi już dwa lata po drogach jest ubezpieczony i rejestrowany jak widać na zdjęciach. Nie pracuje w polu przy normalnej pracy, bo uważam że zasłużył już na wypoczynek. Po prostu szkoda wysiłku dla mycia i czyszczenia, no i o części zamienne coraz trudniej. Natomiast , owszem nie przepuszczę żadnej okazji, aby przy dobrej pogodzie pojechać z przyczepką po drobne towary do magazynu, albo na przykład podciągnąć sąsiadowi przyczepę do kombajnu, lub zgrabać siano zgrabarką. Wszystko tylko po to, aby nie zamknąć sprzętu w garażu i nie doprowadzić do zastania. Poza tym, dzisiejsze rolnictwo.....szkoda gadać!
Do swoich bieżących prac na moim małym gospodarstwie używam poczciwego Władimirca, ktory z chęcią i zastępuję swojego poprzednika.NIe będę go przechwalał, ale do niektórych rzeczy Władimirec jest po prostu niezastąpiony.
Ursus jest w 100% sprawny i nadaje się do jazdy po drogach. Taki sprzęt musi na drodze istnieć i mieć swoją porę do zademonstrowania się. Jadąc nim przez moją wieś czuję się tak , jak kierowca zabytkowego Forda Cabrio na szprychowych kołach z lat 30 tych, w binoklach i pilotce i z dostojną damą u boku, gdzieś na rajdzie w okolicach Pól Elizejskich. Takie mam skojarzenia - jestem na piedestale, wszyscy się na niego patrzą. Przecież o to nam kolekcjonerom chodzi!!!.Tak właśnie ma być!
O termostacie napiszę osobnego posta, bo jest o czym pisać.
Dzięki za komentarz.
Ursus jeżdzi już dwa lata po drogach jest ubezpieczony i rejestrowany jak widać na zdjęciach. Nie pracuje w polu przy normalnej pracy, bo uważam że zasłużył już na wypoczynek. Po prostu szkoda wysiłku dla mycia i czyszczenia, no i o części zamienne coraz trudniej. Natomiast , owszem nie przepuszczę żadnej okazji, aby przy dobrej pogodzie pojechać z przyczepką po drobne towary do magazynu, albo na przykład podciągnąć sąsiadowi przyczepę do kombajnu, lub zgrabać siano zgrabarką. Wszystko tylko po to, aby nie zamknąć sprzętu w garażu i nie doprowadzić do zastania. Poza tym, dzisiejsze rolnictwo.....szkoda gadać!
Do swoich bieżących prac na moim małym gospodarstwie używam poczciwego Władimirca, ktory z chęcią i zastępuję swojego poprzednika.NIe będę go przechwalał, ale do niektórych rzeczy Władimirec jest po prostu niezastąpiony.
Ursus jest w 100% sprawny i nadaje się do jazdy po drogach. Taki sprzęt musi na drodze istnieć i mieć swoją porę do zademonstrowania się. Jadąc nim przez moją wieś czuję się tak , jak kierowca zabytkowego Forda Cabrio na szprychowych kołach z lat 30 tych, w binoklach i pilotce i z dostojną damą u boku, gdzieś na rajdzie w okolicach Pól Elizejskich. Takie mam skojarzenia - jestem na piedestale, wszyscy się na niego patrzą. Przecież o to nam kolekcjonerom chodzi!!!.Tak właśnie ma być!
O termostacie napiszę osobnego posta, bo jest o czym pisać.
RE: Moj URSUS C-325
Z tym Fordem... o tak! To jest dobre rozumowanie
Zetor 25, Zetor 25A, Zetor 25K, Zetor 50 Super, Zetor 3011 Major, Ursus C-325, Ursus C-328, Ursus C-4011, Ursus C-308, Dzik 2, Dzik 21, Robi 151, żniwiarka, silniki stacjonarne, snopowiązałki, młocarnia i wiele innych...
RE: Moj URSUS C-325
Witam kolege Wieśka piekny ursus tylko po zazdrościć . Mam pytanie bo natrafiłem na takiego ursus do remontu czy warto dac 4000 tyś silnik jest zatarty na wale?????
RE: Moj URSUS C-325
Witaj Przemas!
Dopiero dzisiaj zauważyłem Twoje pytanie. Być może moja odpowiedz Cię już nie zainteresuje , ale odpowiem: WARTO! ZAWSZE WARTO!!!!
Powodzenia! Zatarty wał to drobnostka.
Dopiero dzisiaj zauważyłem Twoje pytanie. Być może moja odpowiedz Cię już nie zainteresuje , ale odpowiem: WARTO! ZAWSZE WARTO!!!!
Powodzenia! Zatarty wał to drobnostka.
RE: Moj URSUS C-325
Wiesiek, jestem pod wrażeniem , dobrze,
że mieszkamy blisko siebie więc chyba będę mógł korzystać z rad tak doświadczonego retraktorzysty.
Podziwiam i pozdrawiam.
że mieszkamy blisko siebie więc chyba będę mógł korzystać z rad tak doświadczonego retraktorzysty.
Podziwiam i pozdrawiam.
RE: Moj URSUS C-325
Witam!
Dzisiaj mam dylemat: czy obudowę zwolnicy lewej do C325 można zastosować jako prawą?????Mam okazję kupić z ogłoszenia lewą obudowę ,nową, a u mojego Ursuska prawa jest trochę wyrobiona, są duże luzy na kole. Jakoś sam nie mogę tego sobie wyobrazić. Siedziałem prawie godzinę pod "Capkiem" i....i dalej nie wiem. Poradżcie proszę ! Może ktoś ma taką obudowę na oczach zdemontowaną, wtedy jest lepiej jest widać.
Dzisiaj mam dylemat: czy obudowę zwolnicy lewej do C325 można zastosować jako prawą?????Mam okazję kupić z ogłoszenia lewą obudowę ,nową, a u mojego Ursuska prawa jest trochę wyrobiona, są duże luzy na kole. Jakoś sam nie mogę tego sobie wyobrazić. Siedziałem prawie godzinę pod "Capkiem" i....i dalej nie wiem. Poradżcie proszę ! Może ktoś ma taką obudowę na oczach zdemontowaną, wtedy jest lepiej jest widać.
RE: Moj URSUS C-325
witam, czy wie ktos jak wyglada lampka przenoska w c 325 c 2
328
328
- chrapek3011
- Posty: 4008
- Rejestracja: 23 lip 2011, 20:44
RE: Moj URSUS C-325
Witam.W katalogu części jest fotka.Ale takie przenośki były nie tylko dodawane do wyposażenia C-325/28.Np.Star 28/29 identyczna.