Strona 1 z 4

C-360 i ładowacz na przód

: 31 paź 2020, 6:40
autor: Tomek_J
Panowie, proszę o podzielenie się wiedzą i doświadczeniami.

Zmuszony okolicznościami musiałem (niestety) przerzucić się z kostek siana na duże baloty. Aby jakoś ogarnąć manipulowanie balotami kupiłem maszt na tył. Niestety okazało się to nie najlepszym pomysłem - działa fajnie, ale zasięg w poziomie mały, manewrowanie tyłem niewygodne, a konieczność ciągłego zapinania i odpinania ciężkiego sprzętu na tylny TUZ ciągnika wkurza. Udziergałem więc sobie ładowacz na siłowniku - coś podobnego do np. takiego wynalazku:

Obrazek

I teraz: chcę zamontować ładowacz na przodzie tak, aby tył był wolny na potrzeby zapinania innych maszyn. Nie planuję jednak posiadania przedniego TUZ-a, po prostu chcę zamocować ładowacz na stałe do ramy. Jak to zrobić, żeby było dobrze ?

1) Czy wystarczy mocowanie złapać do otworów montażowych i ewentualnie podeprzeć na samym przodzie, czy lepiej jakoś inaczej (jak) ?

Obrazek

2) Od wspomnianych otworów montażowych trzeba będzie wypuścić do przodu poziome wsporniki o długości ok. 80 cm, do których zostanie zamocowany ładowacz. Z czego powinno się to zrobić, jakie powinny być przekroje materiału, żeby było to odpowiednio wytrzymałe ?

3) Czy lepiej te wsporniki wypuścić do przodu nad przednią osią, czy pod ?

Obrazek

Z góry dziękuję za wszystkie porady.

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 31 paź 2020, 9:18
autor: pop
Inżynierskie podejście do tego tematu jest wykluczone,bo na oko widać,że jest bardzo niekorzystny rozkład sił.Na zdrowy chłopski rozum należałoby poprowadzić dwie mocne podłużnice wzdłuż pojazdu i na nich oprzeć całą komstrukcję,wówczas siły rozproszą się na większej powierzchni.Musisz także wziąć pod uwagę,że chwytak jest mocno oddalony od osi ,czyli mocno odciąża tył pojazdu co w połączeniu z wahliwą osia przednią tworzy bardzo słaby "trójkąt podparcia".C 360 to kawał maszyny,ale możesz się zdziwić jak zacznie się bujać przu podnoszeniu dużego ładunku na wysokość dużo większą niż rozstaw kół pojazdu.

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 31 paź 2020, 16:52
autor: Cinelli
Jeśli ciężarem będą bele na sucho,z którymi będziesz jeździł bez szaleństw to ramy nie rób.Nad przednią osią wysuń,wewnątrz przedniego zaczepu daj poprzeczkę z płaskownika,skręć w dwa otwory zaczepu blokady obciążników.materiał:10mm.

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 02 lis 2020, 8:10
autor: Tomek_J
pop pisze:Inżynierskie podejście do tego tematu jest wykluczone
Sorki, ale powyższego stwierdzenie nie rozumiem...
pop pisze:Na zdrowy chłopski rozum należałoby poprowadzić dwie mocne podłużnice wzdłuż pojazdu i na nich oprzeć całą komstrukcję
Zgadzam się, że tak byłoby lepiej. Jednakże rzuć okiem na ten film: https://www.youtube.com/watch?v=WqLLc3csKYQ (z niego pochodzi pierwsze zdjęcie powyżej) - tam ładowacz jest zamontowany na przednim TUZ-ie, który nie jest zamontowany na podłużnicach i jak widać w 2 części filmu, daje radę.

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 02 lis 2020, 8:12
autor: Tomek_J
Cinelli pisze: 31 paź 2020, 16:52 Jeśli ciężarem będą bele na sucho,z którymi będziesz jeździł bez szaleństw to ramy nie rób.Nad przednią osią wysuń,wewnątrz przedniego zaczepu daj poprzeczkę z płaskownika,skręć w dwa otwory zaczepu blokady obciążników.materiał:10mm.
Tak będzie: na sucho i bez szaleństw, tylko baloty siana 120 cm, waga nie większa niz 200 kg. Owszem, całość będzie podparta do zaczepu obciążników. Natomiast 10mm wydaje mi się troszkę za liche, przecież ucha do siłowników są z takiej blachy robione...

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 02 lis 2020, 9:46
autor: Albercik
Rzucę pod rozwagę mój filmik, może konstrukcyjnie coś wniesie :) Może dorwać podnośnik z widlaka i zrobić takie cudo, byłoby bardziej wszechstronne chyba, a na pewno z większym udźwigiem.
https://www.youtube.com/watch?v=mXou1mK22UE

Takie cuda robił POM Rawa Mazowiecka o udźwigu 750 kg. Ostatnio w gazecie regionalnej widziałem taki podnośnik na sprzedaż (powiat Trzebnica, 30 km na północ od Wrocławia).

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 02 lis 2020, 10:34
autor: pop
Z jakiegoś powodu wysypał się mój post,więc jeszcze raz krótko.Pewnie wiele osób drażni moje podejście do tematów dźwignic,ale wynika ono ze "zboczenia zawodowego".Dźwignik z filmiku daję radę,ale czy wytrzyma tąpnięcie np.przy wystrzale opony,nieumyślnym szarpnięciu traktorem itp.sytuacjami?,czy ktoś ma wiedzę jak postępuje zmęczenie materiału w tej konstrukcji?.Pooglądajmy fabryczne urządzenia ,ich sposób mocowania i na ich podstawie możemy podjąć jakieś działania. Warto chociażby zaczerpnąć opinii kogoś ,kto eksploatuje takie urządzenie dłuższy okres.Nie bazujmy się na dźwignicach z napędem ręcznym,jeśli mamy zamiar zastosować napęd mechaniczny ,bo resurs i siły dynamiczne brane pod uwagę przy konstrukcjach z powolnym ręcznym napędem ,to inna bajka.Nie jest moim zamiarem odwodzić kogoś od zbudowania czegokolwiek,bo i sam takie cuda nieraz wyprawiałem,ale czytać ,zbierać informacje,kilka razy przemyśleć ,a nie dopiszemy się do statystyki wypadków.

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 02 lis 2020, 11:40
autor: Ursus
To inaczej, a czemu nie TUR po prostu ?

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 02 lis 2020, 12:23
autor: Tomek_J
Albercik pisze:Może dorwać podnośnik z widlaka i zrobić takie cudo, byłoby bardziej wszechstronne chyba, a na pewno z większym udźwigiem.
Taki podnośnik z widlaka to ja akurat już mam ale mi to rozwiązanie nie pasuje. Zapinałem go dotąd na tył, ale jak pisałem w pierwszym poście manewrowanie w pozycji wykręconej do tyłu jest niewygodne, a sam podnośnik jest upierdliwy w zapinaniu. Ja niestety mam tylko 1 ciągnik używany do wszelkich prac i muszę co chwila toto zapinać i odpinać, a konstrukcja naprawdę waży. Poza tym wpinanie przewodu hydrauliki w 1 osobę gdy ta konstrukcja przeszkadza w swobodnych manipulacjach też nie jest banalne... Myślałem, owszem, o jego zamontowaniu na przód ale on sam w sobie waży tyle, że wolałem nie ryzykować. Chcę mieć rozwiązanie lekkie i wygodne, które będzie zamontowane na stałe, nie będzie zbyt przeszkadzało w jeździe/pracy i nie będzie ograniczało dostępu do tyłu ciągnika.

Jeszcze chciałbym zwrócić uwagę na 3 wady takiego masztu z widlaka: 1) on pracuje z definicji w pionie i przez to bardzo łatwo może się "przeważyć" - mnie tak się stało gdy podniosłem go wysoko na ramionach podnośnika ciągnika, oparł się wówczas górą na kabinie, 2) z uwagi na ograniczony zasięg nie da się zdejmować balotów tylko z jednej strony przyczepy. A ja u siebie nie mam na placu tyle miejsca, żeby swobodnie okrążać tę przyczepę. 3) Baloty przechowuję w stajni - a w pomieszczeniach zamkniętych strop jest poważnym ograniczeniem stosowania masztu, bo w nim przy podnoszeniu szybciej idzie do góry rama, a widły wolniej. Można sobie więc w chwili nieuwagi np. uszkodzić belkę stropową (zwłaszcza, że siędząc w kabinie ma się baaardzo ograniczoną widoczność do góry).
czytać, zbierać informacje,kilka razy przemyśleć
No toteż właśnie niniejszym konsultuję mocowanie :D A sama konstrukcja podnośnika też była konsultowana.
Ursus pisze:To inaczej, a czemu nie TUR po prostu ?
Ano temu, że TUR kosztuje 5 kPLN. Fajnie byłoby mieć TUR-a, ale kupowanie go tylko po to, by raz na kilka dni załadować balot do paśnika to byłaby taka trochę "armata na wróbla", poza tym mam ważniejsze wydatki. A maszt mnie kosztował 2 i jak zrobię do końca ten mój podnośnik, a maszt sprzedam, to mi ta sprzedaż pokryje koszty tego mojego "majsterkowania" (nawet z lekką nawiązką).

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 02 lis 2020, 14:09
autor: pop
https://www.youtube.com/watch?v=LpyyqF_LSrg


Takie mocowanie bardziej do mnie przemawia i jest w pewnym sensie platformą rozwojową,choć te podłużnice za liche.

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 02 lis 2020, 14:26
autor: Ursus
No za 5 tys to wypas. Ale używki widziałem te najprostsze za 2-2,5 tys. Więc sądzę, że udałoby się to zrobić w miarę aby domknąć budżet i ewentualnie zmodyfikować sobie go wg swoich potrzeb.
Ale argumentacja jak najbardziej słuszna, żeby nie przeinwestować. Chociaż parę razy się przejechałem na tym, że chciałem sam, zaoszczędzić, bo przecież mam trochę materiału żeby coś zbudować samemu - nierzadko okazywało się, że finalnie się narobiłem, kosztów narobiłem a koniec końców efekt był taki sam lub czasem gorszy od gotowca :)

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 03 lis 2020, 4:30
autor: Tomek_J
Ursus pisze:nierzadko okazywało się, że finalnie się narobiłem, kosztów narobiłem a koniec końców efekt był taki sam lub czasem gorszy od gotowca :)
Prawda. Ale za to zabawa była fajna :D
Ursus pisze:No za 5 tys to wypas. Ale używki widziałem te najprostsze za 2-2,5 tys. Więc sądzę, że udałoby się to zrobić w miarę aby domknąć budżet i ewentualnie zmodyfikować sobie go wg swoich potrzeb.
Owszem, ale to są używki w niewiadomym stanie. Jak popatrzysz na np. OLX to w tej chwili najprostszy WOL-MET zaczyna się od 4200. A jak zadzwonisz to okaże się, że cena jest "trochę" inna, dotyczy wersji jednosekcyjnej no i oczywiście jest ceną netto, a sprzedający mimo, że deklarował iż jest z Twojej miejscowości tak naprawdę ma siedzibę setki kilometrów stąd. W du... mam takich cwaniaków.

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 03 lis 2020, 6:55
autor: Tomek_J
pop pisze: 02 lis 2020, 14:09Takie mocowanie bardziej do mnie przemawia i jest w pewnym sensie platformą rozwojową,choć te podłużnice za liche.
Podłużnice liche, ale i konstrukcja nieprzemyślana (mom zdaniem). Przy takim prawie-punktowym sposobie dospawania do przedniej części to one raczej nie przeniosą istotnego obciążenia, a przy tej długości dźwigni należałoby spodziewać się chyba odkształceń ?...

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 03 lis 2020, 8:23
autor: pop
Bardzo dobrze Tomek myślisz ,autor tego rozwiązania pewnie asekuracyjnie dołożył takie stęženie w obawie ,że pług zerwie mocowanie przednie. Przy siłach ścinających jakie działają w przypadku żurawia,takie rozwiązanie przeniesie tylko niewielką część sił na tylne punkty mocowania.

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 03 lis 2020, 10:05
autor: Cinelli
Dokładnie,używany tur 2 to koszta rzędu 2tyś.Nic tylko brać,jeżeli siłowniki suche.

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 03 lis 2020, 12:36
autor: Tomek_J
No dobra, to teraz z innej beczki: rozmawiałem z producentem przednich TUZ-ów. Generalnie odradził mi montaż na przód z uwagi na to, że przednią oś uznał za zbyt słabą do takich obciążeń - po pewnym czasie użytkowania mocno cierpieć mają np. łożyska. Przyjąłem do wiadomości - ale tak się zastanawiam: skoro TUR sterczy do przodu tak z półtora metra, a ramię w moim ustrojstwie - powiedzmy 2 metry, to czy różnica w obciążeniu może być aż tak wielka, że powinna wzbudzać obawy ? Zwłaszcza, że TUR ma standardowo wg producentów udźwig 500 kg, a ja planuję połowę tego ? Bo tak naprawdę wypowiedź producenta oznaczałaby, że 360-ka w ogóle nie nadaje się do niczego na przód - tymczasem widać na co dzień, że jest inaczej...

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 03 lis 2020, 12:46
autor: bergman31
Znajomy kupił nowy podnośnik do bel montowany na TUZ. Konstrukcja bardzo solidna za którą zapłacił około 2tyś. zł. Po roku sprzedał i kupił ładowacz czołowy (tur). Powód był taki, że takie maszty są małouniwersalne, ramię jest pojedyncze, praktycznie cały ciężar spoczywa na przedniej osi, taki masz może znacznie wpływać na stabilność traktora.

Już lepiej kupić używanego tura i go naprawić.

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 03 lis 2020, 13:10
autor: pop
Tur ma bez porównania lepszy rozkład sił ,poza tym w oczach konstruktora taka wiotka wędka ,która ma podnosić na wys,ok. 3 m ,nie mieści się w wyobraźni,bo to co pokazałeś na filmiku można zatytułować "nie róbcie tego w domu".Jeśli taki wysięgnik urwie się i spadnie na ziemię ,to pół biedy,ale jeśli zegnie się w bok ,to dołozy sie do "siły wywracającej"pojazd.Obecnie z moich obserwacji ,tur jest co raz bardziej potrzebny w gospodarstwie i z biegiem czasu sam(najprawdopodobniej) zdecydujesz o jego zakupie.Pomyśl-kupiłeś maszt od widlaka,zrobiłeś ładowacz na tył,zrobisz wędkę na przód i generalnie poniosłeś koszty uzywanego, bardzo praktycznego i bezpiecznego Tura.



https://allegro.pl/oferta/ladowacz-czol ... 4291fbf951

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 03 lis 2020, 14:44
autor: Tomek_J
pop pisze:to co pokazałeś na filmiku można zatytułować "nie róbcie tego w domu".
To akurat nie mój film. To podlinkowałem tylko dla zobrazowania tematu.
pop pisze:tur jest co raz bardziej potrzebny w gospodarstwie i z biegiem czasu sam(najprawdopodobniej) zdecydujesz o jego zakupie.
Raczej nie. Oczywiście fajnie jest mieć różne rzeczy, ale swoje małe gospodarstwo (stajnia + łąki i pastwiska) prowadzę już 16 lat bez tura i póki okoliczności nie zmusiły mnie (niestety) do przejścia na baloty, to naprawdę nie było u mnie dla tej maszyny zastosowania.
pop pisze:Pomyśl-kupiłeś maszt od widlaka,zrobiłeś ładowacz na tył,zrobisz wędkę na przód i generalnie poniosłeś koszty uzywanego, bardzo praktycznego i bezpiecznego Tura.
Ale masztu zamierzam się pozbyć, czyli odzyskać środki (jakby ktoś chciał kupić, to... :D ). A tur - cóż, paradoks polega na tym, że w zeszłym roku nawet myślałem o turze, ale wówczas wiele osób mi zakup bardzo odradzało :D Natomiast inna sprawa, że nowego nie kupię, a używanego nie zamierzam. Mam naprawdę serdecznie dość kolejnych używek. Zap...dalam na etacie, zap...dalam w gospodarstwie i nie mam ani czasu ani ochoty szarpać się z czymś, co w każdej chwili może się posypać i wymagać kapitalnego remontu. A podnośnik musi działać i nie ma prawa się zepsuć, bo balotu na plecy nie wezmę, a przecież nie powiem koniom: "od dziś przez tydzień żarcia nie będzie".

Re: C-360 i ładowacz na przód

: 03 lis 2020, 15:24
autor: Cinelli
Tak,to skomplikowane urządzenie które nagle przestanie działać..nie słuchaj takich doradców.Dwa siłowniki i cała filozofia,które nawet jak pociekną to ten tur działa nadal pół roku,a zanim oringi wytrą się przy sianie to dwa lata minie.