Kpl oś przednia z kołami po piaskowaniu. Opony tylne (oryginalne zygzaki

) czekają na mnie na odbiór u kolegi po slowackiej stronie. Chłodnica sie robi, dzisiaj dzwonił macher że bedzie na piątek do odbioru. Blachy leżą jak leżały, nikt nie chce sie podjąć reanimacji w koncu to 3mm grubosci
Koło zebate przekładni kierowniczej jest w kiepskim stanie. Mam na oku, a nawet wstepnie dodgadaną całą kolumnę kierownicza w Czechach, ale jej stan tez ponoć tyłka nie urywa. Czekam na odpowiedz kolegi Mato który zdeklarował znaleźć mi zamiennik. Jesli nic nie znajdzie - polecimy na Cieszyn
Co do silnika to Rysiek sie wypowie....
Co do Slovaków... na pewno sie dogadamy, bo sie dogadujemy

Nie wiem tylko czy oni nie są jeszcze bardziej zakreceni na traktorki niż my
Mysle że Mato sie nie bedzie mi miał tego za złe co napiszę. Ale mają takie same "problemy" jak my

Na parkingu pod marketem ,gdzie sie spotkaliśmy ,po wysciu z samochodu, żona mówi do męża : "Tylko niczeho nie kupovat ! slyszysz! niczeho ! ...no i masz tylko adnu hodinu ! ja nie bede tu sama stajała.."
Ta jedna godzina przeciągneła sie do trzech, a mimo to wszyscy żegnaliśmy sie w świetnych humorach
" bo mojemy mużowi tylko traktrky w hlavie, traktorky i stare żelezo.... Moja Pani mówi dokładnie to samo ! A przecież wcale sie nie znaja !
