Forum RetroTRAKTOR

Będzie prawdziwym rodzynkiem, na naszych portalach ogłoszeniowych takich brak. Rozglądam się za zetorem 4718 też do takiej renowacji.

Godne polecenia maszyny,tylko żeby zachowały odpowiedni stan,o co niestety ciężko.Jak mechanicznie za granicą w porządku to estetycznie słabo.Jest to też uzależnione z jakiego kraju.

Ważne, żeby mechanicznie był OK, bo wygląd zewnętrzny zawsze można dopracować, ale jeśli jakiś tryb, czy przekładnia będzie uszkodzona, a część ciężko dostępna, to może nas taka naprawa sporo kosztować!

za granica ogólnie bardziej dbają o stan mechaniczny niż o estetyczny czyli stare powiedzenie to ma jeździć a nie wyglądać i jak widać to się sprawdza skoro trafił ci się rodzynek sprawny technicznie a wizualnie tak jak widać

Z zagranicy technicznie i wizualnie dobrego można dostać, ważne aby był jeszcze przed pseudo remontem lub domowym ulepszeniem. Przykładem dobrego stanu, jest omawiany tutaj zetor 3545.

Dobry spec zawsze wie jak wygląda od dawana upatrzona dla sb maszyna, stuningowana, pseudo stuningowana bądź wcale, którą chce mieć, tylko że diabeł tkwi w szczegółach.

Akurat w moim 3545 nikt łap od fabryki nie wtykał i bardzo dobrze...wiem jak chodzą maszyny z zachodu...i wiem też co kupiłem w kraju po 50-ciu latach tłuczenia...Złom i nic więcej...A z Zachodu...Przykładem dobrego użytkowania ze znajomością obsługi mogą być silniki 4701,które użytkuję w Majorkach...jak fabryka złożyła nikt nie zaglądał...to jest kunszt i obsługa...nasze oleje...???nie wiem jak tak można produkować...tymczasem w mechanizmach z zachodu...typu skrzynia biegów,przekładnia kierownicza,zwolnice...olej po przywiezieniu jest żółty...nie to co u nas...po gruntownym remoncie,gdzie wszystko było myte do białego,części nowe a po zalaniu olejem i przepracowaniu kilku godzin olej robi się jak nie czarny to maślany...i o co tu chodzi???

Różnice w jakości między naszym a z zachodu może być też już w produkcji? Tzw. wersje exportowe np; czerwone c-360 były dużo lepsze, mówią że taki silnik i mocy miał więcej.

Schodzimy z tematu...mi chodziło o taki sam model,który był sprowadzany w danym czasie do Polski i taki sam model wysyłany z Brna chociażby do Francji czy Danii...kultura techniczna różna,materiały eksploatacyjne różne...u nas gorsze,na zachodzie lepsze...mógłbym wymieniać...jestem właścicielem trzech Majorków popegerowskich to coś wiem w temacie.Tymczasem mój Zetor 2011 przywieziony z zachodu i teraz 3545...no jednak są różnice i to drastyczne w użytkowaniu i stanie zachowania.

Schemat instalacji, który jest naklejony na masce, jest "uniwersalny" ? tzn pasowałby do c-4011? widzę tylko , że nie ma narysowanego szperacza. Jeden akumulator i brak podświetlenia tablicy rej.



Czy robiąc instalacje w swoich dotychczasowych majorkach, robiłeś kierunki awaryjne ?

W Kudowie jest firma handlująca Zetorami z Czech. Totalna zaorka jest szykowana przez picowników tanim kosztem, a wychodzą z tego nówki sztuki nieśmigane dla rolników z całej Polski. Zasada jest jedna, że nawet nowe modele Zetora trzeba sobie wyszykować samemu i sporo włożyć lub kupić nowy wspomagając się dotacją unijną. Sławka Zetor biorąc pod uwagę rocznik to tzw. kąsacz na rynku wtórnym Zetorów.

Schemat jest do każdego modelu inny.

Światła awaryjne oczywiście w dwóch Majorkach mam.W 2011 mam wszystko według oryginału.W 3545 też będzie instalacja po moich usprawnieniach.

Wszystkie modele nie miały szperaczy,lampy lewe z podświetleniem tablicy wyszły później.

Wymiar naklejki jest we wszystkich modelach taki sam.A różnią się właśnie takimi szczegółami.

Nie omieszkam zgłosić się do Ciebie jak już będę na etapie instalacji. Naklejkę też muszę sobie dorobić

Z zachodu mniej wykożystane jednak jak u nas. Zachód bogadszy zawsze był i gospodarstwo miało więcej ciągników niż w PRL. Na export zachodni też wysyłano lepszej jakości produkt, to tu pierwsza konkurencja za czasów komuny.

Naklejki modelu oryginalne ale Zetormatic od modeli 47...49...67...69...Może kiedyś uda mi się zdobyć oryginalne.

Oprócz tego te czerwone kapselki na rurkę smarowania łożyska wyciskowego w pokrywce okienka rewizyjnego sprzęgła.

Zawsze chwilkę poświęcę i coś do przodu.Maska przymierzona.Na razie musi być poskręcana na zwykłe śrubki w ocynku...ale w wersji ostatecznej będą oryginalne w chromie.

Wicher...Wardox Forte się sprawdza...Na razie myłem wszystko,co znajduje się pod maską,żeby móc ją w końcu założyć,bo traktor poważny a wygląda jak ogryzek.Najbardziej mi się podoba jak czyści aluminium.

Zacząłem też robić nowe podłogi...mocowania i same podłogi będą takie jak w Majorku sportowym.Czyli kątownik i gruba ryflowana blacha.Oryginalne są niestety zgnite.

Super że środek się sprawdził
Tylko musi być potem bardzo dobrze spłukany, żeby nie zostawił zacieków na aluminium bo i to się zdarza.