Forum RetroTRAKTOR

Panowie cieszy mnie to, że się podoba ciągnik, bo jak by nie patrzeć jest to mój pierwszy remont jaki robiłem. To jaki go sobie wyobrażałem stało się nareszcie realne, a otwierając garaż nie ukrywam, że uśmiech na twarzy jest

jacek0106 napisał/a:
Trzeba teraz dokupić c-330 żeby było czym porobić, bo ten to eksponat muzealny jest..

30'kę bym chętnie "przygarnął" Trochę żałuje, że nie zrobiłem foto przy orce obornika, bo taki czyściutki, to ciapek wtedy nie był, a jakie atrakcje przy myciu - bezcenne. Najlepsze było wybieranie obornika z ziemią, który zalegał na zwolnicach *rolleyes* Będę musiał pomyśleć na przyszłość o jakichś osłonach w tym miejscu, aby tam tyle tego wszystkiego nie zostawało...

Taki diament do gówna wrzucony? Prawda jest też taka że on teraz będzie pewny,bezproblemowy i niezawodny. Czego niestety nie można być pewnym w przypadku nowoczesnych ciągników.

jacek0106 napisał/a:
Taki diament do gówna wrzucony?

Robotę trzeba było wykonać

Ciągnik ładny i posiadający wiele usprawnień i udogodnień ułatwiających prace i jest bardziej odporny na korozje ale tym samym coraz bardziej w detalach różni się od orginału.

Można zrobić sesje zdjęciowa z dziewczynami w strojach prl-u, np. przy udawaniu mycia z bobelkami, by wypromować go do np. występu w reklamach:p

Legendy prlu tvn powinien zrobic o nim odcinek i o rt aby zapromowac szerszej publiczności.

Moje gratulacje damber naprawde dobra robota pozdro.*tup*

Dzięki Panowie - Wasze zdrowie, bo aktualnie siedzę sobie przy piwku *yes*

Damber twój talent marnuje się na tanich częściach i elementach. Lepiej zajmij się dorabianiem i regeneracją nieosiągalnych już części do drogich klasyków bo pięknie ci to wychodzi.

Chętnie bym się tym zajął, bo bardzo to lubię, ale żeby z tego przeżyć od pierwszego, do pierwszego hmm... raczej było by ciężko. Tak więc, chyba na emeryturze dopiero

Pochwale się, że pokrywy piast są nowe zrobione przeze mnie.

Człowiek o podobnych zdolnościach co Damber dorobił mi klamki do dachu starego kabrioleta które miały kosztować po 1000pln za sztukę i jeszcze przy okazji wyeliminował ich wade fabryczną. Takie złote rączki to skromni ludzie i mało się cenią, za to ci co nic nie umią i psują ludzią auta, to się cenią najwięcej.



Człowiek o podobnych zdolnościach co Damber dorobił mi klamki do dachu starego kabrioleta które miały kosztować po 1000pln za sztukę i jeszcze przy okazji wyeliminował ich wade fabryczną. Takie złote rączki to skromni ludzie i mało się cenią, za to ci co nic nie umią i psują ludzią auta, to się cenią najwięcej.

Akurat to jest smutna prawda, jak robisz w żelazie i nie jesteś pasjonatem to nie zrobisz dobrze, zrobisz może nie najlepiej ale jako tako. Z połowa mechaników których znam robi wszystko tą właśnie metodą....

Tak jak piszesz Wicher...
Myślę, że takie zachowanie mechaników (i nie tylko) w większości jest spowodowane szybkim wzrostem cen i aby podołać temu trzeba robić szybko i dużo, a to z jakością nie ma nic wspólnego.

Często też słyszałem uwagi typu: "a po co to tam tak gładzisz, przecież tego i tak nie będzie widać jak to będzie skręcone..." No właśnie nie będzie widać, ale ja będę wiedział, że nie jest to tak zrobione jak powinno być i spokoju by mi nie dało. Nie jeden powie, że takie zachowanie jest "chore".

Damber co jakiś czas zaglądam do Twojego tematu, ale rzadko cokolwiek pisze, bo naprawdę aż słów brakuje jak patrzę na rzeczy które tworzysz. A ciapek już stał się Rolls-Roycem wśród traktorów - ręczna produkcja z dbałością o każdy detal, z uwzględnieniem indywidualnych preferencji użytkownika

Ale dobrze że już się wziąłeś za kolejny egzemplaż, inaczej tamtego byś nigdy nie skończył i co chwilę pojawiały by się pomysły kolejnych udogodnień *annoy*

Dzięki

Tu masz rację, ale na szczęście już więcej modyfikacji nie będzie - to mi w zupełności wystarczy. W drugim ciapku już nie planuję nic modyfikować, no może jedynie wzmocnić niektóre części, aby nie uległy ponownemu uszkodzeniu.

Wczoraj zrobiłem sobie wypad do lasu na przejażdżkę czysto rekreacyjnie

Damber
Jak patrzę na to cudo które własnoręcznie odnowiłeś.
Serce mi się kraje że chcesz zaprzęgnąć go do pługa i to jeszcze śniegowego.Niech stoi w ciepłym garażu i cieszy oko.
Ale też nie potępiam niech się też trochę rozrusza w zimie.*yes*

Las sie ucieszyl. *tup*

Przy odpowiedniej, troskliwej obsłudze ciapkowi praca nie szkodzi, do tego przecież został stworzony.
Kto jak kto, ale Damber na pewno o niego dobrze zadba.

bossmann napisał/a:
Las sie ucieszyl. *tup*

Las jak las, ale sarny - te były zdziwione co to tam jedzie, że nawet nie uciekały

Wicher napisał/a:
Przy odpowiedniej, troskliwej obsłudze ciapkowi praca nie szkodzi, do tego przecież został stworzony.
Kto jak kto, ale Damber na pewno o niego dobrze zadba.

Dokładnie tak jak Wicher pisze. Krzywdy mu nie zrobię, a emerytura w Polsce od 67 i ciapek się na nią łapie, więc jeszcze trochę musi robić

Co jak co, ale lekka praca w polu mu w żadnym wypadku nie zaszkodzi Praca w sianie, w bronach albo nawet w pługu nie zniszczy ciągnika, przy odpowiedniej ostrożności możnaby nawet do lasu po drewno z wozem jeździć.
Ciągnik najlepiej prezentuje się w pracy właśnie.