Strona 8 z 10

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 12 maja 2009, 16:28
autor: Ursus
Ale odnośnie rejestracji proszę rozmawiać w innym dziale

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 12 maja 2009, 22:53
autor: fazer_19
Witam wszystkich po długiej nieobecności spowodowanej przez służbe w wojsku a jednocześnie gratuluje uruchomienie Ursusa;) Mam do pana pytanie a mianowicie czy w czasie jak silnik pracuje wyrzuca przez komin olej??? Ja niestety z tym nie mogę sobie w swoim poradzić:/ I jeszcze mam pytanie jak w jaki sposób pan Tadziu sprawdzał odsysanie pompy jak silnik jeszcze nie pracował i nie napędzał pompki a drugie takie jaką dawkę oleju ustawialiście na cylinder???

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 13 maja 2009, 8:10
autor: drandrzej
oleju nie rzucał , ale może za krótko pracował [2x 15 minut ]- trochę oleju poleciało miedzy cylindrem a kolanem - bo nie było jeszcze uszczelki ,teraz może będzie inaczej

dawka oleju na cylinder na razie max - pewnie za duża , ale w czasie dotarcia niech ma więcej
dawka jest ustawiana przy rączce gazu na odpowiednich ząbkach - ponieważ nie ma jeszcze błotników - ustawiana była na czuja po pozycji klina gazu ->w pompie strzałka na odpowiedni znak{to reguluje dł cięgna od trójnika klina gazu}->powinna dawać - Tadziu wie ile patrząc na rurki jak się kręci korbą :)

właściwie to układ odsysania - sprawdzał "na węch" - pompka zbadana była w wiaderku z olejem opałowym , reszta montowana do "jabłka" na miejscu - trzeba sprawdzić czy sitko nie za gęste żeby olej w skrzyni korbowej miał szansę do pompki dolecieć + przewód - drożność i poprawny montaż do śruby z sitkiem

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 13 maja 2009, 9:05
autor: fazer_19
Wszystko to przerabiałem, co jedynie to mam wątpliwości do tej pompki co odsysa olej ale i nawet w tej dziedzinie się zabezpieczyłem, w czasze wstawiłem sobie malutki kranik także w razie w każdej chwili nadmiar oleju mogę spuścić :D Mogę tez panu dać dobry patent żeby z pompki olej nie uciekał

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 13 maja 2009, 11:28
autor: drandrzej
pewnie 4 oringi ?
oska , pokrywa i 2 pod śrubki ??
chyba że coś innego
pompe odsysającą da się sprawdzić , jak nie działa - naprawić , ja trafiłem nowe zębatki i gdzie indziej nowy korpus , płytkę dałem do planowania , ale ta pompka jest prosta bardzo i chyba z naprawą nie powinno być kłopotu , korpus dałoby się nowy zrobić , tryby lekko podtoczyć żeby powierzchnie boczne były gładkie , jakby co -można pytać w Tucholi w HYDROTORze - mają tam dział nietypowych urządzeń

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 13 maja 2009, 13:52
autor: fazer_19
Jak odkręciłem rurkę przy zbiorniku od powrotu podczas pracy silnika to cos tam oleju podawała. Z uszczelnieniem pompki tez robiłem patenty miedzy innymi z oringami które niestety nie sprawdzały się, zastosowałem simering 2 podkładki powlekane gumą takie jak do wkrętów do wkręcania blach i kawałek izolacji;) Podeśle zdjęcie bo ciężko to tak wytłumaczyć:P



http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7f9 ... c3266.html Bardzo prosty patent ale i skuteczny, z tej cześci wyciek wyeliminowałem:)

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 13 maja 2009, 15:07
autor: drandrzej
no dużo to i u mnie nie leci z tej rurki , tyle co daje na uszczelnienia i panewkę , poza tym musi się zebrać na dole żeby pompka miała co ciągnąć

patent fajny , ja zrobiłem to w środku : na ośce podtoczenie - rowek i oring , może u mnie nie leci bo pompa nie puszcza :-))

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 13 maja 2009, 16:00
autor: ihc 64
drandrzej-gratulacje i wielkie brawa .Piękna historia ze szczęśliwym zakończeniem . Happy buldog-end.

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 13 maja 2009, 16:20
autor: Ursus c-325
Gratuluję! Jak widać na załączonym obrazku marzenia się spełniają. :)
No jak do Minikowa przyjedziesz to liczę na małą przejażdżkę :D

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 13 maja 2009, 22:52
autor: krzmaz7
Polecam obejrzeć fotki na fotosiku, naprawdę jest na co popatrzeć i szczerze powiedziawszy to już nie mogę doczekać się nowych fotek. Swoją drogą z chęcią zobaczyłbym również Zetorka wspomnianego w artykule.

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 14 maja 2009, 7:08
autor: oldtimer
Gratulacje Andrzej!! Zwłaszcza, że tego Ursusa już w zasadzie nie było... Był składak, a mamy C-45. Powoli, cierpliwie, a przede wszystkim dokładnie poskładaj go, a będzie wiernie służył...

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 26 cze 2009, 22:31
autor: drandrzej
Dzięki Wszystkim !

Do Minikowa mam szczery zamiar dotrzeć , ale nie wiem jak z transportem ,w 1 z opon tylnych zauważyłem niepokojące mnie pęknięcie , z boku - krótkie dość , ale całkiem na wylot - widać dętkę
kiedyś pewnie wulkanizator byto zwulkanizował jakoś , dziś nie ma nawet z kim rozmawiać - słyszałem że są łatki do opon od środka - ale w ręku jeszcze nie mam

prace postępują dalej , fotki wkrótce - prostuję, szpachluję i szlifuję już ponad 2 tyg (albo i 3 )- żałuję ,że nie zawiozłem blach do lakiernika , mimo użycia szlifierki mimośrodowej ,taśmowej ręcznej i przede wszystkim ręcznych hebli
już patrzeć nie mogę na puszki ze szpachlówką
co zdziałam i przyglądam się - jakieś błędy się znajdują

muszę dotrwać, bo w niedzielę ostateczny termin - lakierowanie blach przewidziałem
(właśnie sprawdziłem i pokrywa się termin z Golubiem :( , a już wszystko poumawiane , niestety )<br><br><br><br>*******************************************

po długim czasie kolejne zdjęcia Ursusa
5-6 tyg obróbek lakierniczych,
po kolejnych regulacjach , odtworzeniu ukł. elektrycznego
wygląda chyba całkiem nieźle

konsolka jest , zamontowany został oryginalny bimetaliczny przerywacz kierunkowskazów (naprawiłem , udało się) , oryginalny regulator pradnicy
takiż sygnał , puszka bezpieczników ,....
opone mam nadzieję udało się odratować
Ursus ma założone swiatła , i ... działa znakomicie

dziś pojeździliśmy z Tadziem po okolicy , wzbudzając dużo pozytywnych emocji u oglądaczy , samochody się zatrzymywały , ludzie wychodzili z bram i machali :-))
dociera się całkiem nieźle , niesamowita frajda z jazdy

ja robiłem zdjęcia ,więc jest na nich Tadziu , moze w Minikowie ktoś inny pstryknie kilka fotek i zrzuci na płytę

oto parę przykładowych , z 15 umieszczonych na fotosiku :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

filmik niestety jakoś się nie nagrał , może następną przejażdżkę uda się nagrac lepiej

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 27 cze 2009, 0:22
autor: dominik5211
skad udalo ci sie zalatwic takie lampy do tylu??!! ja potrzebuje oryginalne szkła tylnich lamp do pierwszego ursusa c 330 one są szklane i cale czerwone bo w nich jest tylko światło stop i pozycyjne jeżeli by ktoś mial takie klosze to ja chetnie

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 27 cze 2009, 9:44
autor: drandrzej
Moto Weteran Bazar w łodzi + odzyski od ludzi - z 4 udało się odratować 2
1 musiałem kupić tylko dla 1/2 szkiełka

ze 2 dni to zajęło

puść mi dobre zdjęcie tego co potrzebujesz najlepiej z kilku stron, jest szansa że Ci pomogę

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 27 cze 2009, 11:35
autor: hubert
Wielkie Gratulacje! Długa i monotonna praca teraz się odwdzięcza, gdyby nie ten temat, nie uwierzyłbym, że odremontowałeś tego ursusa z części, po prostu to wydaje się nie realne, patrząc na efekty pracy:D Ale Polak Potrafi:D:D

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 27 cze 2009, 13:19
autor: mazik25
posiadam czerwone klosze miałem je przy Vistuli nawet chyba są puszki do nich.

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 27 cze 2009, 22:29
autor: drandrzej
dzięki Wam wszystkim , tak dopingowaliście , ja tylko skręcałem te śrubki

Co do Wilkowic - chciałbym - ale nie mam transportu , oczywiście szukam , może ktoś z kolegów będzie miał wolne miejsce , i może przelatywał w miarę blisko

prace jeszcze nie skończone , jutro składam kierownice ta właściwą , i prądnicę ,dorabiam dekiel filtra powietrza, i...
tych drobiazgów się nazbierało

poszukuję znów wiedzy - jak wyglądała skrzynka na akumulator , mniej więcej wiem , ale nie spotkalem nawet fragmentów oryginału jeszcze i kogo pytam - tez nie spotkał , drewno nie dotrwało

coś czuje że ta praca nigdy nie ma końca - ale sprawia niezłą frajdę

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 27 cze 2009, 23:08
autor: krzmaz7
Jak zobaczyłem te nowe fotki to mało z krzesła nie spadłem. Wielki szacunek Panie Andrzeju i ogromne gratulacje. Ursus jest po prostu oszałamiający, a historia jego powstawania jeszcze bardziej. Po prostu Respect.

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 28 cze 2009, 15:33
autor: drandrzej
dziękuję
dziś doszło kilka elementów więcej , ale myślę , że fotki wrzucę po Minikowie , zawsze to będzie jakaś niespodzianka dla tych co przyjadą

RE: Ursus C-45 - "Historia narodzin" niekrótka i jeszcze nie

: 30 cze 2009, 19:43
autor: Ursus c-325
Andrzej, z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że słów brakuje. Mam wielki podziw dla Twojego zacięcia w odbudowie tego wspaniałego pojazdu. Wszyscy wiedzą, że zabytkowe maszyny mają duszę i potrafią się odwdzięczyć za przywrócenie życia. Twój traktor na pewno też się zrewanżuje. Szczerze gratuluję Ci dobrnięcia do celu.
Na Minikowie będę, bez kilku zdjęć nie odejdę :lol: Może też jakaś mała przejażdżka...