Forum RetroTRAKTOR

Zrobiło się jakieś niepotrzebne bicie piany z tym wykreślaniem z Cepiku.
Nic to nie zmienia.
Jak kupujesz starego trupa z krzaków z dokumentami to i tak go najczęściej nie ma w elektroniczym systemie więc nie ma go nawet z czego wykreślić.
Po prostu z odpowiednimi dokumentami go rejestrujesz i tu też sie nic nie zmienia.

A gdybyście przeczytali ustawę to:
"W przypadku, o którym mowa w ust. 1, pojazd może podlegać powtórnej
rejestracji."

jak masz ciągłośc dokumentów to czym się przejmujesz. przyjmie wszystko. Jak robiłem przeglądy w ciągnikach gdzie pracuję o jeden od nowości nie miał ani razu, wpisał przegląd przeszedł i żyje dalej

Nie będę pisał, że coś się dzieje w temacie, bo to raczej wątki poboczne, robione z doskoku Ale mam już skompletowane tylne opony, przód też - więc za te nieszczęsne koła należy się zabrać i zobaczyć co z nich będzie. Niestety obręcz w Majorku jest węższa od C-360 - bo tak to łatwiej byłoby kupić inne czy nawet nowe. Wiozę do piaskowania, dam na mszę i zobaczymy

Wał też już wyszlifowany, w sumie mam nawet dwa po szlifie i jeszcze jednego rostka









Te zagięcia już wstępnie wyprostowałem, nawet fajnie to idzie. Na dwóch zagięciach albo trzech jest do tego widoczne pęknięcie, tam więcej pracy to zajmie, ale też raczej sobie jakoś z tym poradzę. Więc jak nie będzie to totalne sito - to uratuję te felgi zamiast kupować inne. Jedna felga też uratowana - były wybite otwory - dzięki pomocy Stanisława

Komuchów co tak ranty montówkami i młotami masakrują ranty felg powinni dostać nie raz po żebrach pałą....A wystarczy dobrze klinami odbić z rantu, posmarować pastą, dwoma montówkami w odpowiednim miejscu operować naciągnąć dobrze opone i sama schodzi z felgi....

Masz rację. Też bym tak robił. Chociaż te felgi też już trochę podjedzone są. Dziś odbieram dopiero z piaskowania, zobaczymy czy w woreczku przywioze czy na przyczepce Ja już nie będę do opon podchodził, jak się uda je uratować, to po pomalowaniu jadę na przyrząd zamontować. Nowe dętki, talk i jak nic nie złapie w oponę to raczej długo tam nie zajrzę.

Felgi odebrane z piaskowania, tragedii nie ma, ale całe popołudnie walki było. Jeszcze jutro muszę przy jednej się pobawić. Ideału nie będzie, ale sądzę, że nie będzie to kłuć w oczy i trzymać się kupy też musi.

Możesz zdradzić jaki to jest koszt wypiaskować komplet kół do traktora ?

Żadna tajemnica. Tu wyszło 230 zł. Do tego oprócz tego kompletu felg w cenie była jedna pokrywa z Zetora 25, niewielka, wiec nie sądzę, żeby znacząco zmieniła cenę.

Jak to zawsze bywa - coś musi pójść nie tak Felgi mi się udało odratować - wiadomo, ideału nie ma, bo stan początkowy był fatalny, trochę poszło czasu na ich ratowanie, ale efekt końcowy jest dla mnie zadowalający - szczególnie w perspektywie wymiany obręczy na inne, bo używki dobre też ciężko trafić tak od ręki jak się okazało. A co poszło nie tak? Może problem niewielki, ale zawsze. Otóż wulkanizator przy montażu zauważył, że opona tylna ma przebicie - takie jakby od gwoździa solidnego. Ja tego nie zauważyłem, opona była na ciągniku jak go kupiliśmy, ale potem wiadomo, niedługo później zdemontowana była i czekała do dziś. Oglądałem ją przed decyzją dokupienia drugiej w podobnym stanie - nic nie zauważyłem niepokojącego. Ale została założona łatka, mam nadzieję, że nic się nie będzie działo.
Tak więc tylne używki BKT, przód też BKT nowe. Dętki nowe Kabat Premium komplet.

I to będzie na razie tyle z postępów Za chwilę ma pojawić się kolejny potomek, więc prace mocno zwolnią. Mam za punkt honoru postawione dokończenie maski do C-328 i przed zimą przykrycie dachu na garażu, jak to ogarnę to wolnymi chwilami będziemy zaczynać od mostu, zwolnic - żeby potem można było ten tył z garażu wystawić na właśnie tych przygotowanych wcześniej kołach. Muszę też zajrzeć do podnośnika. Kupiłem go chwilę po zakupie ciągnika, rzekomo do końca sprawny, ale gość go zdjął bo przerobił Majorka na wózek widłowy Muszę go przejrzeć, zastanawiam się co robić z rozdzielaczem, ale chyba po prostu wyczyszczę i ocenię tak po swojemu, a ciągnik od razu jak coś malowany nie będzie, to się sprawdzi w praktyce, zawsze można zdjąć i rozdzielacz dać do regeneracji.

Rozciecie po precie np 2cm to nic poważnego. Gorzej jakby to było na boku opony, ale takiej wielkości to bedzie trzymac latami. Zawsze można zwulkanizować, ale przy takiej oponie to słabo opłacalne.
Z jakies 5 lat temu sprzedalem takie felgi w bdb stanie za pare zlotych..

No widzisz, szkoda, że wtedy nie pomyślałem, że będę miał Majorka

Też myślę, że to będzie trzymać - to nawet nie był pręt 2 cm, a bym powiedział coś wielkości jakiegoś śrubokręta, duży gwóźdź. Na pewno nie brony czy coś w tym stylu
W końcu ten traktor będzie raczej więcej jeździł na szosie niż w polu. Chociaż okazjonalnie pewnie co nieco się tam skrobnie pługiem dla frajdy.

Ursus pisze: ↑22 sie 2024, 14:24 No widzisz, szkoda, że wtedy nie pomyślałem, że będę miał Majorka

w tamtym czasie myslałem, że one już wszystkie wyginęły i nikt już takich nie ma:) W moich okolicach zobaczyć 3011 to trzeba mieć szczęście:D

No tak, ciężko przewidzieć niektóre rzeczy.

Dziś rozebraliśmy prawie całe przednie zawieszenie. Udało się wysuwne też wydostać. Porównanie sprężyny zawieszenia resorowanego z C-4011 i 3011.

Witam, mam małe pytanko. Czy przy otwieraniu maski w 3011 nie blokuje wam o hak ze sworznia z przodu? Bo u mnie jest maska trochę pogięta tuż nad hakiem z przodu i jak podnoszę to uchyli się na jakieś 45° i opiera się na haku. Możliwe że hak jest trochę rozprostowany i za długo wystaje. Nie wiem też czy przy otwarciu maski tak na 90° hak ma się schować pod maską czy nad.

Witam wszystkich forumowiczów. Jestem nowy i proszę o pomoc. Mianowicie mam c 4011 z 1969 i mam już prawie wszystko żeby zacząć odbudowę brakuje mi do niej kielichów do zwrotnic i oryginalnych przednich błotników- albo chociaż jak ktoś mógłby zwymiarować mocowania to sobie je dorobię. Ale kupiłem Majorka z 1961 i tu trochę więcej brakuje chociaż nie jest źle. Mianowicie ta sama historia z przednimi błotnikami i tylny lewy mam współczesny z wytłoczonymi kółkami. Nie mam jeszcze przednich obciążników na wspornik, białej kierownicy i przednich lamp, tylnego szperacza, jedną piastę przednią mam z 4011, oraz tabliczki i znaczki, ale to akurat jest dostępne nowe. I tak poza tym wszystko w tym majorku jest z tego rocznika ( chociaż obawiam się że tłumik powinien być skierowany w dół i tylne lampy podobne jak zetor 25 i takie dziwne blachy pół okrągłe, które je przysłaniają). Mam ja kogoś interesuje przednią lampę chyba z supra ze szkłem. Pozdrawiam serdecznie i proszę o odpowiedź mój adres p.borowka@o2.pl

pawelp1320 pisze: ↑31 sie 2024, 9:27 Witam, mam małe pytanko. Czy przy otwieraniu maski w 3011 nie blokuje wam o hak ze sworznia z przodu? Bo u mnie jest maska trochę pogięta tuż nad hakiem z przodu i jak podnoszę to uchyli się na jakieś 45° i opiera się na haku. Możliwe że hak jest trochę rozprostowany i za długo wystaje. Nie wiem też czy przy otwarciu maski tak na 90° hak ma się schować pod maską czy nad.

Maska nigdy nie otwiera się w nich o 90 stopni, bo ograniczać ma wychylanie linka. Może po prostu za mocno ją otwierasz?

Most w trakcie naprawy, będzie ten co był Okazało się, że prościej naprawić ten most niż przejść procedurę jego zmiany...
Będzie w pełni funkcjonalny, mało się będzie rzucać w oczy, a jakby powtórzyła się przygoda z podnośnikiem - to czy nowy most czy tak naprawiony - tak samo uszkodzi. Najważniejsze moim zdaniem nie przeciążać i skasować luz na wale ramion podnośnika - a tam nie ma tulejek. Żeby nic nie roztaczać już w obudowie - myślę nad napawaniem wału i przetoczeniem z jak najlepszym dopasowaniem pod obudowę.

Szukam dalej tej podstawy zaczepu, żeby go oddalić do tyłu - zaczep mam rozebrany, trzeba w całości go regenerować.
Na dolnym zdjęciu porównanie elementów składowych osi przedniej resorowanej Majorka i C-4011. Na filmie dokładniej pokazane: https://www.youtube.com/watch?v=KRaMAv2AE5o

Witam odnośnie wału podnośnika to wydaje mi się, że od zetora 5011 może pasować. Trzeba by było zmierzyć i porównać bo cały podnośnik pasuje od 5011 i wał do niego jest dostępny nowy.
A jeśli chodzi o ten most to ktoś we wcześniejszym temacie pisał, że majorek fabrycznie nie miał bitych numerów na moście tylko na skrzyni biegów a wszystkie numery, które są nabite na moście to robota różnych PRL-owskich majstrów. I to może być prawda ponieważ jak pisał ktoś na forum gdzie znajdują się numery właśnie na moście bo nie może ich znaleźć to Ci co pisali to albo nie mieli albo były w różnych miejscach. W moim na przykład nie ma a sprawdzałem bardzo dokładnie. Więc czy jest sens bawić się w łatanie albo sztukowanie skoro skrzynia będzie inna? To i tak teoretycznie (jeżeli numery zostały w Polsce przez kogoś nabite) nie jest zgodne z prawem. Ja bym w takiej sytuacji na nowej skrzyni nabił numery, założył most bez i tyle (było by to bliższe oryginału). Kibicuję, pozdrawiam i czekam na dalsze postępy.

Wszystkie mosty które mam mają numery na moście. Więc nie wiem czy to z numerami tylko na skrzyni to prawda. Inna sprawa - nawet jeśli w PRL nabijali numery - to robił to ktoś inny. Ja do tego ręki nie przykładam
No i jeszcze satysfakcja, że zrobione będzie porządnie i most uratowany Drugi dobry stoi na magazynku i w razie czego posłuży do innego projektu.

Fajnie że udało Ci się uratować obudowę mostu, możesz jakoś dokładniej to opisać i sfotografować, chyba że film będzie.Śledzę temat z ciekawością od początku.