Forum RetroTRAKTOR

Może jest to kwestia "rozwoju" produktu czyli zapewne upraszczania cięcia kosztów.
Choć wiem że początkowo były 5 pierścieni potem 4 i powrócono do 5.
Obawiam się że w każdym kraju (byłej republice radzieckiej) gdzie produkowano T-25, a raczej silnik D-21 poszli swoją drogą.
Do tego lokalni producenci i mętlik jest taki że szkoda mówić.

Rzeczywiście ważne jest by założyć pierścienie w dobrą stronę. Powinno na nich pisać "top" lub być kropka.
Mam może i naiwne przekonanie że jak coś jest porządnie zapakowane i oznaczone przez producenta to powinno być dobre. Jeśli na pudełku nic nie pisze to znaczy dla mnie że producent wstydzi się swojego produktu. Zatem jest to prawdopodobnie g....

Powtórzę się że ja zastosowałem Prime. Zarówno w ciągniku jak i kilka lat temu w remontowanej sprężarce.

Co do tulei to ja myślę że nawet wizualna ocena ma znaczenie. Jeśli żebra są niedolane, gładź nie taka itp.... to znów mamy w rękach g....

Pierścienie Primy też u mnie leżą, nie twierdze że są złe. Dość dużo różnych fantów do T25 się u mnie pojawiło i próbuje z tego bałaganu coś sensownego wybrać, ale mizernie mi idzie. Pomijam fakt że z tym silnikiem jest paradoks polegający na tym że konstrukcja zabytkowa, milion lub dwa miliony razy naprawiana, ale obiektywnych informacji brak. To co jest to zabobony, ktoś coś widział, koś coś słyszał , nikt generalnie nie naprawiał... Mało to dokumentacja np do głowicy też specyficzna w mojej ocenie błędna, bo nie pokrywa się z rzeczywistością detalami - istotnymi. Pewnie Chińczyk ma podobną, dlatego takie kwiatki ... Oczywiście można podejść do naprawy rutynowo, poskładać i działać musi bez sentymentów. Natomiast psuje to całą zabawę modyfikacji, a silnik bardzo fajny do tego.
Z całego szajsu który kupiłem ( pomijam oryginalne części, bo te trzymają wymiary) , jak na ten moment tylko jedne tuleje spełniły moje oczekiwania co do wymiarów, owalizacji-braku i honowania.

Jeżeli kogoś interesuje to może przeskanować wiecej

Takie szybkie pytanie poza konkursem:
Czy w t25 jest, albo można w jakiś wersjach spotkać mała chłodnice oleju jak w LTZ?

Były w wersji 30-to konnej(czyli nie T-25 ) z tym kosmetycznie "zmodyfikowanym"silnikiem.Można to założyć i do tych starszych,bo to praktycznie taki sam motor.

Wątpię by to dało rade schłodzić silnik w rusłanie t25 przy temperaturach wyższych jak 30 stopni koszenia choćby rotacyjną

Koło mnie jest pewien gość co zawsze kosi ryśkiem z rotacyjną 1.65 metra szerokości robaczej, to zawsze jest ten sam scenariusz nigdy nie buja silnika do pełnych obrotów by go nie przegrzewać tylko męczy jakby do 1200 obrotów, aż kopci jakby ledwo co ciągnął, nie wiem jak można tak kosić? tosz to i tak 2x do roku na areale pi razy drzwi 20 ar.

Po 70 którymś roku były już 31-konne według normy SAE, natomiast według normy DIN m.in u nas przyjętej będzie to około 28 koni.

Jak jest wszystko w porządku to rusek ma znacznie mniejsze problemy z temperaturą niż ciapek.30 st.to nie jest,żaden problem.W moim ciągniku zdarzyło się wyciągać tarczę dławiącą przy podorywce,bo nikt nie wyjął po zimie.

Tylko że włądek ma wyższą max temperaturę oleju niż ćiapki przy 100 stopniach temperatury wody a ja z kolei teraz w swoim na zime podniosłem rolete chłodnicy by sie dogrzewał szybciej.

Może pracować do 115,a z reguły jest to 60-80 więc nie widzę żadnego problemu i nie słyszałem nigdy ,żeby ktoś miał.

To że może do 115 to jedno a czy to chociaż to dobrze działa?, czy ktoś chociaż to dobrze mierzy? to są zupełnie inne rzeczy.

Przykłady:
Mam sąsiada pare domów dalej i 2-óch znajomych którzy posiadają rusociny każdy z nich po przejściach a to po wymianie wałów, cylindrów, tłoków itp, i niestety każdemu zdarzyło sie nie raz zatrzymać przy pracy w upale, jednemu to aż zadymiło się spod maski i zgasł przy błahostce równania terenu w lecie, cudem było że nie złapało toków w cylindrach czy panewek, po ostygnięciu niestety zaczął gorzej palić i chodzić a miał remont 200-300 godzin temu, lecz jest on i tak sporadycznie używany z kolei w pozostałych to przeważnie przy koszeniu łąk rotacyjnymi przez doświadczonych operatorów którzy znają ten sprzęt i wiedzą na ile sobie mogą pozwolić.
Z kolei w moim rejonie i okolicach również nie spotkałem się z problemami temperatur w ćiapolach czy to w swojej, Wujka a nawet znajomych którzy posiadają.

Jak ruskie to musi być be

W kontekście ostatnich wpisów, osobiście uważam że tłoki 4 pierścieniowe we Władimircu są lepsze. Posiadają znacznie niższą masę przez mniejszą ilość materiału w dolnej części czyli gdzie pasowanie jest największe. Jest lepsze/szybsze oddawanie temperatury do oleju i rozszerzalność termiczna niższa właśnie z tych dwóch względów. Czemu finalnie powróciły tłoki 5 pierścieniowe, bo w nowym typie były 4 i 5, nie wiem. Lepsza kompresja, inny tańszy stop aluminium do wykonania tłoka 5 pierścieniowego ? Może ktoś coś, bo to ciekawostka. Nie spotkałem się z współczesnymi tłokami 4 pierścieniowymi, czyli na dobrą sprawę nie można dokonać remontu, ale modyfikację. Kolejna moja osobista dygresja, taka że wersja 4 pierścieniowa w T25 ma hmmm "źle" dobrane pierścienie - tylko dwa chromowane. Natomiast tak jak załączyłem kawałek katalogu wersja 4 pierścieniowa montowana w mistycznym VMTZ ma ciekawe pierścienie. Finalnie na chwilę obecną są dwukrotnie droższe, może to było powodem w minionych czasach ?

Sztab konstrukcyjny pracował,a łańcuchy dostaw pewnie się urywały,przez podział ZSRR.We Władymirsku starano się utrzymać produkcję,a w tym samym czasie w Charkowie i już "niezależnej"ukrainie reanimowano na powrót produkcję praktycznie tego samego ciągnika,skutek był jaki był.Pewnie w tym samym czasie montowano różne komponenty.Tak z ciekawości spytam,czy pierścienie zgarniające z Primy też są dwuczęściowe ,czy zrezygnowano z tego patentu?.

jednoczęściowe , czyli sprężynka na nią pierścień

Jako ciekawostka pierścienie zgarniające 4 i 5 w tłokach 5 , różnią się nie tylko warstwą chromu (minimalna różnica wysokości), ale mają różne średnice promieniowe , abstrahuje teraz od Primy, bo tych jeszcze nie analizowałem. Czyli nie są zamienne. Nie mierzyłem tłoków jeszcze w rowkach więc nie wiem czy to fantazja jednego z producentów, czy faktycznie tak ma być.

Raczej chodzi o kwestie ekonomiczno-technologiczno i poniekąd wytrzymałościowe, jak to u swołoczów bywa, technika zawsze była ich piętą achillesową.

Reddevil,nie staraj się rozkminiać ruskiej techniki,chyba że bardzo chcesz .Ok.30 lat temu miałem incydent zawodowy z polską firmą,która realizowała kontrakt w ZSRR,wrócili przegrani,zbankrutowani i...szacunkiem do sowieckiej technologii ,taki sam scenariusz przeszli niemcy na wojnie i japońce przy słynnej klapie na gazociągu.Nikt nie musi w cywilizowanym świecie projektować urządzeń na takie warunki i nikt nie umieszcza w istrukcji obsługi informacji,jak przygotować traktor do pracy poniżej -35st. i powyżej 35st .Zamysł inżyniera jest taki ,żeby dało radę pracować,a nie super papierowe parametry.Sprzęt,który zabrała firma z Polski,stał się tam bezużyteczny i dzięki"pomocy"za dużą kasę ruskich techników i firm dokończyli kontrakt.Nowe Tatry,Steyr-y...praktycznie wyzłomowano.

Z sowiecką techniką jak z kobietą..., nie zrozumiesz. Instrukcji także brak Dalsze szowinistyczne żarciki sobie daruje

Inne priorytety .Bundeswehra swego czasu wyprzedawała m.in ciężarówki zbudowane specjalnie na front wschodni i nie były to modyfikacje sprzętu z normalnej produkcji .Korzystałeś z archiwum ,czyli linku który Ci podesłałem?,

Nie polubiliśmy się z tą stroną, także nie skorzystałem, niestety.

czemu?