Strona 2 z 2

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 09 lut 2011, 19:06
autor: Ursus
Bolszewik napisał/a:
Gdzieś widziałem tu na forum takie ustrojstwo do odpalania Zetora 25 ale to od przodu silnika zamiast korby i to owszem jakiś tam sens ma, ale nie w dzisiejszych czasach gdy nowy akumulator i rozrusznik można kupić za 500 zł . To nie czasy komuny gdzie nie można było latami kupić czegoś tam.
Wtrącę swoje 5 groszy. W przypadku Zetora ciężko jest kupić rozrusznik, dziś chyba nawet bardziej jak kiedyś. Stąd gdy ktoś używa codziennie Zetorka do pracy to rozumiem po części takie patenty chociaż często jakość ich wykonania pozostawia wiele do życzenia.

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 09 lut 2011, 19:07
autor: Witek2010
Też nigdy nie widziałem grzałki we władku a jak kupowany ten był to przed nim obejrzałem trochę władków i żaden takiego czegoś nie miał. Możliwe, że jest ona z czegoś innego bo cała miska jest niebieska nie wiem dlaczego. Chyba że ktoś ją pomalował farbą jaką miał żeby uszczelkę na mokrej farbie położyć.

Jeśli bym miał kiedyś zdjęte to zrobię zdjęcia czy wogóle coś w środku jest :D Tylko to szybko może nie być. Władek co jest od nowości u mnie miskę miał ściągniętą może jakieś 3-4 razy z tego wychodzi że średnio co 8-9 lat. Za trwałe te nasze władki nawet nie wiemy do końca co w nim jest np. skrzyni nie otwierał jeszcze nikt od 30 lat :) Dobry trwały sprzęt :>

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 09 lut 2011, 19:16
autor: Bolszewik
Ja bym nawet pięć minut nie wytrzymał żeby nie zajrzeć co jest w środku. Już bym spuszczał olej, a w międzyczasie jechał kupić nową uszczelkę .... *flower*

Czemu na niebiesko, o to łatwo wyjaśnić. Ja mówię że mój jest zielony bo to wersja >> wojskowa <<, o dziwo widząc spychacz wielu się już na tą bujdę złapało. Ty to mów że to wersja >> morska << co służyły w porcie w Murmańsku czy Archangielsku i dowoziły torpedy i inne takie do radzieckich łodzi podwodnych. Staje się też jasne czemu ma grzałkę toż to był sprzęt w gotowości i musiał być podgrzewany żeby w razie alarmu natychmiast ruszył. Acha niebieski to jeszcze dlatego żeby go satelita pomylił z iglo Efenka czy Eskimosa.

*flower*



PS. Ursus może i z Zetorem masz trochę racji, że oszczędza się rozrusznik którego nie ma zbyt wiele na rynku. W każdym razie do T-25 to pomysł puki co uważam za chybiony.

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 09 lut 2011, 19:24
autor: Ursus
Bolszewik napisał/a:
PS. Ursus może i z Zetorem masz trochę racji, że oszczędza się rozrusznik którego nie ma zbyt wiele na rynku. W każdym razie do T-25 to pomysł puki co uważam za chybiony.
No tak, z tego co wiem to do "rusków" sporo części jest. A z ciekawostek dodam, że od Władimirca można próbować pierścienie zakładać do Zetora 25. Ponoć pasują "w miarę". Ale też nie polecam - tym bardziej, że już teraz można w Polsce dodać oryginały.

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 09 lut 2011, 20:41
autor: dynia
Grzałka w misce będzie dorabiana i pewnie przepalona tak jak pisał Bolszewik przepala olej i robi się osad podobnie jak kamień w czajniku. Lepszy efekt można uzyskać podkładając starą kuchenkę elektryczną pod miskę wystarczy kilka minut.Takie zabiegi stosuje się bardzo rzadko i przy dużym mrozie.

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 10 lut 2011, 20:07
autor: Witek2010
Podobno suszarka pomaga też, (taka świeca żarowa:D) chyba spróbuję jak będzie mróz około -20 czy będzie jakaś różnica.

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 10 lut 2011, 20:54
autor: darius
Suszarka napewno coś da,a ja w mrozy to wspomagam rozruch tak,że podgrzewam miske olejowa i cylindry palnikiem do lutowania miedzi i oczywiście wyłączam pompe hydrauliczną ady nie stawiała oporu.A jeśli chodzi o grzałke to moim zdaniem trzeba na to uważac aby grzałka nie była za mocna aby oleju nie przypalała.

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 10 lut 2011, 21:06
autor: Bolszewik
Wg mnie to kolejność jest taka:

Standard: :D
1. Sprawny, dobrze ustawiony silnik i dobre paliwo i olej.
2. Doby akumulator, rozrusznik i cała instalacja el sprawna. (Ja mam 2x195 Ah 1000A Centry, rozrusznik szybkoobrotowy z przekładnią planetarną.)
3. Rozruch na odprężniku.
4. Odpowiednie miejsce przechowywania (akurat mój stoi w garażu, ale nie jest on ogrzewany ani nawet ocieplony).

Ja zatrzymałem się na tym etapie i nawet przy - 20 st. C nie ma żadnych problemów z odpaleniem.
Jak spada temperatura poniżej - 5 st. C to wyjmuję akumulatory i chowam do kotłowni.

Udoskonalenia: :)
5. Świeca żarowa w kolektorze lub głowicach zależnie od wersji.
6 Świeca płomieniowa w kolektorze.
7. Ogrzewanie miski olejowej zewnętrznym źródłem ciepła ( grzałka w misce, farelka pod spodem itp. )

Sposoby awaryjne: *yes*
8. Samostart.
9. Opalarka w kolektor ssący.
10. Agregat rozruchowy "matka".
11. Górka lub hol.

Groźne dla życia zdrowia i maszyny "Niezawodne Patenty": *pissed*

12. Podpalona gazeta / szmata w kolektor ssący ( po śląsku chyba "fachla" o ile się nie mylę ).
13. ognisko pod miską olejową.
14. Uporczywe wleczenie kilka kilometrów.
15. Kręcenie korbą założoną z przodu lub z tyłu.
16. Kręcenie silnikiem elektrycznym itp.

Krótko mówiąc jak dbasz tak masz ....

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 11 lut 2011, 21:04
autor: Bolszewik
Yes Sir, to działa z rozpylaniem ropy.

Dodam że to jeden z etapów odpowietrzania układu paliwa w silnikach Catapilera. Nie wiem czy to postępowanie zgodne z fabryczną procedurą wiem że chłopaki z ich serwisu to stosują. Ponoć bez tego nie załapie po zapowietrzeniu układu.


PS. "złośliwy BHP-owiec" niezłe jeszcze takiej łatki nie dostałem. Zawsze mi mówiona że jestem z bezpieczeństwem na bakier. *tup*

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 12 lut 2011, 9:53
autor: przemekcypry
A propo rozrusznika wysooobrotowego ojciec kupił 3 dni temu do Białoruś 80 jesteśmy bardzo zadowoleni krenci jak głupia i na starym akumulatorze odpala po nocy w stodole ( na starym akumulatorze normalnie musielisimy grzaci wode , braci najlepszy akumulator z władka i psikaci samostard w kominek) jestesimy zadowoleni.

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 15 lut 2011, 21:28
autor: Bolszewik
Dziś był mały test, było -10 st. C albo i niżej. Ciągnika stał nie odpalany z miesiąc. Przyniosłem akumulatory z kotłowni, pierwszy strzał i pięknie zapalił.

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 18 lut 2011, 7:00
autor: jumzik
witam. no niestety ale chyba bedzie cie czekalo rozpolawienie wladka i wymana wieca lub jego odwrocenie , wszystko zalezy w jakim jest stanie.to niebyla wina starego rozrusznika ze tak tam pstrykalo ale dobrze ze kupiles szybkoobrotowy.pozdrawiam

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 18 lut 2011, 7:36
autor: darius
Naładuj dobrze akumulatory, bo też to mam jak postoi z tydzień nie odpalany.

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 18 lut 2011, 11:22
autor: Bolszewik
A sprawdzałeś czy zęby nie są zbite ? Wtedy trybik rozrusznika nie może wskoczyć w zazębianie tylko obija się o wieniec.

Akumulator musi być naładowany bo jak jest słaby może być to powodem że nie wbija jak należy bendixa.

RE: Rozrusznik wysokoobrotowy, dobry wybór?

: 27 lut 2011, 10:13
autor: Wiesiek
Witam!
Pytanie do posiadaczy C325. Czy mozna by zastosować taki rozrusznik wysokoobrotowy do C325?
Oryginalny rozrusznik jaki jest zamontowany jest zbyt słaby. Pomimo nowych baterii odpala sprawnie powyżej 10 st. przy minus 10 nie mam szans na odpalenie mojego ursuska. Stosuję wtedy jeszcze jedną baterię i odpalam na 18 V.Wówczas wystarczy jedno zakręcenie wałem. Ale wiecie czym to może grozić......
Taki rozrusznik zainstalowałbym na okres zimowy, oryginał by został tylko do reprezentacji. Mysle, że ktoś ma opracowaną kryzę do jego mocowania.
Podobne sprawę miałem we Władku. Po zastosowaniu kryzy i rozrusznika od C360 baterie mają już chyba 13 lat i kręcą.