Forum RetroTRAKTOR

Handlarze to rzecz straszna, większość niestety -.- widziałem c 360 po robieniu na handel, podkładki wbite zamiast łożysk w zwrotnice i zaspawane, silnik po remoncie na chińskich częściach a najładniejsze były śruby od wtrysków-zesztukowane z dwóch innych. później go w pole na dwa czy trzy dni żeby się ubrudził i sprzęt "od rolnika", nie picowany -.- lepiej kupić używany z pewnych rąk i samemu go do ładu stopniowo doprowadzić.

Nie o handlarzach miało być.Tylko pomóc koledze w podjęciu wyboru ciągnika.A druga sprawa to nie wszystkich handlarzy można wrzucić do jednego wora.Jak chce się mieć klientów to nie można lipy wżeniać.Wystarczy jeden raz i opinia zje..na.

Tak, wiem że nie wszystkich i moja opinia jest dla niektórych krzywdząca, przepraszam, ale mam na myśli takiego, hmmm "wioskowego ślusarza" który ma klepisko w stodole, spawarkę na jedną fazę, wielokrążek na belce, skrzynkę narzędzi i robi ciągniki na sprzedaż w antraktach pomiędzy pracami polowymi, tak żeby przetrzymać przednówek.
A co do c 330 to faktycznie dość ciężko dostać w cenie do 8.5 tysiąca nadające się do pracy ale przy kupnie ciągnika używanego trzeba się od razu przygotować na doinwestowanie go, jaki by to nie był ciągnik. Można też poszukać popularnego na rynku traktora do remontu, z zatartym silnikiem, zgnitą blacharką, bez papierów lub z inną usterką albo wadą, określić dokładnie opłacalność przedsięwzięcia i zrobić samemu, przy powszechnym ciągniku nie ma problemu z częściami i złapaniem dobrego mechanika lub literatury i na pewno będzie taniej i pewniej niż kupować coś w okazyjnej cenie od handlarza.

Mi to nawet dokumenty nie były potrzebne wiec moze sie jakas c 330 znajdzie

Właśnie tak:D szukając maszyny wyłącznie do pracy powinieneś zwracać uwagę na stan techniczny i przystosowanie do danej pracy, później na stan wizualny i dokumenty. Dokumenty są ważne, ale jeśli masz jeździć do lasu po drewno polną drogą albo za stodołę orać to nie są Ci potrzebne do niczego.
Myślę że patrząc pod tym kątem znajdziesz jakieś c 330, jeśli masz znajomych na wsi to popytaj o takie bez dokumentów na chodzie, lub o każdy inny ciągnik.

Choć czasem lepiej je miec bo znajomy tak kupil c 360 która została skradziona gdzieś na śląsku i stracił ciagnik i pieniadze...

Wiadomo że lepiej je posiadać, ale przy zakupie trzeba zdrowego rozsądku trochę. No i żeby kupić taki ciągnik bez dokumentów okazyjnie to trzeba pytać, bo często ludzie mają takie od lat a nie musząc uiszczać żadnych opłat użytkują na przykład dwa razy do roku do zwózki drewna i mogą sprzedać jeśli się znajdzie chętny. Mimo braku dokumentów warto spisać jakąś umowę i poznać pochodzenie, może został fikcyjnie skasowany właśnie w celu uniknięcia opłat?
Druga sprawa, ze dokumenty się przydają, bo mogąc poruszać się całkiem legalnie i jawnie po drogach publicznych można sobie dorobić w okolicy, a brak dokumentów jako wada prawna dość znacznie obniża cenę. Nie wiem jak sytuacja wygląda, ale nawet ich nie mając można po zabiegach prawnych taki ciągnik zarejestrować.

a wy nie znacie kogos kto by miał do sprzedania c 330

Niestety nie:D A skąd jesteś?

w okolicy limanowej to ostatnio na forum był link do k25 z częsciami za jakieś 5koła, ale c330 to nie wiem

To szukaj na portalach kolego, później złap ze dwóch traktorzystów i jedźcie oglądać, warto rozważyć każdą w miarę rozsądną ofertę.

Trzeba szukać.Na tym rzecz polega.Ja zanim kupiłem swojego Majorka,oglądałem Zetorki 25,Ursuski 25,ale zawsze było jakieś ale,to stan,to cena,to papiery,to opony.Straciłem trochę kasy na wyjazdy i mnóstwo czasu.I co najważniejsze nie kupiłem z ogłoszenia.Dużo ludzi wiedziało,że szukam jakiegoś staruszka.Wybór padł na Majorka ze względów cenowych,dokumentów i szybkości przeprowadzenia transakcji oraz to,że do domu zjechał na kołach.Nie ma tak,że ktoś Ci poda na tacy i tylko zapłacisz.

No dzieki za wszystko bede szukał

DZIEKI ZA POMOC

Bardzo mądrze, trzeba szukać po znajomych, na wiosce u wujka itp. Ogłoszenia rzadko oddają stan ciągnika w 100 procentach, więc faktycznie można się najeździć sporo, więc najlepiej rozpatrywać oferty w granicach województwa, nie dalej. Na pewno możesz znaleźć coś w swej okolicy i na pewno warto kupić blisko i zapłacić więcej niż jechać na drugi koniec Polski po tańszy i wrócić z niczym.

A tak sie jeszcze zapytam moj wujek ma zetora ino niewiem jaki to model bo jest na takich oponach
http://moto.allegro.pl/opony-do-ladowar ... 45450.html

jesli wiecie jaki to to napiszczie ok

Jest takie łacińskie powiedzenie "ex auribus cognoscitur asinus" które oznacza "po uszach poznasz osła" ale żeby poznać model ciągnika po bieżniku tylnych kół... -.-
Lepiej zrób zdjęcie, nawet komórką i zamieść tutaj.

Nie wiem czy kolega dalej szuka, jeśli tak to znalazłem coś nawet interesującego: http://tablica.pl/oferta/ursus-c-330-28-IDFBlz.html

lub coś takiego: http://tablica.pl/oferta/ciagnik-ursus- ... DK66h.html

Wiadomo że wszystko trzeba zobaczyć i obsłuchać na żywo, bo z ogłoszenia do "środka" traktora nikt nie wejdzie...

najlepiej w lokalnej prasie kupowac i sprzedawac ja tak robie np instrukcje do 325 kupiłem niedaleko i ciagnik dwa kilometry ode mnie w mojej gazecie zawsze sa trzy sztuki ale za 8500 ciezko bedzie 330 kupic chyba ze 328-330 koło 10000 to tak ale bez papierów kolego nie kupuj nawet jak tylko po polu kwit to kwit

kup ruska albo 4011 lub c330