Forum RetroTRAKTOR

Według mnie to trzeba by gruntownie przebudowac tego sama by nabrał wygladu ciągnika i nie zagrazał zyciu lub zdrowiu wszystkie wazne elementy są tylny most bym odrazu wymienił na skracany starowski lub z wozka widłowego koła tył choinka lub gruba kostka pozakładał osłony pasków i wału popracował troche nad ergonomia bo z teraz to czysta partyzantka

Tak, ten sam będzie gruntownie przebudowany.
Takiego kupiłem. Próbowałem tym jeździć.
Wyszły takie mankamenty:
1) brak osłon-zagrożenie wypadkiem
2)ciężko znaleźć i włączyć bieg
3) przy dużym obciążeniu sprzęgło nie ciągnie
4)duża wibracja, silnik połączony na sztywno z ramą
5) przednie koła ocierają przy skręcie o ramę
6)złe ustawienie fotela
7) niewłaściwe koła tylne ( miały łańcuchy założone)
Przy okazji parę pytań:
1) czy na felgi od kosa 6.00x16 mogę założyć opony 7.50x16?
2) ustawienie silnika i gdzie zamontować sprzegło, sposób przeniesienia mocy, paskami czy wałkiem do sprzęgła.
Tylny most będzie od żuka.
Czy robić gaz regulowany pedałem czy ustawić stałe obroty silnika(S231)

To jak tylny most będzie z żuka to i felgi,bez kombinacji z otworami,spokojnie można założyć opony 7.50 x 16.

Ach, taki urok "samów" że każdy inny i jeden bardziej a drugi mniej udany...
W każdym bądź razie nie jest jeszcze aż tak źle, żebyś mógł zostawić go na tej ramie musiałbyś nieco szerszy niż dotychczas most z tyłu zastosować ale jak Żuk jest w planach to będzie dobrze
Ale gaz to sobie w pedale zrób, koniecznie

skoro ma być most żukowski to pasowało by go skrócić co do przeniesienia napedu to raczej poprzez paski

Skracanie mostu jest trudne i kosztowne, a efekt nie zawsze zadowalający.

Gdzieś kiedyś widziałem dorobione felgi na wzór tych z ciężarówek na bliźniakach. Tym sposobem most od żuka stawał się "węższy" o około 15 cm.

zgadza się że jest zabawy z tym ale pytanie do czego ten sam ma być wykorzystywany jeśli do jazdy po drodze to nie ma sensu sie bawić w skracanie , a jak ma slużyć do prac polowych to przydało by sie go skrócic

Nie wiem skąd jestes ale przy modernizacji sama bedziesz potrzebował troche czesci ktore kupowane na sztuki sporo wyjdą finansowo ja na twoim miejscu poszukał bym jakieś ramy sama lub całego bez silnika np.http://tablica.pl/rolnictwo/maszyny-rol ... asc&page=4 jest tu to co potrzebujesz za rozsądne pieniądze co wykozystasz to twoje reszta na złom i sie troche zwóci kasiorki lub tez tylko silnik załozyc i mniej roboty niz przebudowa całego sama

Troche mnie nie było ale już jestem więc na Twoją prośbe Czesława wrzucam fotki mojego sama , jak coś chcecie wiedzieć to pytać . Most skrócony symetrycznie ,mam nadzieje że fotki pomogą Ci w modernizacji Twojego sama.

Ty tym jeździsz ???

Ja bym na twoim miejscu zainwestował w arkusz blachy i zrobił sobie osłony i pomost pod nogi.

Sierżant jak by zobaczył taki pojazd to by chyba zawału dostał.

Po kiego grzyba potrzebny ci ten wieniec na prawym tylnym kole ?


Maszyna wygląda na całkiem fajną tylko trzeba by ją skończyć.

Ano jeżdzę z tymi osłonami to może i masz rację ale to kwestia czasu bo blacha już leży . Ale nie o to tu chodzi , skupcie się na tym że pomimo naprawde bardzo małych rozmiarów zmieściłem w nim dwie skrzynie biegów i tak duży silnik. Bardzo duży wybór przełożeń sprawia iż jest on o wiele praktyczniejszy niż na jednej skrzyni . A poprzez dużą mase całości radzi on sobie naprawde z dużymi obciążeniami . Wieniec o którym wspominałeś nie jest tylko na prawem ale na obu kołach , i nie jest to wieniec a całe koła zamachowe z RS-a które dociążają tylnią oś .

Bez osłon nie wolno!
Ale sam zgrabny, patent z dwiema skrzyniami też niezły,zarzuty że to zbyt skomplikowane i będzie awaryjne nie mają sensu, chyba ze ktoś robi sama po to żeby się psuł.

od czasu jak go skonstruowałem minął juz rok- wynik ?: ani jednej awarii nie wydaje mi się by ta konstrukcja była zbyt skomplikowana , raczej prosta.

Skrzynie nie są awaryjne jako takie, ale wadliwe często są połączenia i to sprawia problemy.

no a na tym łańcuchu to nie rzezi zbyt glośno widzialem siódemke też z łańcuchem to strasznie głośno chodziła

Uważam że połączenia między skrzyniami to nie jest słaby punkt tego Sama , no chyba że śruby zetnie , ale i tak nie wierze bo są utwardzane . Co do łańcucha to nie powiem że jest bezszelestny ale nie jest też na tyle głośny żeby mi to przeszkadzało , na pewno wygrywa niezawodnością nad paskami których wiecznym problemem jest ślizganie na kołach pasowych . Oba koła zebate łańcucha starałem się ustawić dokładnie w jednej płaszczyźnie może dlatego własnie nie jest on zbyt głosny

Domyśliłem się że to obciążnik, ale dziwiłem się czemu nie przywalisz mu młotkiem żeby spadł. Tak byłoby nie tylko bezpieczniej ale i ładniej.

Wczoraj udało mi się kupić na zlomie przekładnię kierowniczą od żuka. (20 zł)
Mój sam ma być uniwersalny (trasport, prace polowe, odśnieżanie)
Silnik chyba ustawię poprzecznie. S 231.
Pozostaje problem do rozwiązania: sprzęgło, skrzynia jedna czy dwie, jak skrócić tylny most od żuka.
Jest kwestia przednich kół. Kolega z pracy podpowiada mi,że najlepsze są z rowkiem wzdłuż opony bo trzymają się gleby (nie ślizgają się).Udało mi się kupić skrzynię biegw żuk 4 biegi. Czy, jak dokupię obudowę sprzęgła, sprzegło i koło zamachowe (zuk) to będzie dobry krok?
Silnik postawię chyba poprzecznie. Napęd paskami na oś dodatkową (z kołem zamachowym). Dalej zwężany żuk. Ok? Proszę o odp.
Dziękuję.

Jakbyś potrzebował przód to wiem gdzie jest przedni wspornik i oś od Zetora 25K. Oś trochę sfatygowana jak do zabytku, ale do sama w sam raz. Koła też ma jakieś od Poloneza 13' założone.

Jak najwięcej fabrycznie spasowanych części.

Jak najmniej części dorabianych nietypowych.

Posiadając samopała i brak odpowiedniego zaplecza warsztatowego (tak było w moim przypadku) wydaje mi się że to jedynie słuszna droga.


PS. Mam trochę gratów od żuka jeśli jesteś zainteresowany daj znać.