Strona 2 z 2

RE: Jaki wal do T-25? WLADIMIREC

: 17 wrz 2013, 20:58
autor: Bolszewik
Ciekaw jestem ile to kosztuje ?

Ja kupiłem taki i w tym sklepie:

http://allegro.pl/wal-korbowy-z-panew-n ... 28920.html

Chodzi od siedmiu lat, fakt że mało i nie ma ciężkiej pracy.

Można kupić i za 400 zł tureckie podróby jak kto uważa.

RE: Jaki wal do T-25? WLADIMIREC

: 17 wrz 2013, 21:07
autor: Painkiller
Niech poczeka jeszcze trochę nie długo będę robił kapitalny oddam za Free..

Grzegorz 1969,nie wiem gdzie wyczytałeś że producent przewidział szlifowanie tych wałów,ale to szczegół..

Po drugie z tego co mi wiadomo więcej wałów pękło właśnie w skutek szlifowania niż ze starości bądź wady "Fabrycznej"..

RE: Jaki wal do T-25? WLADIMIREC

: 17 wrz 2013, 21:25
autor: Bolszewik
Producent przewidział dwa szlify, nie chce mi się szukać wymiarów, ale jak koniecznie chcecie to znajdę i wstawię.

Dla ciekawości dodam że np. MZ Trophy miał fabrycznie przewidziane sześć szlifów. Jeździłem taką na piątym.

RE: Jaki wal do T-25? WLADIMIREC

: 17 wrz 2013, 21:50
autor: grzegorz 1969
Mam katalog z 78 roku i oprócz dwóch norm fabrycznych są podane cztery na szlif, są też podane wymiary, np. N1 65,25mm, a ostatni szlif R4 63,0mm, to są wymiary czopów korbowodowych.

RE: Jaki wal do T-25? WLADIMIREC

: 18 wrz 2013, 13:51
autor: drandrzej
Bolszewik IZNS.com.pl ,trzeba by dzwonić ,ale nie wiem czy tutaj gdzieś nie podawałem kwoty na forum - ze 4 lata wstecz to robiłem .

wał po tej operacji (mimo ze był po szlifie ) - trzeba było polerować .

patrząc nieco wstecz - raczej nie konstruowało się i nie produkowało elementów jednorazowych - takie były wymogi czasów - tym bardziej w ZSRR !

można potwierdzić temat na forum rosyjskim władkowym - jeśli ktoś zechce poświecić czas - w końcu tam powinno być źródło informacji bezsporne .

RE: Jaki wal do T-25? WLADIMIREC

: 19 wrz 2013, 21:32
autor: pawel807
Tylko ja jestem ciekaw czy jak ktoś szlifuje wał to oddaje blok do osiowania ? Jestem po remoncie. Pisałem na forum rosyjskim, pytałem różnych użytkowników i wał do T-25 się szlifuje. Przestańcie pisać głupoty. Znam ludzi co jeżdżą na 2 szlifie. Tam gdzie ja robiłem szlif stały bloki wały od T-25 . Ja osiowałem blok, szlifowałem wał (wyszedł mi pół szlif najmniejszy jaki może być) wszystkie wałki są też zrobione, korbowody też robione. Jak pożądany zakład to i zrobią dobrze, a nie oddają byle do kogo co może papierem ściernym robi szlif. Jeżeli są dostępne panewki po szlifie to można robić. W Ursusach 3p też ponoć nie można robić, a ludzie robią i chodzą. Tyle.

RE: Jaki wal do T-25? WLADIMIREC

: 19 wrz 2013, 22:42
autor: Bolszewik
Znam trzy relacje (mam na myśli bezpośrednią rozmowę z właścicielami) od użytkowników którzy szlifowali i skończyło się to źle.
Nigdy od nikogo nie słyszałem żeby operacja szlifowania wału w T-25 na dłuższą metę powidła się.
Możliwe że w Kielcach i okolicach nie umieją szlifować wałów od T-25, albo im się nie chce.
Wieść gminna niesie że jest gdzieś jakiś magik, chyba w Kotkach czy Galowie który mierzy, szlifuje wały, dorabia do nich panewki i daje na wszystko gwarancję.

Ja uparcie twierdzę że na podstawie posiadanych informacji wałów od T-25 się nie szlifuje. Owszem da się i niby jest to przewidziane w dokumentacji. Jednak w świetle licznych wypadków awarii jest to zły pomysł. Nowy dobry kosztuje 700 zł, za szlif trzeba dać 100 - 200, za utwardzanie o którym pisał Andrzej też pewnie 100 - 200, a jaka jest gwarancja że zrobią go dobrze ?
Żadna !
Nowy blok silnika ok. 1200 zł. + 700 zł za wał + korbowody itd ....
Matematyka - (ekonomia i rachunek prawdopodobieństwa) po raz kolejny zabiły zapędy majsterkowiczów, przynajmniej wg. mnie.

*tup*

RE: Jaki wal do T-25? WLADIMIREC

: 20 wrz 2013, 9:24
autor: Painkiller
:D Niech szlifują jak pisałem wyżej jest wiele przypadków pękania wałów po szlifie, chcąc mieć głowę spokojną jak pisałeś Bolszewik,lepiej kupić nowy( co prawda robią podróbki szajsmetalu ale też są dobrej jakości).
Jak ktoś bardzo chce iść na taniochę,niech szlifują a potem nie narzekają na forum, że wał pękł..
Dodam jeszcze i fabryczne z tamtych czasów pękały,nie wiadomo czy wadliwy materiał czy wina użytkownika przy docieraniu maszyny..*sarcasm*