postanowiłem dorzucić , bo z tym ostatnim silnikiem wiąże się historyjka , która moze mieć jakieś znaczenie :
silnik targałem z odległości ok 300 km od domu na przyczepce zmajstrowanej niegdyś do malucha - z osią volvo 444 '56
silnik załadowaliśmy wraz z misą i belką przednią (nie dało się odkręcić w warunkach polowch) na paletę do przyczepki i zablokowaliśmy klinami drewnianymi przybitymi o palety
przyczepa siadła max - skrzynia oparła się na osi , jedyną amortyzacją byłu opony 13 na felgach malcowych
gdy sprawdzałem po drodze
okazało się , niestety że 1 piasta się grzeje
w Ożarowie zrobiłem przystanek śniadaniowy - wyjechałem z domu o 5.00 , była juz 13 z groszami
piasta odpoczęła , ale z dusza na ramieniu ruszyłem dalej wlokąc się 50-70 w zależności od nawierzchni
po 30 km przystanek i zdziwienie
silnik przechylił sie , wyskoczył korek olejowy od nalewania (nieoryginalny , plastikowy wepchnięty na siłę

) i z silnika wylał się olej - konsystencja i barwa - taki jakby nigdy nie był na nim, odpalony silnik !! nówka
oleum wylało się na podłogę przyczepki , przez dziurę na oś i po osi dolazł do piasty , ktora nasmarował !!!
temp piasty była już dużo niższa , mogłem kontynuować jazdę nieco szybciej i z mniejszymi obawami

chciał silnik do domu , - tak mnie to wynika z dedukcji

co Wy na to ???
*************************************
Felek , katalogu to ja nie mam , ale diabelski jakiś masz ten motor
właściwie możesz zmajstrować z tego jakiegoś piekielne dobrego Zetorka