Forum RetroTRAKTOR

Ubezpieczalnia moze zciagac ze spatkobuercow dluznika.

bossmann napisał/a:
Przylladpwo w Wk byl taki pojazd zarejestrowany a oni niemoga znalesc tego u siebie odstepuja od wymagania dowodu., przy ukazaniu dokumétow przeglad, umowa nabycia, ppis rzeczoznawcy, poeczatle skarbowki Wk na podstawie wiekszosci ukazanych dokumetow mpze odstapic pd wymagania dowodu rejestracyjnego.

Nie bardzo nadal rozumiem. To, że nie mogą znaleźć w archiwum, to jest ich problem, to fakt. Ale nie rozumiem dlaczego mieliby nie żądać dowodu? To na jakiej podstawie mieliby rejestrować?

Fundusz może upomnieć się o niezapłaconą składkę (wstecz),ale od właściciela, który był w tym czasie i tylko (chyba) na rok wstecz.
Kara za nieopłacone OC (brak ciągłości powyżej 14 dni, na traktor wynosi coś ok. 360 zł). Niedawno weszły nowe stawki, więc nie pamiętam dokładnie,ale można sprawdzić. Tak, czy inaczej, nie są to jakieś wielkie sumy:p, jak w przypadku samochodów:o

czyli w końcu mogą ode mnie sciągnąć opłaty za te 12 lat czy nie ?

Ursus napisał/a:

bossmann napisał/a:
Przylladpwo w Wk byl taki pojazd zarejestrowany a oni niemoga znalesc tego u siebie odstepuja od wymagania dowodu., przy ukazaniu dokumétow przeglad, umowa nabycia, ppis rzeczoznawcy, poeczatle skarbowki Wk na podstawie wiekszosci ukazanych dokumetow mpze odstapic pd wymagania dowodu rejestracyjnego.

Nie bardzo nadal rozumiem. To, że nie mogą znaleźć w archiwum, to jest ich problem, to fakt. Ale nie rozumiem dlaczego mieliby nie żądać dowodu? To na jakiej podstawie mieliby rejestrować?

Sam dowod rejestracyjny nie jest najwazniejszą podstawa do rejestracji... jak wyzej napisalem przy okazaniu wielu innych dokumentów moga odstapic od dowodu (bo po jakiego grzyba im stary prlowski wymiety dowod)

Fragokov napisał/a:
czyli w końcu mogą ode mnie sciągnąć opłaty za te 12 lat czy nie ?

Nie napisałeś na kogo jest zarejestrowany traktor. Ale domniemam że zmarły własciciel był twoim krewnym. Jeśli nie spisał przed śmiercią testamentu, to czeka Cię postępowanie spadkowe w sądzie z udziałem wszystkich, którzy mają prawo do dziedziczenia. Z reguły w tego typu sytuacjach krewni zmarłego ustalają między sobą, komu ma przypaść pojazd i odstępują od prawa dziedziczenia na rzecz jednej osoby. Kiedy sąd orzeknie, że ciągnik jest twój, możesz go zarejestrować na siebie.
Zaległych składek nie odziedziczysz, dlatego że obowiązek ubezpieczenia OC ciążył na właścicielu a nie na pojeździe. Każdy nowy właściciel ma prawo zmienić ubezpieczyciela bez żadnych konsekwencji finansowych po poprzednim. Poza tym zaległe składki ubezpiecenia ulegają przedawnieniu po 3 latach. Więcej możesz przeczytać tutaj http://www.rzu.gov.pl/sprawy-biezace/Do ... cja___1723

bossmann napisał/a:

Ursus napisał/a:

bossmann napisał/a:
Przylladpwo w Wk byl taki pojazd zarejestrowany a oni niemoga znalesc tego u siebie odstepuja od wymagania dowodu., przy ukazaniu dokumétow przeglad, umowa nabycia, ppis rzeczoznawcy, poeczatle skarbowki Wk na podstawie wiekszosci ukazanych dokumetow mpze odstapic pd wymagania dowodu rejestracyjnego.

Nie bardzo nadal rozumiem. To, że nie mogą znaleźć w archiwum, to jest ich problem, to fakt. Ale nie rozumiem dlaczego mieliby nie żądać dowodu? To na jakiej podstawie mieliby rejestrować?

Sam dowod rejestracyjny nie jest najwazniejszą podstawa do rejestracji... jak wyzej napisalem przy okazaniu wielu innych dokumentów moga odstapic od dowodu (bo po jakiego grzyba im stary prlowski wymiety dowod)

No to fakt, ale ja miałem problem w przypadku, gdy chciałem zatrzymać sobie dowód na pamiątkę.

*sarcasm* co zrobić.

ciągnik był i jest nadal zarejestrowany na dziadku, była sprawa w sądzie i ciągnik został podzielony jak i kilka innych pierdół na 4 osoby, i nie długo będziemy spisywać umowę darowizny, //

OC jest na tyle powiązane z przeglądem, że nie można ubezpieczyć pojazdu , który w dniu opłaty ubezpieczenia nie jest dopuszczony do ruchu.Dotyczy to zmiany ubezpieczyciela. Ale nie wszyscy ubezpieczyciele tego wymagają.Bo składkę wezmą, ale przy braku przeglądu podczas wypadku z odszkodowania nici. Czysty zysk.

Ursus napisał/a:

Faktem jest także, że ciągnik i przyczepę można ponownie rejestrować - np. odkupiony ze złomu - ale tak czy owak jest wymagany komplet dokumentów + faktura ze złomu. Ta opcja nie dotyczy innych pojazdów.

Masz może namiar na podstawe prawną odnośnie rejestracji przy zakupie na złomie?
Chodzi o zakup samego ciągnika bez papierów czy zakup ciągnika razem z dokumentami?

Jakie informacje muszą byc podane na takiej fakturze(szczegułowe z numerem podwozia czy wystarcza ogólne typu ciagnik rolniczy)
Bo jeśli jest taka możliwość to czy potrzebny jest dowód rejestracyjny w takim przypadku przy rejestracji(zakładamy że ciągnik był zarejestrowany potem wyrejestrowany i znamy tylko numer podwozia z tabliczki na skrzyni biegów, a nie znamy nr rejestracyjnego bo nie mamy dowodu)

Roman1313 napisał/a:
Chodzi o zakup samego ciągnika bez papierów czy zakup ciągnika razem z dokumentami?

Przepraszam że odbiegnę od tematu. Nie potrafię odpowiedzieć.
Wiem tylko że jeśli odkupujemy ze złomu np. pojazd (w tym wypadku chyba - pojazd wolnobieżny?)
- zabytkowy,
- unikatowy,
- lub mającym szczególne znaczenie dla udokumentowania historii motoryzacji.

To można starać się o wpis do ewidencji zabytków i zarejestrować na (kompletnie nieopłacalne) żółte blachy a wtedy nie są potrzebne zaległe papiery tylko opinia rzeczoznawcy. Jeszcze są paragrafy co do wieku tego pojazdu ale czasem istnieją takie możliwości.

Ze zlomu jak sie bierze sa inne procedury srodowiskowe , nieznam dokladnie tematu ale ostrzegam zeby uwarzac.

Roman1313 napisał/a:

Ursus napisał/a:

Faktem jest także, że ciągnik i przyczepę można ponownie rejestrować - np. odkupiony ze złomu - ale tak czy owak jest wymagany komplet dokumentów + faktura ze złomu. Ta opcja nie dotyczy innych pojazdów.

Masz może namiar na podstawe prawną odnośnie rejestracji przy zakupie na złomie?
Chodzi o zakup samego ciągnika bez papierów czy zakup ciągnika razem z dokumentami?

Jakie informacje muszą byc podane na takiej fakturze(szczegułowe z numerem podwozia czy wystarcza ogólne typu ciagnik rolniczy)
Bo jeśli jest taka możliwość to czy potrzebny jest dowód rejestracyjny w takim przypadku przy rejestracji(zakładamy że ciągnik był zarejestrowany potem wyrejestrowany i znamy tylko numer podwozia z tabliczki na skrzyni biegów, a nie znamy nr rejestracyjnego bo nie mamy dowodu)

Z tego co mi wiadomo - a nie przerabiałem tematu - to dotyczy to ciągnika z pełną dokumentacją, ale oddanego na złom. Wtedy jeśli masz obcięty dowód, fakturę ze złomu z pełnymi danymi itd - to prawdopodobnie jest możliwa ponowna rejestracja. Musiałbym poszukać konkretnego paragrafu.
Poinformował mnie o tym kiedyś diagnosta, że ta sprawa się zmieniła i że dotyczy to tylko ciągników rolniczych i przyczep.

Fragokov napisał/a:
ciągnik był i jest nadal zarejestrowany na dziadku, była sprawa w sądzie i ciągnik został podzielony jak i kilka innych pierdół na 4 osoby, i nie długo będziemy spisywać umowę darowizny, //

W takim razie załatw sprawy papierkowe najpierw, z umową darowizny do Wydziału Komunikacji a potem do ubezpieczalni. Po drodze bedzie cię czekało jeszcze zrobienie przeglądu. Powodzenia.

Ciągnik jest z 1969r a silnik jest od c355 bo na tabliczce jest numer S 4002.Pytałem w urzędzie skarbowym i tam nie ma żadnych problemów u zaprzyjaznionego ubezpieczyciela też niemiałbym żadnych problemów z przegladem również nie miałbym problemów a w wydziale komunikacji podcieli mi skrzydła:( niestety potrzebna jest ciągłość umów a terazniejszy właściciel Ursusa niestety tego nie posiada i nie jest wpisany w dowód rejestracyjny i prawdopodobnie go nie kupie a szkoda bo to bardzo sympatyczna maszyna.Niestyty potrzebuje ciągnik zarejestrowany i opłacany tak abym niemiał problemów go na siebie przerejestrować.W oryginalnym dowodzie C4011 jest jakaś niestety nieczytelna pieczątka z podpisem SKR Głusk a wpisany tam czlowiek prawdopodobnie nie żyje tak przypuszczam tylko.Ten własciciel chce napisać fałszywą umowę z danymi z dowodu rejestracyjnego ale taki numer to chyba nie przejdzie.I jak myslicie mozna go zarejestrować i dalej opłacać czy jednak dać sobie spokój?

Zapytaj w wydziale o podstawe prawna "ciaglosc umow" gdzie tak jest naisane i jakim paragrafem i ustawa podtwierdzone?



Jasne , rejestruj i sie nieczaj wcale. Ty w WK masz pokazac ze jestes prawowitym wlacicielem a dokument ten to umowa kupna .... na umowie jest 999 zl jak bedzie 1000 to musisz podatek zaplacic atego nierob (daj mi lepiej) przeglad i wsio..... tzn wszystko umowe w skarbuwce zglosic i isc rejestrowac a ubezpieczenie to niech sie oni nieinteresuja , niech ona zglasza do funduszu a ty zglosisz skarge na niekompetencje i brak podstawowej wiedzy potrzebnej do wykonywania pracy na pismie w trybie administracyjnym .....

Czyli mam tamtemu właścicielowi powiedzieć żeby żadnych podrabianych umów nie pisał tylko normalnie mam z nim podpisać umowę i to wszystko? pózniej normalnie udać się tam jak bym normalnie auto przerejestrowywał?Sam niewiem troche się boję go kupić bo kasę wywale a okaże sie że będę mógł nim jezdzić tylko do lasu a dokładnie prawa polskiego nie znam.Czytałem na innych forach bo gościu miał ten sam problem co ja to pisali mu że musi mieć ciągłość umów i koniec.Pytałem osobiście znajomą ze skarbówki i faktycznie tam ich nic nie obchodzi tylko opłata za te chyba 2%.

Bardzo mnie ciekawi rozwiązanie tego problemu, sam posiadam swojego supra kupionego już jako wyrejestrowany bodajże w 1989r. Dowód mam obcięty i napisane że wycofany z ruchu a umowy dziadek wtedy żadnej nie spisywał, ponieważ nikt nie myślał o rejestracji a skoro był wyrejestrowany to wyrejestrowania już nie trzeba było robić. Ciągłości umów też brak a poprzedni właściciel już też raczej nie żyje.

http://tablica.pl/oferta/ursus-c-4011-I ... 8752bac456 konkretnie chodzi mi o ten egzemplarz.