Forum RetroTRAKTOR

Znajomy mechanik pracuje na etacie a po godzinach prowadzi własny warsztat. Jak rok temu weszły nowe przepisy, to musiał podpisać umowy na odbiór odpadów (złom i zużyty olej) z firmami zajmującymi się przetwarzaniem i utylizacją odpadów.

Kolega @Wiesiek wspomniał o małych warsztatach stolarskich i tapicerskich, które są opalane odpadami produkcyjnymi. A ktoś z Was się zastanawiał co się dzieje z odpadami wielkogabarytowymi (meble, okna itp.) dostarczonymi do PSZOK? Odpowiem; przyjeżdża rębak i robi z tego zrębki. Rozdrabniania drewno, płyty wiórowe, pianki, materiały tapicerskie a nawet elementy plastikowe i metalowe. Po rozdrobnieniu, odpady ładowane są na samochody i trafiają do spalarni.
Żeby było ciekawiej, to niektóre odpady (w tym niektóre rodzaje foli plastikowej) pochodzące z sortowni śmieci, po sprasowaniu w bele, trafiają również do spalarni.
Ekologia zgodna z prawem.

bergman31 pisze: ↑27 sty 2021, 22:48Ekologia zgodna z prawem.

Jeżeli trafiają te odpady do spalarni przystosowanej do spalania takich odpadów to jak najbardziej ekologia zgodna z prawem. Spalarnie odpadów właśnie po to są budowane, aby niszczyć takie odpady zgodnie z wymogami ekologicznymi...
Tak samo jak ktoś wyżej napisał że może stary olej weźmie jakaś betoniarnia do natłuszczania form. W dzisiejszych czasach żadna szanująca się betoniarnia realizująca jakieś dostawy, zamówienia na różne budowy nie pójdzie na taki numer. Owszem mają środki do takich celów, ale te środki muszą mieć atest. Niechby jakiemuś inspektorowi na budowie na którą dostarcza elementy owa betoniarnia "odbiło" i sprawdził, dał do analizy czym te elementy są "natłuszczone" to zakład robiący te elementy (gdyby tym "natłuszczaczem" był stary, zużyty olej "leży i kwiczy". Taki zakład traci kontrakt, traci umowę i klienta i jeszcze musi zutylizować na własny koszt wykonane elementy.
Było tak po sąsiedzku (zakład betoniarski w sąsiedniej wiosce), betoniarnia robiła elementy na przebudowę linii kolejowej. Wykonywali segmenty peronów, obsady słupów i inne elementy. Pozwoli sobie właśnie posmarować formy jakimś innym środkiem, być może był to stary olej lub coś podobnego. Na miejscu budowy ktoś się dopatrzył że wygląd elementów jest jakiś nie taki, mają jakieś tłuste plamy, kontrola i po finale. Zakład musiał na własny koszt odebrać dostarczone elementy, stracił umowę i w tej chwili prawie jest na skraju bankructwa, większość ludzi straciła pracę i zakład "ledwo zipie".