Forum RetroTRAKTOR

Jak to mówią "diabeł tkwi w szczegółach", a Ty o nie dbasz i to mi się podoba, bo nawet z daleka bardzo ładnie wyglądający ciągnik, bez dopracowanych szczegółów dużo traci przy bliższym spotkaniu.

Dzięki.
Jeszcze musze nad samym korpusem podnośnika popracować, bo ma ułamany róg w miejscu gdzie jest kołek ustalający...

Kawał grubej blachy, dobrego spawacza a na koniec zabawa z wiertarką stołową/stacjonarną i problem z głowy.

Krzmaz tak jak napisałeś-...problem z głowy *hilarious*

Śledzę wątek z zaciekawieniem Świetnie Ci idzie

Dzięki.
Ostatnio udało mi się troche podgonić z remontem. Rozdzielacz też już skręcony.

Damber, skan tabliczki będzie jutro *rofl*

A co dalej...? Do czego później się dobierzesz że tak powiem? Bo jak widze przykładasz sie do tego remontu i to konkretnie... Tak trzymać...

Następnie zabieram się za układ kierowniczy tz. wymiana tulejek w kolumnie kierowniczej, przedniej osi, wymiana przegubów razem z regeneracj wspornika osi *yes*

Czyli regeneracja przedniego zawieszenia Duże luzy są?

Zdaję sobie sprawę, że nie od tego modelu, ale może do czegoś się przyda

Skan pochodzi z instrukcji Ursusa C-330M.

Remontowałeś rozdzielacz hydrauliczny. Powiedz części kupowałeś, czy regenerowałeś? U mnie podnośnik opada. Najprawdopobniej przepuszcza rozdzielacz. Nikt się nie chce podjąć naprawy. Ponoć jedynie w Tucholi robią regenerację tego typu urządzeń

Ursus napisał/a:
Czyli regeneracja przedniego zawieszenia Duże luzy są?

I to jeszcze jakie Paweł... Będzie zabawa na dłużej z tym układem kierowniczym.

Dzięki koledzy za foto i skan Oto mi chodziło. Jak zrobie nową tabliczke to wrzuce foto.

Co do rozdzielacza Wiesiek, to ja wymieniłem simering bo przepuszczał i wszystkie oringi(tak dla pewności) Sam rozdzielacz jest ok. Przynajmniej przed remontem podnośnik nie opadał nawet przy rozgrzanym oleju.
Sprawdz oringi, a szczególnie ten między cylindrem, a korpusem podnośnika. Jeszcz pierścień może być do wymiany w cylindrze.

A jak już tak przy temacie układu hydrauliki podnośnika. Czy możliwe jest żeby po podniesieniu podnośnik zakleszcza się i nie chce opuścić?Chodzi mi o to czy jest możliwość aby tłok zaklinował się lub coś w tym stylu i nie mógł opuścić podnośnika? Chodzi mi o 328.

Nie spotkałem się jeszcze z taką awarią. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to rozkruszenie się gumowego odbojnika na dźwigni podniśnika co umożliwiło by dalsze wysuwanie się tłoka, choć jest to troche mało prawdopodobne bo w cylindrze jest otwór przez który wydostaje się olej jeśli tłok jest maksymalnie wysunięty.

Też mnie to zdziwiło gdy zapiąłem do ciagnika obsypnik i go podniosłem a potem zajeżdżając na pole nie mogłem go opuścić... Ale po kilku próbach w końcu poszedł i obsypnik się opuścił i potem wszystko już działało i było OK. Dziadek odkręcił pokrywe i szukał ewentualnej przyczyny ale mówił że nic nie znalazł. Jedyne co na tym ucierpiało to moje nerwy i uszczelka pod pokrywą która i tek nadawała się do wymiany.

Podnośnik pięknie Ci wyszedł

Ursus napisał/a:
Podnośnik pięknie Ci wyszedł

Dzięki.


No i kolejne foto z przebiegu remontu.

Troche się rozpędziłem he he...

To dobrze Tylko nie zwalniaj już