Forum RetroTRAKTOR

Ursus napisał/a:
A jaki to rejon ta głowica? Jak Dolny Śląsk to mogę podjechać Ci obejrzec.

Dzięki za chęć pomocy, ale to jest gdzieś pod warszawą. A miał ktoś doczynienia z panem z Wieruszowa który handluje częściami do ciągników?A ile warta jest waszym zdaniem głowica do regeneracji bez pęknięć, a ile już taka gotowa do założenia na ciągnik??

Sądzę, że jak głowica jest w stanie kiepskim, ale nie pęknięta - to dobra cena byłaby ok. 400 zł. Wiem, że ciężko takie ceny znaleźć. Ale koszt zaworów, prowadnic, wymiany gniazd, itd to koszt kilkuset złotych. Jak kupisz głowicę za 1000 zł, w którą trzeba włożyć 500-600 zł to interes średni. Dlatego taka po remoncie lub stan bdb może tego tysiaka kosztować.

Dzięki za szybką i co najbardziej mne cieszy konkretną odpowiedź*hilarious* PozdrawiamA teraz tak sie jeszcze zastanawiam, bo przy montazu nowych zestawów naprawczych sworzeń tłoka w jednym korbowodzie siedzi dość ciasno, tak że trzymając korbowód w rece tłok się nie przechyla, siedzi tak ciasno. A sworzeń po nagrzaniu tłoka wszedł lekko samą ręką przez trzonek młotka go wbiłem. Czy to nie będzie za ciasno? Drugi przechyla się pod własnym ciężarem , a ten pierwszy nie chce.

A tulejki wymieniałeś w główce korbowodu?



Generalnie nie powinny się zacinać tak.

Nie, tulejki zostały stare.

no i czygos nie wyminil ciosno bydzie chodzic i si zatrzy

Co mówicie panowie o tej tulejce w głowce korbowodu, Będzie dobrze?
I jeszcze jedno odnośnie pierścieni tłokowch. Czy wszystkie 3 pierścienie uszczelniające są takie same, i czy te 2 olejowe też są sobie równe? U mnie był na wszystkich tylko napis PRIMA

Lepiej by miała troche luzu bo spuchnie od temp i rożnie może sie potoczyć....
Pierścienie u mnie pierwszy ogniowy jest grubszy a dwa pozostałe takie same, olejowe te same.

Te primy to bodajże pod indyjskie?.

No tłok powinien pracować bez wyczuwalnych luzów, ale nie może się tam zacierać. Jak w rękach musisz siłowo przekręcać tłok na korbowodzie to jest niedopuszczalne.

Już pare ciągników zrobiłem i nigdy się z czymś takim jeszcze nie spotkałem żeby w starej tulejce sworzeń siedział za ciasno. Nie jest to aż tak ciasno żeby trzeba siłowo go przekręcać w rękach, ale głowicy i tak nie mam jeszcze więc go wyciągne i zobacze jeszcze co z tym fantem zrobic.

Zytrix napisał/a:

Te primy to bodajże pod indyjskie?.

Zestawy były czeskie. Nie wiem czy PRIMA to po czesku góra czy co?

Prima to raczej firma.

Tak naprawdę to zbieranina różnych firm w jeden zestaw, teraz to ta firma niby cała krajowa ale gdzieś czytałem o tej firmie że produkuje również do licencyjnych tam zetorów(HMT).

Tulejka w główce korbowodu dopracowana. Tata mówił że nie jest za ciasno, dotrze się i będzie dobrze, ale mi to nie dawało spokoju. Wyciągnąłem tłok z korbowodem, wybiłem sworzeń, tulejkę dopracowałem i jest tak jak powinno być*hilarious* Tłok pracuje swobodnie, bez wyczuwalnego luzu.
Tylko tej głowicy jeszcze nie mam. Jeden pan ma z jakiś starych zapasów. Muszę w któryś dzień jechać ją obejrzeć. Oby była dobaJutro jade jedną głowicę obejrzeć. Mam jeszcze drugą do obejrzenia, ale to kiedy indziej. I teraz kilka pytań na co zwrócić uwage. Czy jeśli na powierzchni obok zaworów wżery, chociażby małe, to świadczy że jest pęknięta i woda dostawała się nad tłok? A co do zaworów, to chyba nie powinno być wyczywalnego luzu na zaworach w prowadnicach, bo na mojej pękniętej jest wyczuwalny luz. Jeśli ktoś jeszcze mógłby podpowiedzieć na co zwrócić uwagę będe wdzięczny.
Oczywiście wezme szczotkę drucianą, jakiś papier ścierny i skrobak. Pozdrawiam

Woda nad tłok może się dostawać również przez przedmuchaną uszczelkę pod głowicą, więc nie traktował bym wżerów jako rzecz oznaczającą że na 100% głowica jest pęknięta...

Też o uszczelce pomyslałem, ale dopiero póżniej mi to przyszło do głowy jak oglądałem ogłoszenia. Jutro wam zdam relacje po obejrzeniu.Właśnie wróciłem do domu z zakupioną głowicą. Pewien pan miał kiedyś na zapas zawiniętą w papier zakonserwowana smarem.Kompletna z zaworami, wtryskami, świecami i kolektorem ssącym. Tylko martwi mnie jedna rzecz. Zawory wydechowe są równo z płaszczyzną głowicy i nie wiem czy tłok nie będzie uderzał w zawór. Co o tym myślicie?
Zawory ssące są schowane tak na oko dobry milimetr.
Jutro dokładnie pomierze i wstawie fotki

Instrukcja mówi, że ma być min. 1,9 mm schowany

Czyli musiał bym dać do warsztatu żeby podfrezowali gniazdo, żeby zawór głębiej wszedł czy to nie będzie przeszkadzac?

Wiesz na fotce nie jest to aż tak widoczne, żeby stwierdzić. Widać tylko, że faktycznie różnica jest. Sprawdz przylgnie. Bo jak są słabe to tak czy owak lepiej ogarnąć temat.

Ursus napisał/a:
Wiesz na fotce nie jest to aż tak widoczne, żeby stwierdzić. Widać tylko, że faktycznie różnica jest. Sprawdz przylgnie. Bo jak są słabe to tak czy owak lepiej ogarnąć temat.

Zawory ssące są schowane w stosunku do płaszczyzny głowicy 1,6mm a wydechowe są równo z płaszczyzną. Pierścien przylgni na ssących ma 2,5mm a na wydechowych 1,5mm.
Wg instrukcji napraw pierścień przylgni powinien mieć 2 do 3mm, a zawory powinny być opuszczone 1,9 do 2,3mm, więc ssące jeszcze są w miare ale wydechowe...

Chcąc niechcąc musisz dać żeby frezem lizneli a potem dotrzeć zawory i cieszyć się z użytkowania