Strona 4 z 4
RE: alternator
: 25 sty 2012, 17:26
autor: marek
Ja alternator sprawdzam tak.Mocuję go w imadle lub do stołu pasem transportowym.Robię mini instalację, czyli kontrolka z przewodami ,akumulator i dwa przewody .Łączę kontrolkę pomiędzy plus aku a wsuwkę regulatora tam gdzie podłącza się wzbudzanie.Wyjście główne z altka na + aku a minus z masą altka.Do wiertarki mam dorobiony kwadrat na klucze nasadowe a z drugiej strony zatoczony do zamocowania w uchwycie wiertarki ręcznej.Kontrolka się świeci.Gdy założę klucz na śrubę mocującą koło pasowe w altku i zakręcę to przy sprawnym altku kontrolka zgaśnie a pojawi się duży opór na wiertarce.Jeżeli kontrolka zgaśnie a opór się nie pojawi to uszkodzony główny mostek prostowniczy. Jeżeli kontrolka nie zgaśnie to układ wzbudzania.Jeżeli wszystko mamy na miejscu to badanie trwa 10 min.Można jeszcze prościej.Łączymy przewodem + altka z jego wzbudzaniem i pomiędzy to miejsce a masę podłączamy multimetr ustawiony na mV.Gdy zakręcimy ręcznie za kółko pasowe to zaczną pokazywać się cyferki które po chwili znikną.To też wszystko w porządku.Zakręcić musimy gwałtownie a altka nie musimy mocować.
RE: alternator
: 26 sty 2012, 8:36
autor: Tomek_J
marek napisał/a:podłączamy multimetr ustawiony na mV.Gdy zakręcimy ręcznie za kółko pasowe to zaczną pokazywać się cyferki które po chwili znikną.
Marku, ale jak na podstawie tych znikających cyferek ocenisz, że taki alternator jest
sprawny w 100% ?
RE: alternator
: 26 sty 2012, 11:48
autor: marek
Tomek_J napisał/a:
marek napisał/a:podłączamy multimetr ustawiony na mV.Gdy zakręcimy ręcznie za kółko pasowe to zaczną pokazywać się cyferki które po chwili znikną.
Marku, ale jak na podstawie tych znikających cyferek ocenisz, że taki alternator jest
sprawny w 100% ?
Moja odpowiedź będzie trochę odwrócona.Jeżeli multimetr po zakręceniu kółkiem nic nie wykaże (przeważnie pokazuje od 100 do 200 mV) to altek na 100% jest niesprawny.Oczywiście jest to badanie szybkie i orientacyjne ale jeszcze się nie oszukałem.Gdy nic nie wykaże ( kilka mV lub wcale) to szukanie przyczyn ,,na piechotę" pomiar przewodzenia diod,wygląd szczotek,pierścieni ,pomiar uzwojeń ,ale to przy każdej naprawie.Raz zdarzyło mi się ,przy przebiciu na uzwojeniu stojana że multimetr wskazywał ,co prawda trochę mało ( chyba nie dochodził do 100 mV) ale alternator nie ładował.Jak by na to nie patrzeć to i tak alternator jest mniej awaryjny niż prądnica.
RE: alternator
: 26 sty 2012, 13:02
autor: Tomek_J
Ale już wcześniej pisałem, że po uruchomieniu silnika napięcie w instalacji podnosi się o ok. 2V - czyli jest pewne, że alternator działa lub działa częściowo. Czy zatem proponowane przez Ciebie badanie jest zasadne ? O czym tak naprawdę miałyby w kontekście tej konkretnej sytuacji świadczyć "mikronapięcia" ?
RE: alternator
: 26 sty 2012, 17:30
autor: marek
marek napisał/a:
Czy kontrolka pomimo że nie gaśnie to zmienia natężenie światła.Jeżeli jest tak że kontrolka po włączeniu silnika przygasa ale po dodaniu gazu zaczyna świecić mocniej to masz uszkodzone diody prostujące prąd wzbudzania.Działa jedna lub dwie.Powinny trzy.Po prostu przy małym własnym prądzie wzbudzania (uszkodzona dioda) alternator ,,dobiera" sobie prąd z akumulatora poprzez żarówką ,dlatego ona świeci.
Pisałeś że kontrolka nie gaśnie więc jak to wygląda u Ciebie.?Kontrolka musi gasnąć więc już coś jest nie tak .Mój sposób sprawdzania alternatora dotyczy wszystkich a nie tylko Twojego przypadku.A robię to jak zakładam np. używany.Przecież alternator wymontowuje się do naprawy jak już jest uszkodzony więc po co dodatkowo sprawdzać.Zakładając że masz dobrze podłączoną instalację to alternator już do zwrotu lub naprawy, bo kontrolka nie gaśnie..O te 2 V podnosi przy każdym dodatkowym obciążeniu czy tylko bez obciążenia.Załóżmy że alternator jest na 60A .Daje to nam moc 720W.Ciągnik ma niewiele odbiorników prądu więc pomimo uszkodzenia( niegasnąca kontrolka) pewnie posiada wystarczającą moc do obsługi Twojej instalacji.Jego uszkodzenie objawiło by się niedoładowywaniem akumulatora np w samochodzie po włączeniu wszystkich odbiorników a jest ich tam sporo, począwszy od świateł poprzez odmrażacze ,wycieraczki, dmuchawy itp.Może lepiej go wymień?Po co grzebać jak masz gwarancję.
RE: alternator
: 16 lut 2012, 16:40
autor: Tomek_J
Bolszewik napisał/a:Magnetyzm szczątkowy to przy prądnicach i to samowzbudnych ma znaczenie.
Okazuje się, że niekoniecznie

W ostatnich dniach mrozy powodowały, że nawet nie pomyślałem o odpalaniu ciągnika, ale teraz, po ostatnich obfitych opadach śniegu, byłem do tego zmuszony, aby poodśnieżać. No i ku memu zdziwieniu po chwili lampka ładowania zgasła. Wygląda więc na to, że wszystko działa.
RE: alternator
: 02 mar 2012, 12:32
autor: lucja
Witam, mam alternator od poloneza i do tego regulator napięcia taka dużą kostkę. Chcę podłączyć żeby działało po poprzednim czyli takim :
http://img696.imageshack.us/img696/1300 ... 451696.jpg
zostało mi kupę kabli gdzie i który teraz podłączyć. Czy może z tamtym starym alternatorem był już podłączony jakiś regulator i trzeba go teraz wyrzucić.
Który z wyjściem z regulatora czyli z 15, który do ładowania aku, który do masy alternatora.
Opieram się o ten schemat
http://obrazki.elektroda.net/29_1219778044.jpg
Gdzie mogę znaleźć przekaźnik w T25,
RE: alternator
: 02 mar 2012, 20:40
autor: Bolszewik
Sprawa jest bardzo prosta, ale obawiam się że nikt na podstawie fotki nie da Ci wiarygodnej odpowiedzi.
Po prostu trzeba wziąć mierniki i posprawdzać w instalacji z której trzeba pewnie wypiąć stary reg. napięcia i zewnętrzny układ prostowniczy (masz chyba najstarszy model alternatora gdzie prostownik był na zewnątrz) oraz wszystko potem połączyć.
Jeśli jest ktoś kto jest w stanie Ci pomóc to zrobić na odległość to chylę czoła.
Oczywiście mogę i ja dać Ci schemat, a nawet zaznaczyć na nim jak i co pozmieniać, ale to nic nie da bo kto da gwarancję że jakiś kabelek się nie pomyli ? Może akurat u ciebie jest jakaś wersja przejściowa, może ktoś już coś przerabiał .... Za dużo nie wiadomych ....
Przekaźniki do T 25 są do kupienia w sklepach i na allegro.
RE: alternator
: 16 paź 2012, 19:50
autor: sidd
Witam;
Pociągnę dalej.
Nabyłem rusinka lecz z instalacją elektyczną tam jest kiepsko. Jedynie pali ale nie ładuje. I narazie chciałbym chociaż to zrobić.
Mam właśnie taki alternator(zakładam, że sprawny):
http://img696.imageshack.us/img696/1300 ... 451696.jpg
Jednak do alternatora podpięte są 2 kable(chyba pod 2 i 1)
Koło pompy jest przykręcony regulator z wyjściami 15 i 67 ale nic do niego nie jest podpięte.
Mógłby ktoś napisać "łopatologicznie" co podłączyć należy pod wyjścia altka 1-5.
ps. stacyjka nie istnieje - podciągnięte są kable od rozrusznika do palenia na krótko.
Będę wdzięczny za pomoc
RE: alternator
: 16 paź 2012, 20:05
autor: Bolszewik
Jak nie masz oryginalnego prostownika i reg. napięcia to będzie kicha, a takich raczej nie kupisz.
Nawiasem mówiąc mam gdzieś chyba reg. i prostownik ale nie wiem czy sprawne.
Jeśli chcesz wyjaśnienie łopatologiczne to może być problem ....
Tu masz schematy:
https://picasaweb.google.com/116718836 ... 777734946
https://picasaweb.google.com/1167188366 ... 4541613266
Wiem że da się jakoś tam wkleić standardowy reg. mechaniczny (kolega tak ma lub miał) ale z pamięci nie wiem jak.
Proponuje jedynie słuszne rozwiązanie - nowa instalacja + nowy alternator.
Zapewniam że wyjdzie taniej w ogólnym rozrachunku.
PS. Miałem taki sam alternator i bez sprawdzania trafił do śmietnika ....
RE: alternator
: 20 paź 2012, 18:05
autor: sidd
Więc tak,(patrząc na foto z mojego poprzedniego posta) podłączyłem
2 do regulatora 15
1 do regulatora 67
3 do minusa
Później od 2 pociągnąłem bezpośrednio do plusa aku.
pozostałe niepodłączone zostawiłem.
Po odpaleniu ciągnika i odłączeniu plusa od od akumulatora, napięcie dalej jest. Można zaświecić światła przy kabinie nad akumulatorami, tylne, i działa jeden kierunek..
Wiem, że przy tym stanie instalacji to może wróżenie z fusów. Ale jeśli komuś przyszło by do głowy, że to co zrobiłem zawiera błąd to proszę o uwagę.
RE: alternator
: 20 paź 2012, 19:01
autor: Bolszewik
Jak już się tak uparłeś na ratowanie tego alternatora to w przyszły tygodniu wybiorę się do kolegi i spróbuję odcyfrować jak to ma połatane.
Niemniej jednak nie zmieniam zdania że to strata czasu, wyrzuć go do śmieci i kup inny.