Forum RetroTRAKTOR

Szanowni Koledzy, miałem awarię w moim T25 , pękł zawór dolotowy. Zakładam nowy zestaw naprawczy i mam pytanie. Jak mają być założone pierścienie na tłok. Kolejność znam i znakami do góry. Wyczytałem w instrukcji : zamki przesunięte co 90 stopni i żeby nie pokrywały się z otworem sworznia. Ale mam problem jak założyć pierścienie zgarniające. Składają się z trzech części : blaszki z poziomymi otworami , pierścienia gładkiego , pierścienia z wyżłobieniami. Jak je założyć ? , W którym miejscu blaszka ma mieć łączenie ( na jakiś fotografiach widziałem że pod sworzniem) Zamki połówek pierścieni zgarniających w tym samym miejscu czy też przesunięte względem siebie.

Uszczelniające przesunięte co 120 st. bo są trzy.

Takie ?

http://www.sklepkisiel.pl/o,14899,T_25_ ... Rosja.html
Blaszka jakoś od środka, miałem u siebie te ze sprężynką.

Zgarniające co 180 bo są dwa.

Pierścienie mam takie jak na zdjęciu z postu w Bolszewika Właśnie chodzi mi o zgarniające , jeden pierścień składa się z dwóch części (dwóch kółek) jedno jest gładkie i ma znak jak ma być umieszczone a drugie kółko ma wyżłobienia i żadnego znaku. I nie wiem jak je dać na tłok. Wyżłobieniami na dół (do wału) czy do góry ( głowicy) , oraz czy zamki połówek też przesunąć,żeby się nie pokrywały , czy potraktować jako jeden pierścień i przesunąć co 180.

Ta blaszka to "rozpierak", jej zamek nie powinien pokrywać się z zamkiem pierścienia na który pracuje.
Jednak nie ma tu co przesadzać wystarczy trochę przesunąć.

Gładkim do góry.

Tak mi się wydaje niech mnie ktoś poprawi.

Pierścień zgarniający zakłada się w następujący sposób: w górną część rowka pierścień z naciętymi rysami skierowanymi do dołu, a w dolną część pierścień bez nacięć, zamki co 90 stopni tak żeby nie wypadały na otwory korbowodu, połówki zgarniającego można co 180 stopni.

Szanowni Koledzy .Jak pisałem wcześniej ,w jesieni w moim T25 wymieniłem na nowe cylindry,tłoki i pierścienie. Mam pytanie czy taki zestaw wymaga dotarcia. A pytam bo wystąpił u mnie taki problem. Bardzo mi się grzeją cylindry. Jeździłem T25 w zimie to się nic nie działo , ale to były tylko krótkie jazdy. Dzisiaj wyjechałem w pole z kultywatorem to traktor tak się zagrzał ,że skasowały się luzy na zaworach i traktor zgasł. Poczekałem do wystygnięcia traktor odpalił bez problemu. Popracowałem nim chwilę ale nie chciałem doprowadzić do przegrzania silnika to sobie odpuściłem. Tak ,że pytam czy trzeba docierać pierścienie , jeśli tak to jak długo (ile paliwa ze zbiornika). Czy dodać też do oleju napędowego Mixolu. W którymś poście było napisane że poprawia pracę silnika. Czy zwiększyć luz na zaworach z 0,3 mm na więcej. Proszę o porady.

Zbrodnia ....

10 mth jazda luzem ewentualnie postawić na średnich obrotach i niech chodzi - wymiana oleju.
Potem kolejne 10 - 20 mth lekkich prac, ewentualnie jazda.

Kultywator po jakiś 40 - 50 mth to chyba najcięższa możliwa praca.

Dzięki za odpowiedź , dobrze napisane "zbrodnia" miałem najechane 20 mth myślałem ,że wystarczy, kultywator puszczony płytko, ale nie wystarczyło. Gdzieś wyczytałem ,że "pyrkanie" na luzie niewiele daje lepiej jeździć z niewielkim ładunkiem. No i w instrukcji napisali że nie zaleca się pozostawiania ciągnika na chodzie dłużej niż 15 minut

Swojego wyprowadziłem do sadu i natłukł z 5 mth. Oczywiście nie na jeden raz. W międzyczasie oczywiście jeździłem nim dla zabawy.

Olej wymieniałem po 10 potem po 30 coś koło tego. Teraz to w sumie częściej bo rok do roku nie nabije nawet 30 mth.

Od jutra zaczynam docieranie "wyprowadzanie do sadu" , potem przejażdżki z przyczepką po wsi. Nabicie 40-50 mth zajmie mi pewnie całe lato. Pozdrawiam

Tylko bez przesady, to nie jajo *rolleyes*

Ale kultywator, ciężka orkę i zrywkę w lesie odpuść

proszę o pomoc, odziedziczyłem po ojcu t25 z 1994 roku i mam problem z wymiana oleju w pompie podnośnika. Tak jak kolega Bolszewik zamieścił fotkę wlew oleju jest od góry (taka śruba) natomiast od sprawdzenia poziomu oleju w pompie jest od sruba z boku pompy , natomiast spust oleju śrubą w obudowie sprzęgla. U mnie nie ma tej sruby którą wlewa się olej, jest tyklo niżej śruba odpowietrznika.
dodam że moja wersja jest z oryginalną kabiną w której było ogrzewanie zasilane olejem z pompy. ojciec wymontował całe to ustrojstwo bo i tak nie grzało, czy może w przypadku kiedy jest ogrzewanie to wlew oleju jest gdzie indziej? I drugie pytanie gdzie mam szukać śruby którą sprawdza się poziom oleju w skrzyni? Bo tutaj znowu na zdjęciu Bolszewika widać śrubę z boku skrzyni(po drugiej stronie skrzyni niż wlew oleju) u mnie takiej śruby nie ma a dodatkowo spust oleju jest mocno cofnięty tzn z tyłu skrzyni porównując to zdjęcia skrzyni które zamiescił Bolszewik.

Obfotografuj swojego i wstaw zdjęcia ....

no kurcze tu może być problem bo dopiero będę w przyszłym miesiącu u mamy, ale patrząc na zdjęcia wersji t25 leda to własciwie maja wersja jest tak samo zrobiona jak t25 leda tylko jescze z oryginalą kabiną i malowaniem na czerwono, ale już np. z dostawioną sprężarką i nową deską, dodatkowo z filtrem oleju w którym wymienia się wkład a nie płucze i dodatkowo świece żarowe są w silniku. to tyle co mogę teraz napisać. Czy jest może gdzieś dostępna instrukcja do t255 leda, bo ja nigdzie nie znalazłem



dobra olej wymieniłem na zasadzie spuszczenia go i nalaniu nowego poprzez otwór gdzie sprawdza się poziom oleju w pompie. Mam natomiast pytanie gdzie sprwadza się poziom oleju w skrzyni, bo mam inną skrzynię niż ta pokazana przez kolegów. W miejscu gdzie zaznaczono miejsce gdzie sprawdza się poziom oleju ja nie mam żadnej śruby. Zdjęcia skrzyni wysłałem do admina to poproszę o wklejenie ich.

Przepraszam, że dopiero teraz wklejam.

Jeśli chodzi o olej w skrzyni biegów. Wlew oleju drugie zdjęcie, jest za gumowym wężem.

ok, wlew mamy zidentyfikowany, ale gdzie ta miarka poziomu oleju?

Stawiasz traktor na równym i lejesz po brzeg wlewu.

Pytania o pozostałe - brak zdjęć ....

Witam,sorry ze tutaj pisze ale juz nie wiem co mam robic a mianowicie mam problem z moim wladkiem z 83 roku. Pare dni temu odpalalem Wladka ( troszke juz slaby byl aku ale wczesniej te z nie bylo problemu z odpaleniem na jeszcze slabszym aku)a on w sumie odpalil ale chyba zlapal lewe obroty bo zadymilo sie nie z tlumika a spod maski cos zastukalo w silniku i po 2 sekundach zgasl.Za drugim razem juz nan doladowanym aku ssilnik kreci i po wcisnieciu odpreznika ciagnik nie odpala ,kreci dalej ale nie pali. Nic wtedy nie stuka z tlumika wychodzi dymek ale nic wiecej.
ktos ma jakis pomysl co sie moglo stac???

Odprężnik sprawny ?